37. Narodowy socjalizm nazizm czasem określany również jako hitleryzm to rasistowska, antykomunistyczna i antysemicka ideologia Niemieckiej Narodowosocjalistycznej Partii Robotników (NSDAP). Niemiecka skrajna odmiana faszyzmu opierająca się na biologicznym rasizmie, w szczególności na antysemityzmie, czerpiąca z haseł zarówno nacjonalistycznych, jak i socjalnych, trudna do jednoznacznego uplasowania na klasycznej osi prawica-lewica. Ideologia państwowa w czasie sprawowania władzy w totalitarnych Niemczech przez NSDAP w latach 1933-1945.
Ideologami narodowego socjalizmu byli: Adolf Hitler (Mein Kampf) oraz Alfred Rosenberg i Joseph Goebbels.
Nazwa narodowy socjalizm pojawiła się w programie założonej w 1919 roku Niemieckiej Partii Robotniczej (DAP), która w 1920 roku zmieniła nazwę na NSDAP. Zwolennicy partii określali się jako naziści.
Większość badaczy definiuje nazizm jako formę skrajnej prawicy. Nie jest to jednak zgodne z definicją twórcy systemu. Adolf Hitler przedstawiał nazizm jako ideologię, która nie jest ani prawicowa, ani lewicowa, lecz synkretyczną. Hitler w Mein Kampf atakował zarówno niemieckich polityków lewicowych, jak i prawicowych. Naziści znaleźli się po I wojnie światowej pod silnym wpływem takich poglądów, jak nacjonalizm, pogarda wobec traktatu wersalskiego oraz antymarksizm, antyliberalizm i antysemityzm. Początkowo po wojnie światowej niemieccy nacjonaliści byli zdominowani przez monarchistów. Jednak jej młodsze pokolenie związane było z nacjonalizmem Volkistowskim, który był bardziej radykalny i nie kładł nacisku na przywrócenie monarchii niemieckiej. Chcieli oni zlikwidować Republikę Weimarską i utworzyć nowe radykalne, silne państwo niemieckie, oparte na etyce walki, które mogłoby ożywić ducha 1914 związanego z ideą niemieckiej jedności narodowej. Kluczem ideologii nazistowskiej był antysemityzm, a jego głównym nurtem był początkowo antymarksizm.
Nazizm miał w założeniu odwrócić niemieckich robotników po I wojnie światowej od ideologii komunistycznej i przyciągnąć ich do nacjonalizmu volkistowskiego. W praktyce jego bazę stanowili zrujnowani chłopi, weterani I wojny światowej i przedsiębiorcy. Ruch odwoływał się do oddziałów Freikorps które walczyły w czasie rewolucji listopadowej z socjalistycznymi rewolucjonistami ze Związku Spartakusa i socjaldemokratami. Podstawą ideologii był Volkizm stanowiący element dotychczasowej niemieckiej myśli konserwatywnej. Stąd też założenia ideologicznie nazizmu często określane są jako prawicowe. Nazizm wprowadzał w życie zasady antyliberalnego kolektywizmu który stał się wizytówką kultury publicznej III Rzeszy i promował etniczny fundamentalizm
Narodowy socjalizm jest skrajną ideologią powstałą jako wynik rozwoju społeczeństwa masowego, opartą na pierwiastkach szowinistycznych i rasistowskich.
Gwałtowna przemiana świata, industrializacja, urbanizacja i upadek dotychczasowych więzi w 2 poł. XIX w. skłaniały do poszukiwania nowych idei, dających zagubionym masom ludzkim poczucie sensu egzystencji. Głosząca indywidualizm i ideologia liberalna nie mogła dotyczyć takich pojęć, gdyż była ufundowana na negacji wszelkich dotychczasowych pewników i kształtowania się opozycji do tradycyjnych pojęć i wartości, również religijnych. Społeczeństwo niemieckie, wyrwane w wyniku uprzemysłowienia ze starych struktur, szukało nowych systemów normatywnych w nacjonalizmie, szczególnie popularnym po zjednoczeniu Niemiec (1870). Nacjonalizm ten połączył się z silną jeszcze wiejską mentalnością większości Niemców, tworząc ideologię tzw. volkizmu.
