Przesł 81 100

ęłęóęłęóęłęóPrzesłanie 81 Cykl 1ęłęó


Zapalcie swoje pochodnie i idźcie, obdarujcie świat swoim ogniem


Umiłowany El-Morya 25 maja 2005


JAM JEST El-Morya, przybyły do was poprzez mojego posłannika.

Dzisiejsze spotkanie będzie całkowicie poświęcone naszym sprawom związanym z Rosją i problemom, które czekają na nasze rozstrzygnięcie, by zabezpieczyć realizację naszych planów w tym kraju.

Wiecie, że w ciągu ostatnich 150 lat próbowaliśmy zrealizować nasze plany związane z tym krajem, który jest odmiennym od pozostałych i nie podobnym do niczego. Za każdym razem, kiedy przystępowaliśmy do realizacji naszych planów i znajdowaliśmy na planie fizycznym przewodnika, poprzez którego moglibyśmy tego dokonać, to przeciwstawne nam siły mocno napierały i byliśmy zmuszeni wycofać się. Jednakże, nie można w nieskończoność uciekać od swojego losu. Jeśli jest plan Boga dla tego kraju, dla Rosji, a twierdzę, że taki plan jest, to należy go zrealizować. Wszelkie przeszkody tylko hartują rycerza na jego Drodze. Wszelkie przeszkody są niezbędne, aby nabyć nawyki i zdobyć lepsze umiejętności. Gdybyście wy, wasi rodzice i dziadkowie nie przeszli tego co wydarzyło się przez ostatnie sto lat, to raczej nie bylibyście w stanie zrozumieć dzisiaj naszej Nauki.

Błędne jest myślenie, że ponieśliśmy porażkę. Porażka ta umiłowani, dotyczy tylko planu fizycznego. Wszystkie ofiary, które były poniesione w tym kraju przez wszystkie lata wojen, rewolucji i represji, były poniesione tylko na planie fizycznym. Ale jeśli rozpatrzycie to, co działo się na planie subtelnym, to zauważycie gigantyczny rozwój dusz. Zobaczycie te możliwości, które były udzielone każdej duszy dla jej wzrostu. Widzicie, że jedni ludzie przynosili siebie w ofierze dla Wspólnego Dobra, podczas gdy inni w pogoni za doczesnymi korzyściami na planie fizycznym dokonywali strasznych przestępstw i tworzyli karmę. Tak było przez całą najnowszą historię.

Bóg chce, żebyście się rozwijali. Bóg chce, żebyście się doskonalili i wzrastali duchowo. Ponieważ Bóg kocha Rosję i jej mieszkańców, to dał On jej narodowi tego kraju możliwość przejścia przyspieszonych testów i szybkiego rozwoju.

Bardzo dużo przeżyto, bardzo dużo smutku i bardzo wiele cierpień przyszło przeżyć. A teraz kraj znajduje się w głębokim duchowym kryzysie i głębokiej stagnacji. Jest to następstwo karmy bezbożności, której dopuścili się ludzie. Wyobraźcie sobie, że właśnie teraz rodzi się pokolenie ludzi, którzy w poprzednim życiu bili się ze sobą na polach wojny domowej i spotykali na przesłuchaniach w czasie represji. Możecie sobie wyobrazić, że właśnie teraz, w tej samej szkolnej ławce siedzi była ofiara i były kat. Ci, którzy zabijali i ci, którzy zabijali i męczyli. A karma wcale nie zniknęła. Karma pozostała i żąda odpracowania.

Wiecie, że jeśli wahadło się zbytnio odchyliło w jedną stronę, to zgodnie z prawami fizyki nieuchronnie musi odchylić się w drugą stronę o taką samą amplitudę. A jeśli zaobserwowaliście na przestrzeni ostatnich stu lat, jak wahadło wychyliło się w stronę bezbożności, niewiary i zaprzeczenia Wyższego Prawa dla całego istnienia, to oznacza umiłowani, że na przestrzeni kolejnych stu lat Rosja skazana jest na Wiarę w Boga i Wyższe Prawo. Ponieważ te 100 lat nie przeszły bez śladu dla rozwoju ludzkich dusz, to zdobyte doświadczenia nie pozwolą im (tym duszom) pogrążyć się w ślepej wierze i w ślepych dogmatach jakiegokolwiek zewnętrznego kościoła.

