10 Powroty do awangardy po


11.Powroty do awangardy po ‘891


Dr Cieślak-Sokołowski określił ten temat jako ,,skomplikowany”.


Główni przedstawiciele:


W tym miejscu warto pamiętać o tym, czym był lingwizm oraz neolingwizm – te pojęcia są przedmiotem innego zagadnienia.




P. Śliwiński, Kunszt i kicz, czyli o konieczności awangardy


Nastawienie na osiąganie różnymi sposobami nowatorstwo, oryginalność, podkreślenie inwencyjności komunikatu jako warunku jego artyzmu prowadziło do ciągłego odradzania się definicji zamkniętych. Kicz zyskał prawo obywatelstwa awangardowego, talent natomiast przestał by warunkiem koniecznych artystycznych ambicji i osiągnięć.

Śliwiński wskazuje 3 określenia modernizmu:

- wchłonięcie doświadczeń zewnętrznych oraz nadanie im nowego, dynamicznego statusu

- toczenie się w obrębie nowoczesności walki z chaosem i przypadkiem, chęc porządkowania i czynienia wyjaśnianym

-występowanie w modernizmie 2 modelów poezji – hermetycznej i hermeneutycznej


Awangarda jest przygodą poezji hermeneutycznej. Śliwiński nazywa awangardę odcinkiem poezji hermetycznej – jest elementem pewnej tradycji, której nie można się wyrzec. Mamy do czynienia z odwołaniem do tradycji, jednak nie całościowym, ale wybiórczym – odnajdujemy w niej siec punktów, bez których nie jesteśmy w stanie zrozumieć współczesności. Tak więc tradycja traktowana jest wybiórczo.


  1. Maria Cyranowicz


M.in. jej (obok . Marcin Cecko, Michał Kasprzak, Jarosław Lipszyc i Joanna Mueller) dziełem był napisany w 2002 roku Manifest neolingwistyczny. Wzywał do odejścia od formy wiersza wolnego, wskazywał na znaczenie warstwy brzmieniowej i wizualnej tekstu poetyckiego oraz był wyrazem niezadowolenia z kierunku rozwoju polskiej poezji w ostatniej dekadzie XX wieku



Maria Cyranowicz peiperosy


- tytuł nawiąujący do Peipera

- forma poematu rozkwitającego

- liryka obrazowa – obrazy zastępują idee,

coś obrazują, sugerują

- wiersz nie stanowi tutaj organiczne jedności

- brak podmiotu, uwagę ogniskuje maska

Samochodu (u Peipera występował podmiot)

- kolejne strofy są uboższe, wypalanie obrazów

- różnorodne gry literackie – mamy tu jedno-

razowe spięcie między tekstem a czytelnikiem

- kolory symbolizują opadanie w horyzont (met.

Światła)




  1. Krystyna Miłobędzka - odkrycie jej twórczosci przypada na XXI wiek



Tomiki:


Tymoteusz Karpowicz, Metafora otwarta. O poezji Krystyny Miłobędzkiej.


W pięćdziesiąt lat po odkryciu nowego typu metafory przez Przybosia, na jego magicznym stole stawia swoją Nową Różę, którą nazywa bytem PRZED (Przed wierszem) - Krystyna Miłobędzka.


Krystyna Miłobędzka wiersz głęboki


staw? nie

studnia? nie, nie to

morze? nie, nie to nie to


to nie? nie


tonie? nie


nie tonie

nie to nie


  1. Joanna Mueller


Mueller o Zagniazdownikach:

"Zagniazdowniki" - zarówno zapis granicznego doświadczenia cielesnego, jak i próba wejścia w jakieś źródło, arche języka. Ale wiadomo, że kiedy książka się złożyła w całość - to znowu coś się w moim pisaniu bezpowrotnie zamknęło: jakiegoś rytmu było za dużo, pewien sposób metaforyzowania się zużył, a poza tym zakończyło się w pewien sposób doświadczenie życiowe, z którego w tym czasie lepiłam swoje wiersze (czyli ciąża i urodzenie dziecka)


Joanna Mueller kararak

- I wers jest nawiązaniem do Kochanowskiego

- raki jako technika poetycka

- elementy nocy świętojańskiej

- gra brzmieniowa

- kararak (palindrom)

- lustrzane odbicie

-anagramy




na marę romy

gdy słońce raka zagrzewa

z uroczysk się schodzą na gody

głodne gady a gzuby na zguby

wywodzi nać bergamotek

w gruszach macior głuchnie gruchanie

z matek-motków idą jak z płatka

prosiątka w kryzach chryzantem

żyć zachciewa się pannom uroczym

płacz rozpulchnia honoratkom rabatki


ale! ale! pomazańcy marzanki

skruszeni w krucht obwarzankach

nieprzepasione ubożęta zbożne

powiązane bylicy wiankiem

na nic zdadzą się wasze szeptuchy,

i płonny puchowy gościniec

gdy drzema po sznureczku

zapuści was w kocią kolebkę

a puszczyk w infantylnym inferno

wykracze kołysankę


kararak! kararak! was zawołam

słomiana (kikimora)

zagram wam na pomorcie

zawiodę na trudne rozstaje

ościeniem bujność z kwiatów

do szpiku powysysam przez słomkę

w końcu krokiem co się rakiem nie cofa

mroczny wyrok wykrzeszę z proroków

a willidy zanim zdążą spiec raczka

po kres nadwyrężeń wytańczę


  1. Aneta Kamińska

Wiersze zdyszane

„Znowu piszę. O tym samym, ale teraz już inaczej, urywanymi wersami, jakby wygryzionymi, nierówno poszarpanymi, zakończonymi ostro puentą, jednym słowem. Znajduję na to określenie „wiersze zdyszane”, bo powinno się je czytać na jednym tchu, przeskakując szybko z wersu do wersu, właściwie nie czytać, tylko wyrzucać je z siebie. Próbuję nawet takiego sposobu czytania, ale ze względów technicznych rezygnuję, w ten sposób da się przeczytać najwyżej dwa wiersze, później jest się już za bardzo zdyszanym. Wysyłam te wiersze na jakiś konkurs na tomik w Zamościu, nie ma żadnego odzewu, więc szybko o tym zapominam, jakieś półtora roku później organizatorzy do mnie dzwonią, że jest wreszcie planowane rozstrzygnięcie konkursu. Wygrywam”.


autoportret z brodą


brodzę i bredzę

w bródź

i wpław –

ubaw

do pach


autoportret w kawałkach


nie mogę

się

pozbierać












  1. Tymoteusz Karpowicz (1921-2005)


1 Ciężko było znaleźć odpowiedź na to zagadnienie. Temat opracowany na podstawie zajęc z dr Cieślakiem-Sokołowskim

6



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:

więcej podobnych podstron