Quo vadis - streszczenie
Petroniusz obudził się jak zwykle koło południa, zmęczony po nocy spędzonej na uczcie u Nerona. Zaczął dzień od porannej kąpieli i „ugniatania ciała”. W czasie gdy Petroniuszem zajmowały się niewolnice, zakomunikowano przybycie gościa, Markusa Winicjusza.Mężczyźni powitali się tradycyjnymi pozdrowieniami, poczym rozmawiali o ziemiach, które odwiedził Winicjusz podczas ostatniej wyprawy wojennej. W pewnym momencie Winicjusz wyznał, że „trafił go grot Amora”. Jednak rozmowę przerywają epilatorowie, dalej toczy się ona wokół innych tematów: poezji oraz tragicznego losu jej twórców od czasu, gdy Neron też się zajął tą dziedziną sztuki. Rozmowa schodzi na temat Aulusa Placjusza.
Okazuje
się, że to w jego domu Winicjusz zostawił swoje serce. Wybranką
młodzieńca została „Ligia czy Kallina”, pochodząca z rodu
Ligów. Nie jest ona niewolnicą, Aulus oraz jego żona traktują ją
jak własną córkę. Winicjusz rozprawia z Petroniuszem
o możliwościach zdobycia
Ligii. Zakochany z przejęciem wspomina, że wracając z Azji w
świątyni Mopsusa miał sen wróżebny, który zapowiedział wielką
przemianę w jego życiu dokonaną za sprawą miłości. Petroniusz
obiecuje, że postara się wpłynąć na Aula Placjusza, by ten wydał
Ligię Winicjuszowi. Mężczyźni przeszli do tricinium, nie
zwracając wcale uwagi na niewolnicę Eunice, która skrycie kochała
się w swoim panu. Kiedy dziewczyna została
sama w unctuarium, podeszła do posągu Petroniusza i złożyła na
nim pocałunek.
Po
późnym śniadaniu, drzemce, spacerze i zażyciu werbeny Petroniusz
poczuł się ożywiony i gotowy do złożenia wizyty w domu Aulusa.
Jadąc lektyką niesioną przez olbrzymich Murzynów, Petroniusz
dopytywał Winicjusza o Ligię. Ten opowiedział mu o znaku ryby,
który dziewczyna kreśliła na piasku rozmawiając z nim.
Przejeżdżając przez miasto,
Petroniusz nawet nie zwracał uwagi na oklaski uwielbiającego go
tłumu. Owo uwielbienie zawdzięczał mowie, jaką wygłosił przed
Neronem przeciw wyrokowi śmierci jaki wydano na całą familię
(czyli wszystkich niewolników domowych) prefekta Pedaniusza Sekunda,
„za to, iż jeden z nich zabił tego okrutnika w chwili
rozpaczy”.
Przy
księgarni Petroniusz kazał się zatrzymać, a dokonany tam zakup
wręczył Winicjuszowi. Był to „Satyricon” jego autorstwa, ale
wydany bez jego podpisu. Petroniusz nie chciał podzielić losu
innych poetów rzymskich. Mężczyźni dotarłszy do celu, przywitali
się z nieco zdziwionym ich wizytą panem domu. Petroniusz, by go
uspokoić, podał za pretekst chęć podziękowania za opiekę nad
Winicjuszem. Mężczyźni rozmawiając usłyszeli śmiech małego
Aulusa i Ligii bawiących się w piłki. Jednak nie zabawili z nimi
długo, bo w ogrodowym tricinium siedziała żona gospodarza,
Pomponia, dla której Petroniusz miał dziwny szacunek. Winicjusz
oddalił się z Ligią i małym Aulusem. Spacerowali po ogrodzie, po
czym usiedli na ławce. Gdy chłopiec zerwał się by pobawić się
na stawem, Winicjusz wykorzystał chwilę sam na sam z Ligią i
począł czarować ją słowami wyznań. Ta jednak nic nie rozumiała,
czuła tylko, że coś dziwnego budzi w niej ten młodzieniec.
Rozmowę przerwał im Aulus. Tymczasem Petroniusz z Pomponią
podziwiali zachód słońca. Petroniusz uderzony spokojem tego domu
rzekł: „Rozważam w duszy, jak odmienny jest wasz świat od tego
świata, którym włada nasz Nero”. Na co Pomponia zaskoczyła go
wyznaniem, że światem nie włada Nero, ale Bóg, „który jest
jeden, sprawiedliwy i wszechmocny”.
Petroniusz opowiada Winicjuszowi o swoich wrażeniach z wizyty. Dziwi się, że Pomponia nosi żałobę po zmarłej swojej córce Julii, skoro jej Bóg jest sprawiedliwy i wszechmocny, to śmierć Julii była sprawiedliwa, a Pomponia żałobą uwłacza swemu Bogu. Tłumaczy siostrzeńcowi, dlaczego nawet nie wspomniał gospodarzom o prawdziwym celu swojej wizyty. Wiedział, że ich cnota podniesie krzyk, a tego nie chciał. Obiecał obmyślić inny sposób. Stanowczo odżegnał Winicjusza od pomysłu, by młodzieniec pojął Ligię za żonę. Tymczasem obaj udali się do Chryzostemis, nałożnicy Petroniusza. W przedsionku jej domu Petroniusz oznajmił siostrzeńcowi, że znalazł już sposób.
Następnego
dnia Petroniusz udał się na Palatyn, gdzie odbył z Neronem poufną
rozmowę. Trzy dni później do domu Aulusa przybyli żołnierze z
rozkazem doprowadzenia Ligii na dwór cezara. Zrozpaczeni gospodarze,
nie mając innego wyjścia, wydali dziewczynę. Wraz z nią poszedł
Ursus, niewolnik, który służył jeszcze jej matce. Pod pozorem
orszaku zakładniczki Pomponia wysłała wraz z przybraną córką
wierną służbę własnego wyboru. Pomponia i Aulus domyślili się,
że to nagłe wezwanie córki Ligów na dwór cezara jest sprawką
Petroniusza, który chce ją na nałożnicę dla siebie lub
Winicjusza.