Historia nazizmu łączy się trwale z postacią Hitlera, najbardziej znanego polityka ruchu, wodza (Führer) III Rzeszy. Niektórzy widzą w nim ideologa nazizmu (Mein Kampf I-II, Muenchen 1925-1927; wyd. pol. niepełne 1992). W 1919 Hitler wstąpił do, liczącej zaledwie 64 członków, prawicowej Deutsche Arbeiterpartei (DAP) i w przeciągu dwóch lat, przekształcił ją w Nationalsozialistische Deutsche Arbeiterpartei (NSDAP), w której sprawował niemalże nieograniczoną władzę[30]. Po przejęciu władzy w partii Hitler zachował co prawda w nazwie partii słowo „socjalizm”, odrzucając jednak tę ideologię i nie odwołując się do niej. Według nazistów człon ten w nazwie partii oznaczał po prostu zobowiązanie jednostki do wspólnoty narodowej[31]. W 1920 roku naziści dzięki niemieckiej emigrantce z Rosji, Gertudzie von Seidlitz przejęli pismo „Voliksiche Beobachter”, które przerobili na dziennik o charakterze antysemickim[32].
Wielki Kryzys Gospodarczy spowodował załamanie się popularności wszystkich partii liberalno-demokratycznych i SPD. Miliony bezrobotnych lub przerażonych groźbą bezrobocia Niemców poszukiwało cudownej recepty na uzdrowienie gospodarki i, zastępującego brakującego cesarza, męża opatrznościowego, który uratowałby ich przed pauperyzacją; była to znakomita koniunktura dla ruchów skrajnych – w siłę rosły partie antysystemowe. W początkowej fazie narodowi socjaliści pozyskali głównie chłopów, drobnomieszczaństwo i weteranów wojennych. Z biegiem czasu Hitlerowi swoim antybolszewizmem udało się zyskać sympatię kapitalistów i burżuazji.
Ideologia Hitlera głosiła wyższość narodu niemieckiego, należącego do „rasy aryjskiej” (wywodzonej od Ariów – starożytnego ludu indoeuropejskiego) w stosunku do innych ras i narodów, a w szczególności nad Żydami i Cyganami. Ideę tę połączono ze zwulgaryzowaną nietzscheańską koncepcją „nadczłowieka” wyższego moralnie, intelektualnie i duchowo w stosunku do „podludzi” i wywodzono z niej prawo narodu niemieckiego do panowania nad innymi narodami.
Naziści wyznawali pogląd, że mieszanie się ras powoduje ich degenerację, dlatego wprowadzili ustawodawstwo zakazujące małżeństw i stosunków seksualnych Niemców z osobami innej rasy (ustawy norymberskie). „Poprawianiu” rasy miał także służyć program eutanazji i sterylizacji osób „niepełnowartościowych” biologicznie. Realizowano też dalsze projekty w duchu eugeniki, w tym kradzież dzieci, wspieranie rozrodczości według kryteriów rasowych rozważano wprowadzenie wielożeństwa. Poglądy rasowe determinowały w dużym stopniu politykę okupacyjną i doprowadziły do holocaustu.
Naziści łączyli rasizm z niemieckim nacjonalizmem. Uważano narody za organizmy, które walczą o przetrwanie i ekspansję i mają prawo w tej walce stosować wszystkie dostępne środki. Planowano uzyskać przestrzeń życiową na Wschodzie (Lebensraum im Osten) dla narodu niemieckiego poprzez podbój innych narodów. Politykę tę wyznaczały oprócz motywów narodowych także rasowe: lekceważący stosunek do Słowian, rzekomo pozbawionych zdolności do rządzenia. Dla uzasadnienia konieczności ekspansji terytorialnej wykorzystywano także teorie geopolityczne.
Narodowi socjaliści kryteriom rasowo-biologicznym podporządkowali także politykę kulturalną. Zwalczano twórców pochodzenia żydowskiego, a także – jako produkt obcych ras i przejaw degeneracji – sztukę współczesną oraz jazz. Sztuka według ideału narodowosocjalistycznego powinna głosić wielkość narodu, heroizm „nadludzi”, więź z przyrodą, tradycyjne wartości rodzinne. Ideały więzi człowieka z przyrodą i ziemią ojczystą streszczał slogan Krew i Ziemia (Blut und Boden).
