z 30-09-2008 22:36 |
||
|
||
|
||
|
PEŁNY
TYTUŁ: Literackie modele życia rodzinnego - aprobowane i negowane.
Scharakteryzuj i ustosunkuj się do wybranych przykładów.
Od najdawniejszych czasów w literaturach wszystkich krajów spotkać
możemy się z zaprezentowaniem różnorodnych przykładów życia
rodzinnego. W literaturze polskiej motyw rodziny pojawia się w
niemal każdej powieści, a jej różne modele – zarówno
aprobowane, jak i negowane, najbardziej wyraźnie ukazane zostały w
prozie XIX i XX wieku. Najistotniejszy zaś wydaje się fakt, iż są
one podobne do tych, które pojawiają się w tekstach najstarszych i
stanowiących fundament naszej kultury, a więc w Mitologii i Biblii.
Stwierdzić należy zatem, iż motyw rodziny bez wątpienia jest
motywem uniwersalnym.
Jednym z
najstarszych dzieł przedstawiających motyw domu rodzinnego jest
antyczna Biblia. Już w Księdze Rodzaju jest ukazane powstanie
pierwszej rodziny, jaką była rodzina Adama i Ewy. Ich życie było
proste i beztroskie. Miejsce, w którym żyli nazwane zostało Rajem.
Symbolizował on idealny dom. Wszystko było w nim zharmonizowane i
miało swoje miejsce. Jednak, gdy pierwsi ludzie zgrzeszyli, Bóg za
karę wygnał ich z Edenu na ziemię, gdzie aby przeżyć musieli
ciężko pracować. Całkiem odmiennym obrazem domu jest dom, w
którym żyli biblijni bracia Kain i Abel. Jest on zaprzeczeniem
dobra i miłości. Bratobójstwo, do którego w nim doszło
spowodowane było zazdrością. Dom taki odbiera poczucie
bezpieczeństwa, które jednoznacznie wiąże się z rodziną.
Podobną sytuacją, przedstawioną także w Biblii jest historia
Józefa i jego braci. Józef, jako jeden z wielu synów Jakuba był
najbardziej przez niego kochany. Pewnego dnia rodzeństwo postanowiło
zabić swego brata. Do tego jednak nie doszło, lecz i tak sprzedano
go do niewoli. Dom, w który żył Józef, podobnie jak dom Abla, nie
zagwarantował mu bezpieczeństwa. Nie spodziewał się on takiego
zachowania ze strony swych braci. Po wielu latach niewoli, gdy z
niewolnika stał się osobą poważaną w Egipcie, przyszli do niego
bracia. Józef im przebaczył i zapomniał wyrządzone przez nich
krzywdy. Po tym wydarzeniu jego dom stał się w pełni domem
rodzinnym, w który wszyscy jego członkowie obdarzają siebie
wzajemnym zaufaniem. Kolejnym przykładem z Biblii jest dom Świętej
Rodziny. Dom Jezusa, Maryi i Józefa zawsze był i jest przykładem
dla chrześcijańskich rodzin. W Ewangelii według św. Łukasza
czytamy:
"Dziecię zaś rosło i nabierało mocy,
napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na
nim".
Dla rozwoju dziecka jest
potrzebna miłość i ciepło domu rodzinnego, które zawsze tam
było. Gdy Jezus miał dwanaście lat, podczas Święta Paschy,
został w Jerozolimie, w świątyni. Kiedy Maryja z Józefem
zauważyli Jego zniknięcie, zaczęli Go szukać. Gdy wreszcie Go
znaleźli, na pytanie matki Jezus odpowiedział:
"Czemuście
mnie szukali? Czy nie wiecie, że powinienem być w domu mego
Ojca?".
Rodzina została tu
przedstawiona jako wspólnota z Bogiem.
