SARAH KANE
"O C Z Y S Z C Z E N I"
tłumaczenie KRZYSZTOF WARLIKOWSKI i JACEK PONIEDZIAŁEK
2001-08-30
scena 1
Na terenie uniwersytetu.
Pada snieg.
TINKER podgrzewa działkę na srebrnej łyżeczce.
Wchodzi GRAHAM.
GRAHAM
Tinker.
TINKER
Gotuję.
GRAHAM
Chcę odjechać.
TINKER podnosi wzrok.
Cisza.
TINKER
Nie.
GRAHAM
To dla mnie?
TINKER
Ja nie biorę.
GRAHAM
Więcej.
TINKER
Nie.
GRAHAM
Za mało.
TINKER
Jestem dealerem, nie doktorem.
GRAHAM
Jesteś moim przyjacielem?
TINKER
Raczej nie.
GRAHAM
Więc co za różnica?
TINKER
Na tym się nie skończy.
GRAHAM
Moja siostra chce...
TINKER
Nie mów.
GRAHAM
Wiem ile mogę.
TINKER
Wiesz co ze mną będzie?
GRAHAM
Wiem.
TINKER
To dopiero początek.
GRAHAM
Tak.
TINKER
Zostawisz mnie z tym.
GRAHAM
Nie jesteśmy przyjaciółmi.
TINKER
Nie.
GRAHAM
Bez żalu.
TINKER
Zastanawia się. Po chwili dokłada jeszcze jedną dużą działkę.
GRAHAM
Więcej.
TINKER
Patrzy na niego. Dokłada jeszcze jedną działkę. Dodaje soku cytrynowego i podgrzewa. Napełnia strzykawkę.
GRAHAM
Nie może znaleść żyły. W końcu bierze strzykawkę i wbija ją sobie w kąt oka.
TINKER
Licz od dziesięciu w dół.
GRAHAM
dziesięć. dziewięć. osiem.
TINKER
Twoje nogi są ciężkie.
GRAHAM
siedem. sześć. pięć.
TINKER
Twoja głowa jest lekka.
GRAHAM
cztery. cztery. pięć.
TINKER
Życie jest piękne.
GRAHAM
Jest takie jakie jest.
Patrzą na siebie.
GRAHAM się uśmiecha.
TINKER nie patrzy.
GRAHAM
Dziękuję doktorze.
opada na ziemię
TINKER
Graham?
Cisza.
TINKER
Cztery.
Trzy.
Dwa.
Jeden.
Zero.
scena 2
ROD i CARL siedzą na trawniku uniwersytetu tuż przy ogrodzeniu.
Środek lata. Świeci słońce.
Zza ogrodzenia słychać odgłosy własnie trwającego meczu krykieta.
CARL zdejmuje swoją obrączkę.
CARL
Dasz mi twoją obrączkę?
ROD
Nie będę twoim mężem, Carl.
CARL
Skąd wiesz?
ROD
Nie będę niczyim mężem.
CARL
Chcę, żebyś miał moją obrączkę.
ROD
Po co?
CARL
Na znak.
ROD
Czego?
CARL
Oddania.
ROD
Znasz mnie od trzech miesięcy. To samobójstwo.
CARL
Proszę.
ROD
Umarłbyś za mnie?
CARL
Tak.
ROD
wyciąga swoją rekę Nie podoba mi się to.
CARL
zamyka oczy i wkłada obrączkę na palec RODA
ROD
O czym myślisz?
CARL
Że zawsze będę cię kochał.
ROD
Śmieje się
CARL
Że nigdy cię nie zdradzę.
ROD
Śmieje się głośniej
CARL
Że nigdy cię nie okłamię.
ROD
Właśnie to zrobiłeś.
CARL
Kochanie...
ROD
Skarbie, kochany, kochanie. Mam imię. Tak mnie kochasz, a nie pamiętasz jak mi na imię.
CARL
Rod.
ROD
Rod.
CARL
Dasz mi twoją obrączkę?
ROD
Nie.
CARL
Dlaczego?
ROD
Nie umarłbym za ciebie.
CARL
W porządku.
ROD
Nic ci nie mogę obiecać.
CARL
Nie szkodzi.
ROD
Szkodzi.
CARL
Proszę.
ROD
Zdejmuje swoją obrączkę i daje Carlowi
CARL
Założysz mi ją na palec?
ROD
Nie.
CARL
Proszę.
ROD
Nie.
CARL
Niczego nie oczekuję.
ROD
Oczekujesz.
CARL
Nic nie musisz mówić.
ROD
Muszę.
CARL
Proszę.
ROD
Nie.
CARL
Kochanie.
ROD
Kurwa...
CARL
Rod, Rod, przepraszam. Proszę.
ROD
bierze obrączkę i rękę Carla
Słuchaj, mówię to tylko raz.
wkłada pierścień na palec Carla
Kocham cię teraz
Jestem z tobą teraz
W każdym momencie będę robił wszystko, żeby cię nie stracić.
Teraz.
Tylko tyle. Nic więcej. Nie każ mi kłamać.
CARL
Ja nie kłamię.
ROD
Nie bądź dzieckiem.
CARL
Nigdy od ciebie nie odejdę.
ROD
Carl. Każdemu kiedyś odechciewa się z kimś pieprzyć.
CARL
Dlaczego jesteś taki cyniczny?
ROD
Jestem stary.
CARL
Masz trzydzieści cztery.
ROD
Trzydzieści dziewięć. Skłamałem.
CARL
No to co?
ROD
Nie ufaj mi.
Pauza
CARL
Ufam.
Całują się
Tinker patrzy
scena 3
Biały pokój - sanatorium na uniwersytecie.
Grace sama, czeka.
Tinker wchodzi przeglądając akta
TINKER
On nie żyje od sześciu miesięcy. Zwykle nie trzymamy ubrań tak długo.
GRACE
Co z nimi robcie?
TINKER
Ktoś je nosi. Albo sie pali.
GRACE
Ktoś je nosi?
TINKER
W zasadzie się pali, ale...
GRACE
Dajecie je komuś innemu?
TINKER
Tak.
GRACE
To nie jest niehigieniczne?
TINKER
On umarł z przedawkowania.
GRACE
To czemu spaliliście jego ciało?
TINKER
Był uzależniony.
GRACE
Myśleliście, że nikogo nie miał?
TINKER
Nie było mnie tu wtedy.
GRACE
Muszę zobaczyć jego ubranie.
TINKER
Przykro mi.
GRACE
Daliście ubranie mojego brata komuś. Nie ruszę się stąd, dopóki go nie zobaczę.
TINKER
Nie odpowiada
GRACE
Co ci zależy? Daj mi jego ubranie.
TINKER
Stąd się niczego nie wynosi. Nie wolno mi.
GRACE
Po prostu muszę je zobaczyć.
