Rysunek na szkle
Jeszcze
sam się uczę siebie
żyję tak jak umiem żyć , do utraty tchu .
Raz
mi gorzej z tym , raz lepiej , rzucam się ,
w zdarzeń rwący nurt .
Jak w ucieczce , jak w
podróży do zamkniętych pukam drzwi , byle serce nieść
.
i choć nic się nie powtórzy , jeszcze raz ,
myślą sięgam wstecz .
Ref
;
O!.... Jest , jest gdzieś niebo jak len
O! O! O! noc za krótka na
sen ,
O! …. Dom gdzie czeka znów ktoś
i gdzie miejsca jest
dość , dla spóźnionych gości .
O!... Twój
rysunek na szkle ,
tylko na nim już dziś ,
nie ma mnie .
idę dalej , żyję prędzej , pragnę , tracę
to co mam
czas doradcą złym .
Wieczorami piszę
wiersze , chociaż ty już nie czytasz ich .
Biegną wiosny i
jesienie , coraz bardziej dzieli nas ,
morze zwykłych
spraw .
Mam już tylko to wspomnienie , choć i w nim
mniej tych jasnych barw .
ref
;
………………………………… …………..
Ale
kiedyś sam w pół drogi , stanę , cisnę nagle w kąt ,
cały
ten mój świat .
Twarz ochłodzę kroplą wody , jakby mi,
znów ubyło lat .
i odnajdę tamten ogień , i gościnny domu
próg i przyjazną dłoń
,
lecz czy tamtą twą urodę zwróci nam , rzeki bystra
toń