Te
uczucia jak to, jak idę ulicą śledząc liście w drodze do mojego
domu
Patrząc w dół na własne buty, po to by zobaczyć jak
się poruszam
I to jest zawsze nie tak, to jest zawsze nie
tak
Ale nie mogę zawrócić
nie mogę wrócić
Nie
mogę wrócić do niej, zobaczy... ona zobaczy drogę na którą
patrzę... patrzyłem
Bedę zawsze bezpośrednio patrzył moimi
oczami, bezpośrednio moim sercem lecz juz nie moimi zmysłami
Wydaję
się być zgubiony, ale nie wtedy kiedy tego chcę
I to
jest zawsze nie tak, to jest zawsze nie tak
Ale drugie
źródło, w środku nocy
Wszystko jest proste ale nie z tą
dziewczyną,
Joanna siedzi przy ścianie
Uśmiecha,
śmieje się i pyta o więcej
Wygrała butelke, ale teraz
przyszedł strach
To już koniec, to już koniec, poprostu jak
przychodzę bliżej
Ale drugie źródło, w środku
nocy
Te uczucia jak to,
te uczucia jak to,
Moje oczy
zabiorą łzę od Ciebie
Moje serce zabierze każde uderzenie,
albo dwa
Moje stopy zabiora mnie spowrotem do Ciebie tej nocy,
zawsze to robią
Joanna siedzi przy ścianie
Uśmiecha,
śmieje się i pyta o więcej
Wygrała butelke, ale teraz
przyszedł strach
To już koniec, to już koniec, poprostu jak
przychodzę bliżej
Twoje oczy nie są niebieskie, ale
ciagle widze w nich pełne morze