„Tajemnicza Wyspa”
Pewnego, pięknego poranka, wiosną 21 kwietnia 1752 roku w angielskim pałacu odbyła się tajemnicza narada. Brali w niej udział wszyscy generałowie i kapitanowie francuskiej floty. Sprawa dotyczyła ostatniego rejsu kapitana Nathaniela. Odnalazł on po 2 miesiącach żeglugi, wielką wyspę na oceanie Spokojnym. Król i jego doradcy radzili żeby wysłać tam owego odkrywce wraz z tymi, którzy chcą wziąć udział w wyprawie. Tak więc postanowiono. Przygotowania do podróży rozpoczęły się kolejnego dnia, na ochotników zgłosiło się 5000 ochotników. Król bardzo cenił sobie kapitana Nathaniela więc dał mu też jeszcze 250 żołnierzy oraz 25 Niszczycieli, 20 Fregat, 15 Liniowców i 50 całkiem nowych statków francuskiej floty dla, których nazwy jeszcze nie wymyślono. Dowódcę całej tej eskadry mianowano gubernatorem tej wyspy i nadano mu specjalny dekret, aby go okazał zamieszkanym tam ludom. Rejs rozpoczęto dnia 23 kwietnia 1752 roku o godzinie 6:00. Podczas dwu miesięcznej żeglugi flota kapitana Nathaniela napotkała 2 statki wojenne z Hiszpanii. Oczywiście potyczka była nie unikniona, ale przewaga liczebna francuzów miała szczególne znaczenie w tej potyczce. Nie minął nawet kwadrans, a już obydwa niszczyciele spoczywały na dnie oceanu.
Po długiej i mozolnej przeprawie prze niekończące się wody nagle ktoś krzyknął:
- Wołajcie kapitana tylko szybko!
Nie minęła nawet minuta, a Gubernator był już na dziobie.
- Co się stało marynarzu ? Zapytał dowódca.
- Mój Panie tam w oddali widać jakieś zarysy to chyba nasz cel!
- Podaj lunetę !
Długa cisza zapadła na całym okręcie aż nagle rozległ się donośny krzyk,
- Postawić wszystkie żagle, płyniemy pełną prędkością, to nasz upragniony cel !
W niespełna 20 minut wszystkie statki były już przycumowane do brzegu. Dowódca eskadry wraz z 50 żołnierzami udał się na przechadzkę po wyspie aby odnaleźć owych mieszkańców tego terytorium. Po 3 godzinach odnalazł wioskę o nazwie „ Wioska Piratów”. Od razu rzucili się w oczy piratom nieznani przybysze. Kapitan Nathaniel to niezwykle wykształcony człowiek dobrze władał 5 językami: francuskim, hiszpańskim, angielskim, portugalskim oraz łaciną. Co pozwoliło mu na dogadanie się z rozbójnikami, ponieważ byli oni z różnych krain więc każdy mówił w innym języku. Dowódca szybko udał się do przywódcy korsarzy czyli do herszta, przedstawił mu dekret i rzekł:
- Król Francji nakazuje ci abyś opuścił te ziemie i oddał ją w ręce moje nowego władcy tej krainy.
Herszt zaśmiał się i rzekł:
- Dobrze zostaniesz panem tych ziem , ale my mamy swoje prawo, w którym jasno jest napisane, że królem tych oto ziem może być tylko pirat! HAHAHAHHAHA.
- Czyli ja i moi ludzie musimy zostać piratami żebyś oddał władzę??
- Tak, widzę, że mimo jesteś młody to bystry z Ciebie chłopak !
- Dobrze zgadzam się !
- Cóż widzę, że masz zadatki na prawdziwego korsarza, ponieważ właśnie zdradziłeś swoją ojczyznę.
Kapitan nie przejął się tym zbytnio, gdyż jego ojciec był wielkim rozbójnikiem, a on sam jako iż uczynił wiele dla Francji nie był dobrze traktowany przez króla. Kolejnego poranka rozpoczęła się wielka uroczystość mianowania nowego monarchy wśród piratów o raz setek innych korsarzy. Byli też tacy którzy nie chcieli dołączyć do Nathaniela więc jak to piraci mają w zwyczaju zgładzili buntowników. Na okrętach zostały zmienione barwy żagli oraz bander na kolor czarny. Bogactwa które były wiezione przez byłą flotę francuską zostały włączone do skarbca nowego króla. Potem rozpoczęła się wielka uczta, tańce oraz śpiewy i tak minął cały dzień i wieczór.
Kolejnego dnia zauważono że kiedy wszyscy już pozasypiali to kilku zdrajców ukradło jeden statek i uciekło do Francji aby powiadomić króla o zdradzie. Nowy przywódca szybko zdobył zaufanie wśród poddanych i kazał rozbudować wielki mur wokół całej wyspy i ustawić na nim działa. Rozkazał też uczynić wszelkie przygotowania do wojny, gdyż wiedział że ona jest nie unikniona. Miał racje, bo po 4 miesiącach na horyzoncie ukazały się francuskie flagi na masztach. Po 4 godzinach bitwy wygrali piraci. Odnieśli oni nie wielkie straty w porównaniu do Francuzów, stracili oni bowiem całą flotę oraz nowego dowódcę floty francuskiej. Wieść ta szybko dotarła do starej ojczyzny kapitana Nathaniela. Nie było bowiem radości z tego powodu na królewskim dworze, ale król był bezradny jedynie co mógł postanowić to wystawić list gończy za nowym hersztem. Tak więc były dowódca eskadry francuskiej cieszył się uznaniem wśród korsarzy i panował na wyspie prze długie, długie lata. Ożenił się z piękną córką byłego władcy i miał z nią 3 synów. Na morzach i oceanach nosił przydomek „Pan Wszelkich Wód„.
KONIEC