Z rasizmem wiązał się darwinizm społeczny – naziści uważali że określona grupa ludności w tym wypadku Aryjczycy są lepiej zaadoptowanymi do panujących warunków niż pozostałe rasy. Niemcom ze względu na pochodzenia przysługiwać miały specjalne prawa .
Hitler głosił, że „demokracja w swoich założeniach nie jest niemiecka, ale żydowska” i że ma ona na celu wyłącznie zniszczenie „aryjskiego przywództwa. Dlatego demokrację zastąpiono reżimem totalitarnym, który Rudolf Hess ocenił jako „najnowocześniejszą demokrację świata opartą na zaufaniu większości”. Reżim odrzucał parlamentaryzm, głosząc zasadę silnej ręki i podporządkowania się woli przywódców (Führerprinzip), a szczególnie wodza narodu i partii NSDAP, którym był Adolf Hitler
Naziści domagali się włączenia do Niemiec terenów, tj. Austria, Alzacja, Lotaryngia, Czechy i obszaru zwanego od 1919 jako polski korytarz. Głównym celem polityki nazistów było uzyskanieLebensraum, czyli przestrzeni życiowej dla narodu niemieckiego.
W okresie 1921-22 Hitler chciał osiągnąć Lebensraum poprzez zmniejszenie terenów Rosji, miało do tego dojść na skutek obalenia rządu bolszewickiego przez rosyjskich antykomunistów wspartych przez Niemcy. Polityka Lebensraum zakładała masową ekspansję Niemców na wschód aż po Ural. Nadwyżka ludności rosyjskiej mieszkająca na zachód od Uralu miała być deportowana na wschód].
Sam Hitler uważał że podstawą powinna być własność prywatna, która zachęca do twórczej konkurencji i innowacji technicznych. Jako totalitarysta zalecał wywłaszczenie tych przedsiębiorców którzy nie popierają nazizmu[48]. Hitler na podstawie teorii darwinizmu społecznego uważał że nie należy lekceważyć konkurencji gospodarczej i prywatnych przedsiębiorstw jako silnika ekonomicznego
Nazizm odrzucał walkę klasową i oparty na egalitaryzmie ustrój ekonomiczny, zamiast tego proponował bliższy kapitalizmowi system, w którym zachowano by własność prywatną i utworzono solidarność narodową mającą przekroczyć różnice klasowe. Według nazistów poszczególni przedstawiciele społeczeństwa powinni być nagradzani na podstawie ich zasług i talentów[53].Konfiskatę objęło jedynie mienie żydowskie i kościelne[54].
Nie przecząc kontroli państwa nad gospodarką kładą nacisk na inne aspekty polityki społeczno-gospodarczej nazizmu: utrzymanie własności prywatnej (za czym opowiadał się sam Hitler)[55], ograniczony (wycinkowy) charakter planowania gospodarczego, transfer dochodów do klasy kapitalistów – w latach 1933-1937 dochód netto wielkich korporacji wzrósł czterokrotnie[56]. R.
Jeszcze przed wojną Niemcy korzystały z pracy niewolniczej. Praktyka ta rozpoczęła się już od pierwszych dni istnienia obozów koncentracyjnych, w których do niewolniczej pracy zmuszano element nieporządany, czyli bezdomnych, homoseksualistów, dysydentów politycznych, komunistów, Żydów etc. W czasie wojny do pracy zmuszano jeńców wojennych i niepożądanych z terytoriów okupowanych. Jako robotników przymusowych wykorzystywano setki tysięcy Żydów czy Słowian pracujących w niemieckich koncernach.
