Stary Rock`n Roll [Z]

Tytuł oryginalny: Old Time Rock and Roll
*Autor: Mystical Moonstar
*Zgoda: JEST!
*Tłumacz: Loki
*Beta: brak
*Parring: HP/SS
*Rating: K+
*Gatunek: Humor/romans
*Ostrzeżenia: non-kanon, puchatość i różowość(?), rock'n'roll!

Mystical Moonstar, thanks for your blessing!

Endżoj!




- Cholera! Czemu zawsze z samego rana mamy podwójne Eliksiry ze ślizgonami? – jęczał Ron.
- Och, Ron nie jest tak źle. To znaczy – zawsze mogło być gorzej – odpowiedziała Hermiona.
- Co? Jak mogło by być jeszcze gorzej?
- Cóż, mógłby uczyć nas Voldemort – powiedziała.
Ignorując jej doskonałą logikę, Ron skierował swą uwagę na jedzenie, szybko znikające w jego ustach.
- Ron, to jest obrzydliwe – zwrócił mu uwagę Harry, siedzący naprzeciw przyjaciela, który jadł tak, jakby jedzenia zaraz miało zabraknąć. Ron dziecinnie otworzył na chwilę usta pełne jedzenia, po czym szybko wrócił do przerwanej czynności. Harry zachichotał i zebrał książki. – Chodźcie, lepiej, żebyśmy się nie spóźnili. Merlin wie, do czego zdolny jest Snape.

***

- Dziś będziecie przygotowywać Affectus Venenum. Czy ktoś, poza panną Granger, jest w stanie mi powiedzieć do czego on służy? Malfoy? – powiedział Snape swoim chłodnym i pozbawionym emocji głosem.
- Mówiąc najprościej, to eliksir tłumaczący emocje. Sprawia, że pijący… wyśpiewuje… jej/jego uczucia – odpowiedział gładko zadowolony z siebie Draco.
- Dziesięć punktów dla Slytherinu. Na co czekacie? Do roboty.
Harry, zajął jedyne wolne miejsce, znajdujące się tuż obok Neville’a.
- Dobra, Neville. Zaczynajmy. Idź po ingrediencje, a ja przygotuję kociołek.
Kiedy tylko wszystko znajdowało się już na stoliku, Harry i Neville zaczęli przygotowywać swoje mikstury. Jako, że siedzieli na tyłach klasy, Snape rzadko miał szansę, by komentować ich pracę.
- Niech wszyscy przeleją swoje eliksiry do butelek i przyniosą na przód klasy. Od razu je przetestujemy. – Mistrz Eliksirów zaprezentował swój firmowy uśmieszek.
Snape jako pierwszą wybrał Hermionę. Jej piosenką było „Girls Just Want to Have Fun”, więc wszyscy doszli do wniosku, że jest po prostu szczęśliwa i chciałaby mieć jakąś frajdę. Zarumieniona dziewczyna wróciła na swoje miejsce, zastąpiona przez Draco, śpiewającego „You Can’t Touch This”. Gryfoni zdecydowali, że Draco jest nadętym snobem, a ślizgoni - że zagadką. Draco opuścił środek klasy z krzywym uśmieszkiem.
- Potter, nie wiem, jakim cudem ty i Longbottom daliście radę zrobić ten eliksir, więc chętnie go na tobie wypróbuję.
Harry pokonał drogę na sam przód klasy i niepewnie wziął łyk eliksiru. Salę wypełniły dźwięki fortepianu i Harry zaczął śpiewać.

Wyciągnij którąś ze starych płyt,
Ja siądę i będę słuchać
Dzisiaj
muzyka nie ma tego ducha
W moim sercu gra stary rock and roll.

Nie ciągnij mnie za sobą, gdy idziesz potańczyć
I tak nie dasz
rady wciągnąć mnie na parkiet
Dziesięć minut i będę za
drzwiami
W moim sercu gra stary rock and roll.

Mnie wciąż ciągnie stary rock and roll
Ta muzyka koi mego ducha
Wspominam dawne dni
Wśród
dźwięków starego rock and rolla

Nie pójdę by słyszeć grane właśnie tango
Już wolę raczej bluesa, czy przykurzony nieporządny soul
Jest tylko jedna droga, by wyciągnąć mnie za drzwi
Zacząć
grać starego rock and rolla

Mnie wciąż ciągnie stary rock and roll
Ta muzyka koi mego ducha
Wspominam dawne dni
Wśród dźwięków starego rock and rolla

Nazwij mnie reliktem, nazwij mnie jak chcesz
Powiedz: „staromodny”, powiedz „dziadek”
Dziś muzyka nie ma tego ducha
W moim sercu gra stary rock and roll.

Mnie wciąż ciągnie stary rock and roll
Ta muzyka koi mego ducha
Wspominam dawne dni
Wśród dźwięków starego rock and rolla

Mnie wciąż ciągnie stary rock and roll
Ta muzyka koi mego ducha
Wspominam dawne dni
Wśród dźwięków starego rock and rolla


Nikt nie potrafił odgadnąć jego uczuć.
- Harry, o czym to było? – zapytał Ron, a Harry ukrył zarumienioną twarz w dłoniach.
Zażenowany, wybiegł z sali jak tylko zabrzmiał dzwonek.
Przez cały dzień nikt nie go widział, ani na obiedzie, ani na zajęciach.
Kiedy Ron i Hermiona wrócili do Pokoju Wspólnego, zastali go zwiniętego na fotelu i patrzącego w ogień.
- Harry, twoja piosenka nie była zła. Jestem pewna, że nikt nie domyślił się, o czym śpiewałeś. Nie ma się czego wstydzić – powiedziała Hermiona.
- Macie racje. Przesadziłem. Ale ja wiem, o czym śpiewałem i to jest zawstydzające. Nie, Ron, nie mam zamiaru powiedzieć ci o co chodziło! – powiedział Harry zanim życzył przyjaciołom dobrej nocy i wspiął się do dormitorium.


W nocy, kiedy inni chłopcy już spali, Harry wziął swoją pelerynę-niewidkę. Szedł do lochów, kiedy ktoś objął go od tyłu i ściągnął z niego okrycie.
- Stary, tak? Ja ci pokażę starość – wyszeptał ktoś wprost w jego ucho.
Harry zachichotał i obrócił się, przyciskając usta do ust napastnika.
- Mam nadzieję, Severusie. Planuję Rock’n’Rollować całą noc!
Tej nocy w ponurych korytarzach lochów rozbrzmiewał głośny Rock and Roll. Nikt nie mógł znaleźć jego źródła, więc nie pozostawało inne wyjście jak nałożenie wokół łóżek zaklęć wyciszających.
Nazajutrz, bardzo zmęczony, choć zadowolony, Harry przez całe śniadanie nie był w stanie zmazać z twarzy głupiego uśmiechu.




Wyszukiwarka

Podobne podstrony:

więcej podobnych podstron