Prawo do życia - najważniejsze prawo człowieka, jest nadrzędnym prawem istoty ludzkiej, jego przestrzeganie jest pierwszym i podstawowym warunkiem wszelkich innych praw. Zostało zapisane w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, istotne miejsce zajmuje również w innych dokumentach międzynarodowych
Są jednak
sytuacje, w których pozbawienie życia jest dopuszczalne, wylicza je
precyzyjnie Europejska Konwencja podkreślając, że nie będzie
uznane za sprzeczne z prawem pozbawienie życia, jeżeli jest ono
skutkiem absolutnie koniecznego użycia siły:
1. w
obronie jakiejkolwiek osoby przed bezprawną przemocą;
2. w
celu wykonania zgodnego z prawem zatrzymania lub uniemożliwienia
ucieczki osobie pozbawionej wolności zgodnie z prawem
Tymczasem jeszcze co do ostatniego, smutnego często elementu życia każdego człowieka, śmierci… Uważam, że każdy człowiek ma pełne prawo do dysponowania nie tylko swoim ciałem, ale co za tym idzie, i życiem. Dlatego, mimo wszystko, jestem zwolennikiem legalizacji eutanazji, w przypadku gdy sam zainteresowany wyraża aprobatę. Może to budzić pewne wątpliwości, owszem, nie będę teraz wnikał w te konflikty prawne i moralne (co po niektórych) – wyrażam tylko swoją opinię, opartą na prawie decydowania o swoim losie. Pomijam kwestie medyczne i psychiczne, jak czasowo nie poczytalność, depresja etc. To są sprawy indywidualne, zależne od człowieka.
Człowiek rodzi się po to aby żyć. Nikt nie ma prawa decydować o tym czy ma ono zginąć czy żyć dalej. Czy byłbyś szczęśliwy gdyby skazano cię na śmierć? To , czy ktoś zasługuje na nie, czy nie, to już inna kwestia. Rozważamy tutaj pytanie, czy każdy ma prawo do tego życia. Oczywiście , że ma. To nie powinno ulegać jakimkolwiek rozważaniom. Nie powinny istnieć kary śmierci np. poprzez elektryczne krzesła , itp.
Prawo do życia, to również prawo do zarządzania swoim ciałem. Co za tym idzie, prawem do zażywania takich środków, jakie człowiek uzna za stosowne. Powinien mieć prawo palić i pić co chce, zażywać narkotyki czy środki chemiczne – jeśli ma taką ochotę. Szkodzi przy tym tylko sobie, niszcząc swój organizm, a człowiek po to ma wolną wolę, aby samemu decydować o sobie i swoich czynach. Należy więc znieść delegalizację narkotyków i zezwolić (pełnoletniemu!) obywatelowi na kupowanie i zażywanie czego chce i w jakiej ilości.
Reasumując, uważam, iż każdy człowiek powinien posiadać to prawo, niezależnie od płci, wyznania, kultury, poglądów politycznych itp. Dlaczego ? Ponieważ każdy człowiek rodzi się wolny, i sam decyduje w jaki sposób ukształtuje swoje życie, w jaki sposób będzie radził sobie w sytuacjach, przed którymi postawi go jego własny los.
Prawo do pracy ma swój wymiar ekonomiczny, ale też społeczno-moralny i wychowawczy, gdy uświadomimy sobie znaczenie pracy dla rozwoju fizycznego, intelektualnego, duchowego i moralnego człowieka.
Ogólnie mówiąc, sprawa dotyczy możliwości wykonywania przez każdego człowieka określonego zajęcia, zapewniającego mu środki egzystencji - czyli umożliwiającego mu korzystanie z jego praw podstawowych. Przez prawo do pracy rozumie się zatem prawo każdego zdrowego i chcącego pracować człowieka do wykonywania określonego zajęcia dostarczającego mu środki do życia i rozwoju. Nie idzie tu o pracę jako taką, lecz o pracę, której wykonywanie umożliwia pracującemu zaspokojenie potrzeb życiowych odpowiadających jego kwalifikacjom i pozycji społecznej, zdobytej w trudzie kształcenia się. Tak pojęte prawo do pracy rodzi określone obowiązki państwa i społeczeństwa.
Abstrahując od jakichkolwiek założeń ideologicznych, prawo do pracy daje się łatwo wyprowadzić z prawa człowieka do życia i rozwoju osobowego oraz z jego prawa do wolności. Człowiek ma bowiem prawo do życia i obowiązek podtrzymywania oraz rozwoju wszystkich sił witalnych - zarówno fizycznych jak i psychicznych. Przysługuje mu naturalne prawo do korzystania ze środków zapewniających utrzymanie życia i wszechstronny jego rozwój. Normalnym środkiem do utrzymania życia i osobowego rozwoju człowieka jest praca; stąd ma on naturalne prawo do pracowania.
Punktem wyjścia jest następujące stwierdzenie: celem istnienia zorganizowanego społeczeństwa (tu chodzi o państwo) jest człowiek, jego dobro, zaspokojenie jego potrzeb gospodarczych, realizacja jego celu życiowego. Dla ich zaspokojenia społeczeństwo organizuje życie gospodarcze, włączając do uczestnictwa w nim wszystkich swych członków, dając im zarazem liczne uprawnienia i nakładając na nich odpowiednie obowiązki, tzn. powołując ich do wspólnego podejmowania ciężarów i troszczenia się o dobro wspólne. I tu rodzi się problem przyczyniania się wszystkich członków społeczności państwowej do tworzenia wspólnego dobra, rozumianego przez to jako dobro indywidualne wszystkich, a zarazem całości. Do wytworzenia tego dobra przyczynić się można przez wykonywanie jakichś użytecznych społecznie czynności. Dobro więc wspólne i jednostkowe człowieka wymaga, aby wszyscy mogli pracować, co nakłada na władzę społeczną obowiązek stworzenia odpowiednich warunków sprzyjających zdobywaniu i wykonywaniu pracy.
Prawo człowieka do wszechstronnego rozwoju i doskonalenia osobowego rozciąga się także na zewnętrzne warunki prawnoustrojowe pozwalające pracownikowi zdobyć odpowiednią pozycję życiową i zawodową, stosownie do jego uzdolnień indywidualnych i talentów. Zasadniczym bowiem czynnikiem awansu zawodowego i społecznego jest w każdych warunkach określanych mianem "normalne" stopień wykształcenia i postępu w rozwoju ogólnym i zawodowym pracownika. Niezgodne zatem z prawem są wszelkie sytuacje i praktyki warunkujące awans pracownika przekonaniami politycznymi, religijnymi, względnie rasowymi czy narodowymi. Odsuwanie człowieka od awansu tylko z tych względów oznacza łamanie podstawowych praw osobowych.
Kończąc, pragnę zaznaczyć, iż dzięki prawu do pracy możemy kształtować swoje umiejętności, poszerzać wiedzę oraz zdobywać doświadczenie. Mało tego. Dzięki temu prawu możemy podjąć pracę, bez której nie moglibyśmy zapewnić buty zarówno rodzinie jak i sobie. Dlatego jest ono takie ważne i powinno przysługiwać każdemu człowiekowi.