Nie- Boska Komedia, Zygmunt Krasiński.
WSTĘP: Maria Janion.
Krasiński - przedmiotem sporu.
Tradycyjny
kanon „trzech wieszczów” zapewnił Zygmuntowi Krasińskiemu w
wieku XIX pozycję czołowego reprezentanta romantyzmu polskiego. Na
początku wieku XX jednak sytuacja zaczęła się zmieniać coraz
wyraźniej na niekorzyść „trzeciego wieszcza”. Kallenbach mówił
o Krasińskim, przypuszczając, że programowa postawa obrońcy
arystokracji nie przysporzy pisarzowi szerokiego kręgu zwolenników
i wielbicieli. W związku z odzyskaniem niepodległości w nauce o
literaturze coraz głośniej wyrażano przekonanie z punktu widzenia
innego niż artystyczny. W powodzi sądów dezawuujących twórczość
Krasińskiego jedynie Ignacy Chrzanowski bronił poety jako
przedstawiciela bezcennych „wartości narodowych”.
Przebrzmiewała na ogół liryka Krasińskiego; tylko specjaliści
interesować się mogą jego młodzieńczymi powieściami
historycznymi ( chociaż „Agaj- Han” czeka ciągle na pełną
rehabilitację i udostępnienie szerszemu kręgowi odbiorców).
Historyczne jedynie znaczenie mają jego późniejsze poematy
religijno- filozoficzne. Większość, która wzięła udział w
ankiecie, oceniała listy Krasińskiego jako jedyny jego „utwór do
czytania”. Zarazem jednak zdaniem większości dyskutantów dwa
najwartościowsze dzieła Krasińskiego- „Nie- boska Komedia” (
1835) i „Irydion” ( 1836)- utrzymały swą wysoką rangę w
dorobku polskiego dramatu romantycznego. Odpowiedzią na
zapotrzebowanie krytyków i czytelników były edycje listów poety
(„Listy do ojca”, 1963; „Listy do Jerzego Lubomirskiego”,
1965; oraz „Sto listów do Delfiny”, 1966), które wywołały
„renesans” Krasińskiego. Julian Przyboś nazwał „Nie- Boską
Komedię” nazwał „genialnym kiczem”. Obok ciekawych i
śmiałych pomysłów prowincjonalna ciasnota, rozumowanie
i
wizjonerstwo na poziomie umysłowym”. Przyboś zresztą i później
rzucał z estetycznego Parnasu gromy na „Nie-Boską Komedię”;
jest to dla niego „rzecz nieskładna”, „ jako dramat
pozbawiona logiki artystycznej”. Podobnie się wyrażał o nim np.
Andrzej Kijowski.; Rozbieżność sądów jest ogromna. W „Wykładach
o literaturze słowiańskiej” Mickiewicz zwłaszcza podziwiał
finał „Nie- Boskiej”.
Krasiński wśród romantyków:
Krasiński
należał do tak charakterystycznej dla literatury europejskiego
romantyzmu formacji poetów silnie związanych
z ideologią
arystokracji- jak Chateaubriand czy de Vigny- którzy nadmiernie żywo
reagowali na epokę wielkich wstrząsów społecznych i kryzys
tradycyjnych wartości moralno- obyczajowych, zarysowujący się na
przełomie XVIII i XIX wieku. Tęsknota za pięknem wyidealizowanej
epoki feudalnej i świadomość, że bieg historii jest
nieodwracalny, niechęć do cywilizacji triumfującej burżuazji,
powiązana z nowoczesnym buntowniczym indywidualizmem ( który wszak
w genezie swej jest produktem mieszczańskich dążeń
emancypacyjnych), pragnienie odbudowania tradycyjnych wartości
świata chrześcijańskiego i urzeczenie nowatorskimi koncepcjami
filozoficznymi XIX wieku- oto sprzeczne wątki ideowe twórczości
Krasińskiego, spotykane również
w dziełach przedstawicieli
prawego skrzydła europejskiego romantyzmu. Konserwatywne poglądy
różniły Krasińskiego od większości postępowych romantyków
polskich. Wspólny jednak im wszystkim był patriotyzm. Z
najżywotniejszym
i najciekawszym nurtem romantyzmu
europejskiego i polskiego łączy Krasińskiego namiętne
zainteresowanie historią. Historiozofia Krasińskiego czerpała
stale swą dynamikę intelektualną ze zjawiska, które do dziś
pozostało najważniejszym problemem życia społecznego a rewolucji.
Freliminaria:
Na rękopisie „Nie- Boskiej Komedii” widniała adnotacja:
„Zaczęte w Wiedniu na wiosnę, skończone w Wenecji
w
jesieni 1833 r.” I później zapewne Krasiński pracował jeszcze
przez jakiś czas nad utworem opublikowanym dopiero w 1835 r.; Utwór
został napisany przez 21- letniego autora.
„Droga
Polska i drogi Ojciec”. Tradycyjnym problemem biografistyki
Krasińskiego jest wielka sprawa jego życia, którą się ujmuje
zazwyczaj w formule „ojciec i syn”. Chodzi o przemożny wpływ
generała Wincentego Krasińskiego na syna, który przez całe życie
był zafascynowany wybitną indywidualnością ojca. Tadeusz Pini,
dochodząc, jak stwierdza do „dziwnego wniosku”: hr. Henryk jest
tu równocześnie Krasińskim i jego ojcem. Krasiński zaś
równocześnie Orciem i hr. Henrykiem. Idzie przede wszystkim
o
określenie ideologicznego wpływu generała na Zygmunta, który
przejawił się m. in. w narzuceniu mu określonej oceny powstania
listopadowego, co w sposób pośredni i skomplikowany zaważyło
istotnie także i na ideologii „Nie- Boskiej Komedii”. Życie
Wincentego Krasińskiego wypełniło prawie bez reszty dążenie do
podniesienia i ugruntowania świetności własnego rodu; będąc w
pewnym sensie twórcą czy odnowicielem jego potęgi, pragnął i
życie syna podporządkować temu celowi. Wincenty Krasiński herbu
Korwin, generał i hrabia z łaski Napoleona, obrał drogę kariery
obcej dotychczasowym tradycjom polskim, kariery wojskowej i
politycznej osiąganej w „służbie tronowi”, na drodze
„wierności monarsze”. Wytrwałe a szczęśliwe karierowiczostwo
generała napotkało z czasem poważną przeszkodę, która
zasadniczo zmniejszyła jego polityczną rolę i jego przydatność
dla polityki caratu, a mianowicie zdecydowany opór opinii
publicznej. Generał żywił feudalne pojęcia i honorze, ojczyźnie
i obowiązkach wobec panującego. Osobisty związek z suwerenem,
poręczony przysięgą wierności, stanowił dlań podstawę
obywatelskiego obowiązku. Toteż generał w swym rozumieniu był
pełnym honoru patriotą i syna również chował na patriotę.
Generał nie zamierzał się ugiąć przed sądem współczesnych
szedł świadomie przeciw opinii, wpatrzony w cara- suwerena. Taka
postawa ojca była dla syna źródłem stałych konfliktów sumienia,
ciągłych męczarni i cierpień. Często musiał wybierać między
ojcem a ojczyzną, zawsze wybierał w końcu ojca. Momentem
decydującym stało się powstanie listopadowe. Generał
wypowiedział się przeciw niemu i uciekł do Petersburga, gubiąc
się już na zawsze w oczach patriotycznej opinii. Uznała ona go za
jawnego zdrajcę narodowego. Syn koniecznie chciał wziąć udział
w powstaniu, ale w końcu czując się ogólnie wzgardzonym,
ośmieszonym, znienawidzonym, zhańbionym. Bolesne zagubienie
Zygmunta widać w fakcie, że odrzucając racje „feudalnego
patriotyzmu” ojcowskiego ze wstrętem ideologię „wierności
monarsze”, wyrażając niejednokrotnie swe poglądy
w duchu
nowoczesnego patriotyzmu na miarę świadomości narodowej człowieka
wieku XIX, nie potrafił całkowicie przeciwstawić się ojcu i
stanąć po stronie tych sił społecznych, które podjęły walkę o
wolność. Niewątpliwie feudalne zabarwienie ma bowiem wiele
poglądów młodego Krasińskiego, wyrażonych z okazji powstania.
Te właśnie pozostałości feudalne pojmowanej miłości ojczyzny
osłabiały silę oporu Zygmunta przeciw racjom ojca. Toteż
stosunek młodego Krasińskiego do powstania uległ z czasem
zasadniczej zmianie- przede wszystkim po wpływem opinii ojca, a
także informacji ludzi z określonego kręgu społecznego.