Zrozpaczony
Aulus udał się do cezara, by prosić o łaskę, ale nie został
nawet przyjęty. Potem powędrował po radę i ratunek do Seneki, ten
jednak od dawna w niełasce u cezara nie mógł w żaden sposób
wpłynąć na Nerona, a i Aulusowi nie radził chodzić do niego, by
władca z samej przekory nie zostawił dziewczyny dla siebie. Co do
osoby Petroniusza, Seneka poradził, by go zawstydzić, mówiąc:
„Czyn twój jest godny wyzwoleńca”. Aulus udał się do domu
Petroniusza, gdzie zastał tylko Winicjusza, po jego minie na wieść
o porwaniu Ligi zorientował się, że młodzieniec jest niewinny.
Winicjusz obiecał uwolnić albo pomścić dziewczynę. Jednak gdy
tylko nieco uspokojony Aulus wrócił do siebie otrzymał list, w
którym Winicjusz poddaje się woli cezara.
Winicjusz
dopadł rozwścieczony Petroniusza, ten jednak pochwycił młodzieńca
i począł mu tłumaczyć wszystkie zdarzenia. Neron obiecał mu, że
odbierze zakładniczkę Aulusowi i odda ją Winicjuszowi. Jednak dla
zachowania pozorów musi ona przez jakiś czas pozostać na dworze,
gdzie będzie pod opieką Akte. Petroniusz, by cezar nie zechciał
wpierw Ligii dla siebie, wmówił mu, że dziewczyna nie jest godna
takiego estety jak on. Poza tym następnego dnia ma się odbyć
uczta, na której Winicjusz zajmie miejsce obok Ligii. Na te słowa
idąc za rada Petroniusza Winicjusz wysłał do Aulusa list, w którym
wycofał się ze swoich obietnic.
Ligia w pałacu przed ucztą rozmawia z Akte, ta radzi jej, by nie stawiała oporu cezarowi, by go nie rozgniewać. Dawna kochanka Nerona zachwyca się urodą Ligii, jednocześnie uspakaja ją, mówiąc, że Neron wcale nie interesuje się dziewczyną. Akte sama przygotowuje zakładniczkę na ucztę, ubiera ją i namaszcza jej ciało wonnościami.
Ligia,
wchodząc na ucztę, była jednocześnie zatrwożona i zauroczona jej
przepychem. Nigdy wcześniej nie widziała tylu ludzi. Koło niej
spoczął Winicjusz, tak jak mu było to obiecane. Poprzednio jedynie
wychwalał zalety urody pięknej dziewczyny, teraz wprost wyznawał
jej swą miłość. W Ligii obudziło się jakieś nieznane do tej
pory uczucie. Tymczasem przez zielony szmaragd przyglądał im się
Neron, co zresztą oznajmiła Akte. Petroniusz wyprzedził ocenę
cezara: „Za wąska w biodrach”. Nero przytaknął mu. Teraz
Petroniusz i inni zebrani poczęli namawiać cezara, by zaśpiewał.
Ten chwilę się krygował, ale w końcu z zadowoleniem zgodził się.
Kazał jednak wcześniej zawołać Poppeę, która była nieobecna na
uczcie z powodu choroby. Kiedy żona cezara weszła na ucztę, Ligia
była wielce zdziwiona pięknem tej, o której wiedziała, że jest
najokrutniejszą z kobiet. Kiedy Neron zakończył pieśń, zaczęło
się składanie komplementów władcy, ale ten czekał tylko na
opinie Petroniusza. Uczta zmieniała się w pijacką orgię. Neron
mocno odurzony winem zaczął mieć straszne wizje, w których
pokazywała mu się matka skazana przez niego na śmierć. Winicjusz
również mocno już odurzony winem zaczął całować i obejmować
Ligię, Akte próbowała bezskutecznie uwolnić dziewczynę. Wyrwał
mu ją z jego objęć olbrzymi Ursus. Zaskoczony i pijany Winicjusz
legł na podłodze, jak większość gości.
Ursus
zaniósł Ligię do komnat Akte. Wiedząc już, że została darowana
Winicjuszowi i że następnego wieczora przyślą po nią, zaczęła
z Ursusem obmyślać ucieczkę. Ligia chciała do Aulusów, ale Akte
ostrzegła, że to ich zgubi. Nie chcąc być przyczyną śmierci
swych przybranych rodziców dziewczyna postanowiła do nich nie
wracać. Ursus obiecał odbić Ligię, gdy wieczorem prowadzić ją
będą do domu Winicjusza. Teraz poszedł do biskupa.
W
nocy w swej komnacie Akte rozmyślała nad losem Ligii, dziwił ją
spokojny sen dziewczyny w takiej chwili. Po przebudzeniu Ligia ze
swoją opiekunką poszły do ogrodu. Akte stwierdziła, że przecież
Winicjusz mógłby poślubić córkę Ligów, chciała iść do
niego, prosić go o to, ale Ligia zaprotestowała. Wolała uciec do
Ligów. W ogrodzie spotkały przechadzająca się Poppeę. Ta poczęła
wypytywać o nieznaną jej dziewczynę. Ligia prosiła ją o pomoc, o
wstawiennictwo u cezara.
Wieczorem
do komnaty Akte przybył Atacyn, wyzwoleniec Winicjusza. Ligia
pożenała się z Akte i poszła.
Dom
Winicjusza był już przygotowany na przybycie Ligii, stół
zastawiono na czworo, bo na uczcie mieli zasiąść również
Petroniusz z Chryzotemis. Petroniusz dawał młodemu rady, jak ma
postępować z Ligią, nie zaleca popędliwości i natarczywości,
jaką widział na uczcie. Wraz ze swoją kochanką dziwi się, że
Winicjusz z takim niepokojem oczekuje przybycia Ligi. W tym czasie
Ursus napadł z chrześcijanami na niosących Ligię, zabił
dowodzącego nimi niewolnika, przegonił resztę, uprowadzając swoją
panią. Winicjusz dowiedziawszy się o tym wypadku, uderzył w głowę
świecznikiem niewolnika, który przyniósł zła wiadomość. Całą
noc słychać było w domu uderzanie rózgą.
