Człowiek który dał światu Protokoły Syjonu
The Man Who Gave the World the Protocols of Zion
Texe Marrs, Power of Prophecy Ministries
http://www.texemarrs.com/122011/man_who_gave_protocols.htm
Sergius Nilus, chrześcijański święty i prorok Boga
Początki syjo-mamonizmu można prześledzić aż do dekadenckiej, faryzejskiej Jerozolimy i Izraela w czasach Jezusa i Jego uczniów. |
|
Obecnie (2011) Ameryce grozi dużo większe niebezpieczeństwo niż kiedykolwiek. Jest to groźba syjo-mamonizmu, toksyczna mieszanka globalnego imperializmu, który łączy naj-gorszy kartel (monopolistycznego) kapitalizmu z najwścieklejszą formą komunizmu. Początki syjo-mamonizmu można prześledzić aż do dekadenckiej, faryzejskiej Jerozolimy i Izraela w czasach Jezusa i Jego uczniów. Jezus zdemaskował Żydów jako sektę sza-tańską pełną żądzy pieniądza i władzy. Sekta żydowska udawała pobożną religijność i karmiła swoje puste dusze krwawą przemocą i nienawiścią do ludzkości. Kochali samych siebie, negowali prawdę, i zabili Chrystusa.
Sergius Nilus pierwszy opublikował Protokoły mędrców Syjonu
Śmierć 66 mln niewinnych Żydowscy masoni Władimir Lenin i Lev Bronstein (oszukańczo wybrał sobie rosyjskie nazwisko Leon Trocki) i ich żydowscy pobratymcy i spiskowcy z finansową pomocą ży-dowskich bankierów (Warburgowie, Rotszyldowie et al) i rabini z Ameryki i Europy, prze-kształcili Imperium Rosyjskie w największy orwelowski system potwornego ludobójstwa jakie znano. Do lat 1930, tylko w dwóch dekadach, zbrutalizowano i wyrżnięto prawie 50 mln ludzi, w większości chrześcijan. Do lat 1980 ta liczba, zdaniem szanowanego hi-storyka Aleksandra Sołżenicyna, doszła do oszałamiających 66 mln. Wielu zmarło w bezwzględnych przerażających gułagach – obozach koncentracyjnych. Tam było ponad 10.000 tych diabelskich ośrodków piekła na ziemi. Licznymi komendantami tych gułagów byli żydowscy rabini, i, och, jaką przyjemność spra-wiało im przetrącanie pleców nieszczęsnym chrześcijańskim więźniom, głodzenie ich, torturowanie, szydzenie, przemrażanie, i w końcu pozbywanie się ich biciem na śmierć pałami, albo strzałami w mózg. Upust nienawiści na chrześcijanach Mordercze żydowskie zbiry, które dołączyły do Lenina, Trockiego i ich bandyckiego, po-gańskiego towarzysza, Józefa Stalina, dawali upust nienawiści na chrześcijanach i koś-ciołach. Najpiękniejsze kościoły spalono, splądrowano, niektóre zamieniono na burdele, inne na obory i chlewnie. Pastorów i księży bito, szydzono, i wpędzano jak bydło do ciężarówek i wagonów i wywożono, i nigdy później ich nie widziano. Zniszczono całe wspólnoty. Szukanie złota Banki i biznesy wszędzie plądrowano i grabiono. Szczególnym celem były domy i gabinety dentystów. Wiedziano, że do plombowania zębów dentyści używali złota i srebra. W krótkim czasie niemal każdy dentysta w ZSRR był aresztowany i wywieziony jako "zagrożenie dla państwa" (co dzisiaj w Ameryce nazywamy "bezpieczeństwem wewnętrz-nym"). Ich drobne zapasy srebra i złota konfiskowano, żeby cieszyli się nimi nowi żydow-scy komisarze. Brak dentystów, jak się okazało, obrócił się przeciwko nim. Kiedy pewnego wieczoru tow. Leninowi dokuczał ostry ból zęba, wydaje się iż nie było już ani jednego dentysty w całej Moskwie – każdy usunięty przez Czeka (siły bezpieczeństwa). Lenin wściekał się na to przeoczenie, i, niestety, trzy dni zajęło wyciągnięcie jednego dentysty z obozu pracy odle-głego o setki kilometrów, gdzie marnował się za rzekomą "zbrodnię" bycia członkiem "bogatej burżuazji". Media ukrywają cierpienia i terror Kiedy trwał ten cały krwawy chaos i rzeź, zachodnie media i prasa pozornie radowały się z trwającego żydowskiego święta Purim. Dzienniki i czasopisma w całej Ameryce – w większości należące do Żydów – świętowały artykułami pochlebnymi dla Lenina i jego komunistycznych zwycięzców. Setki tysięcy Żydów w Ameryce pakowali się i wyjeżdżali do Rosji. Chcieli być częścią wielkiej wiktorii i pomagać w ustanowieniu pierwszego na świecie syjonistycznego reżimu na zachodzie. Byłby to model dla globalnej żydowskiej utopii, założonej na zasadach judaizmu i Talmudu. Najsłynniejszy amerykański rabin, Stephen Wise, ogłosił z dumą: "Judaizm to komunizm, a komunizm