Jakobińska rewolucja przeciw arystokracji. Początkowo młody Krasiński polemizował z taką oceną powstania listopadowego. Dowodził, że jest to walka „słabych przeciw olbrzymom, poświęconych śmierci przeciw dawnym krzywdzicielom”, że naród polski musi cierpieć z tytułu niepojętych wyroków bożych dla dzieła zbawienia ludzkości. Perswadował ojcu, że „sprawa Polski jest sprawą narodową, a nie stronnictwa żadnego, sprawą nie kilku, ale ojczyzny”. Zmienił początkową ocenę powstania. Feudalne idee wzięły całkowicie górę. Oceniając powstanie jako jakobińską rewolucję skierowaną przeciw arystokracji, przeczuwając siłę klasowej nienawiści plebsu, mając świadomość ogromu sprzeczności klasowych, Krasiński w centrum swoich zainteresowań stawiał konflikty społeczne współczesnego świata. Już wtedy więc analizował procesy, które dostarczyć miały najważniejszych przesłanek ideowych dla tragicznych zawikłań „Nie- Boskiej Komedii”.
„Człowiek
przyszłości”: W
Genewie Krasiński został odwiedzony przez Leona Łubieńskiego,
dawnego kolegę, który zdarł mu
z munduru dystynkcje
akademickie w czasie zajść na Uniwersytecie Warszawskim.
Spowodowane one były faktem, że Krasiński odmówił wzięła
udziału studenckiej manifestacji patriotycznej, w marcu 1829 r.
Wtedy to Krasiński po raz pierwszy wybrał „między ojcem a
ojczyzną”. Zygmunt uważał Leona Łubieńskiego za głównego
sprawcę swego poniżenia i swego „wygnania”
z Polski.
Wielogodzinne rozmowy z Łubieńskim stały się dla Krasińskiego
męczarnią, zarazem osobowość wroga fascynowała go. Łubieńskiego
traktował, jako człowieka wybitnie zdolnego, ale pozbawionego
skrupułów moralnych. Tak powstaje pierwszy zarys negatywnego
bohatera współczesności, który go będzie odstręczał i
fascynował jednocześnie: Pankracego z „Nie- Boskiej Komedii”.
„Wojna
na śmierć i życie między klasami wchodzącymi w skład narodu”:
Jednym z impulsów tych rozważań była korespondencja z angielskim
przyjacielem młodości, Henrykiem Reeve’em. Poprzez jego
doświadczenia zbliżył się Krasiński do problemów społecznych i
politycznych nowoczesnego kraju kapitalistycznego. Przy całej pasji
do problematyki społecznej Krasiński nie mógł przecież
opowiedzieć się po stronie walczącego ludu, a nie chciał
rezygnować z uczestniczenia w historii. Krasiński długo jeszcze
będzie żywił złudzenia na temat wyjątkowej misji arystokracji w
świecie współczesnym. W końcu listopada 1831 roku wybuchło
powstanie robotników w Lyonie. Stanowiło ono pierwszą w dziejach
tak decydującą manifestację walki klasowej między proletariatem
a burżuazją, w której klasa robotnicza okazała się samodzielną
siłą społeczną. Z okazji powstania lyońskiego do świadomości
zachodnio- europejskiej dotarły rozmaite fakty i opinie, które
odegrały też bardzo poważną rolę w rozwoju ideowym Krasińskiego.
Przede wszystkim wzrosła świadomość przeraźliwej nędzy
materialnej proletariatu. W powstaniu lyońskim ujawnił się
śmiertelny antagonizm posiadających i nieposiadających, bogatych i
biednych. Krasiński zetknął się
z postawą „gminu”. W
pierwszej dekadzie grudnia udał się do położonego w pobliżu
Genewy Ferney. Jedna z dziewczyn, którą tam spotkał, powiedziała,
że tkacze w Lyonie słusznie wszczęli powstanie- już od dawna
przyrzekano im równość w niebie, ale oni jej chcieli na ziemi.
Krasiński był oburzony i przerażony tym, że jego wywód o
konieczności poddania się ustanowionej przez Boga nierówności
społecznej nie znalazł uznania w oczach praktycznej sojuszniczki
spraw lyońskich robotników
„Nauczyłem się myśleć”: Generał Wincenty Krasiński postanowił ściągnąć syna do kraju po jego kilkuletnich wojażach zagranicznych. Miał się w Polsce pojawić 15 sierpnia 1832 roku. Dręczyło go jeszcze sumienie, iż nie wziął udziału w powstaniu. Widział dwuznaczność sytuacji- podczas gdy większość najbardziej wartościowy ludzi, w tym jego osobistych przyjaciół musiała uciekać za granicę i tam borykać się z ciężkim życiem emigracyjnym – on właśnie wracał do kraju. Tutaj w styczniu 1833 powstała pierwsza wersja „Irydiona”.
„Droga do „Nie- Boskiej Komedii”: Krasiński wcześnie debiutował. Gdy jako siedemnastoletni chłopiec opuszczał Warszawę był właściwie „literatem”, autorem kilku opublikowanych utworów ( „Grób rodziny Reichstalów”, „sen Elżbiety Pileckiej”), bądź oddanych do druku ( powieść „Władysław Herman i dwór jego”, powiastki złożone w ręce Gaszyńskiego w redakcji mającego powstać czasopisma „Pamiętnik dla płci pięknej” . Były to przeważnie romantyczne powiastki historyczne. Krasiński dość często próbował upoetyzować swoje rodzinne strony opinogórskie, snując romantyczne legendy o okolicach Ciechanowa. O okresie genewskim zaczął surowo oceniać manierę swej warszawskiej twórczości. Drażniła go banalność motywów własnej frenetycznej twórczości. W twórczości w okresie genewskim ( 1829- 1832) przeważały „fragmenty” prozy, posiadające najczęściej charakter lirycznych fantazji historiozoficznych, pisane po francusku. Bohater pokolenia, człowiek współczesny i jego konflikty- to staje się głównym tematem zainteresowań Krasińskiego. Ale uchwycić go może na razie z perspektywy lirycznej, poprzez doświadczenia i sytuacje własnej biografii. W sobie samym szuka Krasiński klucza do tajemnic człowieka epoki. Poprzez własne losy dociera do współczesności. „Okropność” wizji historiozoficznych wyraża teraz pesymizm i katastrofizm; czarność „Agaj- Hana” dowodzi, że świadomie zaczął posługiwać się romantyczną frenezją. Na gruncie „Agaj- Hana” ukształtowanego w stylu ekspresywizmu, rodzi się historyzm „syntetyczny” i wizyjny, poetyka wizji historycznej czy historiozoficznej, daleka od historycznego po kronikarsku często obrazu. W tym orientalnym romansie, Krasiński podjął studia nad „ginącym światem”, usiłował zrozumieć i przedstawić konieczność zagłady i jednocześnie wielkość człowieka z obliczu katastrofizmu historycznego. Korzenie „Nie- Boskiej Komedii” tkwią zatem w okresie genewskim. Splot autobiografizmu i zainteresowań historiozoficznych stanowił zasadniczą cechę genewskich „fragmentów”.
Demaskacja
poety „fałszywego”. Tradycyjnie
wyróżnia się w „Nie- Boskiej Komedii” partię związaną z
„prywatnymi” dziejami hrabiego Henryka ( cz. I i II). Oraz partię
przedstawiającą jego udział w życiu „świata historycznego”
( cz. III i IV). Krasiński pierwotnie wybrał tytuł „Mąż”.
Podkreślał w ten sposób nie tylko kluczowy charakter bohatera, ale
także wskazywał na organiczne powiązanie czterech części utworu.
Wieloznaczność słowa „mąż” pozwala tak samo określić
bohatera Części I i II- złego ojca rodziny, małżonka zgubionej
przezeń kobiety- jak i protagonistę walki kontrrewolucyjnej z
Części III i IV, jedynego „męża” wśród ludzi, jakiego
znaleźć można w obozie ginącego feudalizmu. Decydującą rolę
odgrywa fakt, że Mąż jest zarazem poetą. W centrum tej partii
„Nie- Boskiej Komedii” znajduje się problem” poeta a życie
domowe albo lepiej i szerzej: poeta
a uporządkowane i
zorganizowane społeczeństwo. Krasiński żywił romantyczny kultu
poezji. W prologu Części I „Nie- Boskiej Komedii” znajduje się
potępienie poety, który nie dorósł do wielkości tej misji.
Występuje rozdwojona koncepcja poezji, która może być „prawdziwa”
i „fałszywa”. Potępienie poety „fałszywego” dotyczy nie
tylko faktu, że jego własna postawa moralna nie dorównuje pięknu
jego dzieła. Obniżona zostaje również i wartość samego dzieła:
jest ono stworzone „na marną rozkosz ludziom”. Jego dzieło ma
wartość przemijającą. Krasiński przez całe życie żywił
nieprzezwyciężony wstręt do filisterstwa i wstręt ten nie jest
obcy również Mężowi. Ale zarazem jako autor „Nie- Boskiej
Komedii”, Krasiński sugeruje możliwość przezwyciężenia
niechęci do „życia domowego” przez miłość, przez ukorzenie
się przed prostymi cnotami dobroci, skromności, niewinności.