Kolejnym modelem rodziny jest ta ukazana w micie o Labdakidach, który
pochodzi z cyklu mitów tebańskich, rozpoczynających się od
opowieści o losach Europy, córki króla Fenicji, która porwana
została przez Zeusa zmienionego w byka. Losy rodu Labdakidów były
niezwykle burzliwe, mówić więc można w tym przypadku o rodzinie,
w której brakuje bezpieczeństwa. Kadmos, brat Europy by założyć
rodzinę musiał stoczyć walkę z rycerzami powstałymi ze smoczych
zębów. Mężczyzna wyszedł z walki cało i stworzył królestwo, w
którym rządził mądrze i sprawiedliwie, dzięki czemu bogowie
obdarowali go żoną Harmonią. O ile więc Kadmos był znakomitym
strategiem i władcą, o tyle nie wiodło mu się w rodzinie:
„Oto
bowiem wnuk jego, Akteon, skończył haniebną śmiercią pod kłami
własnych psów; córka Semele spłonęła wśród gromów i
błyskawic; druga córka, Agape, zabiła własnego syna, Penteusa;
trzecia córka, Ino, w szaleństwie rzuciła się do morza. Kadmos
nabrał takiego wstrętu do złowrogiej ziemi tebańskiej, że na
starość przeniósł się wraz z żoną do odległej Ilirii. Bogowie
zmienili ich oboje w węże.”
Okazuje
się jednak, iż to początek nieszczęść jakie spotykają ród
Labdakidów. Kolejni władcy, stanowiący potomstwo Kadmosa byli
mordowani i dotykały ich różne nieszczęścia. Do nieszczęsnej
rodziny należała też choćby Niobe, która przechwalała się
znaczną liczbą swoich dzieci, czym rozzłościła bogów, którzy
kilkunastoma strzałami z łuku je pomordowali, a zrozpaczoną matkę
zamienili w kamień. Kolejne pokolenie rodu Labdakidów rozpoczyna
Lajos, którego życie obłożone było klątwą. Istniała bowiem
przepowiednia, że król zamordowany zostanie przez swojego syna,
który także ożeni się ze swoją matką. Klątwa spełniła się –
wystarczy wspomnieć historię Edypa, który jako niemowlę został
wyrzucony przez rodziców, wychowany zaś przez pasterzy powrócił
do królestwa zabijając ojca i biorąc za żonę własna matkę,
czego zresztą młodzieniec nie był świadomy. Niewątpliwie zatem
rodziny, które składają się na kolejne pokolenia rodu Labdakidów
nie były rodzinami szczęśliwymi, brakowało w nich bowiem przede
wszystkim tak potrzebnego poczucia bezpieczeństwa.
Z nieco innym modelem rodziny spotykamy się w powieści Marii
Dąbrowskiej „Noce i dnie”. Rody Niechciców i Ostrzeńskich były
rodami starymi, herbowymi i szlacheckimi. Historia rodziny Bogumiła
sięga upadku Polski, kiedy Maciej Niechcic po katastrofie, jaka
spotkała Polskę zmienia się, odchodzi od swojego środowiska
zbliżając się do sztuki, nauki i liberałów. Zerwał on z
tradycyjnym sposobem myślenia panującym wśród ziemiaństwa.
Deklaracja rodziny Bogumiła zależała od wypadków historycznych.
Stracili oni majątek po powstaniu styczniowym w wyniku
nieumiejętności przystosowania się do nowych warunków
kapitalistycznych. Ostrzeńscy utracili majątek wskutek
utracjuszostwa, nieumiejętności gospodarzenia. Owdowiała matka
pani Barbary sama borykała się z wykształceniem czworga dzieci.