TINKER
Zastanawia się, potem idzie do drzwi i woła Robin.
Czekają, wchodzi szesnastoletni chłopak
TINKER
Masz.
GRACE
do Robina Rozbierz się.
ROBIN
Proszę pani.
TINKER
Rozbieraj się.
ROBIN
Rozbiera się do majtek
GRACE
Wszystko.
Robin patrzy na Tinkera. Ten potakuje. Robin zdejmuje majtki, stoi drżący z rękami na genitaliach.
Grace rozbiera się do naga.
Robin patrzy przestraszony.
Tinker patrzy w podłogę.
Grace wkłada ubranie Robina/Grahama.
Gdy się ubierze, stoi przez kilka chwil nieruchomo.
Zaczyna się trząść.
Załamuje się i wybucha niekontrolowanym płaczem.
Upada.
Tinker przenosi ją i kładzie do łóżka.
Grace szamocze się. On przypina ją kajdankami do poręczy łóżka.
Daje jej zastrzyk. Ona się uspokaja.
Tinker ją głaszcze po głowie.
GRACE
Nie wyjdę stąd.
TINKER
Wyjdziesz.
GRACE
Chcę tu zostać.
TINKER
To nie zależy ode mnie.
GRACE
Ode mnie. Zostaję.
TINKER
Usuną cię.
GRACE
Jestem do niego podobna. Sam myslałeś, że jestem mężczyzną.
TINKER
Nie mogę cię chronić.
GRACE
Nie proszę cię o to.
TINKER
Nie powinnaś tu być. Nie czujesz się dobrze.
GRACE
Chcę być twoją pacjentką.
TINKER
zastanawia się przez chwilę, po czym wyjmuje z kieszenie buteleczkę z tabletkami
Pokaż język.
GRACE
wyciąga język
TINKER
kładzie jej tabletkę na język
Połknij.
GRACE
połyka
TINKER
Nie biorę odpowiedzialności, Grace.
Wychodzi, Grace i Robin gapią się na siebie, Robin wciąż nagi z rękami na genitaliach
GRACE
Ubieraj się.
ROBIN
Patrzy na ubranie Grace leżące na podłodze. Wkłada je na siebie
GRACE
Pisz za mnie.
ROBIN
mruga oczami
GRACE
Chcę, żebyś napisał do ojca, że tu zostaję.
Pauza
ROBIN
Niedługo wychodzę. Do mamy.
GRACE
Przygląda mu się
ROBIN
Jak mi się znów nie pokręci. Do mamy, poprawić się, żebym... poprawił się.
GRACE
Przygląda się
ROBIN
Co tu robisz? Nie mamy dziewczyn tutaj. Gapisz się na mnie.
GRACE
Pisz za mnie. Szarpie kajdankami
ROBIN
Głos powiedział, żebym się zabił.
GRACE
Przygląda się
ROBIN
Teraz bezpieczny. Tu się nikt nie zabija.
GRACE
Przygląda się
ROBIN
Nikt nie chce umierać.
GRACE
Przygląda się
ROBIN
Nie chcę umierać, ty chcesz umierać?
GRACE
Przygląda się
ROBIN
Może już na bardzo bardzo niedługo wyjdę.
Może za trzydzieści, mówi Tinker.
Może...
GRACE
Nie umiesz pisać, prawda?
ROBIN
Otworzył usta, żeby coś powiedzieć, ale nic mu nie przychodzi do głowy
GRACE
To jeszcze nie koniec świata.
ROBIN
Próbuje coś powiedzieć. Nic
scena 4
Pokój czerwony - sala gimnastyczna uniwersytetu.
Carl jest brutalnie bity przez niewidzialną grupę mężczyzn.
Słyszymy odgłosy ciosów i ciało Carla reaguje na nie.
Tinker podnosi rękę i bicie ustaje.
Opuszcza rękę. Bicie powraca.
CARL
Proszę doktorze, proszę.
Tinker podnosi rękę. Bicie ustaje.
TINKER
Tak?
CARL
Nie mogę... już.
Tinker opuszcza rękę. Bicie powraca i trwa nieprzerwanie aż Carl traci przytomność.
Tinker podnosi rękę. Bicie ustaje.
TINKER
Nie zabijajcie go.
Szturcha nieruchome ciało Carla.
Wyleczcie go.
Ostrożnie bierze do rąk twarz Carla.
CARL
Otwiera oczy
TINKER
Przez twoje ciało przechodzi pionowy kanał, prosta, przez którą może przejść jakiś przedmiot nie zabijając cię od razu. Zaczyna się tutaj.
Dotyka odbytu Carla. Carl sztywnieje ze strachu.
Mogę wziąć kij, wepchnąć go tutaj, a on omijając wszystkie ważne organy wyjdzie tutaj.
Dotyka prawego ramienia Carla.
Oczywiście w końcu umrzesz z głodu, o ile nic innego nie wykończy cię wcześniej.
Ściągają Carlowi spodnie i powoli wkładają mu do odbytu kij.
CARL
Chryste nie.
TINKER
Jak ma na imię twój chłopak?
CARL
Jezu.
TINKER
Możesz opisać jego genitalia?
CARL
Nie.
TINKER
Kiedy ostatnio ssałeś mu kutasa?
CARL
Ja...
TINKER
Bierzesz go do dupy?
CARL
Proszę.
TINKER
Nie chcesz brać, przecież widzę.
CARL
Nie.
TINKER
Zamknij oczy. Wyobraź sobie, że to on.
CARL
Proszę Boże nie ja.
TINKER
Rodney Rodney przetnij mnie na pół.
CARL
Błagam kurwa nie zabijaj mnie Boże.
TINKER
Kocham cię Rod. Umarłbym za ciebie.
CARL
Nie mnie błagam nie mnie nie zabijaj mnie Rod nie mnie nie zabijaj mnie.
Wyciągają kij.
Rod spada z dużej wysokości i ląduje obok Carla.
Cisza.
TINKER
Nie zabiję żadnego z was.
CARL
Nie dałem rady, Rod, wyrwało mi się zanim...
TINKER
Pssst.
Głaszcze Carla po głowie
Pokaż język.
Carl wyciąga język, Tinker bierze nóż i obcina język Carla.
Carl macha rękami, otwiera pełne krwi usta lecz nie może wydobyć głosu.
Tinker ściąga obrączkę z palca Roda i wkłada ją Carlowi do ust.
TINKER
Połknij.
Carl połyka
scena 5
Biały pokój.
Grace leży w łóżku.
Budzi się i patrzy w sufit.
Wyciąga ręce spod kołdry i przygląda sie im - są wolne.
Rozciera nadgarstki.
Siada.
Graham siedzi na łóżku.
Uśmiecha się do niej.
GRAHAM
Witaj słońce.
Cisza
Grace patrzy na niego.
