10 lutego 1993 roku Oprah Winfrey przeprowadziła wywiad z Michaelem na jego ranczu Neverland. Był to jego pierwszy wywiad od 14 lat.
Oprah: Dom Michaela Jacksona jest zupełnie inny niż ktokolwiek by się spodziewał. Myślałam, że będzie tu kilka lam chodzących po salonie i może trochę - hmm - szympansów skaczących dookoła. Nie zrozumcie mnie źle, nie byłam zupełnie w błędzie. Na tym liczącym 2700 akrów ranczu jest mnóstwo szokujących i zaskakujących miejsc, które zobaczycie w ciągu najbliższych 90 minut. Jednak to gdzie Michael Jackson je, śpi i żyje to po prostu piękny dom. Jest tu biblioteka wypełniona klasykami w skórzanych oprawach i z dziełami sztuki na ścianach, zupełnie nie to czego się spodziewaliśmy. Zanim spotkamy człowieka, który tu mieszka, ważne abyśmy wiedzieli kim jest, gdyż jego historia jest zupełnie niepowtarzalna.
[video pokazujące Michaela i jego rodzinę, w czasie gdy dorastał]
Oprah: Panie i panowie, Michael Jackson!
[Michael wchodzi do pokoju]
Oprah: Jak bardzo jesteś zdenerwowany?
Michael: Jak bardzo co?
Oprah: Jak bardzo zdenerwowany jesteś w tej chwili?
Michael: Właściwie wcale nie jestem zdenerwowany.
Oprah: Naprawdę nie jesteś?
Michael: Nie, właściwie nigdy się nie denerwuję.
Oprah: Nawet podczas swojego pierwszego wywiadu nadawanego na cały świat? Myślałam, że będziesz troszkę zdenerwowany, ale skoro nie jesteś to wspaniale, bo ja też nie będę się denerwować. Chciałam jeszcze powiedzieć całemu światu, że kiedy ustalaliśmy warunki tego wywiadu, powiedziałeś, że jesteś skłonny rozmawiać o wszystkim.
Michael: To prawda.
Oprah: Najprawdziwsza prawda. Oglądałam Cie na tym filmie, który pokazaliśmy z twoich wczesnych lat. Czy to przywołało w tobie wspomnienia?
Michael: Chichotałem się, bo dawno nie widziałem tych nagrań. Czy przywołało wspomnienia? Tak, ja i moi bracia, których bardzo kocham, wspaniałe momenty.
Oprah: Widziałam, ze śmiałeś się gdy zobaczyłeś siebie śpiewającego "Baby, baby, baby".
Michael: Tak, uważam, że James Brown jest geniuszem, wiesz, kiedy jest z Famous Flames, niewiarygodne. Zwykłem oglądać go w telewizji i wściekałem się na kamerzystów, bo za każdym razem gdy naprawdę zaczynał tańczyć robili zbliżenie i nie mogłem zobaczyć jego stóp. Krzyczałem: "pokażcie go, pokażcie go", żebym mógł patrzeć i uczyć się.
Oprah: Więc był on dla ciebie wielkim mentorem?
Michael: Ogromnym, ogromnym.
Oprah: Kto jeszcze?
Michael: Jackie Wilson, którego podziwiam jako artystę, i oczywiście muzyka Motown. Bee Gees, którzy są znakomici. Kocham wspaniałą muzykę.
Oprah: Kiedy oglądam te twoje nagrania, a naprawdę składając to video widziałam chyba każdy fragment filmu, na którym się znalazłeś; kiedy oglądam te taśmy, szczególnie te z lat młodzieńczych, sprawiasz wrażenie jakby życie w ciebie wstępowało, gdy wchodzisz na scenę. Czy poza scena byłeś tak samo szczęśliwy jak na scenie?
Michael: Scena była dla mnie domem. Najlepiej się tam czułem i gdy ją opuszczałem byłem smutny.
Oprah: Naprawdę?
Michael: Tak.
Oprah: Smutny od początku, odkąd to się wszystko zaczęło. Dlaczego byłeś taki smutny?
Michael: Samotny, smutny, zmuszony stawić czoło popularności i wszystkiemu co się z tym wiąże. Czasami wspaniale się bawiłem z moimi braćmi, bitwy na poduszki i inne rzeczy, ale i tak zawsze płakałem z samotności.
Oprah: Ile miałeś lat, gdy to się zaczęło?
Michael: Oh, byłem bardzo mały, miałem 8, 9 lat.
Oprah: Kiedy staliście się sławni?
Michael: Tak.
Oprah: Więc jednak to nie wyglądało tak, jak mogło się wydawać reszcie świata, nam wszystkim...Pamiętam, że jak byłam małą, czarnoskórą dziewczynką chciałam poślubić Jackie Jacksona, twojego brata...Chodzi mi o to, że dla każdego z nas to co miałeś było najpiękniejszą rzeczą na świecie, kto nie chciałby mieć takiego życia?
Michael: Moje życie było piękne, w byciu sławnym jest wiele wspaniałych rzeczy. Chodzi mi o to że podróżujesz, spotykasz się z ludźmi, zwiedzasz, jest świetnie. Ale jest też druga strona, na którą nie narzekam. Ale jest tak dużo prób, w które musisz włożyć wiele czasu i serca.
Oprah:Czy czujesz się...Pewnego dnia rozmawiałam z Suzanne de Passe, która pracowała z wami w Motown, dbała o was wszystkich i znalazła dla was stroje do Ed Sullivan show. Rozmawiałyśmy o tym czy to [twoje dzieciństwo] naprawdę było stracone czy nie. Było?
Michael: Właściwie teraz to do mnie dochodzi... Miałem zajęcia szkolne po 3 godziny z korepetytorem i zaraz po tym udawałem się do studio i nagrywałem. I nagrywałem godzinami, póki nie musiałem iść spać. Pamiętam, że w drodze do studio mijałem park i widziałem te wszystkie bawiące się dzieciaki i płakałem, było mi tak przykro, bo zamiast bawić się, ja musiałem pracować.
Oprah: Chciałabym wrócić do tamtych lat i pokazać kilka zdjęć z twojego dzieciństwa.
Michael:OK.
[video z małym Michaelem]
Oprah: Suzanne mówiła, że dużo cie to kosztowało. Chciałabym wiedzieć jak duża była to cena, stracone dzieciństwo czy taki rodzaj życia?
Michael: Hmm, nie robisz tego co inne dzieciaki. Przyjaciele, imprezy z noclegiem, znajomi. Nie miałem niczego z tych rzeczy. Nie miałem przyjaciół gdy byłem mały. Moi bracia byli moimi przyjaciółmi.
Oprah:Czy było takie miejsce - bo wiesz jakie są dzieci - pamiętam jak mówiłam sama do siebie i bawiłam się lalkami - ...i myślę, że każde dziecko potrzebuje takiego miejsca do którego może uciekać, takiego dziecięcego świata, dziecięcej wyobraźni, czy ty kiedykolwiek miałeś na to czas?