Oszalały
ze wściekłości i żalu Marcus myślał by pójść do domu
Aulusów, ale ostatecznie wiedziony myślą, że to sam cezar kazał
uprowadzić Ligię dla siebie, kazał się nieść do jego pałacu.
Na miejscu okazało się, że córka Narona i Poppei zachorowała i
rodzice nikogo nie przyjmują. Kazał się więc prowadzić do Akte.
Od niej dowiedział się, że to nie cezar porwał jego ukochaną.
Stało się jak Ligia chciała. Zdesperowany Winicjusz chciał iść
do Nerona, by ten kazał jej szukać, ale mądra niewolnica
uświadomiła mu, że w ten sposób sprowadzi pewną śmierć na
ukochaną, bo już się ją oskarżają na dworze o rzucenia czaru na
córeczkę Nerona. Jeśli dziecko nie wyzdrowieje, Ligię czeka
śmierć. Radzi Markowi na własną rękę szukać dziewczyny, poza
tym mówi mu, że Ligia go kocha, ale nie chciała być nałożnicą.
Nagle w pałacu pojawia się Pomponia, która spojrzawszy na niego
rzekła: „Niech Bóg ci wybaczy krzywdę, jaką wyrządziłeś nam
i Ligii”.
Na
dziedzińcu stał już tłum oczekujący wieści o małej Auguście.
Tu Winicjusz spotkał Petroniusza, podzielił się z nim nowinami i
wysłuchał rad. Petroniusz wiedząc, że uciekinierzy nie wyszli w
nocy z miasta, kazał obstawić bramy.
Petroniusz
widząc rozpacz siostrzeńca, podsuwa mu kobiety, chce mu nawet
darować Eunice, która ostatnio stała się jego ulubienicą. Eunice
słysząc to padła na kolana i poczęła mówić: „Nie mogę, nie
chcę”, na to Petroniusz kazał jej wymierzyć „dwadzieścia pięć
plag, tak jednak, by nie popsuć skóry”. Ale Winicjusz myśli
tylko o Ligii, pobiegł jej szukać. Tymczasem Petroniusz nie mogąc
się skupić, począł wypytywać o Eunice. Okazało się, że
dziewczyna nie ma w jego domu kochanka (choć sama wyznała co
innego) i że zna człowieka, który mógłby odnaleźć Ligię.
Petroniusz kazał go sprowadzić. Sam począł rozmyślać o Eunice.
Następnego dnia do domu Petroniusza przybył zapowiedziany mędrzec Chilon Chilonides. Obiecał on za zapłatą odnaleźć dziewczynę. Petroniusz długo wypytywał go o różne sprawy: jego doświadczenie, pochodzenie, ale także o Eunice. Na koniec ofiarował mu płaszcz. Chilon rozpoznał znak ryby, który nakreśliła kiedyś Ligia.
Następne
dni przyniosły wieści o śmierci małej Augusty, co niosło nowe
zagrożenie dla Ligii. Petroniusz udawszy się do Nerona, usłyszał
od niego, że jest winien śmierci jego córki. Jak zwykle jednak
Petroniusz sprytnie wybrnął z tej sytuacji pochlebstwem i radą.
„Panie spal Rzym i świat cały, lecz zachowaj nam swój głos!”
Za jego radą cezar udał się do miejsca narodzin córki, by pisać
tam hymn, o czym Petroniusz zawiadomił Winicjusza, mówiąc przy
tym, że w ten sposób uratował nie tylko własną skórę,
ale także Aulusów i Ligię. W domu Petroniusza pojawiał się
również Chilon, mówiąc, że wciąż nie odnalazł Ligii. Ale ze
znaku ryby wywnioskował, ze jest ona chrześcijanką.
Tymczasem
Petroniusz przebywał wraz z całym dworem Nerona w Ancjum. Stamtąd
Neron zamierza się udać do Grecji. Petroniusz i Winicjusz
korespondują ze sobą, przekazując sobienowości (część
rozdziałów książki ma formę listów).
Chilon
wchodzi w środowisko chrześcijan, aby pozyskać informacje o Ligii,
uczestniczy w ich spotkaniach. Aby zyskać zaufanie chrześcijan,
pomaga im finansowo. Oczywiście koszty tego ponosi Winicjusz,
którego Chilon co jakiś czas odwiedza. W końcu udaje mu się
dowiedzieć, gdzie przebywa dziewczyna, ale pojawia się problem. W
Rzymie zjawia się Glaukus, chrześcijanin, którego Chilon kiedyś
sprzedał wraz z jego rodziną w niewolę, ciężko zranił i
pozostawił na śmierć, ale ten na jego nieszczęście przeżył.
Teraz Chilon obawia się, że zostanie przez niego zdemaskowany.
Postanawia go zabić, na co Winicjusz nie tylko przystaje, ale daje
mu też pieniądze na wynajęcie zabójcy. Chilon ma już w zamyśle
podstęp. Odnajduje Ursusa i wmawia mu, że Glaukus jest zdrajcą,
synem Judasza, ukrywającym się pod zmienionym nazwiskiem. Dodał,
że lekarz zamierza zdradzić całą gminę chrześcijańską. Ursus
obiecuje zabić Glaukusa w czasie spotkania chrześcijan z apostołem
Piotrem, który ma niebawem przybyć do Rzymu.
Winicjusz dowiedziawszy się o szykowanym podstępie, ma zamiar na
tym samym nabożeństwie odnaleźć Ligię, a następnie ją
uprowadzić. Wiedząc jednak jak silny jest Ursus i obawiając się z
jego strony napadu, wynajmuje Krotona, najsilniejszego z
Gladiatorów.
