7.09.2009
Słońce
Nasz tarotowy wędrowiec a jednocześnie my sami odbywamy w ciągu naszego życia bardzo wiele , jednorazowe przejścia przez te wszystkie etapy, które ewouluja nasze wnętrze , ewouluja nasz stosunek do siebie , do świata zewnętrznego, które rozszerzają nam percepcje odbywamy wiele, wiele przez całe nasze życie .
Kolejny etap wędrówki, który jest niewątpliwie bardzo znamienny , który tworzy rodzaj bramy , rodzaj przejścia a właściwie trzeba by było cofnąć się do momentu gdy tarotowy wędrowiec spotkał po raz pierwszy z sytuacja , którą wyznaczała Kapłanka. Pamiętamy „ucho igielne”, pamiętamy zasłonę przez którą nie był w stanie przejść , bo Kapłanka milczała. Musiał cała tę drogę pokonać , aby w pewnym sensie to „ucho igielne’ otworzyło się przed nim . Musiał odnaleźć to o czym nie była w stanie powiedzieć mu kapłanka – co tak naprawdę jest treścią jego poszukiwań.
Kolejne Wielkie Wtajemniczenie – XIX karta Słońca , 20-sta litera alfabetu hebrajskiego. – Resz i symbolizuje głowę. Wcześniej była sytuacja przy Księżycu gdzie litera określająca tę sytuacje wskazywała na „tył głowy . potylicę „ .Na to tzw. rozpoznanie wyższego rzędu . , ale które jeszcze cały czas odbywa się na poziomie poniekąd podświadomości . Dlaczego poniekąd? – bo to nie do końca jest świadomość ale to też nie chodzi tylko i wyłącznie o podświadomość. To jest ten rodzaj wewnętrznego głosu , który mówi nam, który przekazuje nam , który słyszymy lub odczuwamy w swoim wnętrzu. Możemy go nazwać intuicja , możemy go nazwać aniołem, może to na różne sposoby nazywać . Ale to jest cały czas przekaz poniekąd irracjonalny . Przekaz, którego źródła nie do końca jesteśmy w stanie dotknąć i którego źródła nie jesteśmy do końca w stanie udowodnić jako pochodzące z „tego świata”.
Karta Słońce - Następuje sytuacja przejścia na zupełnie inny poziom. Tak jak sytuacja związana z karta Księżyca zamykała pewien cykl, zamykała cykl zodiakalny tak Słońce zamyka cykl planetarny. Jest to siódma, ostatnia planeta , jest to Słońce , co również oznacza litera Resz – głowa, słońce w w rozszerzeniu w języku hebrajskim jeszcze oznacza „początek,’, „być na czele „, mieć zmysł przywódczy”, poziom intelektualny. Wartość liczbowa 200. Tej litery wskazuje również już na pewien poziom podwyższony. To już jest ta druga setka. W karcie Słońca w wielu taliach jest zawsze zaznaczone dwie istoty –nie dwie osoby bo pojawia się również symbol konia czy zwierzęcia. W zależności od tego jakiego rodzaju jest to przekaz artystyczny. Ale tak naprawdę istotę karty Słońca oddaje tylko i wyłącznie tarot marsylski.
Słońce symbolizuje zamkniecie cyklu planetarnego, jest bramą, jest otwarciem się „ucha igielnego”. , które symbolizowała Kapłanka. W systemie adbasz - - jest to system odwrócony czyli pierwszej karcie przyporządkowana jest ostatnia karta – tarota ogłada się różnie w różnych systemach, nie ma jednej szkoły tzw. słusznej. Oglądania korelacji pomiędzy kartami tarota ale każda z tych metod powoduje możliwość zauważenia dodatkowych aspektów zawartych w danej karcie. Na karcie Słońce zawsze widzimy dwie postacie. Czy to ludzka i zwierzęca czy to dwie ludzkie ale jednak jest to łączenie się w to „tworzenie jedni z z.. „ przy czym ucząc się tarota należałoby posługiwać się jednak talią marsylka, dlatego, że karta Słońce wyraża przede wszystkim powtórzenie symbolu , który już miał miejsce na poziomie karty Kochanków. Jeśli ogląda się kartę Słońca w tarocie marsylskim – jest tam dwoje dzieci. Jedno dziecko jak gdyby wita drugie dziecko. To stojące. To przychodzące jest przedstawione w symbolice kroczenia po wodzie czyli jest to , to wyjście z tej strefy Księżyca. Z tej płynności, z tego gruntu , który nie jest twardym gruntem do stąpania. To dziecko przybywające jest zaznaczone jako dotykające serca tego, które je wita . Dokładnie taki sam symbol pojawiał się na karcie Kochanków gdzie jedna z kobiet dotykała serca, druga z kobiet dotykała pasa. I tu jest po raz kolejny informacja, że ta istota , która czeka na naszego wędrowca , bo ewidentnie ten który wchodzi w kartę jest to oczywiście nasz tarotowy wędrowiec. Natomiast w pozycji Słońca on odnajduje … Tak naprawdę na tym etapie, na tym poziomie kończy się jego wędrówka. Tu już nie zbłądzi. Tu już nie ma takiej możliwości. , że jeśli dotarł do poziomu zdarzeń wyrażonych przez kartę Słońca czyli odnalazł de facto samego siebie. , odnalazł swoje świetliste alter ego czyli dochodzi do sytuacji gdzie zakończył się okres braku umiejętności autoindetyfikacji.
