Czym jest system i jak sobie z nim radzić?
System jest przemyślany i doskonale wcielony. Jest prawie niezawodny. Jak go zniszczyć?
System z roku na rok staje się coraz bardziej humanitarny, pozwalając nam samym się powoli zabijać. Obecnie wojny są prawie nie potrzebne.
Są trzy magiczne guziki, które mają dziś prawie wszyscy: „seks”, „władza” i „pieniądze”. Za pomocą tych przycisków System nami zarządza. Nie musi wszystkich śledzić. Wystarczy opracować i puścić program z jednego guzika, a dalej tysiące „ludzików” zrobią wszystko sami. Tych, u których takie guziki są i dobrze funkcjonują, System nazywa „adekwatnymi”. Można stwierdzić, że adekwatni są Systemowi.
Guziki
Szczególnie dobre połączenie dają dwa lub trzy guziki. Na przykład, „władza” i „pieniądze”. Jeśli masz te przyciski to nie cofniesz się przed niczym, o ile System obieca ci rezultat naciśnięcia.
Zdradzisz swoich przyjaciół, twoich rodziców, swój naród, sprzedasz swoją ziemię jeżeli zażąda tego System, właśnie za władzę i pieniądze, zostaniesz nareszcie wybitnym politykiem lub „medialną mordą”, dostaniesz realną lub ideologiczną władzę (możliwość wpływania na masy przez zombirowanie) i pożądane zielone papierki. System ich narysuje tyle, ile tylko potrzeba.
Sam w sobie przycisk „pieniądze” również jest dobry. Ci, którzy go mają również rządzą. Za „pieniążki” można „popracować” sobie również w obcym wywiadzie, można wypróbować nową szczepionkę na naszych dzieciach, można przełknąć upokorzenie, zdradę, kłamstwo… ale co możesz zrobić, jeśli System obiecuje ci wynik naciśnięcia na twój czarodziejski guzik.
Może guzik „seks”? Nie mi o tym mówić. Wiesz, że z powodu tego przycisku kończyły i rozpoczynały się wojny, prowadzono i prowadzi się politykę państwa, prowadzone są działania wywiadowcze. Jeśli masz taki przycisk, prawdopodobnie wkrótce będzie potrzebny System. Co mówisz, nie masz takiego przycisku? To po co oglądasz klipy w MTV, a czasem i coś jeszcze?
Przyznaj się uczciwie, przynajmniej przed sobą, do tego potrzeba tylko Internetu. A zombierowanie otrzymujesz jako bezpłatny bonus.
Istnieje oczywiście kilka dodatkowych przycisków: „horrory”, „strach”, „opinia publiczna” itd. Jednak zasada ich działania jest taka sama. To one zmuszają widzów do gromadzenia się razem i tworzenia z nich zombie.
Jak aktywowane są guziki
„Dom- 2”, zombo „Wiadomości”, „jak zostać milionerem”, „Pole cudów”, ” Gordon-Kichot” i mnóstwo innych projektów naciska na twój guzik i robi z ciebie bardziej adekwatnym, bardziej adekwatny dla Systemu. One umiejętnie kształtują „twoje” poglądy w momentach kluczowych, uczą cię, że masz się z kim zaprzyjaźnić, jak i gdzie pracować. To właśnie dzięki tym projektom, kształtującym guzik wierzymy, że jest to „najstarsza profesja”, bynajmniej nie rolnicza, że banki troszczą się o prostych ludzi a rządy zawsze troszczą się o interesy swoich obywateli, że jedyny możliwy w tej chwili sposób otrzymywania energii – to spalanie ropy naftowej, że bycie bankierem, prawnikiem i stomatologiem to prestiż, że najskuteczniejszym sposobem aby zostać „gwiazdą” jest seks z producentem, że rodzice nie powinni „naruszać praw dzieci” i wyskakiwać z morałami, że lekarze mogą wyleczyć, że nauczyciele mogą nauczyć, że uczeni wszystko wiedzą…
Jeszcze nie poczułeś haczyka? Nie ma go.
Po prostu twoje guziki zacząłeś przyjmować jako coś oczywistego. A wcześniej ich nie było.
Odmieńcy
Niektórzy nie ma ich do tej pory. To odmieńcy, nieadekwatni ludzie. System ich odłącza, a oni nie żałują Systemu.
Takich nie przyjmą do pracy w poważnym biurze, ponieważ jest im obca korporacyjna etyka, jako coś pokracznie obrzydliwego. Tacy nie mają szans na zostanie osobą medialną, ponieważ praca w zombielandzie wymaga posłuszeństwa, wieszczenie pewnych dogmatów, „wartości” Systemu, a przecież nie ma u nich guzików! Nic do zarządzania. Jeśli nagle się przełamie, to tylko na krótko. Do momentu starcia czołowego, jak w Talki Show lub podobnych. Tacy nie wejdą do polityki, a jeśli wejdą to utrzymają się niedługo, do wypadku, awarii lub cegły na głowę. Dlaczego zabito Kennedy’ego? Ewdokimowa? Nie-a-dek-wat-ni. Nieadekwatni do niczego, oprócz swego Sumienia.
Skąd się biorą odmieńcy
Jeszcze się nie domyśliłeś? Rodzą się ze świadomości. Myślisz, że po co w ostatnich dziesięcioleciach wylewany jest na ciebie potok częściowo prawdziwych i strasznych informacji o planach rządu światowego, o zanieczyszczeniu naszej planety, o tym co było na planecie w dalekiej i bliskiej przeszłości naprawdę? Robią to „przebudzeni” ludzie. Tak, oczywiście.
I jeszcze System. Musi on wiedzieć czy jesteś adekwatny czy nie. Oddzielić, że tak powiem, ziarno od plew. Informację otrzymują wszyscy w równym stopniu, Internet ma prawie każdy. Ale nie wszyscy postrzegają to tak samo. Niektórzy nawet przed grobem pozostają ślepi i nie rozumieją dualizmu tego świata.
Niektórzy już zdążyli się „zaadekwacić” do takiego stopnia, że System wydaje im się matczynym łonem, czymś miękkim i przytulnym, zdejmującym z nich wszelką odpowiedzialność. Nie obchodzi ich, że historia jest zniekształcona, że trują GMO i innym gównem, że moralność upadła niżej podłogi. Co za różnica, przecież zawsze masz piwo w lodówce i serial w zombie-skrzynce, a za twoje bezpieczeństwo odpowiada policja, za twoje zdrowie – lekarze, za twoje dzieci – nauczyciele, a za twoje zdrowie psychiczne – twój psychoanalityk… Chcesz o tym porozmawiać?
Oczywiście, nie ma żadnego światowego spisku, jesteś prawy, a Skołkowo zbudowano wyłącznie dla „nanoizacji” twojego przytulnego trybu życia, a nie do masowej produkcji chipów. Przy okazji oto i chip. Nie ma w nim nic takiego, a ty być może nie będziesz miał nic przeciwko. Cóż, zostałeś ostrzeżony.
Jesteś adekwatny – zapraszamy do nowego świata, nowego porządku światowego, masz prawo do pracy w twojej klatce i umrzeć miesiąc po przejściu na emeryturę.
Organizują jakieś śmieszne wspólnoty, rodowe posiadłości, przeprowadzaj marsze i wiece, budują portale informacyjne w sieci. Takich widać na wiorstę. Kto widzi? System oczywiście. A tego kto nie „w adekwacie” próbują torpedować.
W jaki sposób system identyfikuje odmieńców
Wcześniej identyfikacją i zniszczeniem zajmowało się Biuro (służb specjalnych). Ta praca była tytaniczna: podsłuch, prowokatorzy, siedzący „na haczyku”, analitycy, koordynatorzy, oddziały szybkiego reagowania.
Teraz wszystko jest prostsze: podaj mi swoje IP, a powiem ci kim jesteś. System również tu jest bliski ideałowi. On dokładnie wie o każdym czy ma „guzik”. Jest niezauważalny i wszechobecny. Być może on jest Gospodarzem?
Dziś wszystko stało się bardziej złożone. Coś poszło nie tak.
Okazało się, że jest wielu ludzi bez guzika, zbyt wielu by śledzić każdego. Łączą się w grupy w sieci.
Łączą się w grupy w życiu.
Co straszniejsze – zaczynają ignorować system stwarzając poważna tendencję.
Przecież System działa poprzez naciśnięcie „guzika”. Właśnie guziki pozwalają Systemowi opracowywać nowe i coraz nowsze zasady gry i rzucać nowe podprogramy dojenia.
A co jeżeli masa krytyczna „ludzików” przestanie reagować na „guziczki”? Co jeśli nagle zaczną się zachowywać zgodnie z nakazami ich sumienia? Tego właśnie boi się System. Ten przycisk nazywa się „Strach Systemu”. Kiedy umrze System?
KIEDY WSZYSCY ZACZNIEMY ŻYĆ ZGODNIE Z SUMIENIEM.
Władymir Borisow