Bolton za kierownicą jedzie prosto w Iran?
Is Bolton at the Steering Wheel, Headed Straight for Iran?
Patrick J. Buchanan • 15.01.2019
Donald Trump z doradcą krajowego bezpieczeństwa Johnem Boltonem na Szczycie NATO lato 2018. Gints Ivuskans/shutterstock
"Zatrzymajcie te NIEKOŃCZĄCE SIĘ WOJNY!" – prosił prezydent Trump w niedzielnym twe eterze.
Cóż, jeśli jest poważny, to powinien pilnować swojego doradcę, bo amerykańska wojna z Iranem może spełnić marzenie Johna Boltona.
We wrześniu ub. roku, kiedy bojownicy szyiccy wystrzelili 3 pociski moździerzowe na zieloną strefę w Bagdadzie, które eksplodowały bez szwanku dla opuszczonego terenu, Bolton zwołał szereg awaryjnych spotkań i nakazał Pentagonowi przygotować listę celów, wewnątrz Iranu, dla reakcji amerykańskiego lotnictwa.
The Wall Street Journal zacytował jednego z amerykańskich urzędników mówiącego, że zachowanie Boltona "potrząsnęło ludźmi… Byli zszokowani. Zdumiewające było jak odważni byli co do ataku na Iran.
Była zastępczyni Boltona, Mira Ricardel, rzekomo opowiadała, ze ostrzelanie zielonej strefy była "aktem wojny", na który Ameryka musi zdecydowanie zareagować.
Bolton od dawna uważał, że amerykańska konfrontacja z Iranem jest nieuchronna oraz pożądana. W 2015 napisał artykuł w New York Times zatytułowany "Żeby zatrzymać Iran, zbombardować Iran" / To Stop Iran’s Bomb, Bomb Iran, powiedział to wszystko. Nalegał, że "zmiana reżimu" w Iranie powinna być celem polityki zagranicznej USA.
When Trump ogłosił decyzję o wycofaniu 2.000 żołnierzy teraz w Syrii, Bolton szybko narzucił warunki: najpierw trzeba usunąć ISIS, siły irańskie i sojuszniczy wojownicy muszą wyjść, i trzeba chronić Kurdów.
Aele narzucenie takich czerwonych linii wymaga stałej obecności amerykańskiego wojska. Bo jak, bez wojny, wpłyniemy na usunięcie irańskich sojuszników Bashara Assada, jeśli odmówi wypędzenia ich, a Irańczycy nie zechcą wyjść?
Bolton ma sojusznika w sekretarzu stanu Mike'u Pompeo. W Kairze w ub. tygodniu Pompeo ogłosił to polityką USA "by wypędzić ostatniego żołnierza irańskiego" z Syrii.
I choć Hezbollah jest obecny w Libanie od kilku dekad, "nie uznamy tego za status Quo" – powiedział Pompeo, bo Hezbollah jest "częścią w całości należącą do irańskiego reżimu".
Ale w jaki sposób sekretarz stanu zaproponuje pokojowe wypchnięcie Hezbollah z Libanu, skoro Izraelczycy nie mogli tego zrobić trwającej miesiąc wojnie w 2006?
Jaki ma cel wizyta Pompeo na Bliskim Wschodzie? Zbudować nowy Blisko-Wschodni Sojusz Strategiczny – MESA, arabskie NATO, którego członkowie mają być Egipt, Jordania i raje Rady Współpracy Zatoki.
Są inne znaki mającej wkrótce wydarzyć się konfrontacji. Ameryka sprzeciwiła się umieszczeniu przez Iran 2 satelitów, mówiąc iż to wygląda jak testy rakietowe wymyślone by dostarczyć głowice nuklearne. Ale Iran nigdy nie wyprodukował ani uranu ani plutonu nadających się do broni, i nigdy nie przetestował ICBM.
Pompeo zwołał też konklawe w Polsce w lutym żeby utworzyć sojusz anty-irańskich w celu omówienia co należy zrobić z tym co oa nazywa "naszym wspólnym wrogiem".
W weekend premier Bibi Netanyahu chwalił się o najnowszym ataku Izraela w Syrii: "Tylko w ostatnich 36 godzinach nasze lotnictwo zaatakowało irańskie magazyny z irańską bronią na międzynarodowym lotnisku w Damaszki. Akumulacja ostatnich ataków pokazuje, że jesteśmy zdeterminowani bardziej niż kiedykolwiek podjąć działania przeciwko Iranowi i Syrii, tak jak obiecaliśmy".
Izrael przechwala się iż w ostatnich latach zaatakował 200 celów w Syrii. Te przechwałki mogą wiązać się z pragnieniem Bibi wzmocnienia jego opinii jako dbający o bezpieczeństwo w nadchodzących wyborach. Ale to też jest prowokacja wobec Irańczyków i Syryjczyków do odwetu, co mogłoby rozpalić szerszą wojnę między siłami izraelskimi, syryjskimi i irańskimi.
Co Ameryka myśli o izraelskich atakach? Pompeo powiedział: "Mocno popieramy wysiłki Izraela do zatrzymania Iranu by z Syrii zrobił następny Liban".
Krótko mówiąc, siły zachowują się w tym kraju i w Izraelu tak, żeby doprowadzić do konfrontacji USA z Iranem – zanim nasze wojska opuszczą Syrię.
Ale tu nie chodzi o Boltona czy Pompeo.
Tu chodzi o Trumpa. Czy wiedział o prośbie Boltona o listę celów w Iranie do potencjalnych amerykańskich ataków? Czy ją autoryzował? Czy autoryzował swojego doradcę bezpieczeństwa krajowego i sekretarza stanu by angażowali się w te wrogie działania i wojowniczą retorykę wymierzoną w Iran? I jeśli tak, to dlaczego?
Kiedy Trum powiedział o wycofaniu amerykańskich wojsk z bliskowschodnich wojen, Pompeo skorygował go – "Kiedy wycofuje się Ameryka, często występuje chaos".
Czy Trump dąży do wojny z Iranem, która mogłaby poskutkować wojną, która mogłaby zwiększyć mu poparcie, ale byłaby katastrofą dla Bliskiego Wschodu i gospodarki światowej, i zrobiła mu to co Operacja Wolność Iraku zrobiła dla George'a W Busha?
Można z pewnością powiedzieć jedno o retoryce i działaniach Boltona i Pompeo: To nie wyłoniło nowych populistów, którzy zrobili prezydenta z Donalda Trumpa, ludzi, którzy nadal podzielają jego pragnienie "zatrzymania niekończących się wojen".
Patrick J. Buchanan - autor Wojny Białego Domu Nixona: walki które zrobiły i zniszczyły prezydenta i na zawsze podzieliły Amerykę / Nixon’s White House Wars: The Battles That Made and Broke a President and Divided America Forever.