Michael: Nie. I właśnie myślę, że dlatego, że wtedy tego nie miałem, wynagradzam to sobie teraz. Ludzie zastanawiają się dlaczego zawsze otaczam się dziećmi. Dlatego, że dzięki nim znajduję to, czego wcześniej nie miałem, wiesz Disneyand, parki rozrywki, zabawy. Uwielbiam te wszystkie rzeczy, bo kiedy byłem mały zawsze była tylko praca, praca, praca, od jednego koncertu do następnego. A jeśli nie koncerty to nagrania w studio, jeśli nie one to występy w telewizji albo sesje zdjęciowe. Zawsze było coś!
Oprah: Czy czułeś się - ...Smokey Robinson powiedział o tobie, i wiele innych osób, że byłeś jak dusza starego człowieka w malutkim ciałku.
Michael: Pamiętam, że słyszałem to cały czas gdy byłem mały. Wszędzie nazywano mnie 45-letnim karłem. Słyszałem to gdziekolwiek się ruszyłem... Zupełnie jak to, gdy pytali 'Czy gdy byłeś mały i dopiero zaczynałeś śpiewać wiedziałeś że jesteś taki dobry?' A ja odpowiadałem, że nigdy się nad tym nie zastanawiałem, po prostu to robiłem. Nigdy o tym nie myślałem, naprawdę.
Oprah: A więc tak to było, Michael Jackson, mieliście wszyscy same hity, mieliście tak dużo hitów- cztery hity pod rząd - a ty płakałeś, bo nie mogłeś być jak inne dzieci.
Michael: Kochałem show-biznes i nadal go kocham, ale czasem było tak, że po prostu chciałem pograć czy pobawić się z innymi dziećmi i ta część sprawiała, że byłem smutny. Pamiętam jak kiedyś przygotowywaliśmy się do wyjazdu do Ameryki Południowej i wszyscy byli spakowani i gotowi do jazdy i czekali w samochodzie, a ja się schowałem i płakałem bo naprawdę nie chciałem jechać, chciałem się bawić. Nie chciałem wyjeżdżać.
Oprah: Czy twoi bracia byli zazdrośni kiedy zaczynałeś skupiać na sobie całą uwagę?
Michael: Z tego co wiem to nie, nie.
Oprah: Nigdy czułeś tej zazdrości?
Michael: Pozwól mi się zastanowić, nie. Nie, myślę, że zawsze cieszyli się, że mogę robić to, co chcę robić i nigdy nie czułem z ich strony zazdrości.
Oprah: Myślisz, że zazdroszczą Ci teraz?
Michael: Nie wydaje mi się. Nie sądzę, nie.
Oprah: Nie. Jakie są twoje relacje z rodziną. Czy wciąż jesteście blisko?
Michael: Bardzo kocham moją rodzinę. Chciałbym widywać ich trochę częściej niż teraz. Ale rozumiemy [że to niemożliwe] bo jesteśmy show-biznesową rodzina i wszyscy pracujemy. Mamy takie dni rodzinne, kiedy wszyscy się spotykamy, wybieramy czyjś dom, to może być dom Jermaine'a, dom Marlon'a czy Tito i całe towarzystwo się zbiera, wszyscy się kochamy i rozmawiamy, dowiadujemy się kto co robi i...
Oprah: Nie byłeś zły na LaToyę i na jej książkę? Na to, co napisała o waszej rodzinie?
Michael: Cóż, nie czytałem jej książki. Głęboko kocham moją siostrę, kocham LaToyę i zawsze będę ją kochał i widział ją jako szczęśliwą i kochającą LaToyę, którą była gdy dorastaliśmy. Więc kompletnie nie mogę opowiedzieć.
Oprah: Czy myślisz, że coś z tego co powiedziała jest prawdą?
Michael: Nie mogę ci odpowiedzieć Oprah, szczerze, nie czytałem tej książki. To szczera prawda.
Oprah: Przenieśmy się do czasów twojej młodości kiedy czułeś to wszystko, więc, myślę, że na tym polegało twoje cierpienie, kiedy nie było nikogo, prócz twoich braci, z kim mógłbyś sie bawić. Nigdy nie miałeś imprez z noclegiem?
Michael : Nigdy.
Oprah: Zastanawia mnie, byłeś tym słodkim, małym chłopczykiem, którego wszyscy uwielbiali, każdy kto cie odwiedzał tarmosił ci policzki i mówił, że jesteś słodki. Jak przechodziłeś okres dojrzewania, gdzie wszystko przeżywałeś z wyprzedzeniem, zastanawia mnie czy kiedy przez niego przechodziłeś, będąc dziecięcą supergwiazdą, czy był to dla ciebie szczególnie ciężki okres?
Michael: Bardzo, bardzo, bardzo trudny, tak. Myślę, że każda dziecięca gwiazda tego doznaje w czasie dojrzewania bo nie jest już tym słodkim i czarującym dzieciakiem jakim byłeś. Dorastasz, a oni chcą byś był taki malutki już na zawsze.
Oprah: Kto chce?
Michael: Publika. A natura i tak obiera swój kurs...
Oprah: O tak, obiera.
Michael: Tak, miałem paskudny trądzik i wpłynęło to na mój brak pewności siebie. Nie patrzyłem już na siebie. Chowałem swoją twarz w mroku, nie chciałem patrzeć w lustro, mój ojciec dokuczał mi, nienawidziłem tego, płakałem codziennie.
Oprah: Twój ojciec dokuczał ci z powodu trądziku?
Michael: Tak i mówił, że jestem obrzydliwy.
Oprah: Twój ojciec tak powiedział?
Michael: Tak. Przepraszam Joseph.
Oprah: Jakie są relacje między tobą a twoim ojcem?
Michael: Kocham mojego ojca, ale go nie znam.
Oprah: Jesteś na niego zły za to co robił? Myślę, że to faktycznie okrutne.
Michael: Czy jestem na niego zły?
Oprah: Ponieważ dojrzewanie jest wystarczająco trudne bez rodzica, który mówi ci, że jestes obrzydliwy.
Michael: Czy jestem na niego zły? Czasami się gniewam. Nie znam go w ten sposób w jaki chciałbym go znać. Moja mama jest cudowna. Według mnie jest idealna. Chciałbym tylko móc zrozumieć mojego ojca.
Oprah: Porozmawiajmy o tamtych latach, gdy byłeś nastolatkiem. Czy wtedy zacząłeś zamykać się w sobie? Bo w końcu nie przemawiałeś do świata przez 14 lat. Stałeś się samotnikiem. Czy to po to by chronić siebie?
Michael: Czułem, że nie mam nic ważnego do przekazania. I były to dla mnie smutne, smutne lata.