Rząd zachęcał kobiety do pozostania w domu, rodzenia dzieci]. Polityka ta została wzmocniona przez nadawanie kobietom mającym czwórkę lub więcej dzieci, Krzyża Honoru Matki. Hitlerowcy uważali homoseksualizm za zniewieściały, zdemoralizowany i podważający męskość
Naziści umieszczali homoseksualistów w obozach koncentracyjnych
34. Volkizm
Volkizm to specyficzna, niemiecka ideologia rasistowska, na kształt predestynacji. W nacjonalizmie i rasizmie niemieckim od czasów Johanna G. Fichtego(1762-1814) i G. W. F. Hegla ta protestancka teza została przekształcona w doktrynę o istnieniu narodów predestynowanych (Urvolk – „pranaród” Fichtego; Volksgeist – „duch narodu” Hegla), która, po zlaicyzowaniu tej doktryny w epoce pozytywizmu, przekształciła się w paranaukowy dyskurs o istnieniu rzekomo wyższych i niższych ras ludzkich. Teorie rasowe Anglika Houstona S. Chamberlaina (1855-1927) i Francuzów: Arthura de Gobineau i Georges’a Vacheza de Lapouge’a (1854-1936) przyczyniły się do nadania rasizmowi volkistowskiemu statusu naukowego i zainteresowania się nim przede wszystkim wykształconych warstw społeczeństwa niemieckiego epoki wilhelmiańskiej.
Volkizm nie ma nic wspólnego z nauką. Jest ruchem o charakterze neoromantycznym, irracjonalnym, skłaniającym się w kierunku panteistycznej,neopogańskiej[potrzebne źródło] mistyki „krwi i ziemi” (Blut und Boden). Ideologia „niemieckiej rewolucji”, propagowana przez volkizm, zakładała odrzucenie wszystkich zdobyczy industrializacyjnych i towarzyszącej jej ideologii liberalizmu poprzez powrót do życia wiejskiego, wzorowanego na przedindustrialnym i przedliberalnym średniowieczu. Początki volkizmu są pozapolityczne – chodziło o odzyskanie zagubionego mistycznego kontaktu z przyrodą i kosmosem.
Volkizm jest panteistyczny, głosi jedność duszy ludzkiej z otaczającym ją światem; dusza człowieka jest częścią większej duszy volku, a ta – duszy świata. Dusza volku kształtowana jest przez krajobraz (Landschaft) i, raz ukształtowana, nie podlega zmianie. Ta rasistowsko-religijna teoria uczy, że cechy narodowe są uzależnione od krajobrazu, w jakim ukształtował się naród na początku swoich dziejów; np. cechy Żydów ukształtowały się na pustyniach arabskich i dlatego naród ten ma cechować płytkość, jałowość, oschłość. Brak głębi i sił twórczych ma być odbiciem upałów i towarzyszącego im uczucia bezsensu, typowego dla klimatu pustynnego; wyrazem tego rzekomego spodlenia ma być wygląd zewnętrzny Żydów, szczególnie charakterystyczny nos, oraz zapach cebuli i czosnku. Odwrotnością jest klimat Północy, charakteryzujący się wilgotnymi i zimnymi lasami Pragermanii, gdzie ludzie z utęsknieniem wyglądają słońca – dlatego Niemcy są ludźmi światła (Lichtmenschen); ich blond włosy i niebieskie oczy wskazują na czystość duszy (w rzeczywistości wizję, iż Aryjczyk jest niebieskookim blondynem zawdzięczamy volkistowskiemu malarzowi Hugo Höppenerowi, tworzącemu pod pseudonimem „Fidus”). Pragermanie, jako lud osiadły, mają być z natury zakorzenieni w ziemi; Żydzi, jako pierwotni koczownicy, mają być ludem naturalnie wykorzenionym, o mentalności nomadów, niezdolnym pokochać ojczyzny i zakorzenić się trwale w jakiejkolwiek ziemi. Ich nomadyzm rzekomo ujawnia się w postaci naturalnej skłonności do kosmopolityzmu.