Dlatego rozpoczynamy nowy cykl w stanie całkowitej duchowej próżni. Bardzo prostym jest dla nas zasadzić chruśniak nowej wiedzy, nowych idei i nowego rozumienia konstrukcji wszechświata w sercach i umysłach dzisiejszego pokolenia Rosji. Żadna ruina na planie fizycznym i żaden mrok w umysłach ludzi nie stanowią przeszkody. Najważniejsze jest zrodzenie nasion dążenia w umysłach i sercach ludzi, rozpalenia ognia wiedzy i rozdmuchania płomienia Boskiej Wolności.

Przyzwyczailiście się polegać na zewnętrzności. Przywykliście budować swoje plany, bazując na swojej zewnętrznej wiedzy nabytej przez umysł. Nadszedł jednak czas, kiedy należy dać Bogu możliwość działania przez was. Wszystko co jest do tego niezbędne umiłowani, to całkowite wyrzeczenie się swego ego, wszelkich przywiązań do rzeczy tego świata. Należy oddać do dyspozycji swoje świątynie Boskiemu kierownictwu. Nam przeszkadza wasze ego. Rozgardiasz waszego umysłu. Bałagan wścibstwa. Należy po prostu zdać się na Wolę Boga. Należy całkowicie podporządkować się Woli Boga.

Wola Boga przejawia się nie w zewnętrznych kościołach. Na planie fizycznym nie istnieje żadna organizacja, która wcielałaby Wolę Boga. Wola Boga umiłowani, przejawia się tylko poprzez was, poprzez wasze serca. Dlatego należy pragnąć całym sercem, ofiarować wszystkie swoje niższe ciała, by urzeczywistniać Wolę Boga dla tego kraju. Należy być opętanym wypełnieniem Woli Boga. Należy być opętanym dążeniem stania się posłusznym narzędziem Boga do realizacji Jego zamysłu dla tego kraju.

Nie proszę was, byście podporządkowali swoją wolę jakiejś zewnętrznej organizacji. Nie proszę was byście zaczęli zwracać się po wszelkie wskazówki do tego posłannika, poprzez którego udzielam tego przesłania. Nie umiłowani. Nie potrzebujecie więcej żadnego pośrednika pomiędzy wami a Bogiem. Pomiędzy wami a Wzniesionymi Zastępami.

Wasze Wyższe JA i wasz Anioł Stróż zawsze znają Boski plan dla waszego „potoku życia”. Dlatego nie jest potrzebne chodzenie do posłanników, jasnowidzów, wróżek lub sług religii po to, żeby poznać plan Boga dla swego „potoku życia”. Wszystko jest zapisane w waszym sercu. Powiedzcie, ilu z was ostatnio rozmawiało ze swoim sercem? Ilu z was próbowało zrozumieć, co mówi jego serce?

W swoim życiu jesteście tak zajęci, że nigdy nie pobędziecie se sobą choćby pięciu minut w ciszy, z dała od zgiełku. Wasze serce ciągle próbuje rozmawiać z wami, lecz go nie słyszycie. Wolicie słuchać swoich przyjaciół, znajomych, oglądać TV, słuchać swojej okropnej muzyki lub po prostu próbować zaczerpnąć wiedzę z gazet, książek i czasopism.

Umiłowani, nie ma w waszym świecie żadnego źródła informacji, które powie jaki jest wasz plan życiowy, czemu wcieliliście się i co będziecie robić teraz i w bliskiej przyszłości. Nie usłyszycie o tym w radio, nie jesteście w stanie poznać tego z programu TV. W żadnych książkach o tym nie przeczytacie. Wasze serce przechowuje tą tak nieodzowną, ukrytą informację. Czeka ono, by podzielić się tą informacją z wami.

Całe Wzniesione Zastępy umiłowani, gotowe są okazać wam całą możliwą pomoc w Boskiej Pracy, dla której przyszliście we wcielenie na Ziemię w tym trudnym czasie. Dlaczego lekceważycie pomoc Niebios? Jak długo będziecie uganiać się w waszym ubogim świecie i szukać sensu życia? Nie jesteście w stanie znaleźć sensu życia nigdzie w otaczającym świecie! Mówię wam to całkiem odpowiedzialnie, bowiem nie może śmiertelne dziedziczyć nieśmiertelnego. Wasza natura w swojej istocie jest Boska. Należy, byście powrócili do swojej Boskiej natury.