Bije go po twarzy z całych sił, po czym przytula się do niego najmocniej jak może.
Trzyma jego twarz w dłoniach i przygląga mu się z bliska.
GRACE
Jesteś czysty.
GRAHAM
Śmieje się
GRACE
Nie opuszczaj mnie więcej.
GRAHAM
Nie.
GRACE
Przysięgnij.
GRAHAM
Na moje życie.
Pauza. Patrzą na siebie w milczeniu.
GRAHAM
Jesteś mną bardziej niż ja sam.
GRACE
Ucz mnie.
Graham tańczy dla Grace taniec miłości.
Grace tańczy razem a nim naśladując jego ruchy.
Stopniowo przejmuje męskość jego ruchów, wyraz jego twarzy.
W końcu nie musi go już naśladować, jest jego dokładnym odbiciem, kiedy tańczą w tym samym rytmie.
Kiedy mówi, jej głos jest podobny do jego głosu.
GRAHAM
Dobra jesteś.
GRACE
Dobra.
GRAHAM
Bardzo dobra.
GRACE
Bardzo dobra.
GRAHAM
Tak bardzo, bardzo dobra.
GRACE
Bardzo bardzo dobra.
GRAHAM
Przestaje tańczyń i bada ją wzrokiem
Nigdy nie znałem siebie, Grace.
GRACE
Przestaje go nasladować. Zawstydzona.
Zawsze byłeś aniołem.
GRAHAM
Nie, ja tylko dobrze wyglądam.
Śmieje się z jej zawstydzenia i bierze ją w ramiona.
Nie tak poważnie. Jesteś boska kiedy się smiejesz.
Zaczynają tańczyć powoli, blisko siebie. Graham śpiewa.
GRAHAM
You are my sunshine, my only sunshine,
You make me happy when skies are grey,
You'll never know, dear, how much I love you,
Please don't take my sunshine away.
Jego śpiew zamiera, zatrzymują się oboje i wpatrują się w siebie.
GRACE
Spalili twoje ciało.
GRAHAM
Jestem tutaj. Odszedłem, ale teraz wróciłem. I nic więcej sie nie liczy.
Wpatrują się w siebie.
Ona dotyka jego twarzy.
GRACE
Gdybym...
Dotyka jego ust.
Włożyła swój...
Wkłada mu palec do ust.
Patrzą na siebie przestraszeni.
Ona całuje go delikatnie w usta.
GRACE
Kochaj mnie albo zabij, Graham.
On się waha.
Potem całuje ją, najpierw powoli i delikatnie, z czasem namietniej i mocniej.
GRAHAM
Zawsze myślałem o tobie i... zawsze... marzyłem, że to ty, kiedy ja... zawsze.
GRACE
Wszystko jedno. Odszedłeś, ale teraz wróciłeś i nic więcej się nie liczy.
Graham ściąga jej koszulę i oglada jej piersi
GRAHAM
Teraz to wszystko jedno.
Ssie jej pierś.
Ona rozpina mu spodnie i dotyka jego penisa.
Rozbierają się do naga, patrząc na siebie nawzajem.
Stoją nadzy i przyglądają się swoim ciałom.
Powoli się obejmują.
Zaczynają się kochać, najpierw powoli, potem mocno, szybko, gwałtownie, starając się zespolić w tym samym rytmie.
Dochodzą jednocześnie, po czym kładą się objęci, on wciąż jeszcze w niej.
Z podłogi wyłania się słonecznik i wyrasta ponad ich głowami.
Kiedy już jest dojrzały, Graham przyciąga go do siebie i wącha.
GRAHAM
Pięknie.
scena 6
Czarny pokój - prysznice sali gimnastycznej uniwersytetu zamienione na kabiny peep show.
Wchodzi Tinker.
Siada w kabinie, zdejmuje marynarkę i kładzie ją na kolanach.
Rozpina spodnie i wkłada rękę do środka.
Drugą ręką wrzuca żeton.
Okienko kabiny się otwiera, Tinker patrzy do środka.
KOBIETA tańczy.
TINKER patrzy przez chwilę onanizując się.
Przestaje i patrzy w podłogę.
TINKER
Nie tańcz, czy...
Mogę zobaczyć twoją twarz?
KOBIETA przestaje tańczyć i myśli.
Po chwili siada.
TINKER
nie patrzy na nią
KOBIETA
czeka
TINKER
Co ty robisz?
KOBIETA
Lubię to.
TINKER
To nie jest dobre.
KOBIETA
Wiem.
TINKER
Możemy się zaprzyjaźnić?
Okienko się zamyka.
TINKER wrzuca kolejne dwa żetony.
Okienko się otwiera.
KOBIETA tańczy.
TINKER
Przestań...
Twarz.
KOBIETA
siada
TINKER
nie patrzy na nią
TINKER
Co ty robisz?
KOBIETA
Nie wiem.
TINKER
To nie jest dobre.
KOBIETA
Wiem.
TINKER
Mogę pomóc.
KOBIETA
Jak?
TINKER
Jestem doktorem.
KOBIETA
nie odpowiada
TINKER
Wiesz, co to znaczy?
KOBIETA
Tak.
TINKER
Możemy być przyjaciółmi?
KOBIETA
Raczej nie.
TINKER
Nie, ale...
KOBIETA
Nie.
TINKER
Mogę być kim zechcesz.
KOBIETA
Nie możesz.
TINKER
Mogę.
KOBIETA
Za późno.
TINKER
Daj mi spróbować.
KOBIETA
Nie.
TINKER
Proszę, nie zawiodę cię.
KOBIETA
śmieje się
TINKER
Zaufaj mi.
KOBIETA.
Czemu?
TINKER
Nie odwrócę się od ciebie.
KOBIETA
Nawet na mnie nie patrzysz.
TINKER
Dam ci co zechcesz, Grace.
KOBIETA
nie odpowiada
TINKER
patrzy na nią Przysięgam.
Okienko się zamyka, TINKER nie ma więcej żetonów
scena 7
Okrągły pokój - biblioteka uniwersytetu.
GRACE i ROBIN siedzą razem i patrzą na kartkę papieru.
Oboje wciąż mają na sobie ubrania tego drugiego.
ROBIN trzyma kredkę.
GRAHAM się przygląda.
GRACE
To mówienie bez głosu. Słowa, których stale używasz. Każda litera odpowiada dźwiękowi. Jeśli pamiętasz, który dźwięk odpowiada której literze, możesz zacząć budować słowa.
ROBIN
Ta litera nie wygląda jak słychać.
GRACE
Er.
ROBIN
Ta tak / a ta nie.
GRACE
O. Wiesz, co to słowo / mówi?
ROBIN
Robin, wiem, moje imię, bo mi / powiedziałaś.
GRACE
Dobrze, chcę, żebyś napisał słowo...