Volkiści uznali, że świat liberalnej epoki wilhelmińskiej jest jałowy, bezbarwny, szary – zupełnie jak pustynie arabskie; pozwoliło to uznać, że nie jest on wytworem ducha niemieckiego, lecz żydowskiego, co dało asumpt do rozwoju neopogańsko-rasistowskiego antysemityzmu[potrzebne źródło]. Ideolodzy volkizmu utożsamili Żydów z powstawaniem wielkich miast, procesem industrializacji i narodzin stosunków kapitalistycznych (Walter Riehl, Werner Sombart), a ponieważ stosunki te wytworzyły demokrację, to również ją przypisano Żydom. Niemcy mieli być z natury narodem apolitycznym, przeciwnym polityce i partiom (Thomas Mann, Betrachtungen eines Unpolitischen, Berlin 1918). Tej apokalipsie nowoczesności przeciwstawiano wizję tradycyjnego niemieckiego Bauera, nie znającego pojęcia zysku, egoizmu i relatywizmu moralnego. Chłop stał się ucieleśnieniem mitu zdrowego moralnie Niemca, walczącego z przybyszem z miasta – czyli zajmującym się handlem Żydem. Niektórzy volkiści opowiadali się za przywróceniem niewolnictwa dla ras niższych, szczególnie Żydów. Niechęć kulturowa i ekonomiczna do Żydów dosyć szybko nabrała charakteru brutalnego; w licznych powieściach volkistowskich Niemcy zaczęli mordować swoich żydowskich panów i wyzyskiwaczy, co dało powód do przekonania, że rasy walczą ze sobą nie na polu kultury, lecz w siłowej konfrontacji na śmierć i życie.
Volkizm, jako ruch powrotu do korzeni, jest pozornie konserwatywny; jednak nie ma tu postulatu powrotu do porządku obalonego, lecz do wyimaginowanego; w istocie jest to neoromantyczny ruch kontestacji wszystkich wartości świata mieszczańskiego, liberalnego i konserwatywnego, w imię utopii. Pod pozorami konserwatyzmu zjawisko to ma charakter rewolucyjny, kontestujący, wręcz nihilistyczny[potrzebne źródło].
U niektórych ideologów wczesnego volkizmu (Paul de Lagarde) pojawiał się nawet pomysł stworzenia nowej, monolatrycznej religii niemieckiej, będącej mieszanką wskrzeszonych starogermańskich mitów i chrześcijaństwa; przyczynkiem było przekonanie, że każdy naród powinien mieć własną, narodową religię, a także własną koncepcję prawdy i kłamstwa (fałszu). Niektórzy volkiści twierdzili, że niemiecka religia narodowa powinna zasymilować chrześcijaństwo, zastępując postać Jezusa Chrystusa – niemieckim Volkiem. Inni uważali, że Jezus nie urodził się w rodzinie żydowskiej, lecz był Germaninem, a matka Boska jest matką wszystkich plemion germańskich. Eugen Diederichs wyszedł z założenia, iż słońce jest jedynym niemieckim bogiem; zapoczątkował on coroczne obchody starogermańskich świąt wiążących się z kultem słońca, np. organizował uroczystości religijne w dniach przesilenia letniego. Z kultu słońca późniejszy nazizm przejął jego symbol – swastykę.
Volkizm odrzucił wszelką myśl uniwersalistyczną na rzecz prawd partykularnych o narodowym obliczu, które powstają w czasie rozwoju historycznego. W praktyce oznaczało to, że prawda obiektywna jest niepoznawalna lub w ogóle nie istnieje. Ten nihilizm znalazł wkrótce filozofa, który nadał mu formę wysoce intelektualną – Martina Heideggera i jego koncepcję nieistnienia niezmiennego i uniwersalnego „bytu” na korzyść partykularnego i historycznie zmiennego „bycia”; Heidegger był entuzjastą nazizmu.
Volkizm, mimo swojego irracjonalnego charakteru, zdobył status światopoglądu naukowego; osiągnął to dzięki wykorzystaniu zdobyczy nauki pozytywistycznej, a szczególnie jej kierunku zwanego „rasowo-antropologicznym”, który dokonał pseudonaukowej racjonalizacji teorii rasistowskich. Volkistowskie opowiadania o słońcu, ludach solarnych i pustynnych zostały unaukowione przez badania oparte na najnowocześniejszym pozytywistycznym warsztacie, który, jako dogłębnie empiryczny, nakazywał badać człowieka. Cechy przeciętne czaszek przedstawicieli różnych ras połączono z popularnymi stereotypami ufundowanymi na specyficznej kulturze narodów rasy te reprezentujących, przypisując wszystkim Semitom cechy żydowskie, Aryjczykom – cechy europejskiej kultury, a wymyślonym przez volkizm nordykom (rasa taka w rzeczywistości w ogóle nie istnieje) – podretuszowane cechy niemieckie. Rzeczywista wartość naukowa tych badań była nikła; ponadto zawierała w sobie błąd podstawowy: badano przedstawicieli ras, które arbitralnie uznano za czyste, podczas gdy rasy w stanie czystym w ogóle na ziemi nie występują (przez tysiąclecia wymieszały się); np. w badaniach rodowitych Niemców, już po zwycięstwie nazizmu w Niemczech, okazało się, że zaledwie 7% populacji ma cechy czysto nordyckie, podczas gdy u Polaków – rzekomo niższych jako Słowianie – było to 13%; Wyniki te zostały utajnione na rozkaz Adolfa Hitlera.