Jeśli hrabia Henryk nie umiał dostrzec piękna moralnego tych
zjawisk, to dlatego, iż będąc poetą miał „fałszywe” pojęcie
poezji. Dlatego staje się Ograszką złych duchów.
Majaki
zbuntowanego romantyzmu.:
Chór Złych Duchów nasyła na Męża trzy pokusy: „Dziewicę”,
„sławę” i „Eden”. Są to majaki zbuntowanego romantyzmu,
potępione przez fakt, że stały się treścią szatańskiej pokusy.
1) Dziewica, kochanka poety. Wcielenie romantycznego mitu miłości-
jest kłamliwym tworem Złych Duchów, jej piękność to maska
odkrywająca grzech i trupi rozkład- maska, którą szatany
zrzucają, gdy Dziewica sprawiła, że hrabia Henryk porzucił już
dom, żonę i dziecko. 2) Złe Duchy wprowadzają jako pokusę
piekielną- sławę. Obrona ideałów przeszłości staje się dla
hrabiego oszałamiającą przygodą nieograniczonej władzy,
wyzwoleniem dla latami gromadzonej pogardy dla ludzi i poczucia
własnej wyższości. 3) „Spróchniały obraz Edenu”, jest to
natura w rozumieniu romantyków, czyli stan naturalnej szczęśliwości,
przeciwstawiony męce życia
w warunkach cywilizacji, raj
utracony przez człowieka. Ale można także naturę rozumieć, jako
oświeceniowy „stan naturalny” człowieka, wówczas można Eden
wiązać z filozoficzną utopią osiemnastowiecznych racjonalistów
i pokusę szatańską łączyć
z obrazem przyszłego szczęścia
wolnej ludzkości, jaki przedstawia Pankracy w rozmowie z hrabią
Henrykiem.
Bóg
i świat historyczny.
W części I i II dramatu spotyka się ze „światem prywatnym”,
którego ideał został odpowiednio wystylizowany w duchu wskazań
arystokratycznej filantropii i w którym istnieje szansa na bliski
kontakt między duszą ludzką
a Bogiem, a dbałość o ten
kontakt powinna być podstawową troską człowieka. ; Decydująca
stała się działalność włoskiego filozofa, G. B. Vico, twórcy
„Nauki nowej”. I niemieckiego myśliciela doby preromantyzmu, J.
G. Herdera, autora „Idei do filozofii historii ludzkości”.
Najistotniejszym składnikiem teorii Vico była koncepcja
Opatrzności, postać prezentowanego przezeń prowidencjonalizmu,
czyli przekonania o boskiej opiece nad światem. Zakłada on
kierownictwo Boga czuwającego nad światem, ale także swobodne do
pewnych granic, działanie ludzi. ; Na pierwszym miejscu wśród
prawidłowych konieczności, jakim podlega ludzkość, Herder
postawił postęp. Romantyczną próbę pogodzenia prowidencjonalizmu
z ideą ludzkości podjął historyk francuski Jules Michelet.
Krasiński, podobnie jak Vico przyjmował założenie , że Bóg dał
możliwość działania siłom historycznym, człowiek sam z siebie
może rozwijać kształty świata historycznego, ale tylko w kierunku
nie- boskim. Podobne rozumowanie można znaleźć u de Bonalda,
przedstawiciela tradycjonalizmu francuskiego. Wszystko, co zdziała
na planie historycznym, ma charakter względny, który można
rozpatrywać z dwóch punktów widzenia: arystokracji i ludu, od
strony rewolucyjnej i strony konserwatywnej. Taki jest sens rozmowy
hrabiego Henryka i Pan kracego w III części dramatu. Pankracy
wyznaje wiarę w postęp. Hrabia Henryk przekreśla to rozumowanie
utrzymując, że w obozie rewolucji widział tylko wszystkie stare
zbrodnie świata, Pankracy – nowe; żadne odrodzenie nie może z
tego wyniknąć. Recenzent W. A. Wolniewicz utrzymywał , że dramat
przedstawia diabelską, to znaczy nieboską stronę każdego ze
stronnictw, a celem było zdemaskowanie arystokracji, jak i
demokracji.
Antynomie tradycjonalizmu: Poglądy przedstawicieli tradycjonalizmu francuskiego, jak J. de Maistre i P.S. Ballanche, koncentrowały się przede wszystkim wokół moralnego i religijnego wyjaśnienia zjawiska niedawnej rewolucji. Ballanche był przekonany o istnieniu boskiego planu świata, o postępie ludzkości w drodze ku Bogu, a jednocześnie próbującego wyjaśnić zjawisko rewolucji, uzasadnić jej konieczność. J. de Maistre usprawiedliwiał również istnienie rewolucji- szatańska w swej istocie, lecz boska w rezultatach; a nawet- z woli Boga. Ballanche przeciwstawiał się niechęcie do człowieka, która pojawiła się u de Maistre’a. Niejednoznaczność występuje wśród tradycjonalistów francuskich, np. u Lamennais’go- wg niego kościół ma czekać na to, co Bóg postanowi o świecie.
Nie-
boska komedia:
u Krasińskiego wystąpiła oscylacja między postępem a zagładą,
splot optymizmu i katastrofizmu. Potem
Krasiński wypowiadał się najogólniej w duchu Vico i Ballanche’a:
ludzkość zostanie zniszczona po to, by mogła się odrodzić. Ale
niekiedy mniej optymistycznie. (Zagłada własnej klasy rysowała się
jako zagłada ludzkości, zagłada świata). W „Nie-Boskiej
Komedii” antynomie tradycjonalizmu wpłynęły w sposób
zasadniczy. Krasiński
pragnął ukazać, że świat historyczny jest domeną działania
człowieka, ale człowiek nie jest zdolny ani do postępu, ani do
nadania dziejom trwałości. Najważniejsza sprawa człowieka
rozgrywa się między jego duszą a Bogiem. Epitet „nie- boski”
może być rozumiany dwojako. Albo historia, jako dzieło ludzi, musi
być nie- boska. Albo komedia, która się tutaj rozgrywa wbrew Bogu
i mimo Boga, jest jednocześnie koniecznym czynnikiem negacji w
dialektycznie zakreślonym boskim planie świata. Na nieustannym
napięciu między prawem bożym
a prawami historycznego świata
ludzi oparta jest struktura ideowa „Nie-Boskiej Komedii”.
Nowatorstwo Krasińskiego polega na tym, że ów nie- boski świat
ludzki umiał ująć w kategoriach nowożytnego historyzmu.
Rewolucja
totalna:
Rewolucja stanowi centralny punkt owego świata. Ma przede wszystkim
rysy antyfeudalne( konflikt między panami a chłopami), ale także
już antykapitalistyczne. W „Nie- Boskiej Komedii” istniało
nowożytne rozumienie rewolucji; była to już autentyczna
rewolucja. Najważniejszą rolę w głębokim zrozumieniu w
zrozumieniu tego zjawiska odegrała Wielka Rewolucja Francuska. Mogły
oddziaływać wyobrażenia Saint-simonizmu. Filozofia historii
Saint- Simona opierała się na prawie ewolucji i na przekonaniu, że
ludzkość po wstrząsach niedawnej rewolucji spragniona jest
jedności i pokoju. Industralizm Saint- Simona zakładał
jednocześnie, że celem rozwoju społecznego winno być jak
najszersze zaspokojenie potrzeb człowieka, zwłaszcza zaś- klas
najuboższych, proletariatu. Progresywizm i „pokojowy
industrializm” stanowiły podstawowe elementy propagandy tej
nauki. Niektórzy saintsimoniści podkreślali „często
niszczycielski ruch rewolucji francuskiej. Tak patrzyli wówczas na
rewolucję nawet jej liczni zwolennicy. Krasiński ustosunkował się
do saintsimonistów niechętnie, a często mówił o nich wręcz
wrogo. Jednakże nienawistne idee saintsimonistyczne fascynowały go.
Z Krasińskim stało się tak, że niechętnie traktowana doktryna
narzuciła mu zarówno problematykę, jak i styl myślenia.