ROBIN
Grace.
GRACE
A więc myślisz, że moje imię wygląda tak, jak brzmi?
ROBIN
Uśmiecha się i zaczyna pisać, trzymając niezdarnie kredkę, wysuwając język, kiedy się koncentruje.
GRAHAM
Chłopaki.
GRACE
uśmiecha się do GRAHAMA
ROBIN
Proszę pani...
GRACE
Mam imię.
ROBIN
Grace, miałaś kiedyś chłopaka?
GRACE
Tak.
ROBIN
Jaki był?
GRACE
Kupił mi czekoladki, a potem chciał mnie udusić.
ROBIN
Czekoladki?
GRAHAM
Ten czarny dzieciak?
ROBIN
Masz różową?
GRACE
Nie chodzi o kolor, kolor jest bez znaczenia.
ROBIN
Jak się nazywał?
GRACE
Graham.
ROBIN &
GRAHAM
Twój chłopak.
GRACE
Poul.
Skoncentruj się.
ROBIN &
GRAHAM
Kochasz go jeszcze?
GRACE
Proszę.
ROBIN
No ale kochasz?
GRACE
Ja...
Nie.
Nigdy go nie kochałam.
ROBIN
A czy...
GRAHAM
Pieprzyłaś się z nim?
GRACE
Tak.
Tak. Robiłam to.
Robiłam to.
ROBIN
Och.
Cisza.
Robin pisze.
ROBIN &
GRAHAM
Gracie.
GRACE
Co?
ROBIN
Gdybyś mogła zmienić jedną rzecz w życiu, co byś zmieniła?
GRACE
Życie.
ROBIN
Nie, jedną rzecz w życiu.
GRACE
Nie wiem.
ROBIN
No, ale jedna rzecz.
GRACE
Za duży wybór.
ROBIN &
GRAHAM
Ale wybierz.
GRACE
To chore.
ROBIN
Nie chciałabys twojego brata z powrotem?
GRACE
Co?
ROBIN
Nie chciałabyś, żeby Graham ożył?
GRAHAM &
GRACE
Śmieją się.
GRACE
Ja...
Nie.
Nie.
Nie myślę o Grahamie jak o martwym.
Tak na pewno nie..
ROBIN
Wierzysz w niebo?
GRACE
Nie, nie wierzę.
ROBIN
Jak nie wierzysz w niebo to nie wierzysz w piekło.
GRACE
Nieba nie widać.
ROBIN
Gdybym mógł mieć jedno życzenie, życzyłbym sobie, żeby Graham ożył.
GRACE
Powiedziałeś zmienić jedną rzecz w życiu, a nie mieć jedno życzenie.
ROBIN
Więc zmieniłbym Grahama martwego na Grahama żywego.
GRACE
Graham to nie rzecz, którą można zmienić. I on nie jest w twoim życiu.
ROBIN
Jest.
GRACE
Jak?
ROBIN
Dali mi jego ubranie.
TINKER patrzy
GRACE
Nie trzeba, Robin. On wcale nie umarł.
GRAHAM
No to co byś zmieniła?
GRACE
Moje ciało. Żeby wyglądało tak jak się czuje. Graham na wierzchu jak Graham w środku.
ROBIN &
GRAHAM
Myślę, że masz ładne ciało.
GRACE
Cieszę się. Myślę, że teraz już powinieneś napisać to słowo.
ROBIN
Gdybym nie miał mojej mamy i miałbym wybierać, to bym wybrał ciebie.
GRACE
Słodki jesteś.
ROBIN
Gdybym.
Gdybym się żenił, ożeniłbym się z tobą.
GRACE
Nikt by się ze mną nie ożenił.
ROBIN &
GRAHAM
A ja tak.
GRACE
To niemożliwe.
ROBIN
Nigdy jeszcze nie całowałem się z dziewczyną.
GRACE
Jeszcze będziesz.
ROBIN
Nie tutaj, nie będę. Chyba, że z tobą..
GRACE
Ja nie jestem dziewczyną, nie.
ROBIN
Nie przeszkadza mi to.
GRACE &
GRAHAM
Mnie tak.
ROBIN
Mnie nie.
GRACE
Posłuchaj, gdybyn się miała z kimś tutaj całować, a nie chcę, ale gdybym, to z tobą.
ROBIN &
GRAHAM
Ze mną?
GRACE
Wyłącznie.
Gdybym.
Ale.
ROBIN szczęśliwy wraca do pisania.
Długa pauza.
ROBIN
Gracie.
GRACE
Hm.
ROBIN &
GRAHAM
Kocham cię.
GRACE
Ja...
Ja też cię kocham. Ale w bardzo specjalny...
ROBIN
Kochasz?
GRACE
Robin, ja...
ROBIN
A będziesz...
GRACE &
GRAHAM
Nie.
ROBIN
Moją dziewczyną?
GRACE
Jesteś wspaniałym chłopakiem...
ROBIN
Nie będę cię dusić.
GRACE
Kumplem, ale...
ROBIN
Zakochałem się w tobie.
GRACE
Jak to zakochałeś?
ROBIN
Po prostu.
Znam cię.
GRACE
Tinker mnie zna.
ROBIN
I kocham cię.
GRACE
Dużo ludzi mnie zna, a nie są we mnie zakochani.
ROBIN &
GRAHAM
Ja jestem.
GRACE
Nie zawstydzaj mnie.
ROBIN
Chcę cię tylko pocałować, nic ci nie zrobię, przysięgam.
GRACE.
Gdy odejdziesz...
ROBIN &
GRAHAM
Nie odejdę.
GRACE
Co?
ROBIN
Nie chcę odchodzić.
GRACE
To...
ROBIN
Chcę być z tobą.
GRACE
Co ty mówisz?
ROBIN
Mi się tu podoba.
TINKER wchodzi i patrzy przez ramię Robina. Bierze kartkę i ogląda ją.
TINKER
Co to kurwa jest?
ROBIN
Kwiat.
TINKER
Podpala kartkę
ROBIN
Ona pachnie kwiatem.
scena 8
Płat błotnistej ziemi przy ogrodzeniu uniwersytetu.
Pada.
Odgłosy meczu piłki nożnej dochodzą zza ogrodzenia.
Szczur biega pomiędzy RODEM I CARLEM.
ROD
Kochanie.
CARL
Patrzy na RODA.
Otwiera usta. Nie wydobywa się z nich żaden dźwięk.
ROD
Patrzyłeś jak mnie ukrzyżowali.
CARL
Próbuje mówić. Nic.
Sfrustrowany uderza w ziemię rękami.
Grzebie w błocie i zaczyna pisać, gdy ROD mówi.
ROD
I szczury jadły moją twarz. I co z tego? Zrobiłbym tak samo, tylko nigdy nie mówiłbym, że tego nie zrobię.