Bogumił urodził się w majątku Jarosty. Gdy miał 15 lat wraz z
ojcem przystąpił do powstania. Potem został oddany do krewnych,
gdy rodzice wyjechali na Sybir, a majątek został im zabrany. Był
dobrym gospodarzem, wciąż dokształcał się, w pracę wkładał
wiele uczucia, uważał ją za najważniejszą wartość w życiu
człowieka. Dla Barbary był wyrozumiały, brał na siebie
odpowiedzialność istnienia szczęścia rodzinnego. W każdym
towarzystwie był sobą. Wierzył w ludzi, pomagał im i był przez
nich za to szanowany. Miał wiele rysów pozytywisty- kult dla wiedzy
zawodowej i niechęć dla polityki. Barbara Ostrzeńska urodziła się
kilka lat przed powstaniem. Miała 5 lat kiedy umarł jej ojciec. Na
rok przed powstaniem jej matka przeniosła się do Kalińca i tu
zajmowała się wykształceniem czworga dzieci. Barbara była
najmłodszym z nich. Podobnie jak pozostała trójka ukończyła
gimnazjum i zaczęła uczyć w prywatnych domach. Marzyła wciąż o
dalszych studiach jednak zdecydowała się na kurs krawiectwa w
magazynie sióstr Kunke w Warszawie. W tym okresie dużą role
odegrała atmosfera domu. Jeszcze przed wyjazdem do Warszawy poznała
prawnika Józefa Toliboskiego, który jednak wybrał inna kobietę na
żonę. Rozczarowanie jakie przeżyła wpłynęło na jej dalsze
życie. Gdy oświadczył się jej Bogumił zgodziła się na
małżeństwo, chociaż mężczyzny tego nie kochała. W powieści
obserwujemy na licznych przykładach kontrastowość charakterów
obojga małżonków. Pani Barbara nie rozumiała jak mąż może
rozmawiać z ludźmi, którzy źle o nich myślą. Była osobą o
kapryśnym charakterze. W gospodarstwie radziła sobie całkiem
nieźle, chociaż czasami myślała o wyjeździe do miasta. Kiedy
urodziły im się dzieci ujawniły się ich różne spojrzenia na
wychowanie. Barbara pragnęła, aby były jak najlepiej obeznane ze
światem, by umiały się znaleźć w każdej sytuacji. Jej troska o
ich zdrowie czasami stawała się śmieszna. Nie lubiła przepychu,
była przeciwniczką zbytków. Jednak pianino uważała za rzecz
potrzebną. Na co dzień była osobą, którą łatwo można
wyprowadzić z równowagi. Jednak jej pogląd na życie był nawet o
wiele trzeźwiejszy, niż widzimy to na przykładzie Bogumiła. Wiele
miejsca pisarka poświęciła też stosunkowi Barbary do spraw
narodu. Wypowiedź jej „wasze herby zaczynają się nie od jakichś
tam wojen za Bolesława Krzywoustego, ale od tego czyście byli w
powstaniu, czy nie” świadczą o jej patriotyzmie. W sumie jej
postać jest dosyć szczegółowo scharakteryzowana przez Dąbrowską.
Czytając powieść ma się wrażenie, że sama autorka ma trochę
kpiący stosunek do postaci. Bo też na pewno w obecnych czasach
patrząc z perspektywy na jej zachowanie i porównując z Bogumiłem,
jako na wzorzec bardziej rzeczywisty, wybieramy postać człowieka
gospodarnego, lubianego przez otoczenie, trzeźwo patrzącego na
świat.