Oprah: Dlaczego takie smutne? Przecież występowałeś na scenie, odbierałeś nagrody Grammy. Co w tym smutnego?
Michael: Było wiele smutku w mojej przeszłości i w okresie dojrzewania. Przez mojego ojca i przez to wszystko.
Oprah: Więc dokuczał ci i śmiał się z ciebie?
Michael: Tak.
Oprah: Czy on...Czy kiedykolwiek cie bił?
Michael: Tak.
Oprah: Dlaczego cie bił?
Michael: Zobaczył mnie i chciał mnie dopaść, tak myślę... Nie wiem czy byłem jego złotym dzieckiem czy kimśtam, ale był bardzo surowy, bardzo ostry, srogi. Sam jego wzrok mógł cię przerazić
Oprah: I bałeś się go?
Michael: Bardzo. Czasami gdy mój ojciec przychodził do mnie, robiło mi się słabo i wymiotowałem.
Oprah: Gdy byłeś dzieckiem czy gdy byłeś już dorosły?
Michael: I wtedy i wtedy. Nigdy nie słyszał jak o tym mówię. Przepraszam, proszę nie bądź na mnie wściekły.
Oprah: Hmm, myślę, że wszyscy muszą brać odpowiedzialność za to co zrobili w życiu. I twój ojciec też musi wziąć za to odpowiedzialność.
Michael: Ale ja go kocham.
Oprah: Tak rozumiem to.
Michael: I mu wybaczam.
Oprah: Czy na prawdę możesz mu wybaczyć?
Michael: Wybaczam. Jest tyle bzdur i śmieci napisanych na mój temat, są tak nieprawdziwe, kompletne kłamstwa i o tym chciałbym porozmawiać. Media stworzyły tak dużo...Boże...okropnych, przerażających historii...dzięki temu dotarło do mnie to, że im częściej słyszysz jakieś kłamstwo, tym bardziej zaczynasz w nie wierzyć.
[przerwa na reklamy]
Oprah: Um, rozmawialiśmy o tych wszystkich pogłoskach zaraz przed przerwą, jest ich tak wiele. Na początek: byłam w tym domu by się przygotować i zwiedziłam cały. Byłam na górze, gdy nie patrzyłeś, szukając komory tlenowej i nie mogłam jej nigdzie znaleźć.
Michael: Ta, ta historyjka jest tak szalona! Chodzi mi o to, że jest to jedna z tych rzeczy które zostały kompletnie zmyślone przez tabloidy.
Oprah: [Na ekranie pojawia się zdjęcie Michaela w komorze tlenowej] OK, ale coś w tym jest, to jest zdjęcie na którym leżysz w komorze tlenowej, skąd to się wzięło? Jak to się wszystko zaczęło?
Michael: To jest... Kręciłem reklamę dla Pepsi i zostałem poważnie poparzony i dostałem milion dolarów odszkodowania, oddałem całą kwotę...i zbudowaliśmy tą placówkę i nazwaliśmy ją Centrum Poparzeń im. Michaela Jacksona, a to był kawałek technologii dla ofiar poparzeń. Więc popatrzyłem na to i postanowiłem tam wejść i zobaczyć jak tam jest, ktoś zrobił mi zdjęcie, ktoś kto to wywoływał spojrzał i powiedział "Oh, Michael Jackson". Zrobił kopię i to zdjęcie obiegło cały świat z dołączonym do niego kłamstwem. To kompletna bzdura, dlaczego ludzie kupują te gazety? To nie jest prawda. Wiesz, nie osądzaj osoby, nie wyrokuj, zanim nie porozmawiasz z nią sam na sam. Nie obchodzi mnie co to za historyjka, nie osądzaj mnie po tym, bo to jest kłamstwo.
Oprah: Masz rację, a ta historia tak szybko się rozprzestrzeniła.
Michael: To szaleństwo. Dlaczego miałbym spać w komorze? [śmiech]
Oprah: Plotka mówi, że powodem dla którego miałbyś spać w komorze było to, że nie chciałeś się zestarzeć.
Michael: To głupie i kompletnie zmyślone. Czuję się zażenowany. Chcę wybaczać mediom czy komukolwiek, uczono mnie kochać i wybaczać i to mam w sercu, ale proszę nie wierzcie w te szaleństwa i okropności.
Oprah: Kupiłeś kości człowieka-słonia? Dlaczego chciałeś je zdobyć…
Michael: Nie. To kolejna głupia historyjka. Kocham historię człowieka-słonia, bardzo mi mnie przypomina, mogę się z nim utożsamiać, to doprowadza mnie do łez bo widzę samego siebie w tej historii, ale nigdy nie chciałem zdobyć… i właściwie po co miałbym zdobywać jakieś kości? …I dlaczego chciałbym je mieć?...
Oprah: Nie wiem. Więc skąd ta historyjka?
Michael: Ktoś ją wymyślił i wszyscy w to uwierzyli. Jeśli słyszysz jakieś kłamstwo wystarczająco często zaczynasz w nie wierzyć.
Oprah: Tak, ludzie zarabiają na sprzedaży tabloidów.
Michael: Tak.
Oprah: Dobra. Teraz dosyć świeża historyjka, i wiem że jeden z twoich prawników zwołał w tej sprawie konferencje prasową, chodziło to, że chciałeś, by w reklamie Pepsi, zagrał ciebie biały chłopiec.
Michael: To takie głupie. To najbardziej niedorzeczna, okropna historia jaką kiedykolwiek słyszałem. To szaleństwo. Dlaczego skoro w reklamie ma być moja twarz z czasów gdy byłem dzieckiem, dlaczego chciałbym by zagrało mnie białe dziecko. Jestem czarnym Amerykaninem i jestem dumny z mojej rasy. Jestem dumny z tego kim jestem. Mam dużo dumy i godności. To tak jak byś ty chciała żeby ciebie grała mała Azjatka. Czy to ma sens?
Oprah: OK, porozmawiajmy o temacie najbardziej roztrząsanym, czyli o kolorze twojej skóry… jest zupełnie inny niż z czasów twojego dzieciństwa i myślę, że jest to przyczyną i świetnym powodem do spekulacji na temat tego, co ze swoją skórą robiłeś czy nadal robisz, czy wybielasz się dlatego bo nie chcesz być czarny?
Michael: Po pierwsze, z tego co wiem nie ma czegoś takiego jak wybielanie skóry. Nigdy nie widziałem takiego preparatu i nie wiem w ogóle co to jest.
Oprah: Były takie produkty, pamiętam, gdy byłam mała zawsze słyszałam ‘ zawsze używaj bleach and glow’, ale trzeba było mieć tego jakieś 300.000 galonów.
Michael: OK, ale sytuacja wgląda tak. Mam zaburzenia, które niszczą pigment w mojej skórze, to coś na co nie mogę nic poradzić, OK? Ale kiedy ludzie zmyślają te wszystkie historie, że nie chce być tym kim jestem to ich słowa mnie ranią.