Jesteś młody. Nie obwiniam ciebie. Nie obwiniaj siebie. Nikt nie jest winien.
TINKER patrzy.
Czeka aż CARL skończy pisać, podchodzi do niego i czeka.
Chwyta CARLA za ręce i przygniata do ziemi.
Obcina ręce CARLA i odchodzi.
CARL usiłuje podnieść swoje ręce, ale nie może bo nie ma rąk.
ROD idzie do CARLA.
Podnosi odcietą lewą rękę i zdejmuje obrączkę, którą sam nałożył.
Czyta wiadomość zapisaną w błocie.
ROD
Powiedz, że mi przebaczasz.
Wkłada obrączkę
Nie będę cię okłamywał, Carl.
Szczur zaczyna zjadać prawą rękę CARLA.
scena 9
Czarny pokój.
TINKER wchodzi do swojej kabiny.
Wrzuca żeton.
Okienko otwiera się.
KOBIETA tańczy.
TINKER patrzy przez chwilę.
KOBIETA
Witaj doktorze.
TINKER
Czy mogę...
Twoją twarz.
KOBIETA siada.
TINKER patrzy na nią.
TINKER
Jesteśmy przyjaciółmi?
KOBIETA
Pomożesz mi?
TINKER
Mówiłem już.
KOBIETA
Tak.
TINKER
Co mam zrobić?
KOBIETA
Ratuj.
Okienko zamyka się.
Nie ma juz więcej żetonów.
scena 10
Czerwony pokój.
GRACE jest bita przez niewidzialną grupę mężczyzn, których głosy słyszyszy.
Słychać odgłosy kijów basebalowych uderzajacych ciało GRACE.
Jej ciało reaguje na ciosy, których nie widać.
GRAHAM patrzy na to z udręką.
Uderzenie
GRACE
Graham.
GŁOSY
Zdechła, ścierwo
Dawała swojemu bratu przy ludziach
To on nie był ciotą
Pierdolony ćpun
Wszyscy trzasnięci
Nie kurwa
Tak kurwa
Trzask trzask trzask
GRACE otrzymuje cios na każdy trzask.
GRACE
Graham Jezus ratuj Chryste.
GŁOSY
On cię nigdy trzask nigdy trzask
Nigdy trzask nigdy trzask nigdy trzask
Nigdy trzask nigdy trzask nigdy trzask
Nigdy trzask nigdy trzask nigdy trzask
Nie uratuje trzask
GRAHAM
Grace.
GŁOSY
Nigdy trzask
Bezruch.
GRACE leży nieruchoma, z przerażeniem oczekuje dalszych ciosów
GRAHAM
Mów do mnie.
GRACE
nie rusza się ani nie mówi
GRAHAM
Nie mogą cie zranić Grace. Nie moga cie dotknąć.
GRACE
nie rusza się ani nie mówi
GRAHAM
Nigdy.
Trzask znikąd wywołuje krzyk GRACE
GŁOSY
Pieskie życie jeszcze trwa.
GRAHAM
Wyłącz głowę. Robiłem tak. Odpuść i wyłącz się zanim przyjdzie ból.
Myslałem o tobie.
Seria ciosów, na które ciało GRACE reaguje, ale bez głosu.
GRAHAM
Wkładałem łyżeczkę do herbaty i rozgrzewałem ją. Kiedy nie widziałaś przykładałem ją do twojej skóry na ramieniu, i ty trzask krzyczałaś, a ja się smiałem. Mówiłem Zrób mi to samo.
GRACE
Zrób mi to samo.
GRAHAM
Przykładałaś mi gorącą łyżyczkę, ja nic nie czułem.
Wiedziałem co będzie.
Kiedy wiesz co będzie jesteś gotowa.
Kiedy wiesz co będzie...
GRACE
Jest.
Uderzenie.
Ciało GRACE reaguje - nie z bólu, po prostu od siły uderzenia.
GRAHAM
Spłynie to po tobie.
GŁOSY
Zrób mi to.
Wal dziwkę.
GRACE jest gwałcona przez jeden z GŁOSÓW.
Cały czas patrzy GRAHAMOWI w oczy.
GRAHAM trzyma jej głowę w dłoniach.
GŁOSY
Skomle o to
Żebrze o to
Wyje o to
Łasi się o to
Da się zabić o to
Ma dość?
Ani drgnie
GRAHAM przykłada swoje ręce do ciała GRACE i jej ubranie staje się czerwone, przemaka krwią. Jednocześnie jego ciało zaczyna krwawić w tych samych miejscach.
GRAHAM
Kochanie, kochanie, kochanie.
GŁOSY
Zabić ich wszystkich.
Pauza.
Długa seria z karabinu maszynowego.
GRAHAM nachyla się nad GRACE, osłaniając jej głowę swoim ciałem. Wciąż trzyma jej głowę w dłoniach.
Strzały nie ustają.
Ściana jest usiana śladami po kulach, ponieważ strzały nie ustają, wielki kawał tynku i cegieł odpada od niej.
Ściana rozpada się na kawałki, cała zbryzgana krwią.
Po kilku minutach strzały ustają.
GRAHAM odsłania twarz GRACE i patrzy na nią.
Ona otwiera oczy i patrzy na niego.
GRAHAM
Nikt. Nic. Nigdy.
Z ziemi wyrastają żonkile.
Wystrzeliwują w górę, ich żółć pokrywa całą scenę.
Wchodzi TINKER. Widzi GRACE.
GŁOSY
Zabici?
TINKER
Ona nie.
Podchodzi do GRACE i klęka u jej stóp.
Bierze jej rękę.
TINKER
Jestem tu, żeby cię uratować.
GRAHAM zrywa kwiat i wąha go.
Usmiecha się.
GRAHAM
Pięknie.
scena 11
Czarny pokój.
ROBIN wchodzi do kabiny odwiedzanej przez TINKERA.
Siada.
Wrzuca swój jedyny żeton.
Okienko się otwiera.
KOBIETA tańczy.
ROBIN ogląda najpierw z niewinnią ochotą, potem zawstydzony, potem udręczony.
Ona tańczy jeszcze przez sześćdziesiat sekund.
Okienko się zamyka.
ROBIN siada i zanosi się od płaczu.
scena 12
Biały pokój.
GRACE leży opalając się w wąskiej strudze światła wpadającej przez dziurę w suficie.
GRAHAM po jednej, TINKER po jej drugiej stronie.
TINKER
Co tylko chcesz.
GRACE
Słońca.
GRAHAM
Nie opalisz się równo.
TINKER
Mogę cię tam zabrać.
GRACE
Wiem.
GŁOSY
Spalić cię do czysta.
GRACE
Trzymaj mnie za rękę.
GRAHAM
Słońce.
GRAHAM chwyta najpierw jedną potem drugą rękę GRACE.
