Urojenia ?
W mieszkaniu było czysto, ciepło i przytulnie. Lekarka, która przyszła z domową wizytą z uznaniem spojrzała na opiekująca się chorą matką Bognę. Staruszka co najmniej od roku nie wstawała z łózka i dobrze, że ktoś zawsze był blisko.
- No i jak pani Cecylio, jak się pani dziś czuje? – lekarka usiadła na brzegu łóżka chorej.
- Jestem taka słaba - wyszeptała tamta.
- Zaraz panią zbadam – lekarka uśmiechnęła się ciepło – a później chętnie napiłabym się kawy - uśmiechnęła się także do Bogny.
- Zaraz zaparzę. A jaki jest stan mamy? Ostatnio narzekała na serce. Płacze, że niedługo umrze.
Kiedy Bogna zniknęła za drzwiami kuchni lekarka zsunęła z chorej kołdrę i podciągnęła wyżej koszulę.
- Jest pani coraz mizerniejsza - zmartwiła się – musi pani więcej jeść.
Chora popatrzyła z przerażeniem na leżące na stoliku rogaliki i owoce.
- To pani nie wie? Bogna chce mnie otruć – wyszeptała konspiracyjnie.
- Co też pani opowiada – lekarka pogłaskała ją po ręku – takiej opiekunki jak Bogna to ze świecą szukać.
- Pani nic nie wie. Ona jest zła. Utopiła Mateusza a teraz chce otruć mnie.
Wchodząca z filiżanką kawy Bogna stanęła na progu czerwona z gniewu.
- Znów ta stara śpiewka mamy – wybuchła nie zważając na zdziwienie lekarki – wie pani? Mateusz to mój młodszy brat. Urodził się z Downem. Kiedy od nas odszedł ojciec Mateusz któregoś razu poszedł go szukać. Wpadł do stawu i utopił się. Matka za jego śmierć obwinia mnie.
- On był chory, słaby, nieporadny, potrzebował dużo więcej miłości niż inne dzieci. A ty mu wciąż dokuczałaś, nie upilnowałaś wtedy nad stawem. Chciałaś, żeby się utopił, bo go nie kochałaś. Mnie zresztą też! Bo ty wogóle nie umiesz kochać!
- Widzi pani? Mama mówi, że ja nie umiem kochać, ale skąd niby mam umieć, gdy ona we mnie tę miłość zabiła? Gdy dla niej liczył się tylko Mateusz?
- Bo lepiej by było, żebyś wtedy ty się utopiła, nie on – matka jęknęła mściwie.
W pokoju zaległa niezręczna cisza. Lekarka nie próbowała jej przerwać. Czuła, że odgrywał się tu jakiś dramat, którego ona stała się mimowolnym świadkiem.
- Tu są leki, które mogą mamie pomóc- podała po chwili Bognie wypisaną receptę – i proszę mamie wybaczyć. Chorzy w tym stanie mają różne urojenia.
Bogna skinęła głową. Co miała lekarce odpowiedzieć? Że wybaczała matce złe słowa i te jej „urojenia” od wielu już lat? I że wybaczy i teraz, choć to strasznie boli, gdy każdego dnia jej serce jest ranione przez strzałę matczynej nienawiści? Cicho zamknęła za lekarką drzwi, skuliła ramiona jakby nagle ogarnęło ją lodowate zimno i poczłapała do kuchni, gdzie na stole czekała na nią zaparzona herbata z melisy.
Pytania:
Dlaczego uczucie nienawiści jest grzechem ciężkim?
Co na temat nienawiści i miłości mówi w Ewangelii Jezus Chrystus?
KKK
303 Nienawiść zamierzona jest przeciwna miłości. Nienawiść do bliźniego jest grzechem, gdy człowiek dobrowolnie chce dla niego zła. Nienawiść jest grzechem ciężkim, gdy dobrowolnie życzy się bliźniemu poważnej szkody. "A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie..." (Mt 5, 44-45).