© adistock dreamstime.com Przemysł elektroniczny | 10 sierpnia 2017
W ciągu 5 lat globalny rynek czujników może osiągnąć wartość ponad 240 mld USD
Światowy rynek sensorów do 2022 roku ma osiągnąć wartość 241 mld USD – głównie dzięki dynamicznemu rozwojowi medycyny i internetu rzeczy, podaje Allied Market Research.
Na rynku nowych technologii często pojawiają się innowacje związane ze sportem. Znamy już nie tylko proste opaski badające aktywność użytkownika, lecz także piłki do koszykówki, które samodzielnie prowadzą statystyki udanych rzutów i wskazują graczowi, co może poprawić w swojej technice albo kije do golfa, które dzięki ukrytym w rączce czujnikom są w stanie po uderzeniu wyświetlić na smartfonie odpowiednie porady. Swojego miejsca na tym rynku szukają także polskie start-upy.
Czujniki
znajdują zastosowanie nie tylko w medycynie oraz IoT, ale także w
wielu innych dziedzinach, m.in. pojazdach autonomicznych, zabawkach
wspierających rozwój naszych czworonogów czy ultranowoczesnych
przyrządach dla sportowców.
– Rozwijamy
projekt tenisowy, który ma na celu komunikację trenera z tenisistą
bądź wspieranie samego tenisisty, gdy nie jest pod opieką trenera,
aby jeszcze lepiej informować i rozwiązywać problemy, których
ludzkie oko nie jest w stanie zauważyć. Na pewnym poziomie gry u
zawodników półprofesjonalnych lub profesjonalistów błędy często
nie są już wyłapywane przez trenera. Taki system sieci
sensorycznej. o której myślę, bardzo dobrze sprawdza się przy
redukowaniu problemów i niuansów – mówi agencji informacyjnej
Newseria Innowacje Piotr Jasiński, założyciel Bringy.
Według
danych Allied Market Research rynek sensorów do 2022 roku osiągnie
wartość 241 mld dolarów. Głównym producentem tego typu
podzespołów pozostaną przy tym państwa z rejonu Azji Pacyficznej,
które już w 2015 roku odpowiadały za produkcję 45 proc. sensorów
na całym świecie. Liderem pozostaną nadal Chiny, które będą
dalej zwiększać swój udział w rynku. Jednak według przewidywań
w ujęciu globalnym do 2022 roku drugą pozycję zdobędą na tym
rynku Indie. Być może wkrótce i Polacy na tym rynku okażą się
poważną konkurencją. Na razie tenisowy projekt Bringy jest w fazie
testowania.
– Rozwijamy sieć sensoryczną tak, aby
stworzyć ramię. Obecnie jesteśmy po testach na jednym z
najbardziej zaawansowanych ramion robota w Europie. Będziemy
opracowywać połączenie całej sieci – zapewnia Piotr
Jasiński.
Polski start-up ma już doświadczenie w
projektowaniu urządzeń wykorzystujących zaawansowane czujniki i
współpracujących z nimi aplikacji, wyposażonych w algorytmy
zbierające i analizujące dane. Pierwszym projektem Bringy były
jednak nie urządzenia dla sportowców, ale dla właścicieli
psów.
– Technologie sensoryczne i aplikacje, w których
się specjalizujemy, starają się poprawić komunikację ze
zwierzętami. Głównym problemem jest to, że za mało czasu
poświęcamy naszym zwierzętom domowym ze względu na szybkie tempo
życia, czasami czujemy wyrzuty sumienia z tego powodu, dlatego
staramy się zastosować te technologie, aby ułatwić sobie życie i
uprzyjemnić czas spędzany ze swoim zwierzakiem – mówi Piotr
Jasiński.
Nie bez znaczenia dla produkcji sensorów jest
także rozwój np. internetu rzeczy, który opiera zasady swojego
działania na informacjach dostarczanych z bliskiego otoczenia.
Sektor czujników do 2022 roku ma także zwiększyć swój udział w
ogólnej produkcji urządzeń elektronicznych.
Źródło:
Newseria Biznes