Kamieniarka renesansu i baroku w Polsce
Wawel, jako rezydencja królewska, był jednym z pierwszych miejsc, gdzie pojawił się renesans w Polsce, dlatego też zacznę omawiać dzieje kamieniarki renesansowej od tego właśnie zespołu budowli. W początkach XVI wieku powstała w katedrze na Wawelu kaplica grobowa króla Jana Olbrachta. Kpalica i sam nagrobek to twory jeszcze gotyckie, natomiast wspaniała oprawa architektoniczna nagrobka wprowadza do kaplicy akcent nowego stylu. Dzieło to, rozwiązane jako wzorująca się na architekturze antycznej arkada, stworzył sprowadzony z Węgier architekt Franciszek Florentczyk. Arkada została ujęta w parzyste pilastry i pokryta płaskorzeżbą roślinną, utrzymaną w formach florenckiego Quattrocenta.
Jednocześnie z obramieniem nagrobka powstała kamieniarka Domu Królowej Elżbiety - zachodniego skrzydła zamku wawelskiego. Tradycyjną bryłę budowli architekt wzbogacił renesansowymi obramieniami otworów, z których jedno stanowi zarazem oprawę wykusza. Pokryte groteską i arabeską pilastry podtrzymują dość delikatny fryz i gzyms.
Drugim architektem zajmującym się przebudową Wawelu był Benedykt z Sandomierza zwany Mistrzem Benedyktem. Jest on autorem wspaniałych portali łączących w sobie zarówno elementy gotyckie - laskowania, ostrołuki, linearne wzory geometryczne, jak i elementy nowej sztuki - klasyczne pasy ornamentalne w gzymsach złożone z wolich oczu, perełek, liści akantu.
Gdy mówimy o budowlach renesansowych Wawelu, nie wolno zapominać o Kaplicy Zygmuntowskiej autorstwa Bartłomieja Berecciego. Z zewnątrz potraktowana surowo, umiarkowanie. Fasady opierają się na ściśle architektonicznych, pilastrowo-geometrycznych podziałach.
We wnetrzu, na ścianie zachodniej znajduje się nagrobek fundatora i jego syna, Zygmunta Augusta. Nagrobek ujęty jest w bogato zdobiony łuk tryumfalny. W bocznych osiach łuku umieszczono medaliony i posągi. Podziały architektoniczne równoważą się z groteskową dekoracją rzeźbiarską, pokrywającą nawet trzony pilastrów.
Równolegle z działalnością warsztatów wawelskich włoskie formy rozprzestrzeniały się w Polsce innymi drogami. Rozpowszechniały je wzorniki ornamentów dla rzemieślników oraz przybyli z północnych Włoch kamieniarze i murarze zwani komaskami. Reprezentowali oni prowincjonalną interpretację form włoskich, która często nie była zbyt odległa od italianizującej sztuki warsztatów miejscowych. Przykładem działalności komasków poza Polską jest np. zamek w Jazłowcu na Ukrainie, którego portal widać na zdjęciu.
W polskich cechach formy renesansowe przyjęły się na dobre dopiero w połowie XVI wieku. Komaskowie mieli wielki wpływ na tę rewolucję artystyczną. Za ich sprawą przeobrażał się detal i dekoracja budynków. Póżnogotycką kamieniarkę wypierały renesansowe portale i obramienia okienne, szczytty dzielono pilastrami i ozdabiano grzebieniami z półkoli i wolut, rozwinęła się też attyka.
Attyka w renesansowej postaci wywodziła się z obronnej architektury północnych Włoch. Około połowy XVI wieku attyki zaczęły się wzbogacać: "blankowane" weneckie grzebienie wypierane były przez maszkarony, woluty, obeliski, sterczyny i.t.p., a ścianka, która je podbudowywała przekształciła się we fryz dzielony pilasterkami lub arkadkami. Na rysunku widać przykładową attykę jednej z kamienic w Jarosławiu, jednak najbardziej chyba charakterystycznym przykładem attyki polskiej jest attyka Sukiennic w Krakowie.
Jej arkadowy podzieł zwieńczony grzebieniem z szeregu wolut stał się wzorem dla późniejszych rozwiązań. Maszkarony zaprojektował najprawdopodobniej Santi Gucci.
Innym przykładem attyki jest attyka poznańskiego ratusza rozwiązana jako corona muralis - mur z trzema wieżami występujący w herbach wielu miast, w tym także Poznania.
Interesujące jest tez zwieńczenie Kamienicy Złotej w Gdańsku. W mieście tym w zwieńczeniach kamienic stosowano raczej szczyty przysłaniające całą powierzchnię dachu niż attyki. Tutaj mamy do czynienia z attyką balustradową z posągami przysłaniającą tylko częściowo dach. Dzięki takiemu rozwiązaniu, spiętrzeniu porządków antycznych na trzech kondygnacjach i innym motywom, Kamienica Złota ma bardziej klasycyzujący charakter niż większość późnorenesansowych budowli mieszczańskich Gdańska. Dodatkowo do takiego stanu rzeczy przyczynia się bogata dekoracja rzeźbiarska, autorem której jest rzeźbiarz Jan Voigt.
Kolejnym przykładem, na którym można omawiać kamieniarkę renesansu, a właściwie nawet już manieryzmu, jest rezydencja w Baranowie Sandomierskim, zaprojektowana przez Santi Gucciego, jednak detal w niej jest już pogucciowski. Warto zwrócić uwagę na architekturę krużganków, których - jak pisze Miłobędzki - "nikłe archiwolty kontrastują z ciężkimi guzami, a podkolumnowe cokoły zieją paszczami maszkaronów".
Także obramienia drzwiowe są warte uwagi. Widać w nich juz typowo manierystyczną chęć oddziaływania na widza. Formy dekoracyjne portalu jakby oplatają części konstrukcyjne. Widać też elementy wywodzące się ze sztuki Gucciego: guzy i rozety, motywy głowic jońskich, fryz ze spłaszczonych liści akantu i fantastyczne łby zwierzęce w górnej partii.
Późna faza sztuki Santi Gucciego była prawdopodobnie punktem wyjścia dla Tomasza Nikla, wykonawcy kaplicy Firlejów w Bejscach. To manierystyczne dzieło przytłacza nadmiarem rozet, guzów, kartuszy, strusich piór, gryfów a nawet smoków zajmujących każdą dostępną przestrzeń.
Całkiem inaczej prezentuje się ratusz w Zamościu. W budowli tej attyka została objęta siatką gzymsowań i pilastrów porządkujących elewację, przez co odrębność tego elementu architektonicznego częściowo się zatraca. Zostaje ona jakby pochłonięta przez właściwe dla architektury nowożytnej systemy podziału elewacji, dlatego też można uznać "karierę" attyki za chylącą się ku końcowi.
Ku końcowi chyli się też renesans, a my przechodzimy do kamieniarki barokowej. Jednym z pierwszych przykładów potrzaktowania elewacji już na sposób barokowy jest jezuicki kościół św. Piotra i Pawła w Krakowie. W elewacji widać wyraźne podziały architektoniczne a obramienia otworów są cięższe niż w renesansie i mniej ozdobne niż w manieryzmie. Cała budowla jest odrobinę zmienioną wersją kościoła Il Gesu w Rzymie, zaprojektowanego przez Vignole z fasadą Giacomo della Porty. Jednak fasada polskiego kościoła jest bardziej zbliżona do odrzuconej z powodu zbyt małej ozdobności fasady Vignoli [po prawej].
Trochę inną odmianę kamieniarki wczesnobarokowej reprezentują Giovanni Trevano i Matteo Castello. Ich wspólne dzieła to Zamek Ujazdowski i Zamek Królewski w Warszawie. W pierwszym kamieniarka otworów jest bardzo elegancka, lekko ozdobna, w drugiom natomiast nadal elegancka, lecz bardzo prosta, wręcz surowa.
Następnym przykładem kamieniarki barokowej będzie brama zamku w Wiśniczu Nowym. Zaprojektował ją Maciej Trapola - jeden z najwybitniejszych architektów polskiego baroku. Twórczość Trapoli charakteryzuje się ekspresją w łączeniu eleganckich profili z wyolbrzymioną "rzeźnbiarską" dekoracją. Pięknie tę bramę opisał Karpowicz: "By tradycji i przepisom stało się zadość, utrzymano charakter bramy fortecznej - ma ona ciężkie, przysadziste kolumny i całą bryłę pocietą na bębny i ciosy. Ale ta forteczna marsowa surowośćto tylko maska. Brama jest wytworną architektoniczną fantazją, jest łukiem triumfalnym przybranym w kapryśne kształty obronne. Autor bawi się efektami - powiększa klińce nad przejściami bocznymi do absurdalnych wymiarów, równych nieomal połowie wysokości kolumn, a boki bramy ujmuje w woluty - przypory wyzsze niż boczne przejścia, znacznie wyższe od wzrostu człowieka. Powstaje w rezultacie groteskowy efekt - wszystko, co jest w środku, ma proporcje normalne, delikatne, im bliżej krawędzi - detal potężnieje, pęcznieje do gigantycznych rozmiarów".
W baroku późniejszym rozwineło się zdobnictwo stiukowe. Coraz częściej stosowano sztukaterię i modelowano elementy dekoracji okiennej i drzwiowej w tynku, dlatego tez kamieniarka zaczeła stopniowo zamierać.
Jednym z ostatnich przykładów kamieniarki późniobarokowej jest kościół parafialny w Podhorcach. Należy on do nurtu baroku klasycyzującego. posiada wydatne gzymsy, balustradę z rzeźbami i skromny portal wejściowy.
I tym właśnie przykładem zakończę swoją prezentację. Mam nadzieję że pokazałam dośc wyraznie jak różnorodna była kamieniarka w ciągu tych dwóch stuleci i jak wazną rolę pełnią detale w architekturze.