Legenda o św Aleksym

 LEGENDA O ŚW. ALEKSYM

W Rzymie jedno panię było,
Coż Bogu rado służyło.
A miał barzo wielki dwor,
Procz panosz
7 trzysta rycerzow,
Co są mu zawżdy służyli,
Zawżdy k jego stołu byli. […]

Eufamijan jemu dziano10
Wielkiemu temu panu,
A żenie jego dziano Aglijas;
Ta była ubostwu w czas
11. […]

A gdy się mu syn narodził,
Ten się w lepsze przygodził
14:
Więc mu zdziano Aleksy,
Ten był oćca barzo lepszy
15. […]

krolewnie Famijana dziano,
Co ją Aleksemu dano,
A żenie dziano Aglijas,
Ta była ubostwu w czas.
A gdy się s nią pokładał,
Tej nocy s nią gadał.
Wrocił zasię
23 pirścień jej,
A rzekł tako do niej:
"Ostawiam cię przy twym dziewstwie,
Wroć mi ji
24, gdy będziewa oba w niebieskim krolewstwie.
Jutroć się bierzę od ciebie
25
Służy<ć> temu, coż ci jest w niebie; […]

 Krolewna odpowie jemu:
"Mam też dobrą wolę k temu, […]

   A jeko zajutra30 wstał,
Od obiada się precz brał;
O tym nikt nie wiedział,
Jedno żona jego,
Ta wiedziała od niego.
Nabrał sobie śrebra, złota dosyć,
Co go mogł piechotą nosić;
Więc się na morze wezbrał,
A ociec w żałośc<i> ostał.
I mać miała dosyć żałości […]

Więc to święte plemię
Przyszło w jednę ziemię.
Rozdał swe rucho
31 żebrakom,
Śrebro, złoto popom, żakom […]

A więc gdy już umrzeć miał,
Sam sobie list napisał
I ścisnął ji twardo w ręce,
Popisawszy swoje wsztki męki
I wsztki skutki
62, co je płodził,
Jako się na świat narodził.
A gdy Bogu duszę dał,
Tu się wielki dziw zstał:
Samy zwony zwoniły,
Wsztki, co w Rzymie były.
Więc się po nim pytano,
Po wsztkich domiech szukano;
Nie mogli go nigdziej najć,
A wżdy nie chcieli przestać.
Jedno młode dziecię było,
To jim więc wzjawiło
63,
A rzekąc: "Aza
64 wy nie wiecie o tym,
Kto to umarł? Jać wam powiem.
U Eufamijanać leży,
O jimże ta fała bieży;
Pod wschodem ji najdziecie,
Acz go jedno szukać chcecie".
Więc tu papież z kardynały,
Cesarz z swymi kapłany
Szli są k niemu z chorągwiami,
A zwony wżdy zwoniły samy; […]

Kogokole para zaleciała66
Od tego świętego ciała,
Ktory le
67 chorobę miał,
Natemieście
68 zdrow ostał.
Tu są krasne cztyrzy świece stały,
Co są więc w sobie święty ogień miały.
Chcieli mu list z ręki wziąć,
Nie mogli go mu wziąć:
Ani cesarz, ani papież,
Ani wsz<y>tko kapłaństwo takież
69,
I wsz<y>tek lud k temu,
Nie mogł rozdrzeć
70 nikt ręki jemu.
Więc wsz<y>tcy prosili Boga za to,
Aby jim Bog pomogł na to,
By mu mogli list otjąć
71,
A wżdy mu go nie mogli otjąć,
Eżby
72 ale poznali mało,
Co by na tym liście stało.
Jedno
73 przyszła żona jego,
A wściągła
74 rękę do niego,
Eż jej w rękę upadł list,
Przeto, iż był jeden do drugiego czyst.
A gdy ten list oglądano,
Natemieście uznano,
Iż był syn Eufamijanow,



10 dziano - nazwano.
11 Ta była ubostwu w czas - śpieszyła ubogim z pomocą..
14 Ten się w lepsze przygodził - ten był zdatny do czegoś lepszego.
15 był oćca barzo lepszy - był o wiele lepszy niż ojciec.
23 zasię - z powrotem.
24 Wroć mi ji - oddaj mi go (pierścień).
25 się bierzę od ciebie - wyruszam w drogę.

30 A jeko zajutra - a skoro nazajutrz.
31 rucho - odzienie, szaty.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:

więcej podobnych podstron