Saintsimonistów Krasiński uważał za „antychrystów naszego
wieku”. Istotnym źródłem tak rozumianego przewrotu przez
Krasińskiego były stare wyobrażenia chiliastyczne, czyli wiara
w
tysiącletnie królestwo szczęśliwości, które nadejdzie po
straszliwej katastrofie. Wyobrażenia chiliastyczne umacniały się
na gruncie myślenia kategoriami „Apokalipsy”, „myślenia
eschatologicznego”, w którym koniec świata utożsamiał się z
wielkim przewrotem. Wyobrażenia chiliastyczne i myślenie
„eschatologiczne” mogły stać się istotnym składnikiem
historyzmu, zawierającego w sobie nowożytne rozumienie rewolucji.
Oblicze
rewolucji:
Antysemityzm Krasińskiego znajdował istotne pożywki już w
dzieciństwie i wczesnej młodości . Generał Wincenty Krasiński w
roku 1818 opublikował antysemickie uwagi „O Żydach w Polsce”, a
nauczyciel Krasińskiego Alojzy Chiarini wpajał mu przekonanie o
zgubnej roli marranów ( Żydzi w średniowiecznej Hiszpanii,
zmuszeni do przyjęcia chrześcijaństwa, stale podejrzewani o
potajemne wyznawanie dawnej wiary). Jednak faktem było, iż w obozie
demokratycznym Żydzi są najgorliwszymi sługami rewolucji. Od tego
czasu zwłaszcza wskazanie na żydowskie pochodzenie ludzi lewicy
służyło do dyskredytacji idei rewolucji, a zbitka pojęciowa
„rewolucjonista- Żyd” stała się prymitywnym narzędziem walki
politycznej reakcji. Z drugiej strony o przekonaniu, że Żydzi są
gorliwymi propagatorami idei postępu i zmiany, mogli odegrać
saintsimoniści. W tekście Krasińskiego został zaakcentowany fakt,
że rewolucja jest całkowitym zaprzeczeniem wszystkich dawnych
wartości.
W ujęciu Krasińskiego mieszają się w niej
elementy ideologii Oświecenia i państwowego kultu religijnego
wprowadzonego przez Wielką Rewolucję Francuską. ( „Ludzkość„
i „postęp” – ulubionego hasła Pankracego i Leonarda).
Wielowymiarowość klasowa dramatu: Zróżnicowany i bardzo nieraz konkretny obraz walki klas w „Nie- Boskiej Komedii” wiąże się zarazem z historyzmem o wyraźnie mieszczańskiej proweniencji. Lucas udowodnił, że dramat nowożytny stał się wielowymiarowy najpierw w zakresie społecznym- proces ten wiąże się ze szczególnym położeniem socjalnym mieszczaństwa. Niewątpliwie oddziaływało na Krasińskiego nowoczesne pojęcie walki klasowej. . Wysuwa się w utworze na plan pierwszy ujęte dychotomicznie i ostro przeciwstawne zróżnicowanie na „bogatych „ i „biednych”, „sytych” i „głodnych”. ( Hasło powtarzane dosłownie lub modyfikowane, Pankracy” obiecuje im chleb i zarobek”). Występuje również podział na których się pracuje, i tych, którzy pracują. Charakterystyczne, że nade wszystko w konflikcie chłopów pańszczyźnianych z „panem tyranem”. „ Kupcy”, którzy posiedli władzę i robotnicy- to dwa różne światy. Krasiński stwarza kolejne portrety ludzi „bez imienia, bez przodków, bez anioła stróża”, ale za to o łatwym do odczytania pochodzeniu klasowym i określonym zawodzie. W ten sposób saintsimonistyczne kryterium pracy wniknęło do „Nie- Boskiej”; w funkcji historycznej konkretyzacji form pracy i wysiłku.
Filozoficzna teoria tragizmu: Struktura tragizmu „Nie- Boskiej Komedii” winna być rozważana na tle podstawowych koncepcji opartych na dialektyce, niemieckiej idealistycznej filozofii tragizmu. One także odsłaniają klimat estetyczny romantycznej Europy, w którym kształtowała się również myśl Krasińskiego. Można przyjąć założenie H. Gouhiera, który za podstawową cechę tragedii uważa obecność transcendencji. Tragizm w „Nie- Boskiej Komedii” ujawnia się w zderzeniu historyzmu i chrześcijaństwa.
Dialektyka i tragizm:
Decydujący
charakter dla niemieckich koncepcji w XIX wieku ma potraktowanie
dialektyki ( rozumianej jako rozwój przez sprzeczności) jako
podstawy tragizmu. Strukturę dialektyczną jako jedyną cechę stałą
posiadają wszystkie systemy filozoficzne definicje tragizmu od
Schellinga do Schelera; stanowi ona także podstawę dramatu
niemieckiego w okresie „budzy i naporu”
i dobie romantyzmu.
Jedność dialektyki i tragizmu stanowi jedną z cech myślenia
Hegla.
Formalne i nieformalne definicje tragizmu: Miała to być droga definicji historycznej. Inne jeszcze zaś ujęcie polegałoby na określeniu tragizmu za pomocą definiowania charakteru wywoływanego przez tragedię przeżycia estetycznego odbiorcy, które cechować winna przyjemność tragiczna.
Problem pojednania: Lucas postawił tezę, iż podstawowym zagadnieniem klasycznej filozofii niemieckiej jest poszukiwanie zasady, zgodnie z którą człowiek zniszczony, podzielony na częściowe systemy mógłby być pomysłowo odbudowany. Dla Heglowskiej koncepcji tragizmu istotne jest założenie, że słuszność i dobro są reprezentowane po równi przez obie walczące strony, które stanowią tylko części wyższej całości. Tragiczne jest jednak to, że zastosowanie się do racji jednej ze stron musi pociągnąć za sobą naruszenie drugiej. Prawo do absolutnej władzy nie przysługuje zaś żadnej z nich oddzielnie, a tylko całości, której każda ze stron tworzy cząstkę. Do problematyki dialektyki tragizmu i możliwości pojednania zbliżał się Krasiński. Do estetyki Krasińskiego musiała przenikać problematyka ówczesnej filozoficznej teorii tragizmu, zwłaszcza zaś uderzała go kwestia pojednania. Tym więcej, że stanowiło ono również podstawowy element moralitet u średniowiecznego i „tragedii chrześcijańskiej”. W „Nie- Boskiej Komedii” jednak charakter tragizmu został uratowany. Stało się tak w skutek siły tragicznej kontrowersji, przebiegającej w układzie: Bóg, człowiek, historia oraz w skutek katastroficznej stylizacji końcowego „pojednania”, będącego triumfem racji uniwersalnej reprezentowanej przez transcendentnego Boga.
Struktura
tragizmu:
W dramacie obozy arystokracji, jak i demokracji reprezentują pewne
racje moralne. Za światem starym przemawiają wieki cywilizacji , za
ludem- krzywda i cierpienie milionów.; Hrabia Henryk musi walczyć
i musi zginąć, pozostając samotny wśród „wahania się i
bojaźni” arystokracji. On jeden ratuje godność klasy skazanej na
zagładę. Krasiński pragnie go jednak zaklasyfikować jako
„fałszywego poetę”, będącego reprezentantem swej klasy, może
on tylko stawać w obronie starych zbrodni. Pankracy nie jest
bohaterem monolitycznym, nie obce są mu wahania i wątpliwości,
wobec hrabiego Henryka odczuwa on „równość ducha”, która
różnić go ma od fanatycznego Leonarda. Ten prostolinijnie gardzi
panami, „zabitymi arystokratami”. Negatywny charakter obydwu
krańcowych racji cząstkowych ujawnia się zwłaszcza w
kulminacyjnej scenie dramatu- Pankracego z Henrykiem. Obydwaj mają
rację przeważnie w krytyce przeciwnika. Są oni niejako dwoma
biegunami buntu: jeden z nich powstaje przeciwko przyszłości, drugi
przeciwko przeszłości, jeden przeciwko rewolucji, drugi- reakcji.
Obydwaj muszą zginąć, dlatego że reprezentują rację cząstkową,
ułomną. Hrabiego Henryka, który wciela tragizm ginącej klasy,
zmiecie zwycięstwo rewolucji. Pankracego triumfującego na ruinach
starego świata, powali groźna wizja Chrystusa- sędziego, karzącego
szaleństwo
i jednostronność ludzkiego buntu. Moment, w
którym hrabia Henryk i Pankracy uświadamiają sobie jednostronność
i cząstkowość własnych racji , stanowi jednocześnie moment
ich upadku. Obydwaj umierają samotni i potępieni za zbrodnie.
„Organiczność”
zakończenia „Nie- Boskiej Komedii”:
Mickiewicz mówił o Pankracym, który zwyciężywszy wszystko miesza
się
i poznaje na koniec, że był tylko narzędziem
zniszczenia. Zygmunt Gerstmann przyjął założenie, że w dramacie
wszystko rozwija się według nadrzędnego boskiego planu świata;
Pankracy ginie, bo zrozumiał, że myśl jego „ była tylko cząstką
w planie potęgi nieskończonej i doskonałej”. Zdaniem Stefanii
Skwarczyńskiej zakończenie „Nie- Boskiej Komedii” jest
„nieorganiczne”, bo niechrześcijańskie- jest to wtręt
reakcyjnego ideologa, obcego duchowi prawdziwego chrześcijaństwa.
