Relatywizm to pogląd filozoficzny, wedle którego prawdziwość wypowiedzi można oceniać wyłącznie w kontekście systemu w którym są one wypowiadane. Tym samym relatywizm stwierdza, że nie istnieją zdania niosące absolutną treść, których ocena byłaby identyczna i niezależna od jej kontekstu. Prawdziwość dowolnego sądu zależy od przyjętych założeń, poglądów czy podstaw kulturowych. Relatywizm etyczny głosi, że wartości i związane z nimi normy i oceny mają charakter względny, zmieniają się w czasie, są zależne od miejsca, i od oceniającego. Szczególną odmianą relatywizmu jest indywidualizm gdzie przywiązuję się dużą wagę do cech jednostkowych.
Relatywizm
występował w wielu prądach filozoficznych i artystycznych,
przyjmującym bardzo różne zabarwienie i o rozmaitym znaczeniu dla
tych dziedzin. Poglądy o słabym zabarwieniu relatywizmem zwracają
uwagę na znaczenie wspólnych podstaw pojęciowych koniecznych do
znalezienia z innymi wspólnego języka i wskazującymi, że przy
braku takich podstaw nie istnieje w zasadzie możliwość
porozumienia. W skrajnym zabarwieniu relatywizm jest poglądem
bliskim niemal solipsyzmowi rozciągając swoje znaczenie także na
sądy dotyczące rzeczywistości fizycznej i jej postrzegania.
Zgodnie z relatywizmem etycznym cechy przedmiotów i cechy człowieka są równie doniosłe, choć ocenie podlegają tylko przedmioty. Wartości moralne stanowią relacje pomiędzy cechami osób a cechami przedmiotów (czyny, podziały i decyzje, lecz również mogą to być przedmioty materialne i stanu rzeczy). Rozwiązania wszelkich konfliktów są moralnie dobre tylko wtedy, gdy są w odpowiedni sposób dobre dla zainteresowanych.
Współczesne źródła relatywizm
Droga człowieka żyjącego współcześnie, jest uwikłana w problem negacji moralności. Jest to straszne dla człowieka, bo pozbawia go podstaw istnienia. Upokorzony człowiek i jego delikatna sfera życia moralnego przeżywa bardzo niekorzystne oddziaływanie, którego ofiarą jest stan zdrowia psychicznego współczesnych społeczeństw. Z dużą odwagą Erich Fromm scharakteryzował współczesnego człowieka, który zmienia się w konfrontacji z machiną ekonomiczną: kiedyś objawy patologiczne występowały pojedynczo, obecnie zaś bywają chore całe społeczeństwa wraz ze wszystkimi tego konsekwencjami. W takiej optyce samo przystosowanie się do życia społecznego stało się patologiczne. Według Fromma wszechobecne działania wolnego rynku wytwarzają osobowość urynkowioną, przystosowaną do życia w gospodarce wolnorynkowej. Wynikiem tego przystosowania jest podporządkowanie się regułom gospodarczym, i w drodze interakcji przyswajanie sobie zachowań odpowiednich tej gospodarce, nawet, jeśli jest to sprzeczne z interesem i moralnością człowieka.
Progresywny rozwój cywilizacyjny, z jakim mamy kontakt od ponad stu lat, obecnie osiąga wysoki poziom i wkracza w nową erę. Z przemysłowej w informatyczną, gdzie znacząca rolę ma odgrywać informacja i łatwość komunikowania się. Media jako „źródło” nie zawsze godnych pochwały idei staje się jedną z przyczyną relatywizmu etycznego w dzisiejszym świecie. Dowolnie interpretowane prawdy moralne tworzą prawdy relatywne, utrudniają życie i coraz częściej je zmieniają. Niepokojącym faktem jest, że relatywizm staje się wygodnym sposobem interpretacji własnych działań na co dzień. Człowiek dostosowując nakaz aksjologiczny do swoich potrzeb, z czasem zmienia znaczenie normy moralnej
Zmiany w życiu człowieka, szczególnie te częste i niekontrolowane, prowadzą do zagubienia. Człowiek wówczas może tracić orientację w tym, co się dzieje na co dzień, kiedy możliwości cywilizacyjne świata proponują wciąż nowe rozwiązania, Tak szybkiemu rozwojowi może towarzyszyć zagubienie. Rezultatem tego może byś przyjmowanie rozwiązań relatywistycznych, do czego skłaniać mogą obserwacje otaczającej rzeczywistości, w której różni ludzie różnie oceniają te same czyny i nie istnieje teoria, która potrafiłaby różnice te zadawalająco wytłumaczyć.
Relatywizm etyczny a religijność współczesnego człowieka.