GRACE
Jądra mnie bolą.
TINKER
Jesteś kobietą.
GŁOSY
Lunatyczką.
GRACE
Lubię, czuć cię tu.
GRAHAM
Zawsze tu będę.
I tu.
I tu.
GRACE
Śmieje się, potem nagle poważnieje.
Wciąż mnie wołają.
TINKER
To ja mówię.
GRAHAM
Kochaj mnie albo zabij.
TINKER
Mogę cię poprawić.
GRACE
Kocham cię.
GRAHAM
Przysięgasz?
TINKER
Tak.
GRACE
Na moje życie.
GRAHAM
Nie odcinaj mnie.
GRACE
Graham.
GŁOSY
Usuń to.
TINKER
Tinker.
GŁOSY
Wypal to.
GRAHAM
Najdroższa.
GŁOSY
Usuń.
TINKER
Ufaj mi.
GŁOSY
Czas na nas.
TINKER puszcza ręce GRACE.
Zostaje włączony prąd.
Kiedy wypalają się komórki jej mózgu, porażonym ciałem GRACE wstrząsają konwulsje.
Strumień światła rośnie i ogarnia ich wszystkich.
Staje się oślepiający.
scena 13
Płat błotnistej ziemi przy ogrodzeniu.
Pada.
Kilkanaście szczurów towarzyszy RODOWI i CARLOWI.
ROD
Gdybyś powiedział "mnie", ciekawe co by się stało. Gdyby on powiedział "ciebie czy Roda", a ty byś powiedział "mnie", ciekawe czy by cię zabił. Jeśli kiedyś mnie spyta, powiem "mnie". Zrób to mnie. Nie Carlowi, mojemu kochankowi, mojemu przyjacielowi, zrób to mnie. I odpłynąłbym pierwszym promem jak najdalej. Śmierć nie jest najgorszą rzeczą jaką ci mogą zrobić. Tinker zmusił jednego faceta, żeby odgryzł drugiemu facetowi jaja. Mogą ci odebrać życie nie zabijając cię wcale.
Zza ogrodzenia dochodzi głos dziecka śpiewającego piosenkę Lennona i Mc Cartney'a "Things We Said Today".
CARL i ROD słuchają w zachwycie.
Śpiew ustaje.
Potem znów powraca.
CARL wstaje chwiejąc się.
Zaczyna tańczyć - taniec miłości dla RODA.
Taniec stopniowo staje sie szalony, zapamiętały, a CARL wydaje nieartykułowane dźwięki zlewające się ze śpiewem dziecka. Taniec traci rytm - CARL szarpie się i słania, jego stopy grzęzną w błocie, spazmatyczny taniec rozpaczy i żalu.
TINKER patrzy.
Przyciska CARLA do ziemi i obcina mu stopy.
Odchodzi.
ROD śmieje się.
Szczury zabierają stopy CARLA.
Dziecko śpiewa.
scena 14
Czarny pokój.
TINKER wchodzi do kabiny.
Opuszcza spodnie i siada okrakiem na krześle odchylając się do tyłu.
Wrzuca więcej żetonów.
Okienko otwiera się. KOBIETA tańczy.
TINKER onanizuje się jak oszalały.
KOBIETA
Doktorze.
TINKER
Nie marnuj kurwa mojego czasu. Siadaj.
KOBIETA
siada naprzeciwko TINKERA
TINKER
Rozłóż nogi.
KOBIETA
Wstydzę sięe.
TINKER
Rozłóż kurwa nogi.
KOBIETA wykonuje polecenie.
TINKER
Dotknij.
KOBIETA pochlipuje.
TINKER
Dotknij kurwa dotknij.
KOBIETA
Nie rób tak.
TINKER
Chcesz, żebym ci pomógł?
KOBIETA
Tak.
TINKER
To zrób to.
KOBIETA
Nie chcę być taka.
TINKER
Jesteś.
KOBIETA
Chcę uciec.
TINKER
Nie chcę tego słuchać.
KOBIETA
Mówiłeś.
TINKER
Kłamałem.
KOBIETA
Mówiłeś czego tylko chcę.
TINKER
Nie wiedziałem czego będziesz chciała.
KOBIETA
Ufałam ci.
TINKER
Tak.
KOBIETA
Przyjaciele.
TINKER
Nie mogę pomóc.
KOBIETA
Możesz.
TINKER
Nie mogę.
KOBIETA
Jesteś doktorem.
TINKER
Nie.
KOBIETA
Czy jest ktoś jeszcze?
TINKER
Nie.
KOBIETA
Kocham cię.
TINKER
Proszę.
KOBIETA
Mówiłeś, że mnie kochasz.
TINKER
Tak.
KOBIETA
To mnie kochaj, kurwa, kochaj.
TINKER
Grace.
KOBIETA
Nie odwracaj się.
Okienko się zamyka.
TINKER
Gdybym wiedział.
Zawsze wiedziałem.
scena 15
Okrągły pokój.
ROBIN śpi poiędzy stosem książek, papierami i liczydłem.
W ręce wciąż trzyma kredkę.
Pudełko czekoladek obok jego głowy.
Wchodzi TINKER i staje przyglądając się mu.
Ciągnie ROBINA za włosy.
ROBIN krzyczy a TINKER przykłada mu nóż do gardła.
TINKER
Rżnąłeś ją?
Rżnąłeś aż jej krew poszła z nosa?
Może i jestem cipą, ale nie pizdą.
Zauważa czekoladki.
Skąd je masz?
Hm?
ROBIN
Są dla Grace.
TINKER
Skąd je masz?
ROBIN
Kupiłem.
TINKER
Za co? Sprzedałeś swoja dupę?
ROBIN
nie odpowiada
TINKER puszcza ROBINA.
Otwiera czekoladki.
Wyjmuje jedną i rzuca nią w ROBINA.
TINKER
Jedz.
ROBIN patrzy na czekoladkę.
Wybucha płakczem.
ROBIN
Są dla Gracie.
TINKER
Jedz to.
ROBIN je czekoladkę dławiąc się od płaczu.
Kiedy ją zjada, Tinker rzuca mu następną.
ROBIN zjada, płacze.
TINKER rzuca nastepną.
ROBIN zjada.
TINKER rzuca nastepną.
ROBIN zjada.
TINKER rzuca nastepną.
ROBIN zjada.
TINKER rzuca nastepną.
ROBIN zjada.
TINKER rzuca nastepną.
ROBIN zjada.
TINKER rzuca nastepną.
ROBIN zjada.
TINKER rzuca nastepną.
ROBIN zjada.
TINKER rzuca nastepną.
ROBIN zjada.
TINKER rzuca mu ostatnią czekoladkę
ROBIN ma torsje, potem zjada.
TINKER rzuca puste pudełko, potem zauważa, że ROBIN się zmoczył.