Kiedy zatem jest mowa o rodzinie
Niechciców, to mowa tu o rodzinie, w której żona nie kocha męża,
a do tego ma zupełnie odmienne poglądy w porównaniu do jego
własnych. Mimo wewnętrznych oporów, wynikających z jej wiecznej
miłości do Tolibowskiego i z faktu, że bohaterka nie miała wiele
wspólnego z życiem na wsi, Barbara w końcu decyduje się wyjść
za Niechcica. Musiała zatem, przywykła do miejskiego, wygodnego
życia, pracować ciężko w zaniedbanym gospodarstwie. Barbara nigdy
nie zapomniała swojej pierwszej niespełnionej miłości. Ponadto
nie kochała ona Bogumiła czemu dawała wyraz w sporach prowadzonych
z mężem. Wielokrotnie raniła go i upokarzała i nie odczuwała
przy tym żadnych wyrzutów sumienia. Ponadto nie potrafiła do końca
zaakceptować życia na wsi, jak i tego, że Bogumił był tylko
dzierżawcą majątku. Natomiast on kochał swą żonę ogromnym
uczuciem, znosił jej dziwaczne humory. Potrafił być z kobietą, o
której wiedział, że go nie kochała i tak naprawdę nigdy nie
rozumiała. Momentem łączącym parę były narodziny pierwszego
dziecka, Piotrusia. Ale gdy nagle umarł ich ukochany Piotruś - fala
szczęścia odpłynęła. Niechcicowie zdecydowali się na
przeprowadzkę do innego, dużego, ale zupełnie zrujnowanego majątku
- Serbinowa. Barbara była załamana, stała się jeszcze bardziej
oziębła dla swego męża. Błędnym zatem byłoby stwierdzenie, iż
rodzina Niechciców była rodziną szczęśliwą i przykładną.
Ciągle bowiem istnieje nad nią widmo niezrozumienia i braku
zaufania. Godna podziwu jest jednak miłość Bogumiła, który dla
swej żony był w stanie wiele poświęcić, mimo że ta go nie
kochała.
Specyficznym modelem rodziny jest również ten przedstawiony w
powieści Cudzoziemka Marii Kuncewiczowej. Należy także wskazać na
podobieństwo losów głównej bohaterki, Róży Żabczyńskiej, do
losów Barbary z „Nocy i dni”. Obie kobiety nie mogły stworzyć
szczęśliwej rodziny, gdyż dla nich priorytetowymi okazały się
wspomnienia z przeszłości i błędy, za które obwiniały też
najbliższych. Zasadniczym tematem Cudzoziemki jest spowiedź Róży,
bohaterki, która w ciągu kilku ostatnich, przed śmiercią godzin,
dokonuje bolesnego rozrachunku z przeszłością. Najważniejszy
staje się właśnie jej świat wewnętrzny. Dostrzegalna jest także
w powieści głęboka analiza psychologiczna zachowań bohaterki, z
czym wiąże się również pisanie o świecie z perspektywy kobiety.
Charakterystyczne jest także bezwzględne potraktowanie przez
Kuncewiczową przedstawicielki swej płci. Główna bohaterka, Róża
Żabczyńska to drapieżna egocentryczka, rażąca na tle innych
bohaterów. Nie będzie zatem błędem, jeśli stwierdzę, że utwór
ten zaliczyć można do rozwijającej się w dwudziestoleciu
międzywojennym literatury feministycznej. Dla mnie, jako kobiety,
najbardziej interesujące wydało się, przedstawienie postaci od
strony jej psychiki, co uczyniło z powieści fascynujące studium
psychologiczne kobiety.
Największy
wpływ na psychikę bohaterki miały niepowodzenia, które ją
spotkały: niespełniona miłość i zmarnowanie talentu muzycznego.
Klęski te spotkały Różę, gdy miała ona szesnaście lat i można
rzec, że normalne życie kobiety kończy się na owych szesnastu
latach właśnie. Powraca bowiem do nich nieustannie we
wspomnieniach. Poprzez ciągłe uciekanie w przeszłość, broni się
przed teraźniejszością, ale też dzięki tym reminiscencjom i
dzięki wnikliwym analizom psychiki, uwydatnione zostały kompleksy
bohaterki. Można zauważyć, że Róża bardziej przywiązana jest
do swoich niepowodzeń, niż do świata w którym żyje, a winą za
swe życiowe klęski obarcza najbliższych. Staje się udręką dla
swej rodziny. Potrafi w jednej chwili złośliwym słowem ranić i
wszczynać awantury, by w następnej udać, że nic nie pamięta, nie
ponosząc za swe postępowanie żadnych konsekwencji. Wszystkie myśli
bohaterki skupiają się na jej własnej osobie, na jej przeżyciach
i wyobrażeniach o sobie. Zmienne są jej reakcje, ciągle wierzy w
powrót wspominanej przez siebie przeszłości. Dostrzega zmiany w
swym wyglądzie, uświadamia sobie bowiem, że uroda przemija:
"[...]