Bóg obecny jest
w zakończeniu, ale także na początku –
tam, gdzie w duchu dawnego moralitetu toczy się walka dobra i zła o
duszę Męża- człowieka prywatnego. Ten, jako hrabia Henryk działa
już na ogół w świecie historycznym, któremu kres kładzie
pojawienie się Boga. Zakończenie odzwierciedla współistnienie, z
tym, że bóstwo transcendentne posiada jednak swoją rację wyższą.
To, że Krasiński nie ukazał Chrystusa miłości i pojednania,
chociaż miał On być symbolem porządku i harmonii, która jest
celem ostatecznym, stanowi wynik atmosfery chiliastycznych
przeświadczeń o końcu świata.
Moralitet
średniowieczny i dramat świata historycznego:
Charakterystyczny jest dla średniowiecznego moralitetu fakt, że
dzieje się on w swoistej ahistorycznej próżni, na gruncie
wiecznej Sprawy między człowiekiem a Bogiem. Czas „chrześcijański”
i czas historyzmu przenikają „Nie- Boską Komedię”, na
którą złożyły się dwie różne tradycje gatunkowe.
Średniowieczny moralitet przedstawiał walkę aniołów i demonów
o dusze grzesznika, będącego typowym przedstawicielem ludzkości w
jej drodze do żywota wiecznego. Występujące w dramacie
Krasińskiego dwa systemy myślenia, dwie tradycje gatunkowe, dwie
koncepcje czasu nie mogły nie wpłynąć na charakter motywacji,
mającej zawsze tak zasadnicze znaczenie dla struktury świata
przedstawionego w dramacie. Podstawowy dla „Nie- Boskiej Komedii”
ciąg dziejów Męża- hrabiego Henryka w swoim sensie moralitetowym
obraca się wokół winy bohatera i kary , jaka musi go spotkać.
Dzieje Męża, potraktowane moralitetowo maja ukazać, że wina
bohatera polega na zdradzie prostych obowiązków etycznych, na braku
miłości „bliźniego”. Mąż dał się unieść poezji i
szatanowi pychy- i za to został potępiony. Wątek Orcia odgrywa
ważną rolę w płaszczyźnie moralitetu. Chore, skazane na wczesną
śmierć, nękane przekleństwem poezji dziecko jest bolesną karą,
jaką ponosi ojciec za sprzeniewierzanie się swym obowiązkom. Orcio
reprezentuje typ poety „prawdziwego”- pośrednika między światem
ziemskim i duchowym. Dziecko ma dostęp do prawd nieosiągalnych dla
ojca, opętanego przez fałszywą poezję ziemską.
Romantyczny
dramat metafizyczny:
Nazwę dramatu metafizycznego upowszechniła w krytyce europejskiej
wybitna pisarka francuska, Georg Sand , w swym „Szkicu o dramacie
fantastycznym z roku 1839”. Dramaty metafizyczne są na ogół
dramatami
o klęsce. Wędrówka ziemska człowieka nosi
znamiona klęski. Najważniejsze problemy dramatu metafizycznego
skupiają się
w postaci bohatera, gdyż to on wciela główną
myśl dramatu. Hrabiego Henryka uznać można za symboliczne
wcielenie ginącej arystokracji.
Forma otwarta: Przedstawia ona całość w wycinkach, w przeciwieństwie do formy zamkniętej, która operuje wycinkiem, jako całością. „Poliperspektywiczny” w dramacie otwartym sposób widzenia świata rzutuje zarówno na akcję, jak i na składnię. Góruje parataksa; znamienna jest różnorodność , rozproszona, asymetryczna wielość akcji, przestrzeni i czasu , przeciwstawiona jedności , „geometryczności”( podporządkowaniu zasadzie symetrii i proporcji) akcji, przestrzeni i czas w dramacie o formie zamkniętej. Dramat o formie otwartej posługuje się techniką zmieniających się punktów widzenia, fragmentarycznymi, luźnymi scenami. Liczne wątki biegną obok siebie. Rolę integrującą odgrywa najczęściej określona postać dramatyczna. W „Nie- Boskiej Komedii” szczególnie istotna wydaje się konstrukcja akcji , w swoisty sposób rozproszonej, wielowątkowej, operującej samoistnymi scenami. Rola związków przyczynowych nie jest zbyt istotna, a to za sprawą scen, które niemal za każdym razem budują nowy aspekt świata.
Proza
poetycka:
Stylizacja językowa „Nie- Boskiej Komedii” jest dość
niejednolita, co odpowiadałoby przekonaniu badaczy
o
wielowarstwowym zróżnicowaniu ekspresji językowej w dramacie o
formie otwartej. Ale daje się zauważyć również w wielu momentach
pewne charakterystyczne ujednolicenie języka postaci. Z jednej
strony obserwuje się w dialogach obecność prozy konwersacyjnej,
sprzyjającej lakoniczności stylu dramatycznego. W „Nie- Boskiej
Komedii” jednym z celów artystycznych jest kondensacja i
lakoniczność. Doświadczenia stylu ekspresywnego skupiły się w
obrazach makabry, grozy, krwiożerczości rewolucji. Chłopi zaś
przemawiają zwrotami i metaforami pieśni ludowych oraz ballad
romantycznych. Jednolitość systemu prozy poetyckiej potwierdza
fakt, że wzorcem stylizacyjnym dla wypowiedzi postaci dramatycznych
są wstępy epickie poprzedzające poszczególne części „Nie-
Boskiej Komedii”, które noszą Pietno autora- narratora- kreatora.
Teatr epicki: Epizacja dramatu stanowi jedną z istotnych konsekwencji formy otwartej. W „Nie-Boskiej Komedii” przebiegi dramatyczne stanowią fragmenty dziejów świata i jednostki- ich szersze perspektywy zarysowują epickie wstępy odautorskie, poprzedzające każdą z czterech części utworu. Fragmenty epickie wprowadzają „przedakcję”, a przede wszystkim podają ogólniejszą interpretację sensu wydarzeń, które za chwilę nastąpią. Narrator przede wszystkim jest kimś, kto ma wielkie perspektywy historiozoficzne i przegląda sprawy świata z krańca do krańca. Postawę narratora cechuje oscylacja między dystansem a uczuciowym zaangażowaniem.
Szansa wielkości „Nie- Boskiej”. Jest to tragedia wahająca się między Bogiem a historią , między moralitetem a dramatem świata historycznego , między Calderonem a Szekspirem. Historia ludzka rozwija się dla niego w sposób konieczny bez Boga- tylko do pewnego stopnia. Dla autora „Nie-Boskiej” to Bóg był uosobieniem twórczości, dawcą postępu, tych wartości nie mógł stworzyć świat człowieka.
Nota wydawnicza: Za życia Krasińskiego ukazały się trzy wydania „Nie- Boskiej Komedii” : w roku 1835, 1837 i 1858. To ostatnie, które poeta poprawił, wprowadzając nowe zakończenie i inne drobniejsze zmiany, stało się podstawą pośmiertnych edycji.
STRESZCZENIE
Motto
„Do błędów, nagromadzonych przez przodków,
dodali to, czego nie znali ich przodkowie –
wahanie się i bojaźń; i stało się zatem,
że zniknęli z powierzchni ziemi i wielkie milczenie jest po nich.”
Bezimienny
„To be or not to be, that is the question.” Hamlet
Pierwsze motto odnosi się do klasy arystokratów, klasy, która ze względu na popełnione błędy odchodzi w przeszłość. Drugie wyraża odwieczny hamletowski dylemat egzystencjalny, którego uosobieniem jest w dramacie hrabia Henryk.
CZĘŚĆ PIERWSZA
Wprowadzenie:
Rozważania dotyczące poety i roli poezji. Autor pokazuje tu poezję
w dwojaki sposób: jako źródło cierpienia
i jako
błogosławieństwo. Wskazuje tym samym na dwa rodzaje poetów:
- poetę „nieszczęśliwego”, który próbuje pogodzić życie ziemskie z poezją, nie oddaje się jej w pełni, i nie osiąga on szczęścia, ani w życiu ziemskim ani w poezji.: „Przez ciebie płynie strumień piękności, ale ty nie jesteś pięknością...”. Poezja pokazana jest tu jako przynosząca zgubę tym, którzy jej zawierzyli: „(...) bo jeno tych gubisz, którzy się poświęcili tobie, którzy się stali żywymi głosami twojej chwały.”
