Jerzy Andrzejewski

Jerzy Andrzejewski - Ład serca

Książka ta to pierwodruk w „Prosto z mostu" 1937 - 38, wydana osobno w Warszawie w roku 1938. Ośrodkiem akcji są konflikty i rozterki moralne księdza Siechenia, proboszcza wiejskiego, szukającego drogi do „ładu serca" poprzez czynienie dobra w okolicznościach moralnego zagrożenia jego otoczenia i zbrodni popełnianych w jego parafii. Ów „ład serca" - to metafora łaski, pojętej w duchu katolickiej nauki moralnej. Wykolejona niegdyś za sprawą Siechenia Anna, poszukiwany przez policję bandyta Morawiec, młodziutki wychowanek księdza, Michaś, w którym budzą się pierwsze porywy namiętności - to ludzie wymagający moralnej rady i opieki Siechenia, tworzący ów krąg zagrożenia, przezwyciężany kolejnymi aktami dobra. Krytyka wiązała utwór Andrzejewskiego z katolicką powieścią francuską lat międzywojennych.

Rzecz dzieje się na Białorusi, we wsi Sedelniki. Jest jesień. W gajówce umiera Siemion Dubrowski, na którego runęła sosna i przygwoździła go do ziemi. Pomoc przyszła dopiero po kilku godzinach. Przy konającym siedzi jego żona Taisa, która obiecała sobie, że zabije synka Józika a potem siebie, jeśli jej mąż umrze. Michaś, chłopiec który mieszka na plebanii, informuje księdza Siechenia o wypadku. Jest bardzo przejęty, ponieważ Siemion uratował mu kiedyś życie. Ksiądz przygarnął go do siebie, kiedy umarła jego mama. Do Grzegorza Litowski, właściciela sedelnickiej gospody, przychodzi posterunkowy Nawrocki i wypytuje go o Buraka, który dwa tygodnie temu uciekł z więzienia i razem z Romanem Morawcem dokonał napadu na kantor wymiany w Baranowiczach. Podczas ucieczki został zastrzelony.
Grzegorz trzyma u siebie Annę, czterdziestoletnią prostytutkę, którą poznał dziesięć lat temu w Warszawie. Spotykała się wtedy z Morawcem. Jest dla niej bardzo niedobry; bije ją. Mówi jej o tym, co usłyszał od posterunkowego. Kobieta wyczuwa, że jej pracodawca się boi. Litowka rzeczywiście obawia się Romana Morawca, bowiem nie rozstał się z nim dobrze. Anna domyśla się, że Grzegorz wykiwał wspólnika; stąd miał pieniądze na dom, sklep i ziemię. Prostytutka wspomina swoją dawną miłość, Pawła Siechenia, który był porucznikiem drugiej brygady i podczas walk w Karpatach został ciężko ranny.
Morawiec leży w szałasie, w pobliżu rzeki Zelwianki. Buraka poznał rok temu - natknął się na niego po wyjściu z dansingu – na krótko po tym, jak ten dzięki amnestii wyszedł z więzienia. Pochodził z Sedelnik, gdzie gnieździł się z mamą i licznym rodzeństwem na kilku morgach ubogiej ziemi. Pasł krowy, następnie został chłopcem stajennym, wreszcie awansował na lokajczyka państwa Gejżałowskich. Ksiądz Siecheń przychodzi do umierającego Siemiona. W drodze powrotnej wydaje mu się, że widzi Annę, swoją dawną ukochaną. Po wyjściu z gospody Litowki posterunkowy rozmawia z Sewerynem Giejżanowskim. Wie, dlaczego Burak został wyrzucony z pracy u Giejżanowskich: Seweryn namówił go do wspólnego włamania się do kas administratora, żeby ukraść pieniądze własnemu ojcu; zostali przyłapani przez Ramiana i wszystko poszło na rachunek Buraka. Michaś nie śpi; rozmyśla o Siemionie, z którym łowił ryby i spacerował po lesie. Na plebanii pojawia się Giejżanowski, którego wpuszcza gospodyni, Ksenia. Ponieważ księdza nie ma, Seweryn rozmawia z Michasiem; ten mówi mu, że wygląda tak, jakby chciał kogoś zabić. Rozwścieczony Giejżanowski uderza chłopca w twarz, po czym wychodzi. Wracający z gajówki Siecheń ratuje Morawca od utonięcia w bagnie, a potem go pociesza: mówi, że nie ma takiej nędzy, z której człowiek nie mógłby się wydźwignąć. Opowiada mu o cudzie Jezusia, który uzdrowił chorego przy sadzawce w Betsaidzie. Seweryn mówi ojcu, że w tym roku ze względu na ostateczne egzaminy chce wcześniej wyjechać na studia, chodźmy jutro. Po rozmowie z nim udaje się do Nawrockiego i strzela do niego z rewolweru. Ciało zabitego odnajduje Anna. W pobliżu drogi natyka się na Litewkę; jest pewna, że to on zamordował posterunkowego. Zaczyna mieć wątpliwości, kiedy widzi reakcję Litowki na wieść o śmierci Nawrockiego; Grzegorz jest tą wiadomością wstrząśnięty. Ksiądz Siecheń odnajduje Annę leżącą przy drodze. Ta go rozpoznaje, po czym ucieka. Michaś zaczyna pisać wiersz. Tej nocy opuści potajemnie rodzinną wieś. Nie raz przeklnie noc, która uczyniła z niego poetę. Na plebanię wraca ksiądz Siecheń, który stale ma przed oczami twarz Anny. Wydaje mu się, że już ją gdzieś widział. W nocy ma sen: jest w lesie i ktoś woła go po imieniu. Kiedy się budzi, domyśla się, kim jest kobieta, którą spotkał przy drodze. Modli się: musiał ją opuścił, żeby pójść za Jezusem; ufa, że Bóg jest nie opuścił. Udaje się do Grzegorza, żeby porozmawiać z Anną. Ma nadzieję, że to jednak nie ona jest kobietą, którą przed laty opuścił, żeby zostać księdzem; że to nie z jego winy została prostytutką. Anna udaje, że go nie zna. Po śmierci Siemiona Teresa zabija syna, a potem siebie. Litowka i Anna zostają oskarżeni o zamordowanie posterunkowego.




Wyszukiwarka

Podobne podstrony:

więcej podobnych podstron