Oprah: Więc to jest…
Michael: To problem nad którym nie mogę zapanować… Ale z drugiej strony co z tymi wszystkimi ludźmi którzy siedzą na słońcu tylko po to by ich skóra stała się ciemniejsza, by być kimś innym niż są. Nikt nic o tym nie mówi.
Oprah: Więc kiedy to się zaczęło? Kiedy… kiedy kolor twojej skóry zaczął się zmieniać?
Michael: Oh, ja nie… Gdzieś po Thrillerze, jakoś Off the Wall, Thriller, coś koło tego.
Oprah: Myślisz, że skąd to się wzięło?
Michael: Ta choroba była w mojej rodzinie, mój ojciec powiedział, że to od jego strony. Nie mogę tego kontrolować, nie rozumiem tego. To sprawia, że jestem smutny. Nie chce brnąć dalej w moja medyczną historię, bo to moja prywatność, ale tak to wygląda.
Oprah: OK, chciałabym tylko, żeby wszystko było jasne, nie bierzesz nic aby zmienić kolor swojej skóry?
Michael: O Boże, nie. Staraliśmy się to kontrolować używając makijażu, zasłaniając plamy na mojej skórze. Miałem takie skazy na skórze. Ale wiesz, to śmieszne, dlaczego to jest tak ważne? Dla mnie to w ogóle nic nie znaczy. Ja jestem fanem sztuki. Uwielbiam Michała Anioła, gdybym miał szanse porozmawiać z nim, poczytać o nim, chciałbym wiedzieć co go inspirowało do bycia tym kim jest, chciałbym znać anatomię jego rzemiosła, nie to, z kim umówił się wczoraj wieczorem… to nie w porządku, nie to się liczy.
Oprah: Ile przeszedłeś operacji plastycznych?
Michael: Bardzo, bardzo mało. Możesz policzyć na dwóch palcach. Jeśli ty czy inni dociekliwi chcą wiedzieć więcej na ten temat, niech przeczytają moją książkę ‘Mooonwalk’, wszystko jest w tej książce. Spójrz na to w ten sposób, jeśli wszyscy ludzie w Hollywood, którzy mieli operacje plastyczne wyjechaliby na wakacje, w mieście nikogo by nie było.
Oprah: Mmmm, myślę, że możesz mieć racje.
Michael: Myślę, że mam rację. Miasto byłoby puste.
Oprah: Zacząłeś przechodzić operacje dlatego bo nie lubiłeś swojego wyglądu gdy byłeś nastolatkiem?
Michael: Nie, nie do końca. Były tylko 2 przypadki. Naprawdę, przeczytaj moją książkę, to nie było nic wielkiego.
Oprah: Nie chcesz mi powiedzieć co to było? Na pewno nos…
Michael: Tak, tak jak wiele osób, które znam.
Oprah: Więc, kiedy słyszysz te wszystkie rzeczy o tobie, że było tego więcej…
Michael: Nigdy zrobiłem sobie kości policzkowych, oczu, ust, i wszystkich tych rzeczy, oni przesadzają…
Oprah: Czy jesteś zadowolony z tego jak…
Michael: Nigdy nie jestem zadowolony, jestem perfekcjonistą, taki właśnie jestem.
Oprah: Więc gdy teraz patrzysz w lustro i widzisz swoje odbicie, czy są takie dni kiedy mówisz: podoba mi się to, czy moje włosy są ładne…
Michael: Nie, nigd…
Oprah: …lub ale ze mnie słodziak…
Michael:…(chichot)…ze mnie słodziak… nie, nigdy nie jestem zadowolony z mojego wyglądu. Nie, staram się nie patrzeć w lustro.
Oprah: Muszę cie jeszcze o to zapytać, tyle matek spośród mojej publiczności mnie o to prosiło. Dlaczego chwytasz się za krocze?
Michael: (chichot) Dlaczego chwytam się za krocze?
Oprah: Coś w tym musi być skoro stale to powtarzasz.
Michael: Myślę, że to się dzieje samoczynnie. Kiedy tańczysz, interpretujesz muzykę. Gdy to jest bas, smyczki, gitara, stajesz się emocjami które ta muzyka ci przekazuje. Gdy robię jakiś ruch, robię ‘Bam’ chwytam się i… to muzyka nakazuje mi to zrobić. To nie jest tak, że mówię sobie, że nie mogę się doczekać kiedy się tam złapie i to nie jest wspaniałe miejsce, nie myślę o tym, to się po prostu dzieje. Niekiedy gdy spojrzę na materiał który został nagrany, mówię: ‘Zrobiłem tak?’, jestem niewolnikiem rytmu, OK?
[Alarm wykrywacza dymu-Przerwa na reklamy- wyświetlane są główne osiągnięcia Michaela]
Oprah: Kiedy pobiłeś te wszystkie rekordy, kiedy wydałeś najlepiej sprzedający się album wszechczasów, kiedy pobiłeś każdy rekord, jaki był do pobicia, kiedy stajesz się ikoną, czy nadal czujesz presję by robić coś większego, lepszego?
Michael: Oh boże, to coś jakby, um im dłużej tworzysz, tym jest ciężej. Starasz się być tak oryginalny jak tylko możesz, nie myśląc o statystykach, muzyka płynie z duszy i z serca.
Oprah: Kiedy myślisz o tym tworzeniu, co robisz, gdzie idziesz, medytujesz i dochodzisz do wniosku: teraz zagram na Superbowl.
Michael: Nie, wszystko płynie prosto z serca, naprawdę.
Oprah: Liz Taylor powiedziała, że jesteś królem popu rocka i soulu. Skąd się wzięła ta informacja, że sam nazwałeś się królem popu?
Michael: Nikim się nie ogłaszałem, cieszę się, że żyje że jestem kim jestem. Pierwszy raz powiedziała tak o mnie Elizabeth Taylor na jednym rozdaniu nagród. (Pokazywane jest jak Elizabeth to mówi)
Oprah: I tak to się zaczęło?
Michael: Tak… i fani… całe stadiony gdzie graliśmy, przynosili banery:”Król Popu” i skandowali przed moim hotelem: Król… i tak to się stało, na całym świecie.
Oprah: Umawiasz się, chodzisz na randki?
Michael: Tak.
Oprah: Kim ona jest?
Michael: Teraz jest to Brooke Shields. Staramy się nie bywać wszędzie, chodzić wszędzie, spotykamy się raczej w domu. Ona przychodzi do mnie, ja przychodzę do jej domu, bo nie lubię miejsc publicznych.
Oprah: Czy kiedykolwiek się zakochałeś?
Michael: Tak.
Oprah: W Brooke Shields?
Michael: Tak i jeszcze w jednej dziewczynie.
