Jabłkowo ananasowy orzechowiec

Jabłkowo-ananasowy orzechowiec

taki, o.


Ale najpierw...

Gdzieśmy były, cośmy robiły?

Za siódmą górą, za siódmą rzeką...


Ok, wcale nie za górą - nad morzem. Przez caaaały tydzień.

Mogę Wam unaocznić, proszę:




A wcześniej był świetny Wegański Weekend we Wrocławiu (dziękuję!), tydzień w pracy i znów koleją, tym razem na północ.

W rodzinnych stronach czas mija szybko, nastał maj.

Powrót na Żoliborz, który wybuchł zielenią cieszącą oko.

Słoneczna niedziela w opustoszałej Warszawie.

I poniedziałek, z zupełnie nie-majową szarugą za oknem, przynajmniej dziś.


A co się robi kiedy za oknem siąpi deszcz i wieje wiatr? Wiadomo - ciasto!

Następnie okupuje się najwygodniejszy róg kanapy, z własnym wypiekiem, ciepłą herbatą, pod kocem, z kotem (albo czterema, khem) i książką albo po porstu własną głową. Albo głową Dziecka (polecam, te małe głowy kryją bardzo Duże pomysły, serio).


No to jedziemy:

Jabłkowo-ananasowy orzechowiec


Nic tu do siebie nie pasuje? Pozornie :)




Składniki:


- pół paczki mąki orzechowej (polecam serdecznie, jeśli tylko dacie radę dorwać mąkę - i jakikolwiek inny produkt - firmy Radix-Bis z Pomorza: http://www.radix-bis.pl/produkty.php?id_kat=4&id_rodz=0 - maką orzechowa prawie na samym dole) lub 2 szklanki zmielonych orzechów (ziemnych lub innych, jeśli unikacie tych pierwszych)

- szklanka mąki pszennej pełnoziarnistej

- pół szklanki cukru pudru (wieeem, poszłam na łatwiznę; możecie dodać alternatywnego słodzika)

- szczypta soli

- łyżeczka proszku do pieczenia

- oleju tyle, aby składniki połączyły się, ok. pół szklanki

- kilka łyżek zalewy z ananasa

- 1 duże jabłko (lub 2 małe)

- 4 plastry ananasa

- cynamon

- garść wiórków kokosowych

- kilka łyżek cukru brązowego





Wykonanie:


Łączymy w misce 1,5 szklanki mąki orzechowej, szklankę mąki pełnoziarnistej, cukier puder, proszek do pieczenia, sól, dokładnie mieszamy. Wlewamy olej i mieszamy krótko. Dodajemy kilka łyżek zalewy z nanasa, mieszamy. Powinniśmy otrzymać gęstą, lekko klejącą się, ale zwartą masę, podobną do ciasta kruchego. Próbujemy i ew. dosładzamy lub dokonujemy innych modyfikacji.

Wykładamy masą okrągłą foremkę, uprzednio wysmarowaną olejem, uzyskujemy dno i brzegi (raczej wysokie, w miarę możliwości), wrzucamy casto do rozgrzanego do 180-200 stopni piekarnika i podpiekamy 5-6 minut. 

W tym czasie jabłka obieramy i ścieramy na tarce o dużych oczkach, mieszamy z cynamonem i posiekanym ananasem, możemy całość skropić sokiem z cytryny.


Preparujemy też kruszonkę: mieszamy ze sobą pół szklanki mąki orzechowej, cukier brązowy, wiórki kokosowe, trochę mąki pszennej, olej i trochę zalewy, powinno się kleić ale i kruszyć elegancko.


Wyjmujemy ciasto, środek wykładamy masą jabłkowo-ananasową, posypujemy kruszonką i wkładamy na 10-15 minut do piekarnika, patrząc czy całość rumieni się apetycznie.

Po wyjęciu z piekarnika dajemy ciastu "stężeć" chociaż przez 10 minut.

Polecam z bitą śmietaną kokosową, pycha: http://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=5203


Smacznego! :)


Autor: matkaweganka o 17:18 7 komentarzy:

Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w usłudze TwitterUdostępnij w usłudze Facebook

Linki do tego posta




Wyszukiwarka

Podobne podstrony:

więcej podobnych podstron