Postmodernizm w filozofii i estetyce
Na następne zajęcia: Anty-Edyp - Kłącze
Lyotard „Odpowiedź na pytanie: co to jest postmodernizm?”
Końcowy fragment tekstu – klasyczny manifest. Tekst nie jest tylko polemiką z Habermasem.
Odprężenie – samozadowolenie. Lyotard sądzi że należy afirmować stan kultury gdyż możliwe że jest to nowa jakość. Lyotard broni wielości która wg. niego jest lepsza od totalizującej jedności. Habermas zostaje tam wymieniony jako jeden z wielu, lecz nie wprost
Habermas zostaje zepchnięty do pozycji akademika przez Lyotarda i przedstawiony jako ktoś kto nie jest awangardowy. Strategia Lyotarda: strategia neutralizacji. Habermas jest tylko jednym z wielu którzy chcą jedności doświadczenia.
Realizm wg. Lyotarda: jeden sens dla wszystkich, totalna jedność i jej terror – to nie jest odpowiedne w dzisiejszych czasach
Hipoteza pierwsza, pochodząca od Hegla – dlaczego miałaby być nie do obronienia
Druga hipoteza:
Jakie ramy dla ludzkiej psychiki – Deleuze
Pierwszy akapit – rozumienie podmiotowości
Zaznaczają problem z podmiotowością. Nie ma jednej wspólnej osobowości, ona jest rozbita , rozproszona. Radykalna krytyka podmiotowości, chyba do tej pory niespotykana w XX wieku.
Kształtowanie rzeczywistości pod postacią porcji,
Urządzenie
Ciało bez organów
Książka jako urządzenie wchodzi w interakcje nie tylko z innymi książkami
Schizo – model wg. którego racjonalność byłaby kłączowa
Wykłady będą mówić najpierw o postmodernizmie w filozofii, a dopiero potem w estetyce. Zaczniemy od filozofów z tzw. Kręgu paryskiego. Pojęcie to nie pokrywa się z filozofami francuskimi. Co jest charakterystyczne dla filozofów paryskich. Po pierwsze: filozofują na temat czasów w których żyją, co inni filozofie robią niechętnie, ze względu na mnogość wydarzeń. Można się pomylić też w ich opisywaniu, diagnozowaniu, wartościowaniu, a więc taki rodzaj filozofowania bez dystansu czasowego to ponoszenie ryzyka. Mimo tego uprawiali ten rodzaj filozofii. Po drugie, stanowią pewnego rodzaju społeczność filozoficzną tzn. kontaktują się ze sobą, prowadzą wspólne życie towarzyskie, wiele czasu poświęcają nie tylko na pisanie, ale także na dyskusje i rozmowy między sobą. Są włączeniu silnie w intelektualną atmosferę Paryża. Zwykle mają swojego guru, a więc jednego spośród nich, którzy mają nad nim władze dusz. Po wojnie był to Jean-Paul Sartre, później Michel Foucault. Poprzez kolejne dekady po II wojnie światowej byli osobami o poglądach lewicowych, często marksiści.
J.F. Lyotard
Lyotardowskie pojęcie postmodernizmu
Lyotard, był dość znanym filozofem, ale znanym poprzez swoje prace dotyczące historii filozofii. Dostał on zamówienie od rady uniwersyteckiej w Quebecu na przygotowanie opinii/raportu na temat stanu wiedzy. Miał to być w zasadzie dokument do wglądu wewnętrznego. Zatytuował go „Kondycja postmodernizmu” . Przez te książeczkę Lyotard znalazł się w kręgu debaty wokół postmodernizmu, z czego w ogóle nie zdawał sobie sprawy. Tytułując w ten sposób swoją książeczkę, nie zdawał sobie sprawy z tego że to słowo „postmodernizm” funkcjonuje już w kręgach literatury. Jak sam mówił słowo to użył niechętnie, bo było wg. niego bardzo mętne.
Wolfgang Welch napisał o Lyotardzie: „Należy podkreślić że Lyotard jest autorem filozoficznej postmoderny. Nikt inny porównywalnie wcześnie, precyzyjnie i trwale nie rozwinął filozoficznego pojęcia postmodernizmu”. Lyotard zdał sobie sprawę żę używa pojęcia postmodernizm w innym znaczneiu niż używa go Janks, jego główny oponent który był uważany za autora pojęcia postmoderny.