- poetę „błogosławionego”, oddanego w pełni poezji, który zespolony z poezją ma szansę przewodzenia ludowi, o takim poecie mówi, że: „On będzie kochał ludzi i wystąpi mężem pośród braci swoich.”
*Osoby: Anioł Stróż. Anioł Stróż zsyła do poety dobrą i skromna żonę, która ma mu urodzić dziecko. Bowiem: „błogosławiony pośród stworzeń, kto ma serce”.
* Osoby: Chór złych duchów. Złe duchy wysyłają do poety widma: kochankę (ożywiony trup kobiety), sławę (stary orzeł wypchany w piekle) i naturę („spróchniały obraz Edenu”). Zjawy te maja omamić wyobraźnię poety i zniewolić go.
* Miejsce: Wieś, w której widoczny jest kościół. Osoby: Anioł Stróż. Anioł Stróż kołyszący się nad kościołem obiecuje poecie łaskę i swoją opiekę, jeśli dotrzyma przysięgi (małżeńskiej).
* Miejsce: Wnętrze kościoła, Osoby: Ksiądz, Mąż, Panna Młoda, świadkowie. Ksiądz udziela młodej parze ślubu. Po zakończeniu obrzędu Mąż pozostaje na chwilę sam w świątyni i wypowiada słowa:„Zstąpiłem do ziemskich ślubów, bom znalazł tę, o której marzyłem – przeklęstwo mojej głowie, jeśli ją kiedy kochać przestanę”. Słowami tymi sam rzuca na siebie przekleństwo, jeśli tylko porzuci swoją żonę.
* Miejsce: Pięknie przystrojona komnata weselna, bal, muzyka. Osoby: Pan Młody, Panna Młoda, goście. Odbywa się wesele młodej pary. Pan młody przygląda się z zachwytem tańczącej Pannie Młodej i prosi ją, aby, pomimo zmęczenia, zatańczyła raz jeszcze, co pozwoli mu zachwycać się jej pięknym wyglądem.
* Miejsce: Ogród i cmentarz. Osoby: Duch Zły pod postacią dziewicy. Duch zły przelatuje nad ogrodem i cmentarzem i „ubiera się” w znajdujące się tam kwiaty i wdzięki „umarłych dziewic” (pukle ich włosów, oczy, suknię).
*
Miejsce: Pokój sypialny młodej pary, Osoby: Mąż, Żona, Dziewica.
Mąż widzi we śnie piękną dziewicę, budzi się i spostrzega, że
śpi obok żony, jednak zjawa senna nie znika. Dziewica mówi do
niego, że ją zdradził, na co on odpowiada: „Przeklęta niech
będzie chwila, w której pojąłem kobietę, w której opuściłem
kochankę lat młodych, myśl myśli moich, duszę duszy mojej...”.
Mąż w ten sposób przeklina dzień swojego ślubu. Budzi się żona
i jest zaniepokojona bladością małżonka. Ten jednak prosi ją
o
pozostanie w łóżku, sam zaś wychodzi do ogrodu.
* Miejsce: Ogród. Osoby: Mąż, Dziewica, Głos Kobiecy (głos Żony). Mąż wyrzuca sobie ślub z kobietą, której nie kocha. Ma żal do siebie, że żył życiem przyziemnym, zaniedbując sprawy ducha: „Od dnia ślubu mojego spałem snem odrętwiałych, snem żarłoków, snem fabrykanta Niemca przy żonie Niemce...”. Żył jako człowiek bezduszny, gnuśny, pozbawiony ideałów, teraz prosi jednak Dziewicę, aby zabrała go z sobą. Obiecuje jej, że pójdzie za nią, kiedy tylko ona zechce. Z dala słychać wołanie Żony, która prosi Męża, by powrócił od łoża.
* Miejsce: Salon. Osoby: Mąż, Żona, Dziewica. Żona opisuje przygotowania, jakie poczyniła w związku ze zbliżającym się chrztem dziecka, śpiącego podczas tej rozmowy w kołysce. Żona wypomina mężowi, że zmienił ostatnio swój stosunek do niej i pyta się, co takiego zrobiła, że jego uczucia uległy nagłemu ochłodzeniu. Mąż próbując odeprzeć jej zarzuty odpowiada, że przecież „powinien ją kochać”. Zrozpaczona kobieta chcąc wymusić na mężu przyrzeczenie, że nie opuści rodziny, bierze dziecko na ręce, lecz gdy tylko padają słowa obietnicy Henryka, że i ją i dziecko zawsze kochać będzie, słychać grzmot i gwałtowna muzykę. Po czym zjawia się postać Dziewicy, która zachęca męża do porzucenia domu i rodziny. Mąż urzeczony widmem widzi w niej piękną kobietę, żona dostrzega jej prawdziwą, trupią i szatańską (zapach siarki) naturę. Nie zważając na błagania żony mężczyzna odchodzi z dziewicą, Maria pada po jego wyjściu zemdlona.
*
Miejsce: Sala, gdzie odbywa się chrzest. Osoby: Ojciec Beniamin,
Żona, mamka z dzieckiem, Rodzice Chrzestni, Goście. Goście
zaproszeni na chrzest wymieniają miedzy sobą uwagi dotyczące
nieobecności Hrabiego i dziwnego zachowania jego małżonki. Kiedy
Ojciec Beniamin udziela chrztu małemu Jerzemu Stanisławowi, blada i
bliska omdlenia Maria podchodzi do dziecka
i błogosławi je,
wyraża swoje pragnienie, żeby jej syn był poetą, co ma mu
zapewnić miłość ojca, a matce – przebaczenie męża. Po tych
słowach mdleje i zostanie wyniesiona z sali. Goście również
opuszczają jej dom.
*Miejsce: Piękna okolica, wzgórza, lasy, w oddali widać góry. Osoby: Mąż, Dziewica. Mąż, pewien, że słusznie uczynił, podąża za widmem dziewicy.
*Miejsce: Góry, przepaść nad morzem, Osoby: Mąż, Dziewica, Zły Duch, Anioł Stróż. Podążający za Dziewicą Mąż spostrzega nagle, że oddziela go od niej olbrzymia przepaść. Widzi też, jak piękna kobieta przeobraża się w odrażającego trupa. Lecz wciąż przypomina mu o obietnicy, jaką jej dał, że z nią pozostanie. Złe Duchy śmieją się z niego i chcą pchnąć mężczyznę w otchłań piekła. Jednak przychodzi mu z pomocą Anioł Stróż, który każe Hrabiemu wrócić do domu i kochać swojego syna. Anioł zjawia się w momencie, kiedy głowę Orcia polano święconą wodą.
*Miejsce: Salon. Osoby: Mąż, Sługa. Mąż wraca do domu, tam dowiaduje się, że jego żona została odwieziona do „domu wariatów”. Początkowo nie chce w to uwierzyć, szuka jej po komnatach, a kiedy nie znajduje, jedzie do domu obłąkanych.
*Miejsce: Dom obłąkanych. Osoby: Żona Doktora, Mąż. Mąż podaje się za przyjaciela męża Marii i zostaje wprowadzony do pokoju, w którym przebywa chora. Wcześniej dowiaduje się od Żony Doktora, ze kobieta jest w bardzo ciężkim stanie.
*Miejsce:
Pokój w domu obłąkanych. Osoby: Mąż, Żona, Doktor, Żona
Doktora, głosy chorych dobiegające ze wszystkich stron. Mąż
próbuje porozmawiać z chorą Żoną. Ich rozmowę co chwilę
przerywają głosy obłąkanych, dochodzące z wszystkich stron: zza
ścian, sufitu, spod podłogi. Maria wyznaje mężowi, że wybłagała
u Boga, by „spuścił na nią ducha poezji” i stała się poetką,
a także, że ich syn będzie w przyszłości poetą. Maria
jest coraz słabsza i umiera.
CZĘŚĆ DRUGA
*Wprowadzenie:
Poeta opisuje tutaj postać kilkuletniego Orcia. Chłopiec nie bawi
się normalnie, jak dzieci w jego wieku. Marzy
i oddaje się
głębokim i dziwnym, jak na jego wiek, zamyśleniom. Zachwycają się
nim wszyscy i wróżą mu wspaniałą przyszłość: lekarz, Ojciec
Chrzestny, profesor, wojskowy. Jednak cyganka wróżąc mu z ręki
odchodzi w milczeniu, a malarz przedstawia go jako małego szatana.
Ojciec z kolei:
„jeden milczy i spogląda ponuro, aż łza mu się zakręci i znowu gdzieś przepadnie”. W dziecku widzi duszę skażoną poetyckim natchnieniem.
