Niemiecki episkopat szykuje schizmę

Niemiecki episkopat szykuje schizmę!

Wiara środa, 04, marzec 2015 22:16

Kardynał Reinhard Marx, przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec i członek tzw. rady dziewięciu oświadczył, iż niemiecka część Kościoła katolickiego odejdzie od nauczania papieża i podąży własnym kursem, zezwalając na udzielanie Komunii Świętej osobom żyjącym w konkubinatach i związkach homoseksualnych, niezależnie od stanowiska Stolicy Apostolskiej.

- Nie jesteśmy wasalami Rzymu - oświadczył Marx, podkreślając, iż synod nie może decydować o tym, co zalecają swoim wiernym niemieccy hierarchowie. Ci ostatni, jak sami podkreślają nie czują się związani nauką moralną Kościoła.

- Każda Konferencja Episkopalna jest odpowiedzialna za opiekę duszpasterską w ramach panującej w danym kraju kultury i ma za zadanie głoszenie Ewangelii na swój własny sposób - przekonywał Marx. - Nie możemy czekać, aż synod nam na coś zezwoli lub nie - konkludował.

O ile jednak można podważać zasadność funkcjonowania synodu jako próby wprowadzania demokracji do instytucji hierarchicznej i opartej na dogmatach jako głównych filarach głoszonej przezeń wiary, to podważanie dogmatów, stanowiących bezpośrednie przykazania Pana Jezusa, jest najzwyczajniej nie do pomyślenia. Jeżeli zatem Marcinowi Lutrowi (żyjącemu w konkubinacie z mniszką Katarzyną von Bora, gdyż małżeństwem trudno nazwać związek z kobietą, która złożyła śluby zakonne) nie udało się rozbić Kościoła, jako że do tego sprowadzał się cel całej Reformacji, to - przynajmniej w Niemczech - właśnie rozbija się sam.

Nie bez przyczyny kościoły w Niemczech świecą pustkami, a najliczniej uczestniczącą w Mszach świętych grupą są polscy imigranci. Jeżeli jednak kardynał Marx, który oczekuje po zaplanowanym na jesień kolejnym synodzie poświęconym rodzinie, diametralnych zmian w podejściu do rodziny, anulowania dogmatu o nierozerwalności więzów małżeńskich oraz akceptacji stanu permanentnego grzechu jako normalny i pożądany, spełni swoje groźby i przeforsuje wspomniane wyżej patologie podczas październikowych obrad, będzie to tragedią dla całej wspólnoty Kościoła.

To nie pierwszy przykład nieposłuszeństwa niemieckiego episkopatu. W 2013 r. niemieccy hierarchowie zapowiedzieli, iż będą ignorowali wytyczne z Rzymu i udzielali Komunii Świętej nie według zasad, ale własnego uznania, co wywołało ostry sprzeciw i niepokój Prefekta Kongregacji ds Wiary, kardynała Gerharda Müllera.

Wcześniej natomiast, jeszcze za pontyfikatu Jana Pawła II, niemiecki episkopat uczestniczył w rządowym programie zezwalającym kobietom na zabijanie nienarodzonych dzieci. Walka z niemieckimi hierarchami trwała 7 lat (1995-2002), zanim udało się im wyperswadować podobne praktyki i skłonić do wyjścia z biznesu aborcyjnego.

Konferencja Episkopatu Niemiec zasłynęła również udziałami w wydawnictwie Weltbild, wydającym bagatela 2500 tytułów pism pornograficznych. Wszystko zatem wskazuje na to, że ze schizmą w Niemczech mamy do czynienia od wielu lat, tyle że nikt jej nigdy tak nie nazwał, pudrując jej prawdziwe oblicze takimi sloganami jak "postęp" czy "nowoczesność".

Anna Wiejak




Wyszukiwarka

Podobne podstrony:

więcej podobnych podstron