Wasze poszukiwania sensu życia w świecie fizycznym są skazane na niepowodzenie od samego początku. Jedyna prawdziwa Droga jest wewnątrz was, w waszych sercach. Jest wiele dróg na tym świecie, którymi ludzie wolą podążać przez różne wcielenia, z życia do życia. A jedyna wierna droga jest przez nich odrzucana.

Bóg jest cierpliwy umiłowani. Obojętnie jak długo będziecie się błąkali w świecie zewnętrznym, to nadejdzie czas i powrócicie do Domu. Dlatego waszym podstawowym zadaniem na najbliższą przyszłość jest odnalezienie tej drogi w swoim sercu. Staniecie się wtedy żywymi przewodnikami na tej Drodze dla wielu zbłąkanych dusz.

Kiedy zaczniecie podążać Drogą prowadzącą do Domu, będziecie zmuszeni zrezygnować ze zbędnego bagażu, który obciąża was i przywiązuje do świata fizycznego. Wasze wibracje zaczną się zwiększać, uczucia i myśli oczyszczą się i staniecie się światłem na Drodze dla wszystkich, którzy wciąż błądzą w ciemności.

Wszystkie cuda i wszystkie skarby świata schowane są głębinie waszych serc. A gdy będziecie w stanie dążeniem zapalić pochodnię w swoim sercu, to wtedy wszystko w was się zmieni i zmieni się też wszystko wokół was.

Niezbędni są nam oddani współpracownicy. Są nam niezbędni rycerze Światła, na których możemy polegać w realizacji naszych planów dla tego kraju i dla całej ludzkości.

Zapalcie swoje pochodnie i idźcie, obdarujcie świat swoim ogniem

JAM JEST El-Morya i daję wam ogień wiedzy.



Przesłanie 82 Cykl 1ęłęó


Nauka o karmie ubóstwa i bogactwa


Pan Surija 26 maja 2005


JAM JEST Surija, przybyły znów z Wielkiego Centralnego Słońca, by spotkać się z wami poprzez tego posłannika.

JAM JEST przybył w celu przekazania waszej świadomości ważnej Nauki o karmie i jej przekształceniu.

Jeśli będziecie rozpatrywać Ziemię z punktu widzenia Wielkich Istot Światła przebywających w wieczności, to cała planeta i wszystko co was otacza, również wasze cztery niższe ciała, są niczym innym jak karmą. Boska Energia jest wykorzystywana przez osoby przyjmujące wcielenie i skłonne w tym kosmicznym cyklu pozostawać na niskich, gęstych planach tego wszechświata. Ta Boska Energia przechodząc i załamując się przez świadomość tych wcielonych osób, jest zagęszczana i kształtuje otaczający was materialny świat.

Ten świat ujawnia się stopniowo ze stanu nieprzejawionego, kształtując dla was gigantyczną scenę. A wy wcielenie za wcieleniem przychodzicie na tę scenę, by odgrywać swoje role. Dlatego ogólnie rzecz biorąc, można powiedzieć, że cały otaczający was świat przedstawia sobą karmę lub stwardniałą energię na skutek waszych nieprawidłowych czynów, myśli i uczuć.

Nawet na postawie swego doświadczenia zdobytego w tym życiu, możecie rozumieć, że raczej nie będziecie w stanie nauczyć się czegoś, jeśli nie będziecie tego czegoś realnie czynić w swoim życiu. Znajdując się we wcieleniu, stale uczycie się i ciągle zdobywacie życiowe doświadczenie. Musicie tak robić, ponieważ znajdujecie się w świecie materialnym po to, by odbyć szkolenie, by zdobyć niezbędne doświadczenie.

Kiedy wasza świadomość osiągnie niezbędny poziom, będziecie w stanie z jej pomocą kierować stanem otaczającego świata. Będziecie w stanie przeobrażać otaczający świat, przepuszczając Boską Energię przez swoją istotę. A ponieważ wasza świadomość będzie mieć wystarczająco wysoki poziom, to wasze wibracje będą także dostatecznie wysokie. Nakładając swoje wibracje na otaczający świat, będziecie w stanie przeobrażać świat fizyczny i zbliżać go coraz bardziej do Boskiego wzorca.

Na tym polega gigantyczna iluzja, gra Boga. Będąc obecnym w każdym z was, z początku Bóg stwarza iluzję, a potem ją zwija. Podobnie dziecko buduje zamek z piasku, a potem go niszczy i buduje następny, znacznie lepszy. Za każdym razem jego twór jest coraz piękniejszy i zbliża się coraz bardziej do doskonałości, za każdym razem przewyższa w doskonałości każdy poprzedni twór. Podobni jesteście bogom, dokładnie tak samo w swoim życiu macie możliwość tworzenia i kształtowania doskonałych wzorców.

