PRZYCHODZI BABA DO LEKARZA - PANIE DOKTORZE, WYROSTEK MI DOKUCZA.............-A W GĘBE SMARKACZA ,TO ZARAZ SIĘ ODCZEPI!--- .......-JAK ŚWINIE GRAJĄ W STATKI? ........................-A 1, H 1..................................................................-3?...PRZYCHODZI BABA W CIĄŻY DO LEKARZA......-COŚ PANI DOLEGA?.....-A TAK SOBIE ZASZŁAM...................................................................................-4?....CZYM SIĘ PAN ZAJMUJE?.....-POMAGAM LUDZIOM UZALEŻNIONYM OD ALKOHOLU..........-PSYCHOTERAPEUTA?......-NIE, SKUP BUTELEK PROWADZĘ.........................................................................-5?..PACJENT DO LEKARZA;...-PANIE DOKTORZE,JA MÓWIE SAM DO SIEBIE......-TO NIC TAKIEGO.........- ALE ŻEBY PAN WIEDZIAŁ ,JAKI ZE MNIE NUDZIARZ.........................................................................-6?...SPOTYKA SIĘ DWÓCH KUMPLI......-SŁYSZAŁEM, ŻE SIĘ OŻENIŁEŚ?......-TAK.....-A DZIECI PLANUJECIE?.......-DRUGIE JUŻ TAK................................................................................................-7 ?...-PANIE DOKTORZE,WOLAŁBYM UMRZEĆ,NIŻ PODDAĆ SIĘ OPERACJI..........-NO ,PRZECIEŻ JEDNO DRUGIEGO NIE WYKLUCZA........-Szósty raz zmieniłam męża!
I szósty chłop mnie leje po mordzie.
A ja ni cholery nie wiem w czym problem!?
-Może w mordzie.
Rozprawa w sądzie:
-W jaki sposób umarła pańska teściowa?
-Otruła się muchomorami.
-A czemu ma zęby wybite?
-Bo żreć nie chciała, jędza!
Tato, czemu pies sąsiadów już nie szczeka?- Nie pyskuj, smarkaczu, tylko jedz kotlety!
Pijany facet po piątym piwie wychodzi do toalety.
Jakieś 2 minuty po tym knajpą wstrząsa mrożący krew w żyłach krzyk
dobywający się z kibelka. Za jakieś pięć minut znowu. W końcu barman nie
wytrzymał i idzie sprawdzić, patrzy, siedzi tam ten facet, więc pyta
go: - Czemu się pan tak drze? -Panie, usiadłem na kibelku, zrobiłem, co
trzeba, spuszczam wodę i jak mnie coś nie ściśnie za jaja. Za chwilę
znowu ciągnę tę wajchę i jak mnie nie ściśnie.-Bo to nie kibel,
idioto,tylko wiadro od mopa.
Pewna młoda mężatka straciła pracę.
Wraz z mężem podjęli decyzję, że będą oszczędzali na jedzeniu.
Stwierdzili, że będą żyć miłością.
No i żyli, jeden dzień, drugi i trzeci.
Czwartego dnia mąż wraca z pracy i widzi, że żona zjeżdża nago "na oklep" po poręczy od schodów.
Krzyczy do niej:
-A tobie z głodu odbiło?
-Podgrzewam ci obiad!