W społeczeństwach przednowoczesnych religia cieszyła się ogromnym autorytetem,
poprzez nią wcielał się w życie codziennie określony porządek wartości i norm, który był swoistym imperatywem społecznym. Religia nadawała życiu społecznemu znaczenie i sens, pełniła ważną rolę interpretacyjną w odniesieniu do zjawisk dostępnych naszemu doświadczeniu. Wiele sektorów życia indywidualnego i zbiorowego było interpretowanych na sposób religijny. Religia i moralność miały jakby to samo umiejscowienie w strukturze społecznej, porządek moralny był legitymizowany w transcendującej człowieka rzeczywistości religijnej, obejmującej zarówno jego życie indywidualne, jak i społeczne. W warunkach względnie stałej organizacji ludzkiego świata i struktury zadań życiowych utrwalił się związek między religijną interpretacją świata a codziennym doświadczeniem ludzkim. Utrzymywała się zasadnicza współzależność struktury społecznej, kultury, religii i jednostki.
W nowoczesnych społeczeństwach tradycyjnie wpływy Kościoła doświadczają utraty władzy moralnej. Przekształceniom podlega cały porządek moralny. W życiu codziennym jak i w strukturach pośrednich społeczeństwa odbywa się proces komunikowania moralnego według różnorodnych reguł moralnych, a procesom rozpadu tradycyjnych norm moralnych towarzyszy swoisty proces remoralizacji. Moralność ewoluuje w kierunku autonomicznego, indywidualnego sumienia, funkcjonującego na płaszczyźnie życia wewnętrznego.
Moralność podobnie jak religia - staje się sprawą prywatną, nie tyle funkcjonuje jako zwarty system ogólnie obowiązujących wartości i norm usankcjonowanych społecznie, ile raczej jako system różnorodnych ofert na "rynku", z których jednostki mogą swobodnie wybierać w ramach procesów komunikowania społecznego i moralnego. Moralność określa nakazy i zakazy czy szerzej kryteria tego co właściwe lub niewłaściwe, dobre lub złe w postawach i zachowaniach jednostkowych oraz w relacjach międzyludzkich, ale nie jako jeden uniwersalny system, lecz jako wielość różnorodnych ofert i propozycji. Postawy i zachowania moralne coraz rzadziej podlegają ogólnym regułom i normom, są często i w coraz szerszym zakresie warunkowane sytuacyjnie. W wysoko zróżnicowanych funkcjonalnie społeczeństwach coraz trudniej jest osiągnąć moralny konsens. Normy moralne coraz częściej są zastępowane wymogami funkcjonalnymi, moralne sankcje - różnymi formami rzeczowego przymusu.
Wpływ relatywizmu na religijność Polaków.
Pod koniec lat 90. tylko co czwarty badany Polak skłaniał się do akceptacji poglądu , że należy zawsze postępować zgodnie ze swoimi zasadami i nigdy od nich nie odstępować. W świetle wyników badań socjologicznych należy jednak mówić raczej o tendencjach kryzysowych niż o definitywnym kryzysie. Wniosek ten znajduje swoje dodatkowe uprawomocnienie w rezultatach innych badań socjologicznych. W europejskich badaniach nad wartościami w 1999 r. 50,8% Polaków podzielało pogląd o istnieniu kryteriów dobra i zła, 45,6% uważało, że nie ma takich kryteriów, a o dobru i złu decydują okoliczności, 3,6% - odrzucało obydwa twierdzenia; w całej Europie wyniki badań wynosiły odpowiednio: 31,4%, 62,4%, 6,3%. Przeprowadzone analizy socjologiczne wskazują z jednej strony na znaczną niechęć młodego i starszego pokolenia do trwałych, niezmiennych wartości i norm moralnych, z drugiej zaś stosunkowo upowszechnione są postawy kompromisowe, pośrednie, w których istnieje jakaś obligatoryjność i imperatywność, chociaż o ograniczonej intensywności.
Omówione powyżej badania socjologiczne zdają się jednak wskazywać na oznaki słabnącej siły moralnej Kościoła. Społeczeństwo polskie staje się coraz mniej podatne na moralne magisterium. Klimat przyzwolenia na relatywizm moralny nie tworzy korzystnych warunków dla recepcji kościelnego nauczania w sprawach moralnych. Młodzi chcą kierować się raczej etyką zachowań wolnych niż wymuszonych. Ogromna rozmaitość opcji i możliwości wyboru nie ułatwia tego zadania.
Należy również zauważyć, że we współczesnym świecie we wszystkich dziedzinach życia, następuje przesunięcie od heteronomii do autonomii. Prawo do autonomii staje się swoistą oczywistością kulturową. Instytucje społeczne i polityczne, a także prawa człowieka są adresowane nie tyle do grup czy kolektywów, lecz do jednostek. W kulturze współczesnej liczą się przede wszystkim jednostki. Konsekwencje tak daleko idącej indywidualizacji wyraźnie są widoczne również w dziedzinie życia religijnego. To co religijne jest bardziej określane przez jednostkę niż przez instytucje ("lokalizacja" religii w indywidualnym „ ja"). Postawy wobec religii i praktyki religijne zmieniają się, opierają się nie tyle na utrwalonych systemach normatywnych, lecz raczej nu subiektywnych, indywidualnych i "wewnątrz sterowanych" wzorcach.