Niektóre osoby wolą iść swoją własną drogą, budować swoje życie i otaczającą rzeczywistość według standardów dalekich od doskonałości. Bóg pozwala wam eksperymentować. Sami wcześniej czy później, będziecie w stanie przekonać się, że jeśli to, co tworzycie jest piękne i harmonijne, wtedy jest umieszczane na piedestale, a to co nędzne i odrażające należy przeobrazić. Dlatego, jeśli wolicie kierować się w swoim życiu niskimi standardami i bezbożnymi wskazówkami, to pozwolono wam tak robić.

Znajdujecie się w waszym świecie dlatego, by nauczyć się odróżniać Boskie wzorce od ich spaczonych kopii. Należy nauczyć się rozróżniania we wszelakich dziedzinach swego życia. W warunkach dualnego świata wszystko wydaje się dwoistym. To, co wydaje się dobre, może okazać się złe, a to, co wydaje się złe, może okazać się bezcenną pomocą w rozwoju waszej duszy.

Dlatego zaleca się, by nigdy nie osądzać waszym zmysłowym umysłem. Ostatni nędzarz (według waszej świadomości) może okazać się duchowym bogaczem, posiadającym naprawdę bezcenne skarby swojego ciała kauzalnego. Osoba ta specjalnie przyszła we wcielenie, by zdobyć doświadczenie nędznego istnienia, ponieważ wszystkie jego królewskie wcielenia nie dały mu tej możliwości. Przyjęcie do swojej świadomości żebraczego istnienia i pokorne zaakceptowanie go jest bardzo wysokim duchowym osiągnięciem. Wiele wzniosłych dusz, kiedy przychodziły we wcielenie pojmowało, jak cenne jest takie doświadczenie i dobrowolnie rezygnowało ze swojego majątku i statusu społecznego, i zostawało żebrakami. Znacie sporo przykładów opisanych w historii. Ja wspomnę tylko Franciszka z Asyżu i Gautama Buddę.

Gdybyście spotkali w lesie siedzącego Buddę w okresie jego próby, zapewne pomyślelibyście, że to jakiś nic nie znaczący, nie zasługujący na uwagę biedak. Pomylilibyście się i przegapilibyście okazję nawiązania relacji z majestatycznym i starożytnym duchem. Dlatego tak niezbędny jest dla was dar rozróżnienia.

Inny przykład. Znacie ludzi posiadających duże bogactwo. A czy wiecie, że wielu z nich otrzymało to bogactwo jako najwyższą próbę? Czy wiecie, jak jest im ciężko nieść brzemię swojego bogactwa? Mogę wam powiedzieć, że zarówno wśród bardzo bogatych jak i wśród bardzo biednych ludzi są wysokie dusze, są także dusze, które na przestrzeni długiego czasu uchylały się od Boskiej Drogi, wyznaczonej każdej duszy. Kontrasty waszego świata i przepaść rozdzielająca bogatych i biednych, świadczą o niezrównoważeniu karmy tego świata. W tym czasie stwarza to bardzo dobre warunki do rozwoju waszych dusz. Tak umiłowani, jakkolwiek dziwne nie wydawałoby się wam to twierdzenie, to wasza karma stwarza bardzo dobre warunki do rozwoju waszych dusz.

Karma reprezentuje waszego trenera, który stale obciąża was i nie pozwala na odprężenie. W ten sposób stale jesteście w dobrej formie, w gotowości do pokonywania siebie i wypracowywania Boskich cech. Wielkie bogactwo i wielka bieda są skutkiem wielkiej karmy. Zdarza się tak, że człowiek sam zapracował na swoją karmę, lecz bywa również tak, że osoba dobrowolnie bierze na siebie tę karmę, by ją oczyścić w tym wcieleniu i w ten sposób ułatwić karmę ludzkości. Trzeba umieć to rozróżniać.

Najlepszy stosunek do bogactwa i do biedy jest wtedy, kiedy jednakowo, równo i spokojne odnosicie się do przepychu i nędzy. Najważniejszy jest tu stan waszego umysłu. Jeśli traktujecie na równi i biedę, i bogactwo, to świadczy to o waszym nieprzywiązaniu do zewnętrznych przejawów. Należy rozwijać w sobie zdolność stosunku bez uprzedzeń do otaczających was ludzi. Ani bogactwo, ani bieda nie świadczą o rozwoju duszy, lecz wasz stosunek do nich świadczy o poziomie duchowych osiągnięć.

