Układ z Metz
The Pact of Metz
Atila
Sinke Guimarăes
Dlaczego ostatni synod ekumeniczny nie potępił komunizmu? Odpowiedzi udziela tajne porozumienie zawarte w Metz.
Przechodzący obok klasztoru Małych Sióstr Ubogich w Borny na przedmieściu francuskiego miasta Metz nigdy nie po-myślą o tym, że w rezydencji o. Lagarde, kapelana klasztoru, wydarzyło się coś o niezwykłym znaczeniu. W sierpniu 1962, w sali tej religijnej rezydencji, dwa miesiące przed otwarciem II Soboru Watykańskiego, odbyło się tajne spotkanie dwóch osobistości wysokiego szczebla, spotkanie najwyższej wagi.
Jeden rozgrywający w Metz: metropolita Nikodem
|
Drugi rozgrywający w Metz: kard. Tisserant |
Drugi rozgrywający:
kard. Tisserant
Jednym z dygnitarzy był kardynał z kurii Eugene Tisserant, przedstawiciel papieża Jana XXIII; drugim metropolita Nikodem, przedstawiciel rosyjskiego kościoła schi-zmatyckiego. Rezultatem tego spotkania była zmiana kierunku obrad przygoto-wywana do otwarcia soboru. W re-zultacie spotkanie w Metz ustaliło zmianę trajektorii historii Kościoła XX wieku.
Jaką to sprawę o tak ogromnym znaczeniu załatwiono na tym spotkaniu? Na podsta-wie ujawnionych teraz dokumentów wie-my, iż zdecydowano tam, że II SW nie będzie potępiał komunizmu. W 1962 roku Watykan i rosyjski kościół schizma-tycki zawarły porozumienie. Zgodnie z jego ustaleniami, Rosyjski Kościół Pra-wosławny zgodził się przysłać obserwa-torów na sobór, pod warunkiem, że nie będzie na nim w ogóle potępienia komunizmu (1).
Dlaczego konsekwencje takiego układu były tak ogromne i ważne?
Ponieważ w XX wieku głównym wrogiem Kościoła Katolickiego był komunizm. Jako taki, aż do II Soboru Watykańskiego był wielokrotnie potępiany przez Magisterium. Ponadto, na początku lat 1960 nowe potępienie mogłoby wyrządzić komunizmowi duże szkody, ponieważ ustrój ten przechodził przez poważny kryzys wewnętrzny i zewnętrzny. Z jednej strony tracił wiarygodność w ZSRR, gdyż ludzie stawali się coraz bardziej niezadowoleni ze strasznych wyników zarządzania krajem podczas 45 lat komunistycznej demagogii. Z drugiej strony, poza ZSRR, komunizm nie mógł przekonać robotników i biednych w wolnych krajach do jego poparcia – w rezultacie czego nigdy nie wygrał w wolnych wyborach do tego czasu.
Dlatego przywódcy międzynarodowego komunizmu postanowili, że nadszedł czas, by rozpocząć zmianę zewnętrznego wyglądu reżimu – aby zachować posiadaną przez nich władzę i robić eksperymenty z nowymi metodami podboju. W latach 1960 prezydent Nikita Chruszczow nagle zaczął się uśmiechać i mówić o dialogu (2).
Byłby to najbardziej niefortunny moment dla papieża lub soboru, żeby wydać formalne potę-pienie, które mogłoby albo poważnie zaszkodzić, albo prawdopodobnie nawet zniszczyć reżim komunistyczny.
Półtajny układ
Wypowiadając się o swobodzie zajmowania się różnymi sprawami podczas II SW , prof. Romano Amerio ujawnił pewne wcześniej niepublikowane fakty.
Należy zauważyć istotny i półtajny
punkt – stwierdził – ograniczenie swobody Soboru, na co kilka
miesięcy wcześniej zgodził się Jan XXIII, zawierając układ z
Kościołem Prawosławnym, zgodnie z którym patriarchat Moskwy
przyjął papieskie zaproszenie przysłania obserwatorów na sobór,
a ze swojej strony papież zagwarantował, że sobór powstrzyma się
od potępienia komunizmu.
Negocjacje odbywały się w sierpniu
1962 roku w Metz i wszystkie szczegóły doty-czące ich czasu i
miejsca ujawnił biskup diecezjalny – Paul Joseph Schmitt – na
konferencji prasowej [dziennik Le Lorrain, 2.9.63]. Negocjacje
zakończyły się poro-zumieniem, podpisanym przez metropolitę
Nikodema w imieniu Kościoła Prawosław-nego i kard. Tisseranta,
dziekana Kolegium Kardynałów, w imieniu Stolicy Apostolskiej.
Wiadomość o tym układzie przekazał
France Nouvelle, główny biuletyn francuskiej partii komunistycznej
16-22.01.1962 w następujący sposób:
Ponieważ
światowy system socjalistyczny w niepodważalny sposób pokazuje
swoją wyższość, i jest silny dzięki wsparciu setek milionów
ludzi, Kościoła nie może już zadowalać surowy antykomunizm.
Jako część dialogu z Rosyjskim Kościołem Prawosławnym,
zobowiązał się do niedokonywania bezpośredniego ataku na system
komunistyczny na soborze.
Ze strony katolickiej, dziennik La Croix z 15.02.1963 przekazał wiadomość o porozumieniu, podsumowując: W wyniku tych rozmów, metropolita Nikodem wyraził zgodę na to, by ktoś wyjechał do Moskwy z zaproszeniem, pod warunkiem, że udzieli się zapewnienia odnośnie apolitycznej postawy soboru.
Warunek Moskwy, żeby sobór nie mówił nic na temat komunizmu, nie był więc tajemnicą, ale opublikowanie go jedynie przez niszowe media nie zrobiło wrażenia na opinii publicznej, gdyż nie pisały o tym główne tytuły prasowe i nie rozpowszechniały tej informacji – albo z powodu apatycznej i uśpionej postawy wobec komunizmu, powszechnej w kręgach duchownych, albo dlatego, że papież użył swych środków by zmusić ją do milczenia. Niemniej jednak, porozumienie miało ogromny, choć cichy, wpływ na przebieg soboru, kiedy to prośby o ponowne potępienie komunizmu odrzucano, by wywiązać się z porozumienia, nic o tym porozumieniu nie mówiąc (3).
W ten sposób sobór, który wypowiadał się na temat kapitalizmu i kolonializmu, nie powiedział nic szczególnego o największym złu tej epoki – komunizmie. . . Podczas gdy watykańscy prałaci uśmiechali się do schizmatyckich przedstawicieli rosyjskich, wielu biskupów siedziało w więzieniach, a niezliczonych wiernych albo prześladowano, albo wpędzano w podziemie za wierność Świętemu Kościołowi Rzymsko-Katolickiemu.
Negocjacje Kreml – Watykan
Ta istotna informacja o negocjacjach watykańsko-kremlowskich potwierdzona jest w artykule “The Mystery of the Rome-Moscow Pact” [Tajemnica układu Rzym-Moskwa] opublikowanym w październikowym 1989 numerze 30 Dias, który cytuje oświadczenia biskupa Metz, Paula Josepha Schmitta. W wywiadzie z 9 lutego 1963 roku dla Republicain Lorrain, bp Schmitt powiedział:
To w naszym regionie odbywało się tajne spotkanie kard. Tisseranta z abp Nikodemem. Dokładnie było to w rezydencji o. Lagarde, kapelana Małych Sióstr Biednych w Borny [na przedmieściu Metz]. To tutaj po raz pierwszy wspomniano o przybyciu dygnitarzy Kościoła Rosyjskiego. Po tym spotkaniu warunki obecności obserwatorów z kościoła rosyjskiego sfinalizował kard. Willebrands, asystent kard. Bea. Abp Nikodem zgodził się na to, żeby oficjalne zaproszenie wysłano do Moskwy, z zapewnieniem o apolitycznym charakterze soboru (4).
To samo źródło opublikowało również tekst listu bpa Georgesa Roches w kwestii Paktu zawartego w Metz:
Porozumienie to negocjowano między Kremlem i Watykanem na najwyższych szczeblach. Ale mogę zapewnić, że decyzję zaproszenia obserwatorów prawosław-nych na sobór osobiście podjął Jego Świątobliwość Jan XXIII, zachęcony przez kard. Montiniego, doradcę patriarchy Wenecji gdy był arcybiskupem Mediolanu. Kard. Tisserant otrzymał formalną instrukcję negocjacji układu i udzielenia gwarancji, że sobór się do niego dostosuje (5).
W opublikowanej tuż potem książce, niemiecki teolog o. Bernard Häring, który był sekre-tarzem-koordynatorem na soborze w redagowaniu Gaudium et Spes, ujawnił dużo głębszy powód szufladkowania petycji podpisanej przez wielu ojców soborowych, z prośbą do Pawła VI i soboru o potępenie komunizmu:
Kiedy około 20 biskupów poprosiło o poważne potępienie komunizmu - powiedział o. Häring – prałat Glorieux i ja byliśmy obwiniani jako kozły ofiarne. Wiedziałem o tym, że Jan XXIII obiecał władzom moskiewskim, że sobór nie potępi komunizmu, żeby zapewnić udział obserwatorów Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego (6).
Od czasów Stalina
Fakty z tak niepodważalnych źródeł nie pozwalają na żadne wątpliwości co do skuteczności Paktu z Metz. Uwiarygodniają także informacje przedstawione w powieści zatytułowanej “The Jezuits” [Jezuici] przez nieżyjącego już ks. Malachi Martina, dość dobrze poinformowa-nego byłego jezuitę, który przedstawia podobne informacje o tym, co zdarzyło się przed, w trakcie i po Pakcie z Metz.
W książce Martina, kardynał sekretarz stanu o pseudonimie Stato, mówi o porozumieniu zawartym między Stolicą Apostolską i Kremlem od roku 1942 do chwili obecnej:
Stato przypomniał szanownym kolegom, że był obecny z Ojcem Świętym na dwóch spotkaniach Jego Świątobliwości z sowieckim negocjatorem, Anatolim Adamszinem; ostatnie odbyło się wcześniej w tym roku 1981. Jego Świątobliwość dał Sowietom gwarancję, że żadne słowo czy działanie, ani przez Jego Świątobliwość, ani polską hierarchię, ani liderów Solidarności, nie naruszy Paktu Moskwa-Watykan z roku 1962.
Stato nie musiał wyjaśniać swoim słuchaczom tego, że późną wiosną 1962 roku, pewien kard. Eugene Tisserant został wysłany przez papieża Jana XXIII na spotkanie z rosyjskim metropolitą Nikodemem, reprezentującym sowieckie politbiuro premiera Nikity Chruszczowa. Papież bardzo chciał wiedzieć czy sowiecki rząd pozwoli dwu członkom Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego uczestniczyć w II SW rozpoczyna-jącym się w październiku. Spotkanie Tisseranta i Nikodema odbyło się w oficjalnej rezydencji Paula Josepha Schmitta, ówczesnego biskupa Metz, Francja. Tamże Nikodem udzielił odpowiedzi Sowietów. Jego rząd zgodzi się, pod warunkiem, że papież zagwarantuje dwie rzeczy: (1) zbliżający się sobór w żaden sposób nie potępi sowieckiego komunizmu czy marksizmu, (2) Stolica Apostolska wprowadzi zasadę by w przyszłości powstrzymać się od wszystkich oficjalnych jego potępień.
Nikodem otrzymał swoje gwarancje. Później sprawy organizował jezuita kard. Augustine Bea, do sfinalizowania porozumienia w Moskwie, które było realizowane w Rzymie na II SW, jak również w polityce Stolicy Apostolskiej od tego czasu przez prawie 20 lat (7).
Dalej Martin Malachi mówi, że ten Pakt Watykan-Moskwa z 1962 roku był tylko odnowieniem wcześniejszego porozumienia między Stolicą Apostolską i Moskwą, rozmów które miały miejsce w 1942 roku za pontyfikatu Piusa XII.
"To w tym roku" - pisze – "watykański dostojnik Giovanni Battista Montini, który sam później został papieżem Pawłem VI, rozmawiał bezpośrednio z przedstawicielem Józefa Stalina. Celem tych rozmów było przygaszenie ciągłej krytyki sowieckiego dyktatora i marksizmu przez Piusa XII . W te rozmowy wtajemniczony był sam Stato. Był także wtajemniczony w rozmowy Montiniego z liderem włoskiej partii komunistycznej, Palmiro Togliatti w roku 1944. . ." Stato zaoferował dostarczyć raporty Sojuszniczego Biura Służb Strategicznych (AOSS) w tej sprawie, począwszy, jak sobie przypomina, od Raportu AOSS J-1022 z 28.08.1933 (8).
Takie więc są oficjalne dokumenty jak również ekstra-oficjalne informacje na temat Paktu z Metz, co tłumaczy to niewiarygodne wręcz pominięcie [potępienia komunizmu] na ekume-nicznym II SW.
Musimy rozważyć następujące fakty
1. Doktryna katolicka zawsze wyraźnie
potępiała komunizm. Byłoby możliwe w razie konieczności
opublikowanie małej książeczki, składającej się wyłącznie z
papieskich dokumentów antykomunistycznych.
2. Dlatego byłoby
rzeczą naturalną, gdyby II SW, który zgromadził się w Rzymie w
latach 1962 – 1965, potwierdził to potępienie największego
wroga Kościoła i chrześcijańskiej cywilizacji w XX wieku.
3.
Ponadto, 213 kardynałów, arcybiskupów i biskupów zabiegało o
to, by Paweł VI zmusił sobór do wydania potępienia. Później
435 ojców soboru ponowiło tę samą prośbę. Obie petycje zostały
dostarczone w terminie ustanowionym w ‘Wewnętrznych wskazówkach’
soboru. Niemniej jednak, niewytłumaczalnie, żadna z petycji nie
doszła nawet do stadium debaty. Pierwszej nie wzięto pod uwagę.
Druga, po zakończeniu soboru, została rzekomo zagubiona przez
Achille Glorieux, sekretarza komisji, w której złożono by tę
prośbę.
4. Sobór zakończył się bez wydania jakiejkolwiek
krytyki komunizmu. Dlaczego nie było żadnej krytyki? Sprawa
wydawała się być spowita enigmatyczną mgłą. Dopiero później
ujawniły się istotne fakty na ten temat.
Celem niniejszego artykułu jest zebranie i przedstawienie informacji z kilku różnych źródeł pod rozwagę czytelnika. Jak można wytłumaczyć działania katolickich hierarchów, którzy zainspirowali, zarządzili, realizowali i utrzymali w mocy warunki Paktu z Metz? Odpowiedź pozostawiam czytelnikowi.
Przypisy
pod linkiem. http://www.traditioninaction.org/HotTopics/a007ht.htm