Aż do 1918 volkizm był ruchem marginalnym politycznie, bardziej niż doktrynę przypominał hobby łączące zamiłowanie do niemieckiego folkloru z niechęcią do liberalnej, miejskiej cywilizacji. Dominującym kierunkiem nacjonalizmu był pruski, połączony z monarchią, nacjonalizm państwowy. Upadek cesarstwa (1918) stanowił nowy impuls dla nacjonalizmu, który rozwijał się bez wsparcia, ale i ograniczenia, ze strony konserwatywnej monarchii. Nacjonalizm niemiecki natrafił na niezwykle korzystne warunki; Niemcy były zszokowane porażką w I wojnie światowej – wśród prawicy panowało powszechne poczucie, że wojna nie została przegrana militarnie, lecz politycznie, na skutek zdrady socjaldemokratów, którzy w listopadzie 1918 wzniecili rewolucję („cios w plecy”); ponadto 4-letnia wojna wywołała nastroje szowinistyczne, które nie znalazły spełnienia i przeistoczyły się w nacjonalistyczną frustrację. Powstała w wyniku rewolucji listopadowej republika weimarska stała w sprzeczności z poglądami politycznymi większości Niemców, o czym świadczyła np. chroniczna niezdolność procedur demokratycznych do wyłonienia większości parlamentarnej, akceptującej tę republikę. Postanowienia traktatu wersalskiego wywołały poczucie narodowego upokorzenia – wszędzie zaczęły wyrastać organizacje nacjonalistyczne, głoszące ideę rewanżu za rok 1918; w takich warunkach volkizm, z doktryny mitologicznej i hobbystycznej, zaczął przekształcać się w ideologię polityczną; było to ułatwione faktem, iż jako jedyny nurt nie był odpowiedzialny za porażkę wojenną; upokorzeni w świecie realnym, Niemcy poczęli szukać recept na bolączki polityczne w mistyce i teozofii „rewolucji niemieckiej”, która dawała proste odpowiedzi i bez kłopotu wskazywała winnych.
Volkizm był antykapitalistyczny, ale nie posiadał wypracowanej, alternatywnej doktryny społeczno-ekonomicznej. W okresie międzywojennym połączył się z pewnym typem gospodarki etatystycznej, zwanej popularnie „pruskim socjalizmem”. Jego archetypem była zmilitaryzowana gospodarka wojenna 1914-18. szukając alternatywy dla kapitalizmu, nacjonalizm niemiecki znalazł ją w etatyzmie. Powojenny kryzys gospodarczy, a następnie straszliwe skutki Wielkiego Kryzysu (1929-33) zachwiały wiarą w kapitalizm. Etatyzm zaczął być postrzegany jako ustrój „narodowy”, jedyny alternatywny wobec znienawidzonego liberalizmu i budzącego postrach wśród klasy średniej bolszewizmu. Etatyzm likwidował instytucję wolnego rynku, której Niemcy masowo nie akceptowali, ale zachowywał własność prywatną, której mieszczanie nie zamierzali się wyrzec. Etatyzm ten, połączony z niemieckim nacjonalizmem, stworzył ideologiczne podstawy dla nazizmu
38. Nazwa państwa totalnego9 - użyta podobno po raz pierwszy przez Mussoliniego - jest późniejsza niż samo to państwo totalne, którego powstanie sięga jednak niewiele lat wstecz. Stosuje się zwykle to określenie do ustrojów Włoch i Niemiec, ale właściwie można by go używać także i w stosunku do ustroju Sowietów. Trzeba przyznać, że państwa totalne mogą się wykazać nie byle jakimi rezultatami.