Oprah: W innej dziewczynie? Pozwól, że cię zapytam, trochę mnie to krępuje ale i tak cię spytam, czy jesteś prawiczkiem?
Michael: Uhhh… Jak mogłaś mi zadać takie pytanie?
Oprah: Po prostu chcę wiedzieć.
Michael: Jestem dżentelmenem.
Oprah: Jesteś dżentelmenem?
Michael: Jestem dżentelmenem.
Oprah: Zinterpretowałabym to tak, że dama jest damą więc…
Michael: To jest coś prywatnego. Nie można o tym ot tak otwarcie mówić. Możesz mnie teraz nazwać staroświeckim jeśli chcesz, ale wiesz, chodzi mi o to, że to już sprawy bardzo osobiste.
Oprah: Więc nie odpowiesz na to pytanie?
Michael: Jestem zawstydzony.
Oprah: Więc, chcielibyśmy wiedzieć czy jest możliwe, że któregoś dnia się ożenisz i będziesz miał dzieci?
Michael: Czułbym, że moje życie nie jest kompletne jeśli bym tego nie miał, bo kocham życie w rodzinie. Uwielbiam dzieci i wszystko co z tym związane. Bardzo bym tego chciał, jest to jedno z moich marzeń, ale teraz nie mogę, bo już jestem w związku, moją żoną jest muzyka i musimy być naprawdę blisko abym mógł robić to, co chcę robić.
Oprah: Jaki typ kobiety sprawia, że… w video które potem zobaczymy, będzie to światowa premiera… tam jest taki wers o ugaszaniu pragnienia, więc jaki typ kobiety tak na ciebie działa?
Michael: (śpiewając) ‘Quench my desire’ …Więc Brooke, zawsze ją lubiłem, i gdy byłem małym chłopcem mieszkałem trochę u Diany Ross, ja i moi bracia mieszkaliśmy u niej kilka lat i nigdy tego nie mówiłem ale zawsze podkochiwałem się w niej.
Oprah: Naprawde?
Michael: Tak.
Oprah: Słyszałam też, taką plotke, że oświadczyłeś się Elizabeth Taylor w pewnym momencie.
Michael: Elizabeth Taylor jest cudowna, piękna, nadal taka jest, szaleję za nią.
Oprah: Dobrze, ale oświadczyłeś jej się?
Michael: Chciałbym.
Oprah: Cóż, Elizabeth Taylor jest tu dzisiaj. Liz? Możemy teraz zaprosić Liz? Mówiła, że chce być tu być i trzymać cię za rękę gdy będziesz przez to przechodził. Ale nie wyglądasz jakbyś tego potrzebował. Elizabeth Taylor!
Michael: Cześć Elizabeth.
Oprah: Cześć.
Elizabeth: Cześć.
Oprah: Usiądź proszę.
Elizabeth: Dziękuje.
Oprah: Czy Michael kiedykolwiek ci się oświadczył?
Elizabeth: Nie! I ja również mu się nie oświadczałam.
Oprah: Nigdy! Jak myślisz, co jest najbardziej niezrozumiane w Michaelu Jacksonie?
Elizabeth: Te wszystkie rzeczy o których wspominałaś. On jest najmniej dziwacznym człowiekiem jakiego poznałam. Jest bardzo inteligentny, bystry, ma intuicję, jest wyrozumiały, pełen współczucia, hojny, aż do przesady.
Oprah: Aha.
Elizabeth: Uh, i on, jeśli, jeśli jest trochę ekscentryczny to dlatego, że jest większy niż wszystko dookoła i niektórzy ludzie nie mogą tego zaakceptować czy zrozumieć. Jego talent na scenie. Dlatego nazywam go królem popu, rocka, soulu, muzyki, rozrywki, czegokolwiek...
Oprah: Tak.
Elizabeth: Nie ma drugiej takiej osoby. Nikt tak nie potrafi tańczyć, nie potrafi pisać takich tekstów, muzyki, uh, wywoływać takiej ekscytacji jaką on wywołuję.
Oprah: Dlaczego jesteście tak dobrymi przyjaciółmi? Skąd się wzięła ta więź między wami? Ludzie próbują zrobić z tego jakieś dziwactwo.
Elizabeth: To nie jest dziwaczne. Mieliśmy podobne dzieciństwo i to sprawiło, że od początku mieliśmy sporo wspólnego. Um, byłam 9-letnią dziecięcą gwiazdą, miałam ojca, który się nade mną znęcał, to sprawiło, że zbliżyliśmy się do siebie na początku.
Oprah: Co chciałabyś, potem zapytam o to Michaela, co najbardziej chciałabyś żeby świat wiedział o Michaelu?
Elizabeth: Jakim wspaniałym, hojnym, troskliwym, wielkodusznym jest człowiekiem, i jaki jest dobry.
Oprah: I zabawny.
Elizabeth: Oh, jest bardzo zabawny.
Oprah: Wali żartami, rzeczywiście.
Elizabeth: Tak, ale jest dobrym człowiekiem.
Oprah: Kiedy wrócimy- dziękuje za to, że zechciałaś do nas dołączyć-
Elizabeth: Nie ma za co.
Oprah: Wiem, że na początku nie chciałaś wystąpić przed kamerami, ale dziękuję ci. A już za chwilę, Michael nie tylko zabierze nas w podróż po swoim niesamowitym parku rozrywki i teatrze ale też zatańczy specjalnie dla nas. Dla wszystkich, którzy mówią, że Michael robi moonwalka przy użyciu luster, oszukując widownie, mamy dowód, już za chwilę.
[Przerwa na reklamy-Michael jedzie z Ophrą golfowym samochodem do salki kinowej]
Ophra: Teraz jestem w szoku, że ty w ogóle prowadzisz. To to co robimy to jedziemy przez ten wspaniały park rozrywki, który jest oh, oddalony od domu jakieś kilkaset jardów. To niesamowite.
Michael: Dziękuje.
Oprah: Chciałabym wiedzieć czy stworzyłeś to wszystko da siebie czy dla dzieci, które zapraszasz.
Michael: Dla mnie i dla dzieci.(Pomaga Ophrze wyjść z samochodu) Co trzy tygodnie zapraszamy tu nieuleczalnie chore dzieci i…
Oprah: Do domu?
Michael: Tak, tak.
Oprah: Fundacja 'Make a Wish', 'Dreem Street', 'Starlight', tak?
Michael: Co 3 tygodnie. Są to dzieci, które chorują na raka. I właśnie im daję rozrywkę.
Oprah: Aha.
Michael: Przyjeżdżają tutaj, by się dobrze bawić.
Oprah: To niewiarygodne. Muszę powiedzieć, że rozmawiałam z dziećmi, które tu były, mówią, że nie ma tu tylko karuzel dla babć. Że jest tu też bardzo ekscytujące przejażdżki.