W sztuce postmodernizm wg. Lyotarda oznacza koniec moderny, dla niego samego postmoderna nie oznacza końca moderny lecz inny stosunek do moderny. Postmodernizm dla Jenksa natomiast znaczyło PO MODERN?IE. Lyotard użył tego słowa nie w znaczeniu periodyzacyjnym, dla niego jest to stan ducha – nie określa w jakim czasie, po prostu opisuje ten stan ducha.
Kiedy Jenks mówi że postmodernizm mówi że jest po modernie, to moderna dla Jenksa oznacza pierwszą połowę XX wieku. Natomiast dla Lyotarda, filolozofa, moderna to nowożytność. Lyotard później coraz bardziej rozwija pojęcie postmodernizmu. To on nawiąże do Freuda, pozostaje we freudowskiej atmosferze, akcentował taki termin jakim jest „przepracowywanie”. Przepracowanie ma przeprowadzić modernę w postmoderne. Postmoderna dla Lyotarda to jest moderna która jest przepracowana. U Jenksa występuje opozycja: postmodernizm jest nastawiony opozycyjnie do modernizmu. Dla Lyotarda postmodernizm jest zawarty w modernie, był jednak ukryty. Nie jest opozycyjny do moderny, ani nie jest jej końcem. Postmoderna to radykalizacja moderny poprzez jej przepracowanie. Tradycyjne myślenie niweluje sprzeczności po ty by mieć całość, odrzuca je na margines. U Lyotarda tego nie ma, tak jak nie ma tego w postmodernizmie. W przepracowywaniu, prze-pisywaniu ma się uobecnić to co nie zostało ujawnione w modernie, chociaż jakoś bylow niej zawarte. Lyotard mówi że to często praca raczej dla uczuć niż rozumu. Rozum nie zawsze potrafi przeniknąć do tego co utajnione, a uczucia tak. Przepracowując modernę trzeba się liczyć z jej aurą, trzeba śledzić aluzje i z nich wydobywać to co ukryte w modernie.
W sztuce postmodernistycznej mówi się o stanie wyczerpania co prowadzi do sytuacji w której można tylko powielać to co już było. Jeśli idzie o Lyotarda, kategoria ‘nowości’ nie interesowała go i nie ją lecz ‘eksperyment’ wysunął na przód swoich zainteresowań. Eksperymentowanie zainteresowało Lyotarda, gdyż ze strony artystów było jak gdyby postawienie pytania czym jest sztuka. Wg. Lyotarda filozofowie powinni brać wzór z artystów i eksperymentować w swojej dziedzinie – żeby śmiało wkraczali na tereny, na które do tej pory filozofowie nie wkraczali. I tak jak artyści awangardowi wkraczali na tereny na które wcześniej sztuka nie wkraczała, filozofowie powinni wkraczać na takie tereny w filozofii. Lyotard uważa że on sam w ten sposób filozofuje. Eksperymentowanie Lyotard uznał za postmodernistyczne, dlatego włączył w postmodernizm awangardę. Natomiast u Jenksa nie była ona w opozycji do postmodernizmu z tego powodu że występowała w pierwszej połowie XX wieku (-> periodyzacja Jenksa)
Życiorys Lyotarda
Kiedy paryski postmodernizm zaczął się rozposwszechniać to zwłaszcza w takich krajach jak Polska, od razu przypięto taką łatkę postmodernistom francuskim, że to są po prostu zbankrutowani komuniści/lewacy którym się świat rozsypał, bo upadło imperium sowieckie i teraz nie wiedzą w którą stronę iść. Nie jest to do końca fałszywe, ale jeśli ktoś próbuje postmodernistów zrozumieć przez takie formuły to niczego nie zrozumie. Natomiast ten pewien moment rozczarowania co do marksizmu będzie u nich obecny. Natomiast w żadnym razie nie tłumaczy ścieżek którymi oni chodzą.