to judaizm". Uchwała o antysemityzmie Natychmiast po ustanowieniu władzy przez Lenina i jego komunistycznych rzeźników, nowy Kongres Ludowy ZSRR uchwalił pierwsze prawo, Uchwałę o antysemityzmie. Nowe prawo karało rzekome czyny "antysemickie" najwyższą karą: śmiercią. Rabini i ich kongregacje tańczyli w synagogach w całym imperium sowieckim – i rozpoczęli sporządzać listy Gojów, których natychmiast państwo miało ścigać za przestępstwo antysemityzmu. Żydów którzy wydawali podejrzanych antysemitów władze sowicie nagradzały. Niespodziewana sytuacja? Dzisiaj mówi się nam, że jak w przypadku 11 IX i Pearl Harbour, nikt nie mógłby przewi-dzieć tego co wydarzyło się w Rosji i jej niewolniczych republik. Prezydent Woodrow Wilson, brytyjscy i francuscy premierzy, nikt, jak się mówi, nigdy by nie spodziewał się czerwonego terroru. Nawet pod koniec lat 1930, kiedy zaczęły pojawiać się raporty o nie-wyobrażalnym smutku i tragedii jakie miały miejsce, nie było ani słowa w kontrolowanej i należącej do Żydów prasie. Dziesiątki milionów cierpiały okrutny i żałosny los, a świat spał. Prezydent Franklin D. Roosevelt nawet swoje socjalistyczne Nowe Rozdanie [New Deal] oparł na komunistycznym ideale. As dziennikarski The New York Times, Walter Duranty, przesyłał z Rosji świetne raporty o cudach ekonomicznych i społecznych dokonywanych przez komunistyczny reżim. The New York Times zapewniał czytelników, że prawdziwa demokracja i wolność stały się porządkiem dnia w sowieckiej Rosji, i że Lenin i Stalin byli sojusznikami Ameryki, siłą dobra na świecie. Ta propaganda trwała, faktycznie, aż do czasów po II wojnie światowej, kiedy zaczęła przedzierać się prawda, począwszy od raportów heroicznego gen. George'a Pattona w Europie, i kwitła w dniach odważnego i bardzo pogardzanego senatora z Wisconsin, Josepha McCarthy'ego. W końcu każdy Amerykanin i Europejczyk dowiedział się o niewyobrażalnej grozie jaką był sowiecki komunizm. A jeszcze to że Lenin i inni byli Żydami, a to że ich krwawe imperium zorganizowały bestie talmudycznych syjonistów, zdecydowane na grabienie świata swoją unikalną mieszanką religii, chciwości i nienawiści, ukrywano przed opinią publiczną. Sergius Nilus i jego prorocze prace Ale, zdumiewające, był jeden człowiek który przewidział to wszystko. Jego nazwisko: Sergius Nilus. Był pokornym chrześcijaninem, prawosławnym duchownym, autorem, i – jak się okazało – prorokiem Boga. W 1901 w ręce wpadł mu zdumiewający rękopis. Zatytułowany był Protokoły mędrców Syjonu. Nilus upadł na kolana i błagał Boga by powiedział mu co zrobić z tym ohydnym a wiele mówiącym dokumentem – Protokołami. W 1905, Nilus wydał proroczą książkę Wielki w małym, i nadejście antychrysta [The Great Within the Small, and The Coming of Antichrist]. W tej książce przepowiedział, że kraj i naród rosyjski wkrótce przejdą przez straszną próbę. Miał zostać uwolniony duch antychrysta. Protokoły, napisał Nilus, były zwiastunem tego monumentalnego zła jakie wkrótce uderzy w Rosję, i również obejmie cały świat. To będą syjonistyczni Żydzi – synagoga szatana – których przeznaczeniem jest wszczęcie takich poważnych trudności. I ich spisek, ostrzegł Nilus, został dokładnie udokumentowany w Protokołach mędrców Syjonu, które Nilus włączył jako część do swojej książki. Jak niewiarygodne, że już 12 lat później, w 1917, groteskowe zbrodnie bolszewickich komunistów rozpoczęły się od obalenia rosyjskiej monarchii. Prośba do Kościoła Załamany duchowny, Sergius Nilus, przewidział to i spełnił swój obowiązek. Wydał Proto-koły. Ponadto, w epilogu swojej książki zamieścił prorocze błaganie do Kościoła by posłu-chał ostrzeżenia. A ten tego nie zrobił. Wkrótce Nilus stał się celem tajnej policji Czeka. Aresztowano go. Komunistyczny sędzia ze złością powiedział Nilusowi, że był odpowiedzialny za "niewyobrażalne szkody" dla państwa sowieckiego. Nilusa wysłano do jednego z najgorszych więzień gdzie go tortu-rowano za wiarę. Złamany na ciele ale nie na duchu, po zwolnieniu z celi więziennej – cud sam w sobie – zmęczony i wyczerpany święty udał się do monastyru gdzie mieszkał jako odludek przez ostatnie 3 lata życia, zanim Pan Jezus zabrał go do chwały do domu.
|