Mały bocian Filuś urodził się wiosną

Mały bocian Filuś



Mały bocian Filuś urodził się wiosną.
Lubił obserwować, jak w krąg kwiaty rosną.

Wszystkim się zachwycał, uśmiechał do siebie,
rozmawiał ze słońcem, chmurkami na niebie.

Tata bocian, Henryk, martwi się o syna -
wkrótce już nadejdzie odlotów godzina.

Starszy synek w gnieździe skrzydła dzielnie ćwiczy,
a Filuś tylko marzy i obłoki liczy.

Mama prosi: „Skarbie, ty trenuj latanie,
bo nas w końcu w gnieździe zła zima zastanie.

Marzysz o podróżach, chciałbyś świat poznawać,
więc więcej wysiłku musisz z siebie dawać.


Za rok tu wrócimy. Teraz podróż czeka,
a droga przed nami trudna i daleka.

Filuś wstał na nóżki, by bezczynność przerwać,
poruszył skrzydłami, chcąc w górę się poderwać.

Przez cały długi miesiąc trenował wytrwale
i choć miał trudności - nie przestawał wcale.

Aż nagle zawołał: „Mamo, tato, latam!
Mogę z wami lecieć aż na koniec świata.”

Teraz cała rodzina gotowa do podróży,
lot za wielkie morze tak łatwo ich nie znuży.

Jeśli - tak jak Filuś - wielkie masz marzenia,
nie bujaj w obłokach. DĄŻ do ich spełnienia!














Wyszukiwarka

Podobne podstrony:

więcej podobnych podstron