Urodził się w 1924 roku, studiował filozofie na Sorbonie i w czasie studiów pozostawał pod dużym wpływem fenomenologii Husserla. Pierwszą swoją książkę napisał o Husserlu i jego fenomenologii. Napisał ją tą książkę tak przejrzyście że stała się akademickim podręcznikiem, mając dużą ilość kolejnych wydań. Potem znalazł się na terenie Algierii, która była koloniąfrancuską i pracował tam jako nauczyciel gimnazjalny i tam związał się polityką. Należał do radykalnej lewicowej grupy, skupionej wokół czasopisma „Socjalizm albo barbaryzm” Do tej grupy należała zresztą duża część tzw. „lewaków” Teksty pisane w Algierii dotyczyły w większości polityki. Jednocześnie w tej grupie do której przynależał rozpoczęła się dyskusja rozpoczęta przez jednego z członków, będąca krytyką marksizmu. Stawiała pytanie o to czy podstawowe terminy marksowskie takie jak konflikt i walka klas ciągle można stosować do analizowania współczesnej rzeczywistości. W tej grupie doszło do rozłamu. Lyotard sympatyzował z poglądami Castorialisa, natomiast po tym jak odrzucił niektóre pojęcia marksowskie, ale towarzysko zadawał się z bardziej wiernymi z marksizmowi i nie dołączył do Castorialisa. Dwa lata po rozłamie Lyotard odszedł z tej grupy. Lyotard powiedział o tym czasie ze zakończył się etap w służbie rewolucji.
Na początku swojej edukacji, w trakcie regularnych studiów Lyotard studiował Husserla, ale zaraz potem wszyscy przechodzili lekturę Marksa a obok niego drugim myślicielem który wyznaczał krąg inspiracji paryskich filozofów był Freud (zresztą Freud przepuszczony przez Lacana i jego interpretacje) . W tym okresie załamania Lyotard pisze książkę która ma bardzo szczególny tytuł, nosi tytuł „Ekonomia libidalna” – stanowi wyraz kryzysu, stanowi próbę przewartościowania stosunku do marksizmu. Pisana jest w tonie egzaltacji . Tytuł ekonomia – ważne pojęcie w myśli Marksa, libido natomiast w myśli Freuda. Mamy tu połączenie kręgów oddziaływania, które były wtedy we Francji bardzo silne. Lyotard nigdy nie wyzwolił się z pewnych marksowskich pojęć i marksowskiego sposobu myślenia. To wszystko pozwoliło na sformułowanie mu tezy o upadku metanarracji, z którą jest teraz najbardziej kojarzony. Metanarracje czy wielkie opowieści czyli te które nam scalają nasz świat w pewną całość, które odnajdujemy u podstaw różnych dziedzin ludzkiej aktywności, że te wielkie opowieści czy metanarracje można by nazwać ideologiami, ale to się w postmodernizmie nie pojawi. To też rodzaj odreagowania swojej lewackości powiązanej z ideologią marksistowską. Ta teza u Lyotarda została sformułowana pod wpływem rozczarowania do tej wielkiej opowieści którą był marksizm, który się rozsypał, który się rozpadł. Lyotard był w stanie uznać za najważniejszą cechę postmodernizmu to że nie ma już tych wielkich opowieści które jednoczą świat w całość. Przejście od modernistycznego do postmodernistycznego myślenia dzieje się w atmosferze kiedy schodzą na dalszy plan wielkie opowieści które były jeszcze ważne w okresie moderny. Postmodernizm jest świadomością załamania się ideologiczno-epistemologicznego rusztowania, na jakim wspierała się moderna i trzeba to przyjąć z ulgą jako wyzwolenie. Koncepcje Lyotarda są optymistyczne, uważa że to dobrze że takie rusztowanie się załamuje. Upadł model funkcjonowania wielkich opowieści – wg. Lyotarda- już nie potrzebujemy takiego świata który nam organizuje jakaś wielka opowieśc. Został obnażony sposób funkcjonowania metanarracji i już jej nie potrzebujemy. Nie pojawia się nadzieja że upadłą jakaś narracja, świat nam się na chwile rozpadł, ale potem pojawi się jakaś nowa – nie ma tej perspektywy. I właśnie dlatego Lyotard patrzy na przyszłość optymistycznie. Jakie to są metanarracje ? Mówi że gdy idzie o nowożytność mamy co najmniej 3 takie wielkie metanarracje: oświeceniowa idea emancypacji człowieka, teleologia ducha – czyli inaczej niemiecki idealizm, podążanie całościowe ku czemuś, hermeneutyka sensu/historyzm/ . Pojęcie takie jak całość wg. Lyotarda straciło dla nas wartość.