Gdy większość ludzkości w swojej świadomości będzie prawidłowo odnosić się do kwestii bogactwa i biedy, będzie to oznaką odpracowania przez ludzkość tego rodzaju światowej karmy. Na Ziemi nie będzie więcej ani biednych ani bogatych. Dlatego szczerze mówiąc, bogactwo jednych i bieda innych są po prostu jednym ze skutków waszej niedoskonałej świadomości. Pokonując w swojej świadomości tę niedoskonałość, nie będziecie więcej w swoim życiu napotykać ani zbytniej biedy ani nadmiernego bogactwa. Dlatego ani walka z bogatymi, ani walka z biednymi nie mają żadnego sensu. Sens ma tylko walka ze swoją niedoskonałą świadomością, która neguje ubóstwo i dąży do bogactwa. Więcej nie będzie ani bogatych ani biednych, kiedy świadomość większości ludzkości osiągnie właściwy stosunek do ubóstwa i bogactwa.

Źródłem waszej biedy jak i bogactwa jest karma zbytniego przywiązania do przedmiotów tego świata. Możecie dobrowolnie przyjąć na siebie tą karmę do oczyszczenia lub nagromadzić przez nieprawidłowe wykorzystanie Boskiej Energii w poprzednich wcieleniach. Wszystko co was otacza, jest skutkiem waszej karmy i karmy ludzkości - każda cecha, każdy przejaw tego świata, każde uczucie i każda myśl. Wszystko to stwarza owe tło, tą scenę, pozwalającą waszej duszy przejść najbardziej jakościowe szkolenie i rozwijać się.

Może wydawać się, że wasze życie jest całkowicie bez wyjścia. Ale może będzie dla was wielkim pocieszeniem, jeśli powiem, że wiele Istot Światła zazdrości wam, że posiadacie tak dobre warunki do rozwoju swoich dusz. I wiele z nich chętnie zamieniłoby się z wami miejscami, gdyby to było zgodne z Boskim Prawem. Dlatego waszym zadaniem będzie osiągnięcie najszerszego poglądu na rozwój swojej duszy i w całości na rozwój ludzkości, i całego wszechświata.

Będę rad, jeśli mój dzisiejszy wykład przyczyni się do zmiany waszej świadomości we właściwym kierunku.

JAM JEST Surija i przesyłam wam swoje pozdrowienia z Wielkiego Słońca Centralnego.



ęłęóęłęóęłęóPrzesłanie 83 Cykl 1ęłęó


Nauka o miłości i życiowych próbach


Pan Majtreja 27 maja 2005


JAM JEST Pan Majtreja, przybyły znów poprzez tego posłannika.

Słodycz naszych kontaktów i informacja, którą zamierzam podzielić się, będą dla was pożyteczne.

Tak rzadko zdarza mi się obcować z niewzniesioną ludzkością i tak rzadko wam się zdarza obcować ze Wzniesionymi Mistrzami, że żadna informacja nie będzie zbyteczna, a czas przeznaczony przez was na czytanie tego przesłania będzie słodki. Chcę porozmawiać z wami o miłości, która jest najważniejsza. Chcę porozmawiać o miłości, ponieważ nie ma dla was teraz niczego ważniejszego.

Gdyby wydarzył się cud i wszyscy ludzie naraz zaczęliby doznawać uczucia Miłości, to mogę was zapewnić, że wtedy wydarzyłby się momentalnie cud przemienienia. Miłość jest wartością, której chronicznie brakuje waszemu światu. Lecz tak naprawdę Miłość jest wartością, która jest pierwotnie właściwa temu światu. To, że stale odczuwacie niedosyt Miłości oznacza podążanie fałszywą Drogą.

Gdybyście byli w stanie stale odczuwać to piękne, nieprzezwyciężone uczucie! Wasz rozum i ciało emocjonalne stale znajdowałoby się w wyniosłym stanie. Wasze wibracje stale znajdowałoby się na najwyższym, dostępnym wam zakresie. (zdanie zgubione) I czego jeszcze trzeba wam, umiłowani?