*Miejsce:
Cmentarz. Osoby: Mąż, Orcio. W dziesiątą rocznicę śmierci Marii
Mąż i Orcio modlą się na cmentarzu. Dziecko zmienia słowa
modlitwy, a upomniane przez ojca, żeby modlił się tak, jak go
nauczono, odpowiada, że słowa same cisną mu się na usta
i
musi je wypowiedzieć. Mówi też ojcu, że często widuje matkę,
która do niego przemawia. A kiedy wypowiada słowa, które słyszy
od zjawy matki, wprawia hrabiego w rozpacz. Mąż prosi Boga, żeby
zmiłował się nad jego dzieckiem i nie zsyłał na niego
przedwczesnej śmierci, którą mogą spowodować poetyckie wizje
przeżywane przez małego, nieodpornego chłopca.
*Osoby: Mąż, Filozof, damy i kawalerowie. Filozof spacerujący w towarzystwie męża i innych ludzi wygłasza swój pogląd na temat przemian zachodzących w świecie pod wpływem rewolucji. Jego teorię chce obalić Mąż. Przyrównując te stwierdzenia do spróchniałego drzewa, które wypuszcza wprawdzie młode gałązki, ale niedługo całe ulegnie zagładzie.
*Miejsce:
Wąwóz między górami. Osoby: Mąż, Mefisto, Orzeł, Anioł Stróż.
Mąż dochodzi do wniosku, że na nic się zdały jego poszukiwania i
dociekania, które pochłonęły całe jego dotychczasowe życie,
bowiem „nie dotarł on do końca wszelkich wiadomości” i nie
posiada w sobie już żadnych uczuć: ani żądzy, ani wiary, ani
miłości. Anioł Stróż wskazuje mu drogę, podpowiada mu, by
zwrócił się pomocą do biednych ludzi. W tym czasie pojawia się
jednak Mefisto, zagłusza on głos Anioła,
a kiedy znika,
pojawia się wielki czarny Orzeł – zachęca on Hrabiego do
podjęcia walki bez ustępstw, po raz kolejny obiecuje mu chwałę i
zwycięstwo w walce. (patrz: pierwsza część, chór złych duchów).
Mąż pozostaje sam, po krótkim monologu: „idzie się na człowieka
przetworzyć, walczyć idzie z bracią swoją”.
*Miejsce: Pokój. Osoby: Mąż. Lekarz, Orcio. Lekarz bada czternastoletniego Orcia, który choruje na oczy. Stwierdza, że chłopiec całkowicie straci wzrok i nie można temu zapobiec. Po wyjściu lekarza Hrabia chce się pomodlić, ale ani Bóg, ani Szatan nie reagują na jego słowa. „Przed kim ukląkłem – gdzie mam się upomnieć o krzywdę mojego dziecka?? Milczmy raczej – Bóg się z modlitw, Szatan z przeklęstw śmieje”. Jednak „Głos Skądsiś” podpowiada, że przecież jego syn został poetą, czegóż więc żąda więcej.
*Osoby: Lekarz, Ojciec Chrzestny, Mąż. Mąż wezwał Lekarza do Orcia około dwunastej w nocy, gdyż o tej godzinie chłopiec wstaje i mówi przez sen. Ojciec Chrzestny wyjaśnia Lekarzowi, że matka Orcia była chora psychicznie.
*Miejsce: Pokój sypialny. Osoby: Lekarz, Mąż. Ojciec Chrzestny, Służąca, Krewni, Mamka, Orcio. Zebrani w sypialni chłopca ludzie obserwują dziwne zachowanie Orcia chodzącego po pokoju i zwracającego się najpierw do otaczających go ciemności, a potem do matki. Lekarz stwierdza, że cierpi on na rozstrojenie nerwów i pomieszanie zmysłów. Kiedy zebrani się rozchodzą Orcio się budzi. Ojciec odprowadza syna do łóżka i obiecuje mu, że odzyska wzrok – chociaż wie, że tak nie będzie. Gdy chłopiec zasypia, błogosławi go, bo nic więcej już mu dać nie może. Użala się nad losem dziecka i zastanawia się, gdzie się podzieje Orcio, kiedy on pójdzie walczyć.
CZĘŚĆ TRZECIA
*Wprowadzenie. Pokazany jest tłum ludzi nędznych, obdartych i pijanych, którzy wyczekują swojego przywódcy. Po chwili pojawia się, oczekiwany przez żądnych krwi rewolucjonistów, ich wódz, Pankracy. Przemawia do nich rozumem, nie sercem, zdaje się jednak doskonale panować nad tłumem.
*Miejsce:
Szałas. Osoby: Przechrzta, Chór Przechrztów, Leonard. W szałasie
gromadzi się tłum wyznawców judaizmu (Żydów), którzy w celu
zjednania sobie chrześcijan wyrzekli się swojej religii i przyjęli
chrzest (dlatego zwą się przechrztami). Szykują się oni jednak do
zemsty na chrześcijanach: lud wymorduje swoich panów, a wtedy sam
ginie z rak przechrztów. Cieszą się już na samą myśl o
zbliżającej się klęsce chrześcijan. Podczas tej rozmowy wchodzi
Leonard (jeden z najgorętszych rewolucjonistów)
i wzywa
przywódcę Przechrztów do Pankracego (wodza rewolucji). Następnie
obydwaj wychodzą.
*Miejsce: Namiot. Osoby: Pankracy, Leonard, Przechrzta. Pankracy wysyła Przechrztę do Hrabiego Henryka z wiadomością, że chce się z nim zobaczyć. Po wyjściu Przechrzty Leonard gwałtownie reaguje na wiadomość o potajemnym spotkaniu. Jest przeciwnikiem układów, jednakże Pankracy nakazuje mu uwierzyć w jego słowa i ostudzić zapał młodzieńca. Po wyjściu Leonarda wódz zastanawia się nad celem swojego działania. Osobowość Henryka wywiera na nim niesamowite wrażenie, bo oprócz arystokraty widzi w nim poetę. Chce go poznać, dostrzegł w nim bowiem ducha równego sobie.
*Miejsce:
Obóz rewolucjonistów położony na polanie w borze. Osoby: Mąż,
Przechrzta, Dziewczyna, Lokaje, Kamerdyner, Chór Rzeźników,
Kobieta, Bianchetti, Rzemieślnik, Chór Chłopów. Mąż ubrany jak
rewolucjonista (czarny płaszcz i czerwona czapka)
w
towarzystwie Przechrzty, który idzie z nim pod groźbą śmierci,
odwiedza obóz wroga. Podchodzą do różnych ucztujących
i
bawiących się grup. Wszędzie słychać opowieści przedstawicieli
różnych zawodów o tym, że za krzywdy, jakie spotkały ich z rąk
ich panów chcą krwawego odwetu.
*
Miejsce: Inna część boru. Widoczne wzgórze z rozpalonymi
pochodniami. Osoby: Mąż, Przechrzta, Dziewica, Leonard, Chór
Niewiast, Chór Mężów, Zabójcy, Herman, Chór Kapłanów, Chór
Filozofów, Dziewczyny, Dzieci, Chór Artystów, Chór duchów, lud.
Mąż podchodzi do miejsca, w którym Leonard przemawia do
buntowników, odprawia on „obrzędy nowej wiary”. Po drodze
mijają ruiny ostatniego kościoła na tych ziemiach zburzonego przez
rewolucjonistów oraz zniszczony cmentarz. Leonard zapowiada ludziom
nastanie nowego porządku świata, w którym wszyscy będą równi i
nikt nie będzie cierpiał. Jednakże drogą do wolności jest krwawy
mord. Mąż nie widzi w tym tłumie szans na równość, doskonałość,
szczęście ludzkie, które głoszą,
a zamiast tego dostrzega
bałagan, pijaństwo i rozwiązłość seksualną, a w Leonardzie -
przyszłego arystokratę. Przechrzta obawia się, że ktoś ich może
rozpoznać. Hrabia nie bacząc na to zagaduje buntowników, a kiedy
staje twarzą w twarz z Leonardem, na pytanie, kim jest, przedstawia
się jako morderca klubu hiszpańskiego. Kiedy orszak Leonarda
odchodzi, Mąż i Przechrzta udają się do „wąwozu św.
Ignacego”. Mąż słyszy w lesie Chór Duchów, które lamentują
nad zniszczonymi świątyniami, ołtarzami
i pomnikami
świętych. W odpowiedzi na te żale Hrabia obiecuje, że wrogów
Chrystusa „na tysiącach krzyży rozkrzyżuje”. Kiedy obydwaj
mężczyźni docierają do wąwozu, Mąż pozwala Przechrzcie odejść,
sam natomiast idzie do swoich ludzi.
*Osoby:
Pankracy, Leonard, grupa rewolucjonistów. O umówionej porze, nocą,
Pankracy i jego ludzie podchodzą do siedziby Hrabiego. Pankracy
nakazuje wszystkim pozostać na miejscu i, pomimo protestów
Leonarda, udaje się sam na spotkanie
z Henrykiem.
