Do
Anny
Wczora ,czekając na twe obietnice
I zabywając niejako
tęsknice,
Napisałem ci krom rozmysłu waszego
Ten rym
niegładki, skąd byś serca mego
Frasunk poznała i myśl utrapioną,
Anno,
twoimi słowy zawiedzioną,
Bom ustawicznie rachował godziny
A szukał twego mieszkania przyczyny.
Chciałemli czytać, tom nic nie rozumiał;
Chciałemli zagrać,
tom począć nie umiał.
Na koniec wziąwszy we mdłą rękę
piórko
Pisałem: „Ojca prawdziwego córko
Nieprawie słowna!” – a wtym mię sen zmorzył,
Gniew uspokoił, nadzieję umorzył.
S.178