Kiedy człowiek napełni się wysokimi wibracjami, kiedy napełniony jest Boskim uczuciem Miłości, to wtedy doznaje bezprzyczynowego stanu szczęścia, pełni sensownego życia, stanu pokoju i harmonii. Mam na myśli nie to zjawisko, które większość ludzkości Ziemi nazywa miłością, i która w istocie nie ma nic wspólnego z prawdziwą Miłością, czystą Miłością, Boską Miłością.

Mogę wam powiedzieć z całkowitą pewnością i wiarygodnością, że prawdziwe uczucie Miłości jest w waszym świecie tak wielką rzadkością, jak wasze spotkanie ze Wzniesionymi Mistrzami. Gdybyście byli w stanie podwyższyć swoje wibracje do uczucia Boskiej Miłości choćby krótkotrwale, to wtedy prawie natychmiast bylibyście w stanie obcować ze Wzniesionymi Mistrzami.

Wzniesieni Mistrzowie są wrażliwi na Miłość. Dlatego prosimy o przesyłanie nam swojej Miłości. Dla nas nie ma wyższej rozkoszy niż odczuwanie waszej Miłości. A jeśli wibrujecie na częstotliwości Miłości, to dokładnie tak samo będziecie odczuwać naszą Miłość.

W wielu Naukach udzielonych poprzez wielu posłanników mówi się, że Miłość jest kluczem. Czy rozumiecie teraz, czemu Miłość jest kluczem? Ponieważ uczucie to jest zdolne momentalnie podwyższyć wasze wibracje do poziomu zbliżonego wibracjom eterycznych oktawach Światła. Jesteście wtedy w stanie ustanowić więź z każdym Mistrzem, do którego w danej chwili odczuwacie Boską Miłość.

Sygnałem gotowości obcowania z naszym światem będzie odczuwanie przez was uczucia Miłości, prawdziwej Miłości, Boskiej Miłości. Tylko to uczucie Miłości tworzy absolutnie nieprzenikliwą ochronę przed napadami ze strony wszelkich negatywnych sił i energii, ze strony wszelkich osobników, którzy podporządkowali siebie działaniu tych sił.

Dlatego bardzo proste jest określenie kierunku, w którym podążacie. Jeśli doznajecie uczucia bezprzyczynowej Miłości, radości, pokoju, to podążacie w słusznym kierunku. Gotowi jesteście objąć cały świat i okazać mu pomoc. Ogarnia was bezprzyczynowa hojność, radość, pragnienie dawania, dawania i dawania swego Światła, swojej Miłości. Pragniecie obdarować swoją Miłością cały świat, niczego w zamian nie oczekując. I odwrotnie, kiedy zabłądziliście albo idziecie nie w tą stronę, będziecie odczuwać niedosyt Miłości i wskutek tego - podejrzliwość, strach, osądzanie. Każdy człowiek napełniony Miłością będzie miał wibracje tak inne od was, że odczujecie wobec niego rozdrażnienie.

Widzicie, że kryterium słuszności Drogi, którą podążacie, jest bardzo proste. Albo odczuwacie uczucie Miłości, albo nie odczuwacie go. Ponieważ to szlachetne uczucie jest w stanie odczuwać tylko nieduży procent ludzi Ziemi, to sami możecie ocenić, ilu ludzi podąża właściwą Drogą.

Jeśli przyzwyczailiście się odczuwać Miłość, wtedy brak Miłości odczujecie jak wielką biedę. Natychmiast odczuwacie, że brakuje wam Miłości. Mogę wam powiedzieć w sekrecie, że kiedy przechodzicie swoje testy na Drodze, to uczucie Miłości jest blokowane. W tym wypadku wibracje są zaniżone i wchodzicie w stan bez wyjścia. Jesteście wtedy wystawieni na wszelkie negatywne uczucia, właściwe waszemu światu i wciąż obecne w waszej aurze jako niewartościowe, negatywne energie. Przejście testów na waszej Drodze jest bardzo ważnym i niezbędnym elementem.

Testy, które przechodzicie, są egzaminami. Bardzo łatwo jest iść przez życie i podejmować słuszne decyzje, kiedy wasze wibracje są harmonijne i wysokie. Lecz trafiając na te same sytuacje, a będąc w nieharmonijnym stanie świadomości, macie trudności w podejmowaniu słusznego wyboru. Jest to podobne do egzaminu z tabliczki mnożenia. Przypomnijcie sobie, jak trudno było odpowiedzieć, ile wynosi pięć pomnożone przez sześć lub osiem pomnożone przez siedem, kiedy stoicie przed całą klasą i wszyscy patrzą na was, choć w domu, w spokojnym otoczeniu bez trudu odpowiedzielibyście na te pytania.