TINKER
Świński, mały zboczeńcu, wytrzyj to.
ROBIN stoi w kałuży udręczony.
TINKER chwyta ROBINA za głowę, przyciska do ziemi i wyciera mocz jego twarzą.
TINKER
Wyczyść to kobieto.
ROBIN rozglada się spanikowany.
Próbuje użyć pudełka po czekoladkach, żeby wytrzeć mocz, ale rozmazuje go jeszcze szerzej.
Drze kilka książek i wyciera nimi zabrudzoną podłogę.
Patrzy na książki z przerażeniem.
ROBIN
Gracie.
TINKER
rzuca ROBINOWI pudełko zapałek
ROBIN patrzy na TINKERA.
Układa książki w stos i pali je.
TINKER
Wszystkie.
ROBIN pali maksymalną ilość ksiązek i stoi przyglądając się jak idą z dymem.
Wchodzi jakby nieobecna i odurzona środkami uspakajającymi GRACE z GRAHAMEM.
Patrzy.
ROBIN uśmiecha się nerwowo.
ROBIN
Przepraszam. Było mi zimno.
GRAHAM prowadzi GRACE w stronę ognia.
Ona ogrzewa swoje ręce w cieple ogniska.
GRACE
Pięknie.
scena 16
Płat głotnistej ziemi przy ogrodzeniu.
Nieznośny upał.
Słychać skwierczenie ogniska.
Większość szczurów wymarła.
Kilka ocalałych biega jak szalone.
ROD
Jest tylko to.
Płacze.
Carl go obejmuje.
ROD
Teraz i zawsze.
CARL go całuje.
Kocha się z RODEM.
ROD
Zawsze będę cię kochał.
Nigdy cię nie okłamię.
Nigdy cię nie zdradzę.
Nigdy cię nie opuszczę.
Na moje życie.
Dochodzą razem.
ROD zdejmuje obrączkę i wkłada CARLOWI do ust.
CARL połyka. Płacze.
Obejmują się mocno i przytuleni zasypiają.
TINKER patrzy.
Odrywa RODA od CARLA.
TINKER
Ciebie, czy jego, Rod? Co ma się stać?
ROD
Mnie. Nie Carla. Mnie.
TINKER
Podrzyna RODOWI gardło
CARL
Usiłuje dojść do RODA. Jest przytrzymywany
ROD
To nie może być to.
Umiera.
TINKER
Spalić go.
scena 17
Okrągły pokój.
ROBIN, GRACE i GRAHAM nad popiołami ogniska.
GRACE wciąż rozciera powoli swoje ręce i wyciąga je w kierunku ogniska, jakby nadal płonęło.
ROBIN wyciąga swoje liczydło z popiołów.
Demonstruje je GRACE.
Ona nie reaguje.
ROBIN
Pracowałem nad liczbami. Chyba rozszyfrowałem.
GRACE
nie reaguje
ROBIN
Mam ci pokazać?
GRACE
nie reaguje
ROBIN
Dobra, no więc...
Dni pozostało. Spróbuj.
Odlicza koraliki w jednym rządku
Jeden. Dwa. Trzy. Cztery. Pięć. Sześć. Siedem.
Przygląda się siedmiu koralikom, potem powoli przesuwa jeden koralik z następnego rzędu.
Jeden.
Odlicza koraliki w rzędach od drugiego do siódmego.
Jeden. Dwa. Trzy. Cztery. Pięć. Sześć. Siedem. Osiem.
Dziewięć. Dziesięć. Jedenaście. Dwanaście. Trzynaście. Czternaście.
Piętnaście. Szesnaście. Siedemnaście. Osiemnaście. Dziewiętnaście.
Dwadzieścia. Dwadzieścia jeden. Dwadzieścia dwa. Dwadzieścia trzy.
Dwadzieścia cztery. Dwadzieścia pięć. Dwadzieścia sześć. Dwadzieścia
siedem. Dwadzieścia osiem. Dwadzieścia dziewięć. Trzydzieści. Trzydzieści
jeden. Trzydzieści dwa. Trzydzieści trzy. Trzydzieści cztery.
Trzydzieści pięć. Trzydzieści sześć. Trzydzieści siedem. Trzydzieści
osiem. Trzydzieści dziewięć. Czterdzieści. Czterdzieści jeden. Czterdzieści dwa.
Czterdzieści trzy. Czterdzieści cztery. Czterdzieści pięć. Czterdzieści sześć.
Czterdzieści siedem. czterdzieści osiem. Czterdzieści dziewięć. Pięćdziesiąt.
Pięćdziesiąt jeden. Pięćdziesiąt dwa.
Przygląda się koralikom
Pięćdziesiąt dwie siódemki.
Odlicza koraliki na pozostałych trzech rzędach
Jeden. Dwa. Trzy.Cztery. Pięć. Sześć. Siedem. Osiem.
Dziewięć. Dziesięć. Jedenaście. Dwanaście. Trzynaście. Czternaście.
Piętnaście. Szesnaście. Siedemnaście. Osiemnaście. Dziewiętnaście.
Dwadzieścia. Dwadzieścia jeden. Dwadzieścia dwa. Dwadzieścia trzy.
Dwadzieścia cztery. Dwadzieścia pięć. Dwadzieścia sześć. Dwadzieścia
siedem. Dwadzieścia osiem. Dwadzieścia dziewięć. Trzydzieści.
Trzydzieści pięćdziesiąt dwie siódemki.
Patrzy na GRACE
Trzydzieści pięćdziesiąt dwie siódemki.
Gracie?
GRACE
Nie reaguje
ROBIN zdejmuje swoje/jej rajstopy i robi pętlę.
Bierze krzesło i staje na nim.
Przywiązuje pętlę do sufitu i zakłada ją sobie na szyję.
Stoi przez chwilę w milczeniu.
ROBIN
Grace.
Grace.
Grace.
Grace.
Grace.
Grace.
Proszę pani.
Krzesło jest wyciągnięte spod ROBINA.
Walczy.
TINKER patrzy.
GRAHAM
On umiera, Grace.
GRACE
nie reaguje
GRAHAM patrzy na ROBINA.
ROBIN patrzy na GRAHAMA - widzi go.
ROBIN wciąż dusząc się wyciąga rękę w kierunku GRAHAMA.
GRAHAM ją chwyta.
Potem obejmuje ramionami nogi ROBINA i ciągnie.
ROBIN umiera.
GRAHAM siada pod kołyszacymi się stopami ROBINA.
TINKER podchodzi do GRACE i chwyta ja za rękę.
TINKER
Powiedz rodzinie dobranoc, Gracie.
Wyprowadza ją.
GRAHAM siedzi bez ruchu pod kołyszącym się ciałem ROBINA.
scena 18
Biały pokój.
GRACE leży nieprzytomna w łóżku.
