Oficerowie BOR: Powody samobójstwa generała były w 100 proc. prywatne i nie ma w tej śmierci drugiego dna
k, IAR
17.06.2012 , aktualizacja: 17.06.2012 13:07
Fot. Waldemar Kompała / AG Generał Petelicki miał 66 lat
Większość polityków uważa, że śmierć generała Sławomira Petelickiego miała podłoże osobiste, a nie zawodowe. Zwłoki generała znalazła w jego garażu wczoraj wieczorem żona.
ZOBACZ TAKŻE
Prokuratura: Od poniedziałku śledztwo ws. śmierci Petelickiego. Badania już trwają
"Znałem Petelickiego. Samobójstwo do niego nie pasuje"
Gen. Petelicki nie żyje. Policja: Zastrzelił się w garażu swojego domu
Według
wstępnych ustaleń przyczyną śmierci była rana postrzałowa
głowy. Prawdopodobnie jutro zapadnie decyzja o wszczęciu śledztwa.
Prezydencki minister Tomasz Nałęcz zwraca uwagę, że Sławomir
Petelicki jest przykładem tego, jak wolna i demokratyczna Polska
potrafiła odmieniać ludzi, był podziwiany za to, co robił po 1989
roku. Według Nałęcza było to samobójstwo.
Europoseł
PO Jacek Protasiewicz nie znał generała osobiście, ale podkreśla,
że szanuje jego dorobek. Dodał, że rozmawiał z oficerami BOR-u,
którzy znali Petelickiego, i wskazywali, że powody były w 100
procentach prywatne i nie ma co szukać w tej sprawie drugiego dna.
Europoseł
SLD
Marek Siwiec uważa, że opinia publiczna powinna poznać prawdę o
powodach śmierci generała Petelickiego. Zdaniem Siwca śmierć
samobójcza nie pasuje do byłego dowódcy GROM, który na emeryturze
osiągał sukcesy.
Zdaniem Ryszarda Czarneckiego z PiS
w Polsce samobójstwa popełniają krytycy władzy i wymaga to
rzetelnego wyjaśnienia. Według niego Petelicki potrafił się
narażać, a po tragedii smoleńskiej bardzo ostro krytykował
władze, zarzucając im brak realnego śledztwa, krytykował też
resort obrony narodowej.
Rzecznik Ruchu Palikota Andrzej
Rozenek uważa, że na sprawy osobiste nie ma twardzieli i to był
ten przypadek. Nie zgadza się z podejrzeniami polityków prawicy.
Dodał, że za wcześnie, by podważać cokolwiek, choć jak
przyznał, w przypadku innej głośnej śmierci - Andrzeja Leppera, w
tamtym wypadku w samobójstwo nie uwierzył.
Generał
Sławomir Petelicki był pierwszym dowódcą jednostki wojskowej
GROM. Miał 65 lat. W 1996 roku został pełnomocnikiem premiera do
walki z przestępczością zorganizowaną. Dwa lata później
awansował na stopień generała brygady. Po przejściu na emeryturę
zajął się działalnością doradczą i biznesową.