Testy są niezbędne, byście nauczyli się dokonywać prawidłowego wyboru w każdej życiowej sytuacji . Zawsze należy wybierać górną, Boską Drogę. Obojętnie, jak silna jest otaczająca iluzja, należy stale pamiętać, że jest inna, Wyższa Rzeczywistość. Ta Rzeczywistość jest prawdziwym Domem, a w tym świecie jesteście po prostu wędrowcami.

Kiedy pomyślnie przechodzicie swój test, uczucie Miłości powraca do was natychmiast. Tym sposobem zawsze możecie wiedzieć, czy przeszliście test i na ile pomyślnie i szybko.

Wielu z was wyraża swoje pragnienie służby Wzniesionym Mistrzom. Wielu z was jest całkowicie szczerych w swoim porywie. Lecz zapominacie, że zanim pozwolą wam kierować samochodem, pociągiem czy samolotem, należy przejść szkolenie i zdać egzamin na prawo kierowania. To samo proponujemy zrobić, zanim powierzą wam ważną służbę. Proponujemy wam przejście szkolenia i zdanie szeregu egzaminów końcowych.

Jednak większość ludzi, kiedy zaczną się testy i życiowe egzaminy, wtedy szybko zapomina o swoim pragnieniu służby Wzniesionym Mistrzom i ludzkości Ziemi. Oblewają swoje testy i nie wytrzymują końcowych egzaminów. A potem bardzo się dziwią, że wyrażali swoją gotowość służby, lecz im odmówiono.

Jak możemy okazać zaufanie i powierzyć wam odpowiedzialne dzieło, jeśli nie jesteście w stanie nawet przez kilka miesięcy pamiętać o swoich prośbach i pragnieniach złożonych przed ołtarzem? Wiele osób tak bardzo lęka się testów i związanych z nimi doświadczeń życiowych, że są gotowi zrezygnować ze swoich próśb, swoich przysiąg i swoich obietnic złożonych przed ołtarzem i w swoich listach do nas. Kiedy po jakimś czasie oni znów przypominają sobie o swoim pragnieniu służby, wtedy okazuje się, że przegapiono możliwość, a kosmiczne cykle i ziemskie terminy nie pozwalają na rozpoczęcie nowego cyklu wtajemniczenia. Żal, że wielu naszych uczniów przegapia możliwość za możliwością i całe ich życie przechodzi na próżno z punktu widzenia rozwoju duszy.

Dlatego bądźcie czujni. Kiedy nadejdzie wasza kolej zdawania testów i przechodzenia wtajemniczenia, to nie skręcajcie z obranej Drogi. Wspomnijcie to uczucie Miłości, które was wiodło, które było waszą gwiazdą przewodnią i spróbujcie znaleźć tą decyzję w każdej sytuacji życiowej, która przywróci wam uczucie Miłości.

Testy nie bywają lekkie i nie bywają lekkie próby i egzaminy, ale takie jest Prawo tego Wszechświata. Należy przejść nieodzowne testy wcześniej, zanim powierzą wam służbę. Pamiętajcie, że nie ma testów, których nie da się przejść. Dawane jest wam dokładnie tyle, ile jesteście w stanie wytrzymać, nawet znajdując się na granicy swoich sił i możliwości.

Z Miłością do was JAM JEST Majtreja



Przesłanie 84 Cykl 1ęłęó


Wasz świat podlega zmianie, a może być ona dokonana

tylko drogą zmiany waszej świadomości


Umiłowany Jezus 28 maja 2005


JAM JEST Jezus, przybyły do was tego dnia.

Treścią mojego dzisiejszego wykładu jest materiał, bez którego wasze podążanie Drogą, będzie mało skuteczne. Dlatego należy znaleźć czas i skrupulatnie zapoznać się tym materiałem.

Wiecie, że chodziłem po Ziemi powiedzmy 2000 lat temu. Wydarzenie to stało się tak znamienne w oczach mnóstwa ludzi, że bardzo wielu z nich uwierzyło we mnie jako w Syna Bożego i swego Zbawiciela. Wiara ta stała się fundament religii, którą znacie jako chrześcijaństwo. Lecz muszę zauważyć, że nigdy, w ciągu całej historii swego istnienia chrześcijaństwo nie odzwierciedlało istoty Nauki, której ja nauczałem, kiedy byłem na Ziemi.