bała się tej metamorfozy. Że kiedy to przyjdzie wreszcie, a
właściwie kiedy to wróci, Róży już nie będzie wolno tego
przyjąć. Że to stanie przed nią i wcale jej nie pozna, bo Róża
będzie taka zmieniona"
Pojawiają
się też stany lękowe, gdy w jej marzenia wkrada się
rzeczywistość. Właśnie wtedy pojawiają się konflikty. Jedynym
ratunkiem przed teraźniejszością, staje się ucieczka w świat
własnych przeżyć. Żyje zawsze w świecie swej wyobraźni, która
stanowi kontrolę nad jej czynami i zachowaniem, dyktuje reakcje
psychiczne.
Moim
jednak zdaniem, powieść Cudzoziemka jest przede wszystkim historią
kobiety nieszczęśliwej, niespełnionej życiowo pod każdym
względem. Nie wiemy jakbyśmy się zachowywały, gdybyśmy musiały
być z mężczyzną, którego nie kochamy, gdyby nie pozwolono nam
rozwijać naszych zdolności. Widoczne jest bowiem w powieści
poszukiwanie przez panią Różę „porozumienia z życiem”. W
miłości do syna chciała odnaleźć, niestety bezskutecznie, choć
namiastkę swego, dawnego utraconego uczucia. W talencie swej córki
poszukiwała rewanżu za własne utracone umiejętności.
Bohaterka powraca jednak, choć na krótko do normalnego życia
dzięki doktorowi Gerhardowi. Lekarz, niczym freudysta, uświadamia
jej prawdziwe podłoże choroby. Przed śmiercią Róża godzi się z
mężem i wyjawia córce całą prawdę o swej przeszłości. Widać
zatem, jak jedna osoba z rodziny może całkowicie zniszczyć
jakiekolwiek poczucie bezpieczeństwa czy zrozumienia. Ciągłe
awantury, wyrzuty czynione dzieciom i mężowi, stawianie im
niemożliwych do zrealizowania zadań to główne przyczyny rozbicia
rodzinnego spokoju i szczęścia.
Zupełnie
różnym od przedstawionych wcześniej modeli rodzin, jest ten
zaprezentowany w utworze Witolda Gombrowicza Ferdydurke. Tą rodziną
nowoczesną są Młodziakowie. Ojciec to Wiktor, jest on inżynierem
– konstruktorem, wraz z żoną i córkami mieszka w dzielnicy
willowej w Warszawie. Jest to człowiek nowoczesny, o liberalnych
poglądach – do swej nastoletniej córki mówił:
„Zuta,
jeśli chcesz mieć dziecko nieślubne, bardzo proszę! A cóż w tym
złego! Kult dziewictwa ustał! My, inżynierowie konstruktorzy nowej
rzeczywistości społecznej, nie uznajemy kultu dziewictwa dawnych
hreczkosiejów!”
Nowoczesna jest także
Joanna Młodziakowa, żona Wiktora. Kobieta „dość otyła, lecz
inteligentna i uspołeczniona, z bystrym i bacznym wyrazem twarzy,
członkini komitetu dla ratowania niemowląt lub dla zwalczania plagi
żebraniny dziecięcej w stolicy”. Prowadziła „nowoczesny dom”,
jak przystało na kobietę wyzwoloną, hołdującą nowym prądom.
Tak wypowiadała się o nowym pokoleniu:
„Nie zna pan
współczesnego pokolenia. Głębokie przemiany. Wielka rewolucja
obyczajowa, ten wiatr, który burzy, podziemne wstrząsy, a my na
nich.”