Teza o rozpłynięciu się pojęcia całośći i o upadku metanarracji wiąże się z pojęciem pluralizmu. Jeżeli już nie ma jednej metanarracji która nam wszystko łączy w całość – mamy części, fragmenty, a więc wielość. Wielość nie jest już sprowadzana do jedności czy całości. Mamy doczynienia z tzw. Pojęciem pluralizmu postmodernistycznego. W modernie mówiło się także o pluralizmie. W modernizmie na pluralizm / w modernie wiedeńskiej/ na pluralizm zareagowano pesymistycznie, ciągle była w nich potrzeba całościowego sensu. W postmodernizmie rozpad świata czyli to że nie ma już wielkich opowieści przyjmowane jest z optymizmem. Lyotard mówi „wyzwoliliśmy się z potrzeby całości także na płaszczyźnie nostalgicznej” . W pluralizmie postmodernistycznym wielość jest prymarna, a całośc jest wtórna (w modernizmie na odwrót). Potem mówiono że całość jest tworzona przy pomocy terroru, przemocy, naturalnym stanem świata jest bycie w wielości. A rozum stara się nakładać pewne całości, a żeby to zrobił musi działać przy pomocy przemocy.
Kondycja 1979
W 1983 Lyotard wydał kolejną książkę : La different - tłumaczenie: spór, konflikt. Lyotard powiedział o niej że to jest jego prawdziwie filozoficzna książka, która unieważnia wszystko to co napisał do tej pory. Książka składa sięz 264 aforyzmów i 14 ekskursów (wycieczek, dygresji). Są to najczęściej analizy i notatki z lektury. W takiej formie został postawiony problem sprawiedliwości i niesprawiedliwości. Lyotard stawia problem niesprawiedliwości na płaszczyźnie lingwistycznej. Płaszczyzna lingwistyczna – życie społeczne jest organizowane przez dyskursy (dyskurs – sposób mówienia, myślenia). /Postmoderniści nie rozważają problemów ontologicznego, wszystko co mówią odnosi się do świata kultury/ Pojęcie sprawiedliwości które dotycz życia społecznego sytuuje się u Lyotarda na płaszczyźnie lingwistycznej ponieważ jest ono organizowane przez dyskursy. Świat społeczny w którym żyjemy i nawiązujemy ze sobą relacje to świat rządzony przez dyskursy, sposoby myślenia/mówienia. W tym świecie dyskursów dzieje się niesprawiedliwość, bo kiedy zaczynam coś mówić i wypowiem dwa pierwsze słowa – wchodzę w jakiś dyskurs/kanał. I na ogół idę coraz dalej, oczywiście mogę zawrócić i wejść w jakiś inny kanał, nie ma połączenia miedzy dyskursami, dyskursy u Lyotarda są idiomatyczne – nie są na siebie przekładalne. Czyli to jest tak że kiedy coś mówie wchodzę w pewien dyskurs i Lyotard mówi że przez to wyrządza niesprawiedliwość ponieważ krzywdzi inne dyskursy które w nie nie wchodzą. Te dyskursy to nasze życie społeczne – to co się dzieje w obrębie dyskursów jest w jakiś sposób tożsame z życiem społecznym. Brakuje nam kryterium wyboru, ponieważ dyskursy są na równi rozłożone tj. na płaszczyźnie. Nie ma żadnego metadyskursu. Nie możemy w wyborze odwołać się do jakiejś instancji nadrzędnej która bym nam pomogła w tym jaki dyskurs wybrać. La Differend przetłumaczono w końcu jako zatarg, a nie spór. Bo spór można rozwiązać w sądzie, a zatarg nie (co odnosi się do dyskursów w konflikcie, ale bez instancji nadrzędnej która mogłaby wytworzyć jakąś płaszczyznę porównawczą dla dyskursu kata i ofiary). U Lyotarda dyskursy nie są przekładalne, Lyotard będzie próbował poszukiwać różnych dróg w jaki sposób przejść od jednego dyskursu do drugiego – rozumowo się nie da, wyobraźnia >.