Jest naga z wyjątkiem zabandażowanego krocza i piersi.
Widać krew tam, gdzie powinien być biust.
CARL leży nieprzytomny obok niej. Jest nagi z wyjątkiem owiniętego zakrwawionym bandażem krocza.
TINKER stoi po jednej stronie GRACE.
Wchodzi GRAHAM.
TINKER odwija bandaże GRACE i ogląda jej krocze.
GRACE porusza się.
GRACE
Cz... Cz...
TINKER
Tego chciałeś, mam nadzieję...
GRACE
Cz... Cz... Cz...
TINKER pomaga jej wstać i prowadzi do lustra.
GRACE patrzy w lustro i widzi siebie.
Otwiera usta.
GRAHAM
Skończone.
TINKER
Ładny chłopak.
Jak twój brat.
Mam nadzieję...
Tego chciałeś.
GRACE
Dotyka swoich doszytych genitaliów
Cz... Cz...
TIN KER
Podoba ci się?
GRACE
Cz...
TINKER
Przyzwyczaisz się do niego.
Nie mogę już cię nazywać Grace.
Nazwę cię... Graham. Będę cię nazywał Graham.
Chce wyjść
GRAHAM
Tinker.
TINKER odwraca się i patrzy na GRACE.
GRACE &
GRAHAM
Czułem.
TINKER
Przepraszam. Prawdę mówiąc nie jestem doktorem.
TINKER całuje GRACE delikatnie.
TINKER &
GRAHAM
Żegnaj Grace.
TINKER i GRAHAM odwracają się.
Wychodzą.
GRACE ogląda się w lustrze.
CARL siada na łóżku i otwiera usta.
Patrzy na GRACE. Ona patrzy na niego.
CARL zawodzi przeraźliwie.
scena 19
Czarny pokój.
TINKER wchodzi i siada.
Wrzuca żeton.
Okienko otwiera się.
KOBIETA tańczy.
Zatrzymuje się i siada.
KOBIETA
Witaj Tinker.
TINKER
Witaj kochana.
KOBIETA
Co słychać?
TINKER
Odeszła.
KOBIETA
Kto?
Cisza
KOBIETA
Mogę cię pocałować?
TINKER
uśmiecha się
KOBIETA otwiera sciankę i przechodzi na stronę TINKERA.
Całuje go.
On się waha.
Ona go znów całuje.
On ją całuje.
Spuszcza wzrok.
TINKER
Wstydzę się.
KOBIETA
Wiem.
TINKER
Myślę, że...
Nie rozumiałem.
KOBIETA
Wiem. Jesteś piękny.
TINKER
Grace...
KOBIETA
Wiem. Kocham cię.
Patrzą na siebie.
Ona go całuje.
On odpowiada tym samym.
Ona obnaża swój biust.
On patrzy na jej piersi.
Bierze jej prawą pierś do ust.
KOBIETA
Myślę o tobie, kiedy...
I marzę, że to ty, kiedy...
TINKER odsuwa się i patrzy na nią.
TINKER
Najcudniejsze kurwa cycki jakie w życiu widziałem.
KOBIETA
Kochaj się ze mną Tinker.
TINKER
Jesteś pewna?
KOBIETA
Kochaj się ze mną.
Rozbierają się patrząc na siebie.
Stoją nadzy i patrzą na swoje ciała.
Obejmują się powoli.
Zaczynają się bardzo powoli kochać.
KOBIETA
krzyczy
TINKER
przestaje W porządku?
Możemy...
KOBIETA
Nie nie, ja...
TINKER
Boli cię, mam przestać?
Chce się odsunąć - ona go przytrzymuje.
KOBIETA
Zostań tam. Zostań tam.
Znów się kochają bardzo delikatnie.
TINKER płacze.
KOBIETA zlizuje jego łzy.
KOBIETA
Kocham twojego kutasa, Tinker
Kocham twojego kutasa we mnie, Tinker
Pieprz mnie, Tinker
Mocniej, mocniej, mocniej
Spuść się we mnie
Kocham cię, Tinker
TINKER dochodzi.
TINKER
Przepraszam.
KOBIETA
Nie.
KOBIETA
Nie mogłem...
KOBIETA
Wiem.
TINKER
Pieprz mnie pieprz mnie pieprz mnie kocham cię kocham cię kocham cię dlaczego już skończyłaś?
KOBIETA
śmieje się Wiem. Moja wina.
TINKER
Nie, ja...
KOBIETA
W porządku.
Kocham cię.
Mamy czas.
Leżą razem, on wciąż w niej, bez ruchu.
KOBIETA
Jesteś tutaj?
TINKER
Tak.
KOBIETA
Teraz.
TINKER
Tak.
KOBIETA
Ze mną.
TINKER
Tak.
Pauza.
TINKER
Jak ci na imię?
KOBIETA
Grace.
TINKER
Nie, chodziło mi...
KOBIETA
Wiem... Grace.
TINKER
usmiecha się Kocham, cię Grace.
scena 20
Płat błotnistej ziemi przy ogrodzeniu.
Pada.
CARL i GRACE siedzą obok siebie.
GRACE teraz wygląda i mówi jak GRAHAM. Nosi jego ubranie.
CARL nosi ubranie ROBINA - czyli kobiece ubranie GRACE.
Dwa szczury obgryzają rany GRACE i CARLA.
GRACE
Doskonałe ciało.
Paliłem jednego za drugim, ale tańczyłem tak pieknie jak we śnie.
Czy skończyli już?
Umarł.
Spalony.
Kawał zwęglonego mięsa rozebrane do naga.
Zmartwychwstał.
Dlaczego nic nigdy nie powiesz?
Kochał.
Mnie.
Słyszę głos albo widzę uśmiech gdy się odwracam od lustra ty gnoju jak śmiałeś mnie tak zostawić.
Czułem.
Tu. W środku. Tu.
I kiedy nie czuję to jest bez sensu.
Myśleć o wstawaniu bez sensu.Myśleć
o jedzeniu bez sensu.Mysleć
o ubieraniu bez sensu.Myśleć
o mówieniu
bez sensu.
Mysleć tylko o umieraniu jest
kurwa totalnie bez sensu
Tu teraz.
Tu jest tak samo bezpiecznie jak tam.
Graham.
Długa cisza.
Zawsze tu będę.
Dziękuję, doktorze.
GRACE patrzy na CARLA.
On płacze.
Pomóż mi
CARL wyciąga rękę.
GRACE chwyta jego kikut.
Wpatrują się w niebo, on płacze.
Przestaje padać.
Wychodzi słońce.
GRACE się uśmiecha.
Słońce robi się coraz jasniejsze i jasniejsze, a piski szczurów coraz głośniejsze i głosniejsze, aż światło staje się oślepiające a dziwięk ogłuszający.
Ściemnienie.
K O N I E C