O tym nowoczesnym stylu rodziny
Młodziaków świadczy w najdobitniejszy sposób wygląd i zachowanie
Zuty Młodziakowej. Rodzice odnoszą się do niej po koleżeńsku. To
„nowoczesna pensjonarka”, „sportówka z nieco bolszewicką
fizkulturą”. Józio powiedział o niej „rozwydrzona panna,
przedstawicielka nowego, zamerykanizowanego pokolenia”. W postaci
tej można odnaleźć wiele cech polskich, współczesnych dziewcząt,
które propagują amerykański styl życia. Młodziakowie są zatem
małżeństwem nowoczesnym, ciągle ukazującym swoją niezależność
wobec wszelkich norm obyczajowych i moralnych, prawideł czy
konwenansów. Jednak zauważyć należy, że ich nowoczesność i
niezależność jest sztuczna, upozorowana, co demaskuje Józio w
czasie spożywania kompotu.
Podsumowując
moje powyższe rozważania należy stwierdzić, iż przyglądając
się modelom rodzin ukazanych czy to w starożytności czy w czasach
bliższych naszej współczesności łatwo wyodrębnić, które z
nich są negatywne, a które aprobowane. Te, w których brakuje
poczucia bezpieczeństwa i zrozumienia nie są rodzinami
szczęśliwymi. Dom, rodzina to tematy bliskie każdemu człowiekowi.
Trudno spojrzeć obiektywnie, zdobyć się na dystans – przecież
te problemy dotyczą każdego z nas. I jeszcze tyle może być
odmiennych skojarzeń, ujęć, wniosków. Literatura pokazuje bardzo
różne modele domu i więzi rodzinnych. Jaki powinien być dobry
dom? Jak zbudować szczęśliwą rodzinę? Utwory literackie różnych
epok mogą nam pomóc znaleźć odpowiedzi i uniknąć życiowych
błędów. Pozwalają one także na potwierdzenie stwierdzenia, iż
motyw rodziny jest motywem ponadczasowym, a wiec
uniwersalnym.
BIBLIOGRAFIA
TEMAT:
Literackie modele życia rodzinnego - aprobowane i negowane.
Scharakteryzuj i ustosunkuj się do wybranych przykładów.
I.
LITERATURA PODMIOTU:
1. Księga
Rodzaju, Ewangelia według świętego Łukasza,
w: Biblia
Tysiąclecia. Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu,
Poznań, Warszawa 1990.
2. Legendy
tebańskie,
w: J. Parandowski, Mitologia.
Wierzenia i podania Greków i Rzymian,
Londyn 1992.
3. M. Dąbrowska, Noce
i dnie,
Warszawa 1955, t. 1.
4. W. Gombrowicz, Ferdydurke,
Kraków 1986.
5. M. Kuncewiczowa, Cudzoziemka,
Warszawa 2003.
II.
LITERATURA PRZEDMIOTU:
1. Temat:
Rodzina,
w: M. Brzóstowicz, Wizerunek
rodziny w polskiej prozie współczesnej,
Poznań 1998, s. 9-32.
2. E. Korzeniewska, Tradycja
i nowoczesność – Maria Dąbrowska,
w: Prozaicy
dwudziestolecia międzywojennego,
pod red. B. Farona, Warszawa 1974, s. 117-147.
3. W.
Maciąg, Człowieczeństwo
niespełnione. „Cudzoziemka” Marii Kuncewiczowej,
w: Nasz
wiek XX. Przewodnie idee literatury polskiej 1918-1980,
Wrocław 1992, s. 115-124.
4. Starotestamentowa
nauka o małżeństwie a opisy stworzenia człowieka,
w: K. Romaniuk, Małżeństwo
i rodzina według Biblii,
Katowice 1994, s. 11-20.
5. A. Sandauer, Początki,
świetność i upadek rodziny Młodziaków,
w: Liryka
i logika,
Warszawa 1971, s. 103-148.