Michael: (śmiech)
Oprah: Mówię o ‘Morskim Smoku’, ‘Kole młyńskim’ i o tamtej ‘Zjeżdżalni’
Michael: To Wipeout.
Oprah: O tak, ‘Wipeout’, i są tu Bumper cars(?)- to naprawdę…
Michael: Dziękuję. Cóż, to przywołuje dziecko, które żyje w każdym człowieku. Kocham karuzele i inne zabawy i dziele się tym z dziećmi.
Oprah: Czy mogłeś się tak bawić, gdy byłeś dzieckiem?
Michael: Nie do końca. Czasami, czasami, ale nie wystarczająco często.
Oprah: A teraz możesz, kiedy tylko zechcesz?
Michael: Codziennie. Na moim podwórku.
Oprah: Jak często właściwie tu przychodzisz?
Michael: Zawsze gdy tu jestem, wychodzę na zewnątrz i jeżdżę na karuzelach.
Oprah: Więc to jest ta część ciebie, o której wcześniej mówiliśmy, ból z czasów dorastania, to, że nie mogłeś doświadczać tego czego inne dzieci normalnie doświadczały, teraz możesz spełnić wszystkie tamte kaprysy.
Michael: Teraz mogę sobie to wynagrodzić, tak.
Oprah: Naprawdę?
Michael: Tak, naprawdę.
Oprah: Myślisz, że możesz to przywrócić? Czy to takie same uczucie? Chodzi mi o to, nie wiem.
Michael: (śmiech) Teraz jest więcej zabawy.
Oprah: Naprawdę?
Michael: Nie zmieniłbym przeszłości nawet, gdybym mógł. Cieszę się tym co mam.
Oprah: Jesteśmy w salce kinowej. Zjadłam tu zbyt dużo słodyczy.
Michael: (śmiech)
Oprah: Ale te wszystkie słodkości są dla dzieci. Pinokio jest tutaj, ET. Czy ty - to mnie w tobie fascynuje, masz taką dziecięcą aurę, widzę ciebie z dziećmi, gdy bawisz się tak jakbyś był jednym z nich. Ale dziecko tego nie stworzyło.
Michael: (śmiech)
Oprah: Dziecko nie zrobiłoby tego wszystkiego. To naprawdę niesamowite.
Michael: Cóż, dziękuje. Kocham robić coś dla dzieci, staram się naśladować Jezusa - nie mówię, że nim jestem, nie mówię tego.
Oprah: Tak, to dla nas jasne.
Michael: Właśnie, staram się naśladować Jezusa w tym by, jak powiedział, być jak dziecko, kochać dzieci, być tak czystym jak ono, by być tak niewinnym i by widzieć świat oczami pełnymi zachwytu i widzieć całą tą magię - kocham to. Przyjeżdżają tu setki łysych dzieci, mają raka a biegają tutaj dookoła…
Oprah: Aha.
Michael: …I świetnie się bawią i to sprawia, że płaczę ze szczęścia, że mogłem to dla nich zrobić.
Oprah: Aha.
Michael: Czuję się wewnętrznie spełniony.
Oprah: Cóż, kiedy przyjechałam tutaj, um, miesiąc temu by nakręcić reklamę promującą dzisiejszy program, jedną z rzeczy które zrobiły na mnie największe wrażenie - mam nadzieję, że to filmujecie, nie wiem jak możecie to robić skoro wszystkie kamery są na nas, mamy inne kamery, były łóżka w ścianach dla tych chorych dzieci, które tu przyjeżdżają. Zdałam sobie sprawę, z tego, że ty naprawdę troszczysz się o dzieci, skoro zbudowałeś w swoim domu coś takiego.
Michael: Tak, tak. Tu przyjeżdżają dzieci, które są podpięte do kroplówki, są bardzo chore, przykute do łóżka...
Oprah: Nie mogą usiąść.
Michael: Dokładnie. Nie mogą usiąść i te łóżka, są łóżkami szpitalnymi. Naciskasz guzik i podnosisz się lub obniżasz, i oni mogą oglądać. Mamy pokazy magiczne, wyświetlamy aktualne filmy, są kreskówki, wiesz, wszystko, co pozwoli im uciec do świata magii, którego nie mają szansy doświadczyć, do świata którego nie znałem gdy byłem mały.
Oprah: Pozwól, że zapytam. Wiesz, wierzę w to, że wszystko w życiu człowieka nie dzieję się bez powodu. Myślisz, że jeśli nie brakowało by ci takiego życia, um, zabawy i fantazji za czasów dzieciństwa miałbyś tak dobry kontakt z dziećmi? Czy miałbyś z nimi taki dobry kontakt jaki masz teraz?
Michael: Prawdopodobnie tak, ale nie do tego stopnia. Dlatego nic nie chciałbym zmieniać w mojej przeszłości.
Oprah: Naprawdę?
Michael: Bo jestem szczęśliwy, że to wszystko tak wygląda i troszczę się o młodych ludzi i to wszystko
Oprah: Naprawdę jesteś szczęśliwy, wydawałeś się smutny od dłuższego czasu.
Michael: (śmiech) Byłem smutny przez lata. Ale teraz jestem szczęśliwy, zbliżam sie do tego stanu. Tak, jestem bardzo szczęśliwy.
Oprah: Co sprawia, że jesteś szczęśliwszy?
Michael: To, że mogę oddawać, wiesz, pomagać innym ludziom.
Oprah: Aha.
Michael: Fundacja Heal The World, którą utworzyłem, pomaga dzieciom naprawiać świat. Teraz robimy ‘Heal Los Angeles’ i tam, uh, mamy 3 podstawowe cele: : zaszczepianie dzieci, wdrażanie programu ‘starsza siostra, starszy brat’, edukowanie i zapobieganie używaniu narkotyków. Jimmie Carter dołączył się do zespołu ‘Heal Atlanta’, podróżujemy od stanu do stanu i uleczamy- wiesz, byliśmy w Sarajewie, byliśmy w wielu miejscach.
Oprah: Wiem, wiem, mamy zdjęcia z całego świata gdzie jesteś z tymi wszystkimi dziećmi. To jedna z tych rzeczy o których mówiłam przed ostatnią przerwą, zanim zadzwonił alarm i wyszliśmy z domu i…
Michael: Tak.
Oprah: …to, uh, mówiliśmy o plotkach. Jedną z najdziwniejszych jakie o tobie słyszałam była ta, że oszukujesz moonwalka, że udajesz. Że masz jakieś lusterka gdzieś w skarpetach.
Michael: O rany!
Oprah: Że to nie jest prawdziwe.
Michael: Nie, to nie prawda.
Oprah: Jak robiłeś, po pierwsze, wiesz, spędziliśmy tyle czasu próbując zdementować te plotki, starając się pokazać prawdę, że nie mieliśmy okazji by porozmawiać o tym, jak tworzysz swoją muzykę, jak tworzysz swój taniec. Skąd się wziął moonwalk?