Winicjusz, Kroton i Chilon ida razem na zebranie chrześcijan. Marek jest bardzo zaskoczony nauczaniem apostoła Piotra, który nakazuje wyrzekać się zbytków i rozkoszy, znosić cierpliwie krzywdę, wybaczać nieprzyjaciołom, „płacić im dobrem za złe i kochać ich”. Piotr mówi również o potrzebie dawania dobrego przykładu poganom. Te nauki nie mieszczą się Markowi w głowie. Nagle Chilon wskazał mu dwoje ludzi, Winicjusz ujrzał Ligię.
„Każda
kropla krwi zadrgała w młodym patrycjuszu na jej widok. Zapomniał
o tłumach, o starcu, o własnym zdumieniu wobec tych niepojętych
rzeczy, jakie słyszał, i widział przed sobą tylko ją jedną. Oto
wreszcie po wielkich wysiłkach, po długich dniach niepokoju,
szarpania się, zmartwień odnalazł ją!”
Po
nabożeństwie trzej mężczyźni poczekali, aż Ligia z Ursusem
wyjdą, by iść za nimi aż do domu. Mimo słów przestrogi
tchórzliwego Chilona Winicjusz z gladiatorem wkradli się do domu,
by porwać dziewczynę. Kroton miał zabić Ursusa. Jednak stało się
inaczej: Ursus wyrwał się gladiatorowi, zabił go, a następnie
wydarł z rąk Marka Ligię, już chciał zabić i jego, ale
dziewczyna zdążyła krzyknąć „Nie zabijaj”. Tymczasem ukryty
Chilon kalkulował, co ma zrobić, w końcu odszedł.
Gdy
Winicjusz odzyskał przytomność okazało się, że znajduje się w
mieszkaniu Ligii, w domu Miriam. Tam wezwano lekarza Glaukusa, który
upewnił Ligię, że rana Winicjusza nie jest śmiertelna. Ursus
wyznaje lekarzowi, że jeszcze wczoraj gotów był go zabić.
Chrześcijanie obawiają się, że jeśli ktoś odnajdzie Marka w ich
domu, wina za zabójstwo Krotona spadnie na nich. Winicjusz nie chce
jednak znowu oddzielać się od Ligii. Zapewni, że nie będzie jej
już więcej próbował porwać. Prosi Ursusa, by odnalazł Chilona i
przyprowadził do niego. Gdy ten już u niego się pojawił, Marek
rozkazał mu zapamiętać, że to Kroto rzucił się na niego i
chciał go ograbić, dlatego Marek zmuszony był go zabić, a ci oto
ludzie, u których teraz przebywa opatrzyli jego rany otrzymane w
walce. Ponadto daje mu tabliczkę, na której jest napisane, że
pojechał do Benewentu. W pokoju pojawił się Glaukus, który
rozpoznał swego dawnego oprawcę w Chilonie. W ten sposób intryga
zostaje odkryta. Chilon jednak uzyskuje od chrześcijan przebaczenie.
To zdarzenie bardzo dziwi Winicjusza, który dochodzi do wniosku, że nowa nauka ma niezwykłą siłę, przemienia do gruntu ludzkie dusze i nakazuje zaniechać zemsty za doznane krzywdy. Dochodzi do przekonania, że jest coś w tej nauce, czego nie było dotychczas na świecie. Pod nieobecność Ligii Markiem opiekuje się Ursus, od którego dowiaduje się, że ten olbrzym nie jest niewolnikiem, ale służącym Ligii. Mówił, że Ligia to córka królewska, co mile połechtało Marka. Począł dopytywać się również o lud Ligów. Ursus chętnie mu opowiadał o licznym narodzie mieszkającym w lasach, o sile ludzi tam żyjących.
Miłość
Winicjusza do Ligii staje się coraz szlachetniejsza i uduchowiona.
Również Ligia, przebaczywszy Markowi, zaczyna darzyć go uczuciem.
Widzi jak młodzieniec przemienia się na jej oczach. Winicjusz
wyczuwa, że Ligia jednak coś czuje do niego, tym bardziej stara się
jej pokazać z dobrej strony. Do domu, w którym przebywał Marek,
przybyli Piotr i Paweł z Tarsu. Również Marek Winicjusz wiedzie z
nimi dyskusje. Niedługo jednak zarówno Ligia jak i Winicjusz
opuścili dom, w którym dotąd przebywali.
Winicjusz
powróciwszy do swego domu przeżywa rozterki. Kiedy zastał
niewolników na uczcie, w jego pokojach, zagniewał się bardzo.
Początkowo chciał wołać o rózgi, ale powstrzymał się. Przez
trzy dni nie wychodził z biblioteki. Służba drżała na myśl, jak
groźny plan może obmyślić. Gdy wreszcie wyszedł do nich, nie
wyznaczył kary, tylko powiedział: „Przebaczam wam, wy zaś dobrą
służbą starajcie się naprawić winy”. Zdziwiło go, że
przebaczenie nie tylko nie rozzuchwaliło służby, ale uczyniło ją
chętniejszą do pracy. On zauważył w nich ludzi, nawet żal mu się
zrobiło tych niewolników. Czasem jego dom odwiedza Glaukus,
przynosząc wieści o ukrywającej się Ligii. Marek wciąż rozmyśla
o dziewczynie, nowej nauce, apostołach. Zastanawia się nad
przyjęciem chrztu. Kiedy jednak Glaukus przekonuje go, że chrzest
nie jest gwarancją miłości Ligii, rezygnuje. Miota się z myślami.
Czuje, że jego natura nie pasuje do wiary chrześcijańskiej. Kiedy
Glaukus przestaje przychodzić do jego domu, pojawiają się w nim
nowe wątpliwości, postanawia zapomnieć o Ligii, w tym celu rzuca
się w wir rozpusty. Wdaje się romans z Chryzostemis, która wyznała
mu, że zarówno Petroniusz, jak i drugi kochanek, znudzili jej się
i serce ma wolne. Jednak gdy kobieta robi mu awanturę o dwie
syryjskie dziewczyny, Marek pozbywa się jej w grubiański sposób.