Mało tego, pragnę zasiać w waszych umysłach i sercach nieufność wobec chrześcijaństwa i wobec każdej innej religii tego świata. Po prostu pragnę skierować wasz umysł i obrócić waszą uwagę nie na zewnętrzne przejawy Nauki, co reprezentują wszystkie kościoły chrześcijańskie, a na wewnętrzną istotę mojej Nauki. Wtedy zrozumiecie, czemu byłem ukrzyżowany.

Wewnętrzny sens mojej Nauki polega na tym, że ten świat jest światem tymczasowym (doczesnym) i należy, byście się przygotowywali do przejścia w nowy świat, Boski świat, który jest waszym prawdziwym Domem, skąd przyszliście i gdzie powrócicie. Dlatego nie ma żadnej religii na tym świecie, która odzwierciedlała sens (istotę) mojej Nauki.

Sekret polega na tym, że każda religia reprezentuje przejawienie* (załamanie, zniekształcenie) Boskiej Prawdy w umysłach wcielonych ludzi, próbujących swoimi słowami wyrazić Boską Prawdę. Ponieważ świadomość tych ludzi jest daleka od doskonałości, to Prawda, którą oni wyrażają w zewnętrznej religii jest również daleka od realnej Boskiej Prawdy. Dlatego Bóg stale posyła na świat posłanników i proroków, by przypomnieć o prawdziwej wierze i o prawdziwej religii. Religii opartej nie na kulcie i czczeniu czegoś znajdującego się poza wami, lecz religii opartej na uwielbieniu Jedynego, znajdującego się wewnątrz was, w waszym sercu. Religia serca, kształcąca powszechną Miłość do całego stworzenia i jedność wszystkich cząstek życia.

W tej Wierze lub religii nie ma miejsca na akceptowanie przewagi jednego ludzkiego osobnika nad innym ludzkim osobnikiem. W tej Wierze lub religii wszyscy znajdują się w absolutnie równym położeniu przed Jedynym Twórcą, Bogiem Stwórcą. I wszyscy są służącymi w świątyni Pańskiej.

Ponieważ ludzka świadomość jest niedoskonała, to ta niedoskonałość stała się przyczyną nierówności ludzi. Majątkowa nierówność doprowadziła do podziału ludzkości na bogatych i biednych oraz nierówność społeczna, która doprowadziła do podziału ludzi na różne warstwy społeczne i kasty, co z kolei spowodowało nierówny, niejednakowy dostęp różnych warstw ludności do wykształcenia, informacji i różnych materialnych dóbr.

Każda nierówność, charakterystyczna dla waszego świata, jest skutkiem waszej niedoskonałej świadomości. W rzeczy samej, wszyscy jesteście równi przed waszym Ojcem. I każdego z was Ojciec Niebiański jednakowo kocha i o każdego się troszczy.

Jednakże mocą własnych indywidualnych właściwości, pierwotnych dla was, stwarzacie sobie takie warunki karmiczne, które powodują ograniczenia. Każdy z was w określonym czasie okazuje się, że jest na różnym stopniu rozwoju swojej świadomości. Jedni osobnicy otrzymują możliwość wielkiego awansu na Drodze z powodu wypracowanych wcześniej zasług z przeszłych wcieleń. Inni osobnicy opóźniają się w swoim rozwoju, a ich świadomości jest bardzo trudno pojąć nawet elementarną wiedzę.

Dlatego umiłowani, Bóg dopuszcza tak wielką ilość różnych wiar, różnych religii, nawet nie patrząc na to, że wiele z nich zbytnio zniekształca Boską rzeczywistość, jednak dla kogoś właśnie takie podejście będzie stosowne na tym etapie rozwoju świadomości, który osiągnął ten osobnik.

W pełni zdajemy sobie sprawę z tego, że przesłania podawane obecnie od nas poprzez tego posłannika, będą rozumiane przez bardzo małą ilość ludzi. U innych ludzi, szczególnie u tych, którzy bardzo sztywno przywiązali swoją świadomość do jakiejś doktryny religijnej, te przesłania nie wywołają niczego, prócz rozdrażnienia i chęci rozliczenia się (zemsty) z człowiekiem, poprzez którego je otrzymali. I możecie znów znaleźć się w takiej samej sytuacji, w której ludzkość znalazła się 2000 lat