*Miejsce:
Podłużna komnata z obrazami arystokratów i herbem rodowym
Hrabiego. Osoby: Mąż, Sługa, Pankracy. Hrabia Henryk rozmyśla o
walce w obronie arystokracji. O dwunastej przychodzi na umówione
wcześniej spotkanie Pankracy. Już na samym wejściu zauważa on
wystrój sali: obrazy arystokratów, godło oraz inne rekwizyty
rodowe, i śmieje się ze szlachty. Pankracy namawia Henryka, żeby
ten zrezygnował z walki ze zbuntowanym ludem, obiecuje mu, że
wówczas ocali jego i syna. Henryk odrzuca tę propozycję, jest nią
urażony, bo honor i poczucie przynależności do rodu każą mu
walczyć na czele arystokracji. Żeby odeprzeć krytykę szlachty
wypowiedzianą przez Pankracego mówi o tym, co widział podczas
wizyty w obozie wroga: „patrzałem wśród cieniów nocy na pląsy
motłochu, po karkach którego wspinasz się do góry – widziałem
wszystkie stare zbrodnie świata ubrane w szaty świeże, nowym
kołujące tańcem – ale ich koniec ten sam, co przed tysiącami
lat – rozpusta, złoto i krew”. Wypomina też wodzowi rewolucji,
że on sam nie zstąpi do tego ludu, i choć jemu przewodzi, to sam
nim gardzi. Pankracy mówi
o swojej wizji przyszłości, widzi
rewolucję jako etap przejścia ludzkości na wyższy poziom rozwoju,
bowiem z obecnego pokolenia wyrosną następne, prawdziwie wolne,
równe i panujące nad całą ziemią. Zwraca się do hrabiego jako
poety, żeby zgodził się na jego propozycję. Ten jednak powołuje
się na wielkość i znaczenie rodów arystokratycznych w historii
ludzkości, na co Pankracy odpowiada jak bardzo słaba była
moralność szlachty, którą rządziła niewierność małżeńska,
zachłanność, fałszerstwa, brak patriotyzmu, wyzysk i okrucieństwo
wobec poddanych. Hrabia jednak przypomina też dobro, jakie czynili
panowie wobec swoich sług. Pankracy i Henryk twardo stoją przy
swoich racjach, aż w końcu Pankracy wychodzi przepowiadając
Henrykowi zgubę.
CZĘŚĆ CZWARTA
*Wprowadzenie: Przedstawiony jest zamek św. Trójcy spowity w gęstej mgle. Twierdza zbudowana na skalistym wzgórzu. Mgła powoli opada i wyłania się najpierw zamek, a potem tłum rewolucjonistów do niego zmierzających. „Dolina Świętej Trójcy obsypana światłem migającej broni i lud ciągnie zewsząd do niej, jak do równiny Ostatniego Sądu”.
*Miejsce:
Katedra w zamku Świętej Trójcy. Osoby: Arcybiskup, Mąż, Chór
Kapłani, arystokracja (Hrabiowie, szlachta). Arcybiskup mianuje
Henryka wodzem. Hrabiowie jednak szemrzą między sobą, jednak żaden
z nich nie ma odwagi wystąpić jawnie
i powiedzieć o swoich
wątpliwościach co do dowództwa objętego przez Henryka. Hrabia
odbierając od arcybiskupa miecz prosi, by wszyscy złożyli
przysięgę, że będą bronić wiary i czci przodków oraz że się
nie poddadzą. Wszyscy zebrani składają przyrzeczenie.
*Miejsce:
Jeden z dziedzińców zamku. Osoby: Mąż, Hrabiowie, Baronowie,
Książęta, Księża, Szlachta. Hrabia, Baronowie
i Książęta
proszą Henryka o rozpoczęcie układów z rewolucjonistami. Jednak
on ogłasza, że ukarze każdego, kto wspomni
o poddaniu się.
Słowa jego przyjęte są z entuzjazmem przez tłum arystokratów.
*Miejsce: Krużganek na szczycie wieży. Osoby: Mąż, Jakub. Mąż dowiaduje się od swojego sługi Jakuba, że Orcio siedząc w wieży, na progu starego więzienia, śpiewa proroctwa. Hrabia wydaje rozkazy co do rozmieszczenia ludzi na murach, a po odejściu Jakuba zastanawia się nad zaistniałą sytuacją. Z jednej strony jest dumny, że w jego ręce powierzono dowództwo, z drugiej zaś przeczuwa, że to już ostatnie jego chwile.
*Miejsce: Komnata w zamku. Osoby: Mąż, Orcio. Po stoczonej bitwie Henryk spotyka się z synem, który prowadzi go do lochów.
*Miejsce:
Lochy podziemne. Osoby: Mąż, Orcio, Duchy zamęczonych tam niegdyś
ludzi. W dawnej sali tortur znajdującej się
w lochach Orcio
widzi, jak duchy pomordowanych kiedyś ludzi gromadzą się, by
osądzić potomka ich ciemiężycieli, możnego pana. Osoba, którą
sądzą jest bardzo podobna do Hrabiego. Henryk nie widzi zjaw,
słyszy tylko głosy. W końcu bierze na ręce zemdlonego syna i
ucieka, dochodzą do niego jednak jeszcze z dala głosy duchów,
które mówią: „Za to, żeś nic nie kochał, nic nie czcił prócz
siebie, prócz siebie i myśli twych, potępion jesteś – potępion
na wieki”.
*Miejsce: Sala w zamku. Osoby: Mąż, Ojciec Chrzestny, Jakub, żołnierze, kobiety, mężczyźni, dzieci. W wielkiej sali zamkowej zbiera się tłum. Kiedy Ojciec Chrzestny, który przybył z poselstwem od Pankracego mówi, że dowódca rewolucjonistów obiecuje, że zostawi ich przy życiu, jeśli przyłączą się do niego i uznają „dążenie wieku”. Zgłodniała i wystraszona arystokracja przystaje na te warunki i wypowiada Hrabiemu posłuszeństwo, a kiedy on zarzuca im życie niezgodne z normami moralnymi, chcą go związać i wydać Pankracemu. Jednakże po stronie męża stają żołnierze przyprowadzeni przez Jakuba. Poseł widząc to ucieka. Arystokraci przeklinają wodza za wolę walki, on ich za „podłość”.
*Miejsce: Okopy Świętej Trójcy, Osoby: Mąż, Jakub, Orcio. Po kolejnym odpartym ataku Jakub mówi Hrabiemu, że zabrakło amunicji. Mąż prosi go, by sprowadził Orcia, bo chce się z nim pożegnać. Orcio oznajmia ojcu, że rozmawiał ze swoją matką, która przepowiedziała mu wkrótce śmierć. W chwilę później, pożegnany przez ojca, chłopiec ginie od kuli. Mąż staje na czele żołnierzy i rusza do decydującej bitwy.
*Miejsce: Inna część okopów. Osoby: Mąż, Jakub. Ciężko ranny Jakub, umierając, wypomina Hrabiemu jego upór w walce do samego końca. Henryk, widząc nadchodzącego wroga, wspina się na skałę i ze słowami: „Poezjo, bądź mi przeklęta, jako ja sam będę na wieki!” rzuca się w przepaść.
*Miejsce: Dziedziniec zamkowy.Osoby: Pankracy, Leonard, Bianchetti, tłumy rewolucjonistów, Hrabiowie. Pankracy, mimo próśb o darowanie życia, skazuje kolejno pojmanych arystokratów na śmierć. Ojciec Chrzestny, który był posłem podczas walki, próbuje zapobiec śmierci swoich współbraci, w efekcie on również zostaje włączony do grona skazańców. Pankracy szuka wśród pojmanych Henryka, a kiedy jeden z jego żołnierzy mówi, że widział żołnierza, który rzucił się z murów i oddaje wodzowi szablę, jaka po tym żołnierzu została. Pankracy rozpoznaje pałasz Henryka i oddaje mu hołd jako jedynemu, który dotrzymał słowa i bił się do końca: „on jeden spośród was dotrzymał słowa. – Za to chwała jemu, gilotyna wam”. Następnie rozkazuje zburzyć twierdzę i udaje się z Leonardem na szczyt baszty. Pankracy zdaję się być zmęczony, ale zauważa wizję, której nie dostrzega jego towarzysz. Dostrzega na niebie sylwetkę Chrystusa z koroną cierniową na głowie wspartego na krzyżu, a jego wzrok przewierca wodza rewolucji na wylot. Pankracy stacza się w objęcia Leonarda i umiera z okrzykiem: „Galilae, vicisti!” („Galilejczyku, zwyciężyłeś!”).