Michael: Cóż, moonwalk pochodzi od tych pięknych czarnych dzieci, które żyły w gettach, w środku miast, te dzieciaki są wspaniałe, mają naturalny talent do tańca. Wszystkie z tych nowych - biegnący człowiek - wszystkie z tych tańców, to oni to wymyślili, wszystko co zrobiłem to było, ja tylko ulepszyłem ten taniec.
Oprah: OK, chciałabym zobaczyć jak tańczysz.
Michael: O Boże, nie, nie.
Oprah: Chce zobaczyć twój taniec. Chce to zobaczyć na żywo.
Michael: Nie, nie. Mogę ci pokazać krok, czy dwa. Ale, jestem teraz trochę kiepski.
Oprah: Trochę kiepski?
[Michael wchodzi na scenę i pokazuje kilka kroków do Dangerous]
Michael: To moonwalk. Czekaj, musisz to uchwycić z boku.
Oprah: Musisz się obrócić?
Michael: Uchwyciliście to z przodu?
Oprah: Tak, mamy to!
Michael: Uchwyćcie to z boku!
Oprah: OK. Pokaż to wolno. Możesz mi pokazać to w zwolnionym tempie?
Michael: OK, czekaj, to jak naciskanie a potem jakbyś się ślizgała.
[przestaje tańczyć i schodzi ze sceny na dół]
Michael: Przepraszam.
Oprah: (owacyjnie) Cóż widziałam to na żywo, widziałam to na żywo. Wiec wziąłeś to od dzieci które tak robią?
Michael: Tak, dlatego bo, um, myślę, ze są prawdziwymi tancerzami.
Oprah: A kiedy jesteś, przykład, kiedy byliśmy tu wcześniej, kiedy byliśmy przedtem żeby nagrać reklamę miałeś…
Michael: Miałaś to zrobić ze mną(śmiech)
Oprah: Nie wiem jak to zrobić!
Michael: (śmiech)
Oprah: Wiesz? Wiesz co? Z wszystkich rzeczy, które były wydrukowane w brukowcach, jedyną rzeczą jaka była prawdziwa było to, ze ja nie umiem tańczyć. To jest prawda!
Michael: (śmiech)
Oprah: Gdy byliśmy tu ostatnio kręcąc reklamę, w przerwach w nagrywaniu wychodziłeś i tańczyłeś, tworzyłeś układ, nie spałeś całą noc tylko tańczyłeś.
Michael: Do ‘Superbowl’?
Oprah: Tak, tak.
Michael: Tak, więc... ja nigdy nie jestem zadowolony. Nawet gdy widzę coś co zrobiłem wcześniej i ludzie mówią 'oh to było wspaniałe' - na Motown 25, gdy pierwszy raz zrobiłem moonwalka, płakałem za sceną.
Oprah: Dlaczego?
Michael: Byłem nieszczęśliwy.
Oprah: Płakałeś po Motown 25?
Michael: Po Motown 25, tak. Ale gdy szedłem do auta spotkałem małego chłopca, miał około 12 lat, małe żydowskie dziecko, i powiedział ‘oooo, byłeś świetny, kto cie tak nauczył tańczyć?’ I po raz pierwszy czułem się jakbym wykonał dobrą robotę. Wiem, że dzieci nie kłamią i czułem się tak dobrze.
Oprah: Chciałeś, czułeś się tak dobrze, że pewnie chciałeś powiedzieć (naśladując Michaela) Hee-hee!
Michael: (śmiech) Hee-hee!
Oprah: Chciałabym, żebyś zaśpiewał coś a cappella, jeśli możesz.
Michael: O nie! Co miałbym zaśpiewać?
Oprah: ‘Who Is It’ wiesz, zrób ten mały beat skoro jesteśmy w kinie.
Michael: O rany, co mam śpiewać? Who is it?
Oprah: Skąd się wzięło to hee-hee? Hee-hee!
Michael: Nie wiem, po prostu tak wyszło… Hee-hee (zaczyna śpiewać Who is it)
Oprah: Owww! Świetnie!
Michael: Znaczy, chciałaś, żebym to zaśpiewał. Speszyłem się. Przepraszam, speszyłem się.
Oprah: Bardzo mi się podobało. Bardzo ci za to dziękuję. Za chwilę wrócimy z programem na żywo z Michaelem Jacksonem. To było wspaniałe! (ściska Michaela, przerwa reklamowa)
Oprah: Jedną z przyczyn dla której puściliśmy ten kawałek było to, że kiedyś teledyski polegały na tym, że ktoś cały czas śpiewał, aż przyszedłeś ty i zmieniłeś muzyczne wideoklipy. Czy wiedziałeś co robisz, tworząc swój pierwszy wideoklip?
Michael: Tak. Pomysł był taki coś na kształt historii, więc miało początek, środek i zakończenie.
Oprah: Aha.
Michael: To jak taki mały film, tego właśnie chciałem. To jest właśnie to co zrobiliśmy z Beat it i Thrillerem, ze Smooth Criminal i tym podobne.
Oprah: Więc gdy zabierasz się do pracy, gdy zabierasz się do tworzenia muzyki, czy zastanawiasz się ja będzie to wyglądało.
Michael: Czasami. Tak, to prawda.
Oprah: Aha. Zastanawiam się, nigdy nie będę tego wiedziała bo zupełnie nie umiem śpiewać, ale, jak to jest być na scenie przed morzem ludzi, morzem ludzi. Jedna z tych rzeczy, która wywarła na mnie największe wrażenie, kiedy montowaliśmy materiały jest to, ze na całym świecie reakcja na Ciebie jest taka niewiarygodna. Chciałabym tylko, żeby reszta świata, która nie widziała jak ludzie reagują na Michaela Jacksona obejrzała ten materiał.
[Fragmenty koncertów i sceny z tłumem fanów z całego świata]
Oprah: Więc kiedy tam stoisz, dookoła ciebie morze ludzi, krzyczą twoje imię, tak jak mogliśmy to zobaczyć, co czujesz?
Michael: Miłość. Czuję wiele miłości, i czuję się szczęśliwy i zaszczycony, że mogę być instrumentem natury, który został wybrany by dawać im, to co daję. Jestem bardzo zaszczycony i szczęśliwy.
Oprah: Instrument natury - ciekawy sposób na opisanie siebie.
Michael: Dziękuję, tak.
Oprah: Jesteś bardzo uduchowiony?
Michael: W jakim sensie?
Oprah: Znaczy, czy ty, czy ty medytujesz? Czy rozumiesz to, że działa tutaj coś większego niż ty?
Michael: Wierzę w Boga, absolutnie, absolutnie, bardzo mocno.