Stawiając ten problem, Lyotard mówi nam żę istnieją zatargi pomiędzy dyskursami, a żyjemy w świecie dyskursów, a one są nierozstrzygalne bo nie ma żadnej wyższej instancji. Lyotard mówi wprost że nie przychodzi z rozwiązaniem, natomiast mówi o filozoficznej polityce która miałaby polegać na tym że się istotę zatargu obnaża, przez co zwiększa się świadomość co do tego że dyskursy są nieprzekładalne. Filozof jest w stanie o tym mówić, ale nie jest w stanie rozstrzygnąć rozwiązania i przyznać którejś ze stron sporu wygraną. Lyotard stawia pytanie czy sprawiedliwość w dobie postmoderny i pluralizmu jest możłiwa
Derrida – Farmakon na następne zajęcia / apocalypse not now welsch – zmierzenie się z mitem apokalipsy, gry już na poziomie tytułów rozdziałów
Za dwa tygodnie richard rorty – zupełnie inny rodzaj myślenia o jężyku
Welsch – w dyskusji o nim kluczowe jest pojęcie racjonalności.
Welsch proponuje coś co jest dużym projektem filozoficznym. Czy jest miejsce na taki projekt wpsółcześnie ? U Welscha jest takie poczucie potrzeby spójnej koncepcji.
Dzisiaj chciałabym mówić o estetyce Lyotarda. Kiedy mówiłam o tym że Lyotard wrowadził postmodernizm, nie wiedząc że wcześniej używali go krytycy i architekt to nie znaczy że Lyotard nie interesowałsię estetyką. Estetyką zajmował się Lyotard za wcześniejszych czasów i to zajmował się w dwojakim znaczeniu znaczenia estetyka. Ponieważ nowożytne znaczenie estetyki/estetyczności to znaczenie które kieruje nas ku obszarom piękna i sztuki. Etymologicznie natomiast to doświadczenie które kieruje ku poznaniu zmysłowemu. W 2 poł. Xx wieku to znaczenie zostało odrodzone. Lyotard operuje tymi dwoma polami znaczeń powiązanych z estetycznością. W tym znaczeniu kiedy mowa o postrzeżeniach zmysłowych, już we wczesnych pracach napisał prace o fenomenologii on polemizował z Husserlem i z Merlau-Ponty w zakresie estetyczności jako zmysłowości, ale interesował się tez lyotard drugim wymiarem, nowożytnym wymiarem estetyczności gdzie estetycznoścp owiązana jest ze sztuką. W pracy habilitacyjnej przeciwstawił dwa rodzaje wiedzy dyskursywną – teoretyczną, oferowaną przez nauke/narracyjna foguratywna powiązana z obrazami – to jest domena sztuki. Tak na prawde ostro wkroczył na teren estetyki poprzez pewne wydarzenie: w 85 zaproszono go żeby zorganizował wystawe w Pompidou wedle swojego pomysłu. Wystawe te nazwał „Immaterialia”. Prefiks im na ogół pełni funkcje przeczenia, ale my wiemy że w postmodernizmie trzeba być bardzo uważnym i ostrożnym, keidy mamy doczynienia z prefiksami bo często postmoderniści uzywaja jezyka w którym nie chcą uzywac starych pojec, nie oddających tego wamco o nim mysla, ale nie wprowadzają tez neologizmów. Często modyfikują terminy poprzez prefiksy. Tutaj immateria nie jest prostym zaprzeczeniem materialności. Znaczy pewien sposób istnienia który jest między tym co jest materialne, a tym co niematerialne. Najlepszym przykładem jest np.virtual reality, która jest i nie jest wirtualna. Immateria to coś pośredniego pomiędzy bytem materialny m i niematerialnym, a Lyotard zrobił wystawe na ten temat. Nie przypominała ona tradycyjnej galerii, zamiast ścian rozściągnięto foliowe siatki, 30 nadjaników wysyłało w oddzielonych od siebie strefach akustyczne sygnały, mające pierwszeństwo z bodźcami wizualnymi. Wystawa nie proponowała rozwiązań, raczej stawiała pytania. Chodziło o zamieżone wprowadzenie w stan zaniepokojenia, wystawa starała dać odczuć że pewien okres się konczy i zaczyna inny. To co tam było prezentowane to wszystko dawało aluzje do nieuchwytności rzeczywistości która w czasie tej wystawy się pojawiała. W miejsce przedmiotó materialnych wkroczyły zlepki informacji, kodów, liczb czyli właśnie owe immaterialia. Wystawatakże implikowała te myśl że żyjemy w świecie przyspieszonych zmian i to zmian zasadniczych dotyczących naszego sposobu rozumienia takich kategorii podstawowych jak materia, czas, przestrzeń. Nasza percepcja zmienia się i zmienia się wielopłaszczyznowo. Pokazywano też że wraz z wkroczeniem mediów w nasze życie, pojawieniem się tworów immaterialnych, szereg tradycyjnych problemów teraz nabiera nowego wymiaru. Na przykład problem twó®czości – czy keidy artysta pracuje w swiecie immaterii, przy pomocy mediów/technologii czy to zwiększa jego twórczość czy ją zmniejsza, Stawiano oczywiście pytania i rewidowano relacje człowiek-świat materialn. „nowa wrażliwośc nie idzie o to by stawiane pytania objaśniać lecz by je przybliżyć publice, uczynić na niewrażliwą za pomocą form które przejawiają się w sztuce, literaturze, naukach technicznych. Formach życia”.