Państwo
totalne potrafiło podnieść ogromnie ideę państwa; ograniczając
znaczenie jednostki, nie chcąc słyszeć o jej prawach
indywidualnych, żąda, by służyła ona państwu, bezwzględnie mu
się podporządkowywała. Najpierw państwo i jego potrzeby; jakby
wstydliwie się mówi o tym, że jakaś jednostka egzystuje. Państwo
ma decydować, wszystko dziać się ma podług jego woli, dla jego
dobra. To państwo wymaga też od jednostek wysiłków bardzo
wielkich, prywacji wprost niezwykłych. Niech się obywają kilka dni
w tygodniu bez mięsa, jedną potrawą; można przecie żyć bez
masła, można żyć namiastkami, jak w czasie wojny, choćby były
obrzydliwe, bo armaty potrzebniejsze..., by dać taki przykład
z
życia codziennego. W Rosji powstała myśl pięciolatek; trzeba
podciągnąć się, przez 5 lat zacisnąć pasa, by przeprowadzić
wielki program, a potem będzie lepiej. A potem, po tych pięciu
latach - jest
nowy wielki program, nowa pięciolatka, nowe prywacje.
Ta
programowość w postępowaniu - to
jednak pewna nowość. Że się ją narzuca z góry, że się
nakazuje wierzyć bezwzględnie władzy - to
nic nowego; absolutne państwo z końca XVIII
i
pierwszej połowy XIX stulecia także uważało, iż umysł poddanych
jest ograniczony, dobry tylko do słuchania rozkazów z góry.
Nowością jest cała ta wspaniała inscenizacja, która doprowadza
do wytworzenia zapału, entuzjazmu ludności, gotowej do wszelkich
ofiar, zmienia podatki w dobrowolne dary, radością życia zastępuje
braki; podobno tylko w kraju Sowietów nie widać jakoś śmiechu i
radości. Stąd to te ciągłe zjazdy dziesiątek i setek tysięcy,
barwne, pełne śpiewu Horst Wessel czy Giovinezzy, okrzyków na
cześć wodzów. Technika naprawdę wspaniała, zdumiewająca. Jakże
ponuro w porównaniu wyglądało wykonywanie życzeń monarchów
absolutnych. A dziś - niczym
operacja pod chloroformem. A raczej przy jakimś rozweselającym
gazie.
Drugie źródło powodzeń ma znaczenie zwłaszcza dla polityki zagranicznej. To - powrót do tajności w zakresie dyplomatycznych posunięć. W czasie wojny wysunięto hasło usunięcia tajności dyplomacji jako głównego powodu, doprowadzającego do wojen; żądano, by nie było żadnych tajnych traktatów, by narady nawet były jawne. W państwach, gdzie istnieją parlamenty, polityka zagraniczna nie może być w pełni tajna; zwłaszcza jeśli parlament ma prawo decydować o wojnie. Chyba, że parlament jest tylko dekoracją. Tajność zaś nadaje się doskonale do ukrywania zamierzeń, do posunięć niespodziewanych, do zaskakiwania nieprzeciwnika, czy nawet - przyjaciela.
Dewizą
państwa totalnego jest [...] słuchać rozkazów;
w
razie potrzeby stawać do walki na taki rozkaz. Myślenie w państwach
totalnych jest nawet niepożądane. Jak nie było pożądane w
państwach absolutnych XVIII-XIX w. Od myślenia jest ,,wódz" - jest
elita, która powołana jest, by przygotowywać plany według rozkazu
wodza, wprowadzać je w życie, rządzić. Myślenia jednak zakazać
niepodobna. Robi się więc w państwach totalnych, co można, by tę
myśl odpowiednio pokierować. Można trafiać do rozumu lub do
uczucia, jeśli chodzi o wychowanie społeczeństwa. Łatwiej - do
uczucia się zwracać. Głosić hasła wielkie, wspaniałe. Ogół
ludzi wszakże myślenie uważa za trud, woli przyjmować gotowe już
sformułowania, chętnie je chwyta, jeśli odpowiadają jego
temperamentowi, nieskrystalizowanym pożądaniom; a przecież w ten
sposób można nawet takie pożądania wzbudzić - nieraz
bez większego trudu. [...] Dyktatura nie lubiła nigdy myśli i
krytyki - i
dziś nie lubi. I trudno się temu dziwić: krytyki nikt nie lubi,
jeśli jego się tyczy, tym bardziej, jeśli może to zachwiać jego
znaczeniem.