Winicjusz wciąż myśli o Ligii.
Tymczasem Neron, a wraz z nim Petroniusz, powrócili do Rzymu. Winicjusz wcale nie ma ochoty na spotkanie z wujem, odwiedza go dopiero, gdy ten przysyła po niego lektykę. Zastaje wuja bardzo szczęśliwego. Otóż Petroniusz odkrył prawdziwą miłość w Eunice. Z miłości do tej pięknej niewolnicy dał jej wolność, choć ona sama wolała pozostać jego niewolnicą niż żoną cesarza. Nic nie mówiąc ukochanej wyzwolił ją i zapisał na nią cały majątek. Winicjusz mówi wujowi o swoich rozterkach, ten jednak nie potrafił ich zrozumieć. Marek opowiadał mu o dobroci chrześcijan, o tym że ich życie zaczyna się po śmierci, a to ziemskie jest tylko doczesnym, że potrafią przebaczać, itd. Petroniusz uważa, że są oni wrogami życia. Nie rozumie, jak Ligia może miłować Winicjusza, skoro się od niego odcina. Petroniusz nakazuje stawić się Markowi u cezara, aby ten nie poczuł się urażony. Winicjusz i tak jest już podejrzany, bo nie uczestniczył w podróży Nerona. Petroniusz tłumaczył go chorobą, ale teraz koniecznie trzeba się stawić u cezara.
Cezar zaraz po powrocie z podróży poczuł niechęć do Rzymu i postanowił wyruszyć do Achai. Wydał nawet nowy edykt, w którym ogłaszał, że powróci niedługo, a jego nieobecność nie wpłynie negatywnie na życie publiczne. Jednak na drugi dzień, gdy odwiedził przybytek Westy w towarzystwie augustianów, między którymi był i Winicjusz, zdarzył się dziwny wypadek. Neron miał objawienie i omdlał z emocji. Przed upadkiem uchronił go Winicjusz, co zostało potem docenione przez Nerona. Dla znudzonego Nerona Tigellin, jego zausznik (i przeciwnik Petroniusza) szykował przyjęcie, którym chciał ukazać swoje oddanie dla cezara. Na uczcie miał się pojawić i Winicjusz, Petroniusz liczył, że siostrzeniec ukoi swój ból w ramionach jednej z dziewic, które będą ozdobą przyjęcia. Uczta miała być olbrzymia i pełna przepychu. Z wszystkich prowincji napływały pieniądze, by pokryć olbrzymie koszty tych zbytków. Sprowadzono zwierzęta z odległych krajów, ptaki, rzadkie ryby, aby zadziwić cezara. Zbudowano olbrzymią tratwę z pozłacanych belek na której miał biesiadować sam Neron. Pośrodku tratwy stanął wielki namiot z syryjskiej purpury, a w nim stół dla biesiadników. Setki win, aleksandryjskie szkło, tysiące nagich niewolnic i niewolników z cytrami i harfami. Cezarowi podobała się ta „pływająca uczta”, ponieważ była czymś nowym. W czasie uczty do odurzonego winem Winicjusza podeszła zawoalowana Poppea i próbowała go uwieść. Ten jednak oparł się jej, mówiąc: „Ktokolwiek jesteś, kocham inną i nie chce cię”. Gdy kobieta miała odsłonić woalkę, wkroczył Petroniusz. Gdyby Marek wiedział, komu odmawia, byłby zgubiony. Okazało się, że tej nocy cezar był z Rubrią, westalką ze świątyni Westy, a Poppea najprawdopodobniej chciała się zemścić. Zdenerwowany Marek krzycząc, że ma dość cezara, Rzymu, uczt i że kocha tylko jedną, odszedł.
Petroniusz uzmysłowił sobie, że już się nie rozumie z Winicjuszem, bolał, iż stracił nad nim władzę. Przeczuwał zemstę odrzuconej Poppei, która może dosięgnąć i jego jako krewnego Marka. Rozmyślał na sposobem na wysłanie Marka w jakąś podróż. Zastanawiał się, czy nie podsunąć cezarowi pomysłu wygnania chrześcijan z Rzymu, bo wiedział, że wtedy Marek ruszyłby za Ligią.
Okazało się jednak, że Marek dostał zaproszenie do Ancjum od cezara. Petroniusz wiedział, że młodzieniec zawdzięcza je Poppei. Zaproszenie to było jednocześnie rozkazem, sprzeciwienie się groziło śmiercią. Niespodziewanie zjawia się u Marka Chilon, cały „nędzny i obdarty”, narzeka na nędzę i głód, opowiada, że go okradli. Oznajmia Winicjuszowi, że wyśledził, gdzie obecnie mieszka Ligia. Obiecuje wskazać Markowi ten dom, by młodzieniec mógł porwać dziewczynę. Oburzony propozycją Marek każe wychłostać Chilona. Jednak gdy ten z bólu traci przytomność, cuci go, karmi, poczym każe się zaprowadzić do domu, w którym mieszka Ligia. Gdy tam docierają, daje zdrajcy złotą monetę, zapowiadając, że jeżeli wciąż będzie śledził chrześcijan, trafi w ręce prefekta. Rozkazuje zapomnieć mu, gdzie znajduje się dom Ligii oraz o służbie u siebie. Obiecuje mu wypłacić raz na dwie złote monety. Chilon przysięga wykonać rozkaz, ale w duszy poprzysięga pomstę. Okazało się, że Ligia ukrywa się w osobnym domku, niedaleko domu Miriam, gdzie natychmiast udał się Marek. Zastał tam apostołów: Piotra i Pawła z Tarsu oraz lekarza Glaukusa. Młodzieniec wyznał im swoje rozterki, opowiedział o miłość do Ligii. Winicjusz nie był jeszcze chrześcijaninem, ale wyrzekł się już wielu rzeczy dla chrześcijan będących złem, a w Rzymie uchodzących za normalne. Pragnie ponadto poznać całą naukę Chrystusa. Piotra ucieszyły słowa Marka, widząc w nim wielką przemianę, kazał posłać po Ligię. Dziewczyna była bardzo zaskoczona tym zebraniem. Piotr spytał ją, czy kocha Marka, na co odrzekła z drżeniem: „tak jest...”. Oboje uklękli u stóp Piotra, który pobłogosławił ich miłości. Młodzi potem rozmawiali długo, Marek przekonywał Ligię, że kochał ją od zawsze i od zawsze chciał ją poślubić. Dziewczyna w końcu zgadza się zostać jego żoną, Pomponia, która wróciła do Rzymu ma przenieść jej rzeczy do domu Winicjusza.