Atak na Kartezjusza wtekście immaterialia.
Relacja wyznaczona przez Kartezjusza między res cogitas – res extensa, to program panowania nad materią i jej posiadania, przemoc ze strony człowieka.
Postmodernizm jest sprzeciwem wobec władzy oka, bo proponuje zamiast niej zmysłowość czyli zaangażowanie wszystkich zmysłów.
Estetyka wziosłości Lyotarda:
Kategoria wzniosłości w ogóle stała się interesująca w 18 wieku, a więc jest to ten wiek w którym narodziła się estetyka. I jest dwóch ważnych autorów którzy w 18 wieku pisali o wniozłości. Jeden może mniej znany to Edmund Beke, a drugi to Immanuel Kant. Lyotard który odkryje dla siebie kategorie wzniosłości zwróci się do Kanta i już w pracy o tytule „odpowidź na pytanie czym jest postmodernizm” nawiąże do Kanta. – nawiązanie do „odpowiedź na pytanie czym jest oświecenie” W tej pracy Lyotard zajmie sę sztuką awangardową, chce dotrzeć do sztuki awangardowej. Ale zjamując się awangardą dochodzi do wniosku że słowem kluczem do awangardy jest słowo „wzniosłość” – nie piękno. I to rozpoznanie że nie da siejuż mówić o sztuce awangardowej w kategoriach piękna, w prostej linii kieruje Lyotarda do Kanta. Jest u Kanta skontrastowanie piękna i wzniosłości. U Kanta wzniosłość jest rozpatrywana w dwóch aspektach. Po pierwsze jest takie rozumienie wzniosłości które sytuuje się na terenie estetyki rozumianej jako wiedze o sztuce, pięknie, o doświadczeniu estetycznym. Kant mówi tak że doświadczenie estetyczne polega na przyjemności, kiedy ta przyjemność jest całowicie harmonijna to wtedy mówimy o kategorii piękna. (Subiektywne pdobanie się ). Mówi też jednak że istnieją inne przeżycia które w grunce rzeczy są estetyczne, nie mniej są to przeżycia szczególne mianowicie jak każde doświadczenie estetyczne, jest to przezycie które dajep rzyjemnośc, ale nie jest to harmonijna przyjemność, bo jest zmącona przez uczucia negatywne jak np. uczicie strachu czy zagrożenia.. Awangarda którą zajmował się Lyetard – wzniosłość, wydobywająca dysharmonijność. U Kanta jednak kategoria wzniosłości ejst włączona w rozwazania epistemologiczne, w cały trzon jego filozofii. Kant mówi z pęknem mamy do czynienia wtedy gdy pomiędzy zdolnością pojmowania, a przedstawiania zawartości danego pojęcia zachodzi zgodność będąca źródłem swoistej przyjemności.
Lyotardoowi chodzi oto że gdy wyobraźnia stawia opór i nie nadąża nad rozumem, żeby wyobraźnia wzmogła swoją aktywność i próbowała przebić się przez własną niemożność. Jak może to zrobić ? Uczynić widzialnym to co nieprzedstawialne.
Dyskurs teoretyczny który jest efektem działania rozumu, taki dyskurs dociera wyłącznie do sfer które rozum może pojmować jasno i wyraźnie, a to czego nie pojmuje pomija. Tym czasem wyobraźnia może wkraczać na obszar tego co stłumione, niezintefikowane. Jest to wyraz oporu jaki wyobraźnia (np. w postaci sztuki eksperymentującej) stawia rozumowi czyli temu co zostało poprzez przemoc rozumu uporządkowane, ujednolicone; wyobraźnia nie posiada reguł poza tymi które dla potrzeb danej narracji stwarza.