Słońce – karta zamykająca kolejny cykl, kolejny etap , karta brama , - jest tym momentem w którym już nie może się Głupiec zgubić. , w którym już nie nastąpi kolejna tułaczka . To już jest ta ostatnia prosta. Cała wędrówka jego to było poniekąd poszukiwanie drogi wyjścia z labiryntu po meandrach , po próbach samodzielnego dojścia i odtwarzania wskazówek, które uzyskał. Natomiast za każdym razem kiedy wydawało mu się , że się wznosi to spadał. A kiedy wydawało mu się, że schodzi w dół to zapędzał się w sytuacje , które zatrzymywały go w tej dalszej wędrówce. Dopiero poziom karty Słońca , jest jeszcze nie Światem czyli jeszcze nie jest tym takim absolutnym poczuciem samo realizacji odnalezienia tego kamienia filozoficznego , bo wszakże on przecież po to idzie . Czym był kamień filozoficzny -? Jest to stan oświecenia, jest to stan zrozumienia , jest to stan może nie tyle jedni z kosmosem, bo absolutnie wędrówka Głupca nie odbywała się ani w kierunku ani po to aby się oderwać od rzeczywistości – natomiast jest to absolutny stan zrozumienia kim jestem, jakie są moje możliwości , dokąd mogę dojść. To jest ten etap, który zamyka sukces i radość. I etap karty Słońca jest ta ostatnia prosta. , ten ostatni zakręt , te wrota igielne , które symbolizowała Kapłanka właśnie tu się otwierają. Stąd można by powiedzieć pożyczając określenie z Małych Wtajemniczeń , że jest to kolejna brama. Jest to kolejne przejście. Szin czyli Sąd i Świat to już jest inny poziom. To jest tak naprawdę strzał na wiwat. To jest wyartykułowanie i fizyczne uzewnętrznienie w codzienności. Dlaczego? – dlatego, że jednak karta Słońca jest dosyć bogata w symbolikę choć jest to jedna z prostszych kart jeśli chodzi o zrozumienie. Prosto można powiedzieć- tu wszystko staje się jasne. Tu wszystko jest już na swoim miejscu. Tu wszystko jest tym na co wygląda. W przeciwieństwie do tego co działo się na wcześniejszych pseudo olśnieniach , pseudo oświeceniach. Gdzie to co wydawało się świetliste w efekcie końcowym okazywało się arymaniczne . To co wydawało się złe w efekcie końcowym okazywało się jako droga wyjścia z sytuacji. Stąd wszystkie wcześniejsze doświadczenia Głupca mogły stworzyć w nim system myślowy }”nic nie jest tym na co wygląda”. Natomiast karta Słońca – wszystko jest tu już tym na co wygląda. Jest to w pełni ukształtowany nowy człowiek. Crowley nazwał go dzieckiem nowego eonu. Jest to ewidentnie pełna forma aczkolwiek jeszcze jest to forma chroniona. Stąd pojawia się ten symbol muru. Oczywiście jeśli byśmy to rozpatrywali w kontekście kabały chrześcijańskiej to tu ewidentnie jest to odnalezienie Pana. Jest to odnalezienie światłości świętości. Czerwona opaska na szyi wyraźnie zaznaczona w tarocie marsylskim jest symbolem litery Szin- artykulacji, de facto prawidłowej artykulacji. Modlitwy. Jest to nazwanie , jest to również prośba, natomiast prośba nie z poziomu „żebractwa o „ tylko jest to zrozumienie tego po co w te wędrówkę się wyruszyło. Na karcie Słońca dokonuje się całkowite pełne ukształtowanie, uformowanie nowego człowieka. Wszystko jest na swoim miejscu. Szin czyli czerwona opaska na poziomie szyi wskazuje na to, że mowa staje się twórcza. Niebieska