Oprah: Aha. Ja wierzę, że każdy przychodzi na świat z jakiegoś powodu. Myślę, że większość z nas przezywa życie starając się dociec co jest ich celem bycia tutaj. Jak myślisz, jaki jest Twój?
Michael: Mój cel?
Oprah: Aha.
Michael: O rany! Myślę, że dawanie w najlepszy możliwy sposób przez taniec i muzykę. Chodzi mi o to,że jestem poświęcony swojej sztuce. Wierzę, że cała sztuka ma swój cel, a jest nim zjednoczenie pomiędzy tym co materialne a tym co duchowe, pomiędzy tym co ludzkie a boskie. Myślę, że to jest przyczyną istnienia sztuki.
Oprah: Aha.
Michael: I, um, Myśle, że zostałem wybrany jako instrument, by dawać muzykę i miłość i harmonię na świecie. Dla dzieci w każdym wieku, i um, dojrzałych i nastolatków.
Oprah: Myślisz, że mówiąc to teraz gdy to mówisz, prosto ze swojego serca, ze może ludzie będą w stanie skupić swoją uwagę bardziej na Twojej muzyce, że jedynie po rodzaju muzyki, a nie niczym innym będą Cię teraz sądzić?
Michael: Mam nadzieję. Bardzo bym chciał.
Oprah: Ja też mam nadzieję, że tak będzie. Jestem bardzo podekscytowana, że cały świat nas ogląda, i dlatego, że cały świat nas ogląda, pomyśleliśmy, że jest to dobry czas by pokazać twój nowy teledysk do Give In To Me
[Wyświetlany jest teledysk do Give In To Me]
Oprah: Cóż, chcielibyśmy wiedzieć jak to się zaczyna, na kartce papieru- ‘ugaś moje pożądanie’ - i zmienia się w to?
Michael: Więc ‘Give In to me’ chciałem napisać następny kawałek, który byłby ekscytujący i śmieszny i miał ostre rockowe brzmienie gitarowe. Wiesz, tak jak robiliśmy z ‘Beat it’ oraz ‘Black of white’. A Slash, mój drogi przyjaciel - obaj kochamy zwierzęta itd. - chciał grać na gitarze, a ja chciałem żeby grał. Pojechaliśmy do Niemiec i nagraliśmy to w dwie godziny. Zupełnie nie mieliśmy na to więcej czasu. Chcieliśmy, że by to było jak rockowy koncert i tak to się skończyło - oto rezultat.
Oprah: Wspomniałeś o zwierzętach. Wiem, że wszyscy będą się mnie pytać, kiedy wyjdę, gdzie są te wszystkie zwierzęta? Jak mówiłam na wstępie, spodziewałam się szympansów skaczących po salonie, a żadnego nie widzę. Gdzie jest Bubbles?
Michael: (śmiech) Cóż, zwierzęta są wszędzie. Są w swoich środowiskach. Są na całym ranczu. Wychodzą w dzień i bawią się i skaczą, mają swój plac zabaw i swoje tereny.
Oprah: Dlaczego, dlaczego jesteś tak zafascynowany zwierzętami, jak myślisz?
Michael: Dlatego bo w zwierzętach znajduję tą samą cudowną rzecz którą znajduje w dzieciach. Ich czystość, szczerość, to, że Cie nie osądzają, chcą tylko być twoimi przyjaciółmi. Myślę, że to takie słodkie.
Oprah: Ja też. Zaraz wracamy z Michaelem Jacksonem na żywo.
[Przerwa na reklamy]
Oprah: Nadajemy za żywo z domu Michaela Jacksona, w tym teatrze poprosiliśmy NBC o 90 minut. Nie sądzę, że to wystarczy.
Michael: (śmieje się)
Oprah: Myślę, że wyjaśniliśmy sobie te wszystkie plotki. Tu nie ma szympansów biegających po domu -
Michael: (śmiech)
Oprah: Nie ma komory tlenowej w domu. Nie wiem, czy przystopujesz z łapaniem się za krocze?
Michael: (śmiech) Zapytaj muzyki.
Oprah: Zapytać muzyki czy nadal się będziesz łapał za krocze. O, nie mówiliśmy o inauguracji. Czy powiedziałeś prezydentowi Clintonowi, że chcesz być jedynym śpiewającym artystą?
Michael: To okropne. To najgłupsza, najbardziej szalona historia jaką słyszałem. Znaczy, dlaczego miałbym chcieć tylko mnie i nikogo więcej na tym show, tylko ja? To takie głupie, dla mnie. To szaleństwo. Tego nie ma w moim sercu. Nigdy nie powiedziałbym czegoś takiego. Znów, ktoś coś wymyślił i cały świat w to uwierzył. To takie fałszywe, to nieprawdopodobne.
Oprah: Co byś chciał, najbardziej - co byś chciał żeby świat o tobie wiedział? Zapytałam już o to Liz, teraz pytam ciebie, co byś chciał żeby wiedzieli?
Michael: Znaczy za co mają mnie zapamiętać?
Oprah: Nie za co zapamiętać. A teraz? Zapomnij o ‘za co zapamiętać’.
Michael: O, znany obecnie! Jako artysta, świetny artysta. Ja, ja kocham to co robię i chciałbym, żeby ludzie kochali to co robię. Po prostu chce być kochany gdziekolwiek pojadę. Na całym świecie, bo ja kocham ludzi wszystkich ras, z całego serca, prawdziwym uczuciem.
Oprah: Hmmm. Wiesz, Gene Siskel który jest krytykiem filmowym zadał mi raz takie pytanie. I tak je polubiłam, że chciałabym Ci je zadać.
Michael: Tak?
Oprah: Masz 34 lata. Co wiesz na pewno?
Michael: Hmmm… Co wiem na pewno?
Oprah: Co wiesz na pewno?
Michael: O rany, ciągle się uczę. Znaczy, życie mnie uczy. Nie mogę powiedzieć, że wiem cokolwiek na pewno. Naprawdę tak sądzę.
Oprah: Nie jestem w stanie wystarczająco Ci podziękować za zaproszenie, życzę ci wszelkiego szczęścia jakie jest na świecie. Bardzo mi się podoba to miejsce, ponownie czuję się jak dziecko, obiecałam sobie że gdy wywiad się skończy - na żywo na całym świecie - przejadę się na tym diabelskim młynie.
Michael: (śmiech)
Oprah: I to jest dokładnie to co zamierzam zrobić. Zdejmę te niebieskie buty i przejadę się na tym diabelskim młynie.
Michael: (śmiech)
Oprah: Będę się świetnie bawić i może poczęstuje się popcornem, i kiedy to się skończy może nauczysz mnie moonwalka jak nikt nie będzie patrzył!
Michael: OK, OK, brzmi dobrze.
Oprah: tak! To była zabawa!
Michael: Tak! Mnóstwo zabawy!
[Michael i Oprah wychodzą z teatru i idą razem do parku rozrywki]