Na następne zajęcia Vattimo „Ponowoczesność”. Jest to tekst spajający klamrą rozważania teoretyczne. Rorty wymyka się schematom, nie pasuje do postmodernistów i do pragmatystów . Odwołuje się on do myśli słabej. Siła słabej myśli ma polegać na to że nie wpada w pewne pułapki. Z jednej strony Rorty przejechał po kawałku filozofii, ale nie jest to też tylko krytyka. To jest taktyka, jeżeli mówi o Derridzie, kilka zdań, jedno zdanie jest o tym ze przesadza, a drugim jest to że coś mu się podoba.. Rorty stoi nieco z boku. Pytanie czy w ogóle można stać z boku ? Myl Rortyego ma korzenie w myśli Darwina.
Nietzsche jest elementem świeżości. Żyjemy w pewnych skostniałych systemach, ale można je rozwalić. Z jednej strony jest elementem ożywczym, ale pojawia się też niepokój że prowadzi to do pewnej abstrakcji, do oderwania się od materii życia
Na czym miałby polegać postmodernizm wg. Rortyego ?
X`
Deleuze i Guattari
Kapitalizm i schizofrnenia: anty-edyp
W jaki sposób pojawia się
Edyp w ich książce. Mówią tak, sytuacja Edypa wpisana jest w
trójkąt rodzinny tzn . ze swiat Edypa ogranicza się do tata, mama
i ja. Wszystkie problemy Edypa sprowadzają się do jego relacji do
matki i relacji z ojcem. Ta relacja wygląda tak ze edyp syn pozada
matke a jego ojciec staje się rywalem. I jak wygląda interpretacja
deleuze. Chcenie, pragnienie nie może być zrealizowane. A zatem
edyp pozostając w tym trojkacie rodzinnym może tylko uciekać w
swiat fantazji, fantasmagorii, maren, fikcji i nierealności. Mamy
tutaj do czynienia z taka sytuacja w której porzadanie nie może się
realizować w realności, nie może prowadzic do wytwarzania czegos
realnego. Deleuze i guattari z całkowitym przekonaniem twierdza, ze
w takiej sytuacji trójkąta żadna rodukcja nie jest możliwa. O ile
chcenie, pragnieniew swej pierwotnej formie jest ozytywny, wytwórcze
i kieruje się ku realności (działaniu) to chcenie stłumione
sublimuje się w tym co wyobrażone i symboliczne. W miejsce
realności wkracza teatr, obraz, inscenizacja, symbol, reprezentacja.
Edy jest w tym uwieziony.
Przeciwstawiony Edypowi jest anty-edyp – schizo
Wałęcający się schizofrenilk jest na pewno lepszym wzorem niż rozciagniety na kozetce neurotyk. Trochę swiezego powietrza, dostep do swiata zewnętrznego. Przywolanie schizofrenika i schizofrenii, ta choroba i to co w sobie niesie, jest w jakiś sposób dopasowane do myslenia postmodernistycznego. Nastepuje dekonstrukcja podmiotowości, wchodzi tez w gre pojecie schizofrenicznego pojęcia czasu które nie jest czasem liniowym. Walesajacy się schizofrenik – wałęsanie bezcelowe, żaden cel nie organizuje nam wedrowki.
Nomadyzm – sposób pisania deleuze jest nazywany nomadycznym, myślenie nomadyczne. Nomada to po schizo kolejna metafora. Kim jest omada ? Terytorium jest dla niego czyms innym niż dla osiedlenca. Nomada – osiedleniec przeciwstawność. Ten ostatni osiedleniec pozostaje przy punktach, np. punkt wody, zycznej ziemi. Nomada punkty jedynie przemieza i je pozostawia za sobą. Osiedleniec wedruje z celem, chce znaleźć dobre miejsce, jeśli znajdzie takie miejsceo siada. Droga wędówka osiedlenca jest droga prosta, ponieważ zmieza do celu. Nomada nie zmieza do zadnego celu. Nomada idzie od punktu do punktu, ale dla niego wzne jest pomiędzy. Punkty nie wyznaczają jego trasy, chcoiaz oczywiście sa na niej obecne. Przestrzen nomadyczna, nie jest rozdzielona przez mury drogi granice, jest gladka. A trasy nomadów znacza w niej tylko nieznaczne, zaierajace się rysy.
Rhisome –
Korzeń palowy, dzielący się na dwa – korzeń-drzewo u deleuze
Korzeń wiązkowy – reprezentuje myślenie z I poł XX wieku.