36. PIERWSZY SŁOWNIK OGÓLNY I HISTORYCZNY JĘZYKA POLSKIEGO
Słownik języka polskiego Lindego
Samuel Bogumił Linde (1771-1847) pochodził z ubogiej rodziny niemieckiej. Studiował język polski w Lipsku, a potem na tamtejszym uniwersytecie objął stanowisko lektora. W 1794 został bibliotekarzem przy Józefie Ossolińskim w Wiedniu. Gromadził zabytki literatury z całego kraju. W 1803r. Objął w Warszawie kierownictwo niemiecko-polskiego liceum (które otwarto 1885r.).
Dzięki pomocy ks. Adama Czartoryskiego w 1808r. zaczyna druk słownika, którego I tom wyszedł w 1807r, a ostatni (VI t.) w 1814r. Za tę pracę w 1816r. został odznaczony przez namiestnika Królestwa - Zajączka. Linde piastował różne stanowiska w Księstwie Warszawskim i Królestwie Kongresowym i przez to pozostawił po sobie nie najlepszą pamięć („Był to człowiek próżny, słaby, chwiejny, urzędnik oportunistyczny i każdej władzy uległy”). Ale jako autor słownika w dziejach polskiego języka i kultury ma stanowisko wybitne i trwałe.
Linde szanował język bo wzrósł na gruncie starożytnej słowiańszczyzny i wydoskonalił się w potężnym państwie w ustach urzędników, polityków, panów, uczonych literatów. Językowi groziło duże niebezpieczeństwo z powodu zmian politycznych. Było to pobudką do pracy nad słownikiem. Linde chciał zrobić zasługę dla potomności zbierając obszerność języka w jedno. Słownik miał być pamiątką tego czym język był, wskazówką czym może być i powinien. Jeżeli język upadnie potomność będzie miała wzór żeby go odbudować. Język ojczysty uważał za najdroższy klejnot narodu. Tak pisał we wstępie. Do pracy Linde przygotował się teoretycznie (po wstępie zamieścił Prawidła etymologii). Ze stanowiska dzisiejszego stanu wiedzy było tam wiele błędów i naiwności, ale na poziomie wiedzy ówczesnej poglądy Lindego były owocem dojrzałej, ostrożnej i krytycznej myśli.
Źródłem zapisków słownikowych były dla niego dzieła literatury (około 800). Każdy wyraz popierał przytoczeniem autora. Starał się czytelnikowi dostarczyć wszystkie, a przynajmniej wiele znaczeń tego samego wyrazu (dlatego czasem wchodził w dziedzinę encyklopedii). Brał też pod uwagę pokrewne języki słowiańskie. Chce aby etymologię uważano za naukę wspartą na pewnych zasadach, naukę potrzebna do odkrycia prawdziwego znaczenia słów.
W 1854r. pojawiło się drugie wydanie Słownika Lindego. Już ówcześni uważali, że to najznakomitszy słownik i żalili się na małą liczbę egzemplarzy. Wydawnictwa podjął się Zakład Narodowy im. Ossolińskich we Lwowie, opiekę nad nim roztoczył August Bielowski. W nowych wydaniach wprowadzono dodatki z pośmiertnych papierów Lindego oraz porównania z języka staro-cerkierwno-słowiańskiego.
Znaczenie słownika Lindego :
nasz pierwszy i jedyny słownik historyczny (w chwili wyjścia nie miał równych w nauce słowiańskiej i europejskiej), Linde wyprzedził leksykografów europejskich o całe dziesięciolecia;
słownik miał swoje niedostatki czego byli świadomi wydawcy II wydania np. zmienił się pogląd na jęz. słowiańskie i ich klasyfikacja. Słownik opiera się na materiale z lat 1550-1800 więc pomija pomniki sprzed poł. XVI w. Linde korzystał z druków (a i to nie wszystkich) toteż pomijał lit. rękopiśmienną. Inne błędy: błędy w druku, podawanie z wielu znaczeń danego słowa tylko jednego, zupełny brak wielu haseł. Ten słownik jest źródłem i podstawą wszystkich późniejszych prac z tego zakresu;
dał obraz języka w pełnych rozmiarach jakiego nigdzie jeszcze nie było, wprowadził masy czytających w ognisko polszczyzny, znawcy języka staropolskiego czerpali wiedzę z niego (ocena Bielowskiego);
dał bogactwo cytatów, wyraz odnosił do prasłowa, porównywał słownictwo całej Słowiańszczyzny (ocena Brüknera);
wysoko cenili go Dobrowski, Kopitar, Wostokow, Jungmann.