opaska symbolizująca wody jest na biodrach . jest tutaj nagość nie zakryciem części genitaliów lecz osłonięciem czyli zachowane są wszystkie kanony o których wcześniej wspominali ci pierwsi nauczyciele. Jest również ten mur ale ten mur ma dwojaki wymiar. Z jednej strony jest to symbol dotarcia do raju czyli to może być ten wymiar muru niebiańskiego, rajskiego , to poczucie bezpieczeństwa. Fakt ten człowiek, który się na nowo narodził , on jest otoczony ochrona sił wyższych dlatego, że ta jego modlitwa jest prawidłowo skonstruowana . Ten mur z drugiej strony ma ten drugi wymiar. Jest to kolejne zamknięcie perspektywy , która otwierała się na poziomie karty gwiazdy. Dlaczego? – dlatego, że przed nim jest tylko jeszcze ten jeden zakręt , to jedno zejście w dół , aby już później na poziomie karty Sądu i Świata wyjść i zupełnie odrzucić wszystkie ograniczenia. Bo z kolei karta Sądu wskazuje przede wszystkim na odnowienie przez ogień. Szin- kieł, ząb. Jest to ten moment gdzie następuje zerwanie blokad i więzów. Gdzie to co ujrzy Świat a właściwie to co my ujrzymy jest wyprowadzone poprzez stara kobietę , starego mężczyznę nowa formuła, która już tylko i wyłącznie rozwinie się na poziomie karty Świata.
Karta słońca – najistotniejsze przesłanie – jest to , to prawdziwe oświecenie. , oświetlenie. Stąd ilekroć się pojawia taki moment w naszym życiu kiedy wszystko zaczynamy rozumieć, kiedy przestajemy się bać przyszłości , kiedy dochodzimy do wniosku, że być może za rogiem nie ma sukcesu to my przestajemy się bać porażek. Dlaczego? – dlatego, że rozumiemy. Kiedy człowiek sie boi? – tak naprawdę człowiek błądzi i boi się wtedy kiedy nie rozumie zasad, kiedy nie rozumie na którym poziomie dokonał nieprawidłowych decyzji , które skutkowały później zabrnięciem w jakieś meandry. Na poziomie karty Słońca już się nie boi. Cokolwiek by go nie spotkało to jest on świadom tego , że ograniczenia w pewnym sensie musza być bo dają poczucie bezpieczeństwa. Tu kończy się ten dziki pęd do braku ramy. , do braku formy w której można zamknąć codzienność. I tak jak we wcześniejszych etapach wędrowiec wciąż szukał podpowiedzi, to tak jakby starał si odtwarzać te szczegóły spotkań tak – Kapłanka milczała – czyli on tu nie ma czego odtworzyć. On tu tak naprawdę z tym swoim świetlistym alter ego nawiązuje tak daleko posuniętą więź , że jak gdyby niepotrzebne są słowa z zewnątrz. Stąd karta Słońca jest wymiarem i wyrazem narodzenia się tego nowego człowieka. Aczkolwiek zrozumienie , że nowy eon wcale nie znaczy brak kontroli. Wcale nie znaczy brak ograniczeń. Wolność nie jest bezkarnością. Wolność jest stanem świadomości samego siebie. Znalazł kamień filozoficzny.
Za tydzień dowiemy się jak wygląda to wyjście, wydobycie na zewnątrz tego co urodziło się w absolutnej genialnej, doskonałej formie z zewnątrz. Ale to już jest prawie koniec wędrówki naszego Głupca. On już nie będzie Głupcem. Jest nowym człowiekiem, jest kimś kogo ujrzy świat jako „novum’ ale novum pełne radości istnienia. Oczywiście za tym idzie gotowość do kolejnych podobnych doświadczeń. , do wejścia w nowe sytuacje , które być może znów będą go przeprowadzały przez 22 bramy , aby dotrzeć do celu.