Ale jeśli mimo wszystko myślenia nie można zabronić, to można jednak zakazać przejawiania niepożądanych myśli na zewnątrz - można zapobiegać, by nie pojawiły się podniety do ich rozwijania, do krytyki. A więc - cenzura słowa mówionego i pisanego. A więc - wprowadzenie tylko pism rządowych, jak w Rosji, albo nadanie pismom bezwzględnie kierunku według życzeń rządu.
Ale nie tylko wolność myśli i słowa odbiera państwo totalne swoim poddanym. Pozbawia ich ono jeszcze innej zdobyczy, którą sobie wywalczyli przez wieki - praworządności: określenia ich praw i obowiązków, zapewnienia niezawisłości sądownictwa. Zwłaszcza państwo konstytucyjne, które od końca w. XVIII coraz silniejszy zyskiwało grunt w Europie, a w pierwszych latach po wojnie doszło do swego apogeum, ujmowało w ścisłe przepisy prawa obywatelskie, przez wprowadzenie podziału władz zabezpieczało przed jednostronną przewagą ustawodawstwa czy administracji, ugruntowywało wymiar sprawiedliwości przez sędziów niezawisłych w sądach zwykłych czy nowo rozwijanych, administracyjnych. W państwach totalnych zniknęły te prawa; nie ma ani gwarancji wolności osobistej, ani nietykalności majątku, ani prawa zgromadzeń i stowarzyszeń itd. Wprowadzenie w tych państwach w zakresie prawa karnego - nie we wszystkich jednak - pojęcia analogii przestępstwa usunęło pewność, iż nie będzie się pociągniętym do odpowiedzialności, jeśli karą za taki czyn nie grozi kodeks karny. Sędzia ma rozstrzygać nie według rzymskiej jeszcze zasady, że każdemu oddać należy, co mu się należy - suum cuique tribuere, ale pod kątem widzenia dobra państwa i jego celów.
Przekreślono te przepisy, które zdobyte były w długich walkach politycznych, które uchodziły za największą zdobycz społeczeństw. Miejsce prawa zastępuje inne pojęcie - autorytetu. Decyduje o wszystkim najwyższy autorytet - wodza. Odbiciem tego autorytetu są autorytety niższe, coraz niższe - aż do zupełnie małych. A więc rozrost administracji, jej działalności, usunięcie organu parlamentarnego jako czynnika kontroli, ograniczenie lub zniesienie samorządu. Prawo - staje się płynne. Rozstrzygnięcie w coraz wyższym stopniu zależy od zapatrywania tych różnego rodzaju większych lub mniejszych autorytetów, które nie zawsze stoją na odpowiedniej do ich zadań wyżynie, nie zawsze nawet chcą przepisów prawnych przestrzegać, nie lękając się odpowiedzialności, gdy sami czują się emanacją najwyższej nieodpowiedzialnej władzy. A społeczeństwo musi słuchać.
39. Blut und Boden, w skrócie Blubo (pol. Krew i Ziemia) – ideologia używana w III Rzeszy, oparta na idei przywiązania ludzi do ziemi, na której żyją Charakterystyka Blut und Boden głosiła, że chłopstwo jest źródłem życia rasy nordyckiej i w przeciwieństwie do ludności miejskiej, chłopi są ostoją społeczeństwa, która odrodzi naród i rasę. Teoria krwi i ziemi została po raz pierwszy użyta pod koniec XIX wieku wraz z rozwojemniemieckiego narodowego romantyzmu oraz pierwszych teorii rasistowskich.
Termin wymyślony przez niemieckiego pisarza naturalistę Georga Conrada w 1901 roku[1]. Głównym popularyzatorem teorii krwi i ziemi byłRichard Walter Darré, wpływowy polityk NSDAP oraz znany teoretyk kwestii rasowych III Rzeszy. Jego polityka doprowadziła do masowego wzrostu poparcia dla partii nazistowskiej na terenach wiejskich. W późniejszych latach idea Richarda Darre stała się podstawą niemieckiej polityki eksterminacyjnej w czasie II wojny światowej.
Do dziś teoria Blut und Boden znajduje poparcie w niemieckich kręgach skrajnie prawicowych.