Wieczorem wracając do domu Marek spotyka Petroniusza, przysypiającego w lektyce po nocy na Palatynie i zaprasza go domu. Oznajmia wujowi, że jest narzeczonym Ligii. Z radości daje wolność niewolnikom, którzy odsłużyli u niego dwadzieścia lat, reszcie każe wydać po trzy złote monety. Posyła również gońca na Sycylię na wieś, by tam również rozkuto kajdany, darowano kary, oraz podwojono racje żywności. Powiedział wujowi, że jutro każe niewolnikom rysować różne znaki na ziemi, a ci którzy narysują rybę będą również wolni. Z ekscytacją mówi o nauce Chrystusa zataczającej wielkie kręgi, przyjęli ją już pretorianie legioniści, nędzarze, średnio zamożni i patrycjusze. Wyznał jak postąpił z Chilonem, co zaniepokoiło trochę Petroniusza, który przewidywał w przyszłości jeszcze kłopoty związane z tym człowiekiem.
Zbliża
się wyjazd cezara
do Ancjum. Winicjusz pisze list do Ligii, oznajmia jej, że jest
zmuszony towarzyszyć Neronowi. Na drodze wyjazdu zebrał się
olbrzymi tłum, by zobaczyć przejazd cezara, pełen przepychu i
bogactwa. Orszak mieści niezliczone ilości sług, wozów, koni,
wojska. Sam Neron jedzie w powozie w kształcie namiotu, by mógł
być dobrze widziany, obawia się jednak obraźliwych okrzyków,
podobnych do tych kierowanych w stronę Poppei. Na drogę wychodzi
również apostoł Piotr w towarzystwie Ligii i Ursusa, chce zobaczyć
cezara raz jeden w życiu. Ursus stawia apostoła na podwyższeniu i
przez jedną chwilę jego oczy spotykają się z oczami cezara.
Natomiast w orszaku Marka idzie apostoł Paweł, udający się z nim,
by w drodze nauczać go o Chrystusie. Każdego dnia zakochany
młodzieniec śle do Ligii listy, wyznając jej miłość i opisując
Ancjum oraz dwór cezara. W jednym z listów zawiadamia, że Neron
myśli o spaleniuRzymu,
bo nigdy nie widział płonącego miasta i
z tego powodu nie może dokończyć swojego dzieła. Pijani
biesiadnicy wołali, aby to uczynił.
Korzystając
z tego, że cezar oddalił się na dwa dni, by pisać nowe dzieła,
Marek przyjechał do Rzymu na spotkanie z Ligią. Opowiada jej, co
się zdarzyło w Ancjum, jak Paweł przekonywał Petroniusza do nauki
Chrystusa, który bronił się jak mógł przed jego słowami.
Tymczasem Petroniusz rośnie w siłę swoimi pochwałami, kierowanymi
w stronę cezara. Neron twierdząc, że tylko Petroniusz potrafi go
zrozumieć, podczas „nocy szczerości” wyznaje mu najgłębsze
tajemnice swej duszy. Petroniusz obiecał Markowi, iż załatwi mu u
cezara pozwolenie na jego wyjazd do Rzymu, wuj uzyskał swoimi
sposobami nie tylko upragnione pozwolenie na wyjazd Winicjusza, ale
również rozkaz wzięcia ślubu z Ligią. Neron nakazuje, by bez
ślubnego pierścienia Marek nawet nie pokazywał się na cesarskim
dworze. Petroniusz sprawił również, że Neron powiedział to przy
Poppei, co zagwarantowało, że najokrutniejsza z kobiet nie
będzie się mściła na niezainteresowanym nią młodzieńcu. Kiedy
Neron na nowo rozpoczął przerwany występ, przybył służący z
wiadomością o Rzymie stojącym w płomieniach, na co zadowolony
cezar stwierdził, że gdy to zobaczy, na pewno skończy swoją
„Troikę”.
Marek
w środku nocy gna do Rzymu, cały w niepokoju o los Ligii. Gdy
dotarł do miasta,
płomienie ogarnęły już znaczną jego część, nie dosięgły
jednak jeszcze Zatybrza, gdzie przebywała Ligia. Winicjusz z trudem
przedziera się przez miasto, wielu ludzi ucieka w popłochu i
rozpaczy z płonących dzielnic. Okazało się, że dom Ligii stoi
już pusty. Marka pociesza tylko myśl, że przy silnym i wiernym
słudze Ursusie Ligia jest bezpieczna. Ponownie na jego drodze staje
Chilon, który ma informacje o miejscu pobytu Ligii. Za doprowadzenie
do ukochanej Marek obiecuje mu dom z winnicą. Chilon prowadzi go do
Piotra. Winicjusz przyjmuje chrzest.
W
mieście szybko rozchodzą się plotki, że to Neron podpalił Rzym.
Sam cezar powraca do Rzymu nocą, by móc w pełni podziwiać
wspaniałość widoku płonącego miasta. Rozwścieczony tłum staje
się zagrożeniem dla Nerona, musi się bronić przed nim przy pomocy
pretoria. Petroniusz wychodzi do zebranego ludu i przemawia
obiecując, że następnego dnia będzie rozdawane jedzenie,
wino, odzież. Gdy powrócił do Nerona, ostrzega, że ten musi coś
zrobić, bo sytuacja wymyka się spod kontroli. Neron postanawia
znaleźć winnych zagłady Rzymu. Początkowo chce poświęcić
Tigellina, ale ten odpowiada, że spalił miasto z jego rozkazu,
ponadto grozi buntem pretoriańskim. Podpowiada władcy, by zrzucić
winę na chrześcijan. Ta propozycja spodobała się Neronowi,
wzbudziła jednak obawy Petroniusza, który przeczuwał zgubę dla
Ligii i Marka. Dlatego po raz kolejny próbuje zmanipulować cezara,
przekonując go do przyznania się do czynu tak wielkiego, do jakiego
zwykły człowiek byłby niezdolny. Jednak tchórzliwy Neron nie
umiał przyjąć na siebie takiej odpowiedzialności, uznał pomysł
z chrześcijanami za dobry. Petroniusz popadł w niełaskę, nie
bojąc się jednak śmierci, szukał sposobu pokazania tego Neronowi,
co nie zmieniało faktu, że martwił go los ukochanego Winicjusza.
Gdy ten powraca do domu, Petroniusz informuje go o zajściach na
dworze i karze uciekać z Ligią z miasta.
Tygelin
przyprowadził Chilona, który fałszywie potwierdził winę
chrześcijan, co spowodowało, że zdrajca z miejsca stał się ważną
osobistością. Neron uczynił go augustianem. Neron rozkazuje
chwytać wszystkich chrześcijan i więzić ich. Ma już nowy zamysł,
obiecuje ludowi rzymskiemu wielkie igrzyska. W całym Rzymie kazano
budować areny, na których mieli być traceni chrześcijanie.
Zwożono drzewo do Rzymu. Specjalnie na igrzyska sprowadzano dzikie
lwy, tygrysy, dzikie psy, wilki.
Na
nieszczęście Marek nie zdążył uprzedzić Ligii o
niebezpieczeństwie, teraz gdy ona została uwięziona w rozpaczy
szuka sposobu na jej uwolnienie. Próbuje przekupić strażników,
ale otrzymuje jedynie mgliste obietnice. By uwolnić ukochaną
poszukuje pomoc nawet u wyzwoleńców i niewolnic. Wszystko zawiodło.
Myśląc, że zdobędzie tym łaskę cezara ofiarował Rufiusowi,
synowi Poppei z pierwszego małżeństwa willę w Akcjum, ale to
rozjuszyło tylko Narona, który pasierba nienawidził. Winicjusz
nocami czatował pod drzwiami więzienia.
Pewnego
razu synowi Poppei przydarzyło się nieszczęśliwie przysnąć w
czasie gdy Neron czytał swój utwór, co oczywiście rozwścieczyło
przewrażliwionego na tym punkcie ceara. Poppea wiedziała, że
dziecku grozi śmierć. W tym zdarzeniu ujrzał nadzieję Petroniusz,
który postanowił pójść do Poppei i powiedzieć jej „uratuj
Ligię dla Winicjusza, a ja uratuje dla ciebie Rifiusa”. Jednak
zanim cokolwiek udało mu się wskórać chłopiec został już
zamordowany. Kolejna szansa przepadła.
Tymczasem
wszystko już zostało przygotowane do igrzysk. Marek jeszcze czyni
kroki, aby uwolnić Ligię. Najpierw miały na zgubę iść dziewice
wcześniej pohańbione, ponieważ prawo rzymskie zabraniało
zabijania dziewic. Ligię od potwornego losu uratowała choroba, jaka
dopadała wielu chrześcijan w więzieniu. Na igrzyska przybyły
tłumy rządne wrażeń i zabawy, czynili zakłady. Najpierw na arenę
weszli gladiatorzy, następnie wypędzono niewolników. Publiczność
dziwiła się, widząc chrześcijan, idących na śmierć, bez trwogi
na twarzy i z pieśnią sławiącą Boga na ustach. Wypuszczono
dzikie zwierzęta na arenę. Teraz rozgrywały się najstraszniejsze
sceny. Lwy rozszarpywały klęczących i modlących się chrześcijan.
Krew zalewała ziemię areny. Gdy jedni zostali zabici, wprowadzano
drugich, ale i tak nie udało się zgładzić wszystkich. Resztę
musiano odprowadzić do więzienia.
Neron
już obmyślił następną rozrywkę. Szykuje żywe pochodnie. Na
arenie ustawiono przytwierdzonych do krzyży chrześcijan i podpalano
ich, ci, ku zadziwieniu zebranych, nie krzyczeli, nie błagali o
litość, ale marli w milczeniu, ze spokojem na twarzach. Tymczasem
Marek wpada na pomysł jak wydobyć Ligię z więzienia, zatrudnia
się przy wynoszeniu z więzienia umarłych. Postanowiono uwolnić
ukochaną, właśnie wynosząc ją w trumnie. Przekupuje strażników,
aby zrealizować ten plan. Wieczorem czekano w umówionym miejscu.
Okazało się jednak, że Ligię przeniesiono do innego więzienia.
Marek traci nadzieję. Napotkawszy Piotra, prosi jeszcze jego o
uratowanie Ligi. Ten odpowiada, że nic jej się nie stanie, i
nakazuje Winicjuszowi wierzyć.
Szykuje
się kolejny mord na chrześcijanach. Chilon, który jest zmuszony
być przy cezarze w czasie tych krwawych widowisk, przerażony, nie
może już znieść tego straszliwego widoku krwi. Neron ze świtą
chodzi oglądać z bliska płonących chrześcijan. W czasie tego
pochodu Chilon widzi na krzyżu Glauka, lekarza, który już raz
przebaczył mu jego zdradę. Skruszony i przerażony Chilon poprosi
ponownie o wybaczenie i ponownie je otrzymuje. W zdrajcy nagle coś
pękło, rozkazuje zaprzestać palenia, krzyczy, że to sam Neron
kazał podpalić Rzym. Nastaje wielkie zamieszanie, tłum bluźni na
Nerona. Chilon odchodzi z miejsca rzezi, daje się ochrzcić Pawłowi.
Ludzie Tigellina odnajdują go jednak i sprowadzają do pałacu. Tam
odmawia odwołania rzuconych na Nerona oskarżeń, za co zostaje
poddany torturom. Mimo cierpienia wytrzymuje i nie odwołuje swoich
słów, mówi, że chrześcijanie są niewinni, że Neron podpalił
Rzym. Długo jeszcze bezskutecznie go bito i torturowano, ale był
nieugięty. Na koniec zostaje mu wyrwany język, by nie mógł
powtórzyć już więcej prawdy. Następnego dnia i on trafia na
arenę. Tigellin wymyślił dla niego osobny rodzaj śmierci. Chilon
zawisł na niskim krzyżu i stanął oko w oko z niedźwiedziem,
który miał go rozszarpać na oczach wszystkich zebranych.
Niedźwiedź jednak oszczędza Chilona i ten kona w spokoju.
Petroniusz odzyskawszy trochę przychylności cezara, prosi go o uwolnienie Ligi. Neron mówi, że być może to uczyni. Winicjusz całkowicie stracił nadzieję na odzyskanie narzeczonej, „zatopiony w Chrystusie” myśli o połączeniu się z nią po śmierci. W dniu, gdy przyszła kolej, by i Ligia stanęła na arenie, Marek stoi na widowni. Na arenie stanął Ursus, nagle na arenę wpuszczono byka germańskiego, na którego rogach uwiązana była naga drobna postać. Marek poznaje w niej Ligię. Ursus rzuca się na byka. Chwyta go za rogi, wykręca mu kark. I on i byk zakopują się po kostki w piachu areny, na karku Ursusa z wytężonego wysiłku pojawiają się żyły, mężczyzna robi się cały czerwony, ale walczy zaciekle. Na koniec kładzie wielkie zwierze na ziemi i tam skręca mu kark. Widownia wrze od wiwatów. Nagle Ursus okazuje się bohaterem całego Rzymu. Tłum oczekuje łaski dla niepokonanego gladiatora i dziewczyny. Neron waha się. Petroniusz jako pierwszy z Patrycjuszy, patrząc cezarowi w oczy podnosi kciuk do góry. Neron nie ma wyjścia, boi się tłumu, więc daje znak ocalenia. Marek przedostaje się na arenę, zrywając z siebie tunikę, aby przykryć nagie ciało ukochanej Ligii.
Teraz
Marek zabiera Ligię do swego domu. Długo i troskliwie się nią
opiekuje, aż narzeczona całkiem dochodzi do zdrowia. Oboje szykują
się do wyjazdu na Sycylię. Tymczasem Petroniusz również przebywa
w podróży, wyjechał z cezarem do Achai, z którym podążyli
również inni augustianie. Wpływ Petroniusza słabnie z dnia na
dzień. Neron zaczyna bać się jego słów, widzi w jego oczach
szyderstwo i pogardę, dodatkowo jest buntowany przez Tigellina.
Apostoł
Piotr uchodzi z Rzymu, uciekając przed pretorianami i wyrokiem
śmierci. Na drodze ukazuje się mu Nauczyciel, który idzie do
Rzymu. Piotr pyta: „Quo Vadis Domine?” („Dokąd idziesz,
Panie?”), na co Chrystus odpowieda mu, że skoro Piotr ucieka z
tego miasta, to on musi iść nauczać. Piotr powraca do Rzymu. Wieść
o tym zdarzeniu rozeszła się po Rzymie i przysporzyła nowych
wiernych Chrystusowi. Piotr i Paweł w końcu również zostają
pojmani i umęczeni. Na drodze którą idą na śmierć, zbierają
się tłumy, by pożegnać nauczycieli.
Na
dworze panuje zamieszanie związane ze spiskiem Pizona. Neron
szaleje, wydaje się już wszystkim bóstwem śmierci, padają
najwyższe głowy Rzymu. Petroniusz przewiduje bliską śmierć.
Cieszy się jednak z listu Marka, z którego dowiaduje się, że
oboje żyją spokojnie, zapomniani przez Rzym na Sycylii chwaląc
swego Boga. Niedługo po tym wierny wyzwoleniec przynosi
Petroniuszowi wieść, że zapadł wyrok. „Arbiter elegancji”
szykuje teraz sobie śmierć pogodną, która dodatkowo bardzo zrani
Nerona. Wydaje wspaniałe przyjęcie, na które zaprosił wielu
wpływowych augustianów. W kulminacyjnym momencie uczty, Petroniusz
czyta swój list do Nerona, w którym wyśmiewa bezlitosne jego
talenty artystyczne. Naigrywa się ze śpiewu, pisania, grania na
cytrze. Wszyscy słuchają napełnieni strachem. Petroniusz rozkazuje
wejść lekarzowi, który otwiera mu żyły. Los z ukochanym dzieli
Eunice.
EPILOG
Do
cezara przebywającego w Grecji docierają wieści o buncie, ale on
nic sobie z tego nie robi. Dopiero, gdy sytuacja staje się
krytyczna, wraca. Galba zostaje okrzyknięty cezarem. Neon ucieka za
miasto i chroni się w willi zaufanego poddanego. Wyzwoleńcy
oznajmili mu, że czas umrzeć. Były cezar myśli z żalem: „Jakiż
artysta ginie”. Neron nie chcąc haniebnej śmierci, postanawia się
zabić, ale nie ma odwagi. Pomaga mu Epafrodyta, niespodziewanie
popychając jego rękę. Gdy było już za późno, do willi przybył
centurion z Rzymu ze słowami „Przynoszę ci życie.” Nazajutrz
wierna Akte pali ciało Nerona na stosie.