Dzisiaj nie wierzy się na ogół w jedyną i wyłączną prawdę, lecz wybiera się z wielości prawd własne osobiście przeżywane prawdy (religijność "wielojęzyczna", heterogeniczna). Każdy kształtuje swoją wiarę i według niej żyje, nie chce podporządkować się do końca i bezdyskusyjnie żadnej z wielkich „ meta opowieści ", w tym i chrześcijaństwa. W społeczeństwie opcji religia zaczyna łatwo funkcjonować według reguł podaży i popytu. Z wielości podaży religijnych ofert konkurujących ze sobą Kościołów i różnych ugrupowań religijnych wybiera się te, które odpowiadają osobistym potrzebom. Nie oznacza to odrzucenie całej tradycji religijnej (detradycjonalizacja), lecz raczej wskazuje się na zmianę stosunku do tradycji, która także staje się przedmiotem wyboru.
W dziedzinie religijnej dokonuje się znamienne przesunięcie, które socjologowie określają jako przejście od "losu" do "wyboru". Deklarowana przez większość ogólna wiara religijna dość często koreluje negatywnie z kościelnie ukształtowanymi postawami moralnymi. Można by odnieść do wielu Polaków tezę o zmniejszającym się związku wiary religijne z wynikającymi z niej postawami moralnymi. Autonomiczna jednostka staje się niejednokrotnie ostateczną i jedyną instancją dla samej siebie. Swoją wiarę każdy może kształtować we własnym zakresie. Religijne elementy, podobnie jak inne elementy kultury, są do dyspozycji jednostki, mogą łączyć się z innymi w rozmaity sposób (np. wiara w reinkarnację i chrześcijaństwo). Dominującą formą społeczną religii w niektórych krajach staje się swoista „ Bricolage ", będące kombinacją treści religijnych pochodzących z różnych źródeł, zespolonych w synkretyczny sposób.
Dla wielu Polaków, zwłaszcza zdystansowanych wobec Kościoła, religia stanowi swoistą rezerwę etyczną w sekularyzującym się społeczeństwie (etyka w pełni niekościelna), lub częścią składową tzw. kompetencji cywilizacyjnych, czyli kompleksu kulturowych predyspozycji koniecznych do pełnego zrozumienia współczesnego świata. W społeczeństwu demokratyczno-pluralistycznym nie ma monopolu, lecz istnieje rynek różnorodnych ideologii i filozofii życia lansujących często przeciwstawne wartości i projekty życia. Jednostce nie można narzucić którejś z tych ideologii, wybiera je sarna. Pluralistycznej strukturze wartości i norm odpowiada w indywidualnej i społecznej świadomości "wolność wyboru". Swoją tożsamość osobową jednostka może budować i utrzymywać we własnym zakresie. "Wolność wyboru" dotyczy także tożsamości religijnej i moralnej. Jednostka osobiście wybiera to, w co wierzy, jak żyje, do jakiego Kościoła należy, w jakim zakresie bierze udział w życiu religijno-kościelnym. Dominującą formą społeczną staje się chrześcijanin selektywny, wybiórczy ("jestem katolikiem, ale ... ").
Na poziomie ogólnych deklaracji mniej niż połowa badanych w 2000 roku Polaków nie zgłaszała zastrzeżeń do doktryny moralnej Kościoła. W odniesieniu do szczegółowych kwestii wskaźnik "ortodoksyjnych" jest prawdopodobnie znacznie niższy. W tych warunkach odgórne dyscyplinowanie wiernych jest utrudnione, a poniekąd skazane na niepowodzenie. Socjologowie empirycy w Polsce potrafią dość dokładnie opisać procesy dystansowania się Polaków wobec doktryny moralnej Kościoła, trudniej jest im opisać oddolne procesy kształtowania się relatywnej moralności.
Podsumowując można stwierdzić, że Konkurencyjność na płaszczyźnie światopoglądowej (w tym także etycznej), jako typowe zjawisko społeczeństwa pluralistycznego może prowadzić do zmiany modelu religijności i osłabienia względnie wysokiej pozycji społeczno-moralnej Kościoła. Nie ma jednak bezwarunkowego związku między demokratyzacją życia i gospodarką rynkową , a sekularyzacją i postępującą za nią relatywizacją oraz laicyzacją zasad etycznych. W warunkach wzrastającej pluralizacji i indywidualizacji życiu społeczno kulturowego będą się jednak nasilać procesy uniezależniania się moralności od religii, prowadzące w pewnych kręgach społecznych do jej pełnej autonomizacji. Czy jednak bez udziału Kościołów uda się utrzymać zasoby moralne konieczne do "osiągnięcia" życiowej satysfakcji i pełni egzystencjalnej? Na to pytanie jak dotychczas nikt nie udzielił jednoznacznej odpowiedzi.
Literatura:
Hałówka, J. 1981. Relatywizm etyczny. Warszawa: PWN.
Mariański, J. 2002. Kondycja moralna społeczeństwa polskiego. Warszawa: Wydawnictwo WAM
Tokarski, J. 1980. Słownik Wyrazów Obcych.. Warszawa: PWN
Wach, J. 1961. Socjologia religii. Warszawa: Książka i wiedza.