Przeklęte Dziecko cz 1

Przeklęte Dziecko

Historia którą opowiem to przypadek jednego chłopca o imieniu Dawid. Dawid miał 5 lat był miłym i pogodnym dzieckiem do czasu... Jego mam wychowywała go samotnie jego ojciec odszedł od niej gdy tylko matka Dawida zaszła w ciążę. Mama Była ona długo bezrobotna lecz pewnego dnia znalazła w gazecie świetna ofertę pracy. Bez wahania postanowiła ją przyjąć. Że nie było ją stać na opiekunkę zaufała nowej sąsiadce która była godna zaufania. To ona zaproponowała że zajmie się dzieckiem w czasie jej nieobecności. Tego co Pani Jadwiga robiła Dawidowi nikt do dzisiaj nie wie. Lecz jedno jest pewne. Dziecko już nigdy nie było takie jak przedtem. Matka po powrocie z pracy była bardzo zadowolona. Cieszyła się że w końcu ma środki na utrzymanie siebie i ukochanego synka. Odebrała dziecko od sąsiadki ok.. godziny 18. Była to zima więc było ciemno dlatego poszła do domu wykąpała Dawida i położyła go spać. Sama jednak w drugim pokoju włączyła telewizor, wzięła gazetę i czytała. Czytała akurat artykuł o morderstwie gdy nagle poczuła ostrze na swojej głowie. Przestraszona odłożyła gazetę i powoli odwróciła się. Ku jej dziwieniu zobaczyła swojego synka który trzymał największy nóż na jej głowie, oczy świeciły mu się na czerwono i powiedział : " To twoja wina..." takim głosem jakim jeszcze nigdy nic do niej nie powiedział. Przerażającym, strasznym, takim jakiego jeszcze nigdy nie słyszała... niezwykłym. Wystraszona jak nigdy dotąd powiedziała : "Synku co ty robisz odłóż ten nóż bo zrobisz mamie krzywdę..." Mówiła to spokojnie ale w głębi duszy czuła całkiem co innego...Bała się jak nigdy dotąd w życiu nie myślała że jej synek mógłby zrobić coś takiego...Nie widziała skąd zna takie sceny to 5-letni chłopiec. Skąd w nim tyle brutalności...Chłopiec podniósł rękę i zrobił tak jak mama mu kazała. Położył się do łóżka. Zaczął płakać przepraszać ją mówił że to nie on że to ktoś mu kazał... ale mama nie wiele zrozumiała...Próbowała sobie wmówić że to tylko mu się coś przyśniło... niestety. To nie był sen. Następnego dnia opowiedziała wszystko przyjaciółce. Ale ona uważała podobnie . Że to sen. Zaczęło się dziać najgorsze. Zaczęła się wkrótce bać własnego dziecka. Następnego dnia gdy wróciła z pracy i stukała w drzwi sąsiadki u której zostawiła dziecko bała się. Bała się że będzie podobnie jak wcześniejszego dnia. Bała się że tym razem synek jej nie posłucha. Gdy położyła go do łóżka i wydawało się że już śpi usiadła obok niego, pocałowała go w policzek i zastanawiała się dlaczego... Czy jeżeli nie będzie uważać nie stanie jej się nic złego...Dalej sądziła, bo chciała tak sądzić że to był tylko zły sen... Niestety to była prawda. Ale ona nie zdawała sobie nawet z tego sprawy...Była bardzo zmęczona po całym ciężkim dniu pracy. Gdy tylko położyła się do łóżka od razu zasnęła. Spała niespełna godzinę gdy coś ją obudziło. otworzyła oczy, usiadła popatrzyła. Nic nie wiedziała położyła się z powrotem i wtedy zauważyła kawał świecącego się żelastwa nad jej głową. To Dawid, to jej syn stał nad nią z siekierą. Powoli zaczęła obracać głowę do tyłu. Dawid stał za jej łóżkiem w obu rękach trzymał mocno siekierę a jego oczy świeciły się tak jak wtedy. Czerwone, straszne, patrzyły na nią z taką nienawiścią... Powiedziała synku co tu robisz. Czy ty wiesz co ty chcesz zrobić...I w tym momencie było już za późno. Matka nie żyła. Chłopiec zaczął płakać. Zaczął żałować swojego czynu dopiero teraz...Było to w 1987r. Kiedy w Trzebnicy zdarzały się dziwne sprawy jedni uważali że to plotki, inni bezgranicznie w to wierzyli a jeszcze innych w ogóle to nie obchodziła. Ale bez względu na opinię innych ludzi ja wiem że to prawda...Pewna kobieta o imieniu Jadwiga Truch była spokojną ( a raczej tak się wydawało) osobą . W wolnych chwilach zajmowała się pilnowaniem dzieci. Była opiekunką. Mało osób w Trzebnicy znało tą kobietę ale jednak wiele z nich pozostawiało swoje dzieci pod jej opieką niestety.... Dzieci które raz trafiły w ręce pani Jadwigi albo z nich nie wychodziły albo były całkiem inne. Nie Były już tymi samymi kochanymi i dobrymi dziećmi co kiedyś... stawały się fałszywe i dążyły do celu zawzięcie...I tak właśnie postąpił Dawid który długo żałował tego co zrobił... 

*CIĄG DALSZY NASTĄPI*




Wyszukiwarka

Podobne podstrony:

więcej podobnych podstron