Teoretyczne Metody Destylacji Bimbru
1.
Metoda Dynamicznego Przepływu Zacieru
Zanim
zacznę cokolwiek tłumaczyć, muszę przyznać że na ten pomysł
pędzenia wpadłem zupełnie przypadkiem i nie wiem czy w ogóle jest
to możliwe do zrealizowania.
Jak zawsze
na początek rysunek a dokładnie schemat samej zasady działania
urządzenia.
Schemat
może wydać się na pierwszy rzut oka dość nie zrozumiały,
jednakże jest bardzo prosty. Chodzi tylko o to aby z przepływającego
zacieru odparować (w locie) alkohol i odprowadzić go do chłodnicy
gdzie zostanie skroplony.
W praktyce
można by zastosować taki oto model urządzenia działającego na
tejże właśnie zasadzie:
Chyba
zacznę wyjaśniać o co mi biega od początku biegu zacieru. Po
pierwsze musi być on płynny jak woda. Nie da rady tu odpędzać
byle breji z np. pyrów lub jakiegoś zboża. Zbiornik powinien być
umieszczony wyżej niż spirala do której zmierza. Chodzi oto aby
wykorzystać naturalną grawitację. Oczywiście można go pompować
jakąś pompką np. z niżej umieszczonej butli. Następnie zacier
trafia do spirali, która zewsząd otoczona jest wrzącą wodą.
Spirala zagrzewa zacier do ok. 90oC
i następuje parowanie alkoholu. Alkoholowe pary trafiają pod
wpływem wytworzonego ciśnienia do rurek zbiorczych i dalej do
filtrów i chłodnicy.
Stabilizatory i
krany na początku i na końcu spirali grzewczej zapobiegają
wydostawaniu się pary alkoholowej przez jej końce. Wiadomo że w
spirali wytworzy się ciśnienie i para będzie szukała każdej
szparki by się wydostać. Do końca nie wiem czy to wypali bo jest
to tylko prototyp, jeżeli ktoś ma jakieś zdanie na ten temat to
niech pisze. Chętnie posłucham rad i opinii.
Kocioł
w którym umieszczona jest spirala powinien posiadać zawór
bezpieczeństwa i korek przez który można dolać wody.
Jakie
są zalety takiej destylacji. Wszystkie powyższe metody polegały na
tym że zacier był grzany w całości, tutaj grzana jest tylko jego
część a dokładnie tyle ile chcemy, mamy, lub nam się po prostu
podoba. Kiedy zaczynamy destylację nie musimy grzać wszystkiego i
czekać kilka a czasem kilkanaście godzin aż cały alkohol wyparuje
bo szkoda rozgrzewać to do nowa. Pędzimy tyle ile chcemy i ile nam
się chce. Jest jeszcze inna ważna zaleta, mianowicie chodzi o to że
kiedy gotujemy coś bardzo długo to wszystko co lekkie prędzej czy
póĄniej odleci z wywaru, a nam na tym nie zależy specjalnie. Tutaj
zacier podgrzewany jest na czas potrzebny do oddestylowania etanolu i
to wszystko dalej jest wylewany i nie dusi się ze wszystkim w garze
jak zupa. Być może w tak krótkim czasie podgrzewania naszej
"zupy", zbyt duża ilość nieprzyjemnych i niepożądanych
substancji zapachowych nie zdąży odlecieć. Krótko mówiąc chodzi
mi o to że bimber będzie o wiele mniej śmierdział niż w metodach
statycznych.
Jakie są wady takiej
destylacji. Myślę że dużym problemem może być skonstruowanie
takiego czegoś. Oprócz tego trzeba tylko grzać wodę, dlatego
radzę zrobić solidną ocieplinę, grubą i dobrze przylegającą do
kotła.
Jeżeli ktoś podejmie się
montażu to koniecznie proszę o kontakt.
2.
Metoda Podwójnej Destylacji
Fakty są oczywiste, po pierwszym pędzeniu wódka śmierdzi, czasem
lepiej czasem gorzej ale zawsze i zawsze w ten sam sposób. Aby
uniknąć tego śmierdzenia należy wódeczkę destylować powtórnie
czyli rektyfikować. Po prostu pędzimy to samo dwa razy, czyli dwa
razy na to samo tracimy gaz i czas. Przydałoby się upędzić
dorodną wódeczkę za jednym pędzeniem, jeżeli też was to dręczy
spójrzcie na rysunek rozwiązujący problem pędzenia dwóch
pieczeni na jednym ogniu.
Cały
i jedyny dylemat polega na zmontowaniu kolumny destylacyjnej z
podwójnym dnem, która będzie grzała jednocześnie zacier i
pierwszy destylat. Wiadomą rzeczą jest to że ciepło idzie zawsze
do góry i nic tego nie zmieni, dlatego można je wykorzystać do
rektyfikacji. Aby to się udało szybko i sprawnie, dekiel pierwszej
nagrzewnicy i dno drugiej muszą szczelnie do siebie przylegać a
najlepiej żeby był to jeden kawałek blachy.
Ważnym
elementem konstrukcji jest również stabilizator, małe urządzonko
które można zrobić z kawałka rurki miedzianej wyginając ją na
kształt litery "U". Jego zadanie to uniemożliwienie
wydostawaniu się pary nie przez ten otwór co nie powinna. Kiedy
wpłynie do niego bimberek z pierwszej spirali utrzyma się w nim
pewien stan, nadmiar spłynie do drugiej nagrzewnicy, nastąpi druga
destylacja a para trafi do drugiej spirali. Kiedy zobaczycie kropelki
wódeczki wypływające na końcu obiegu to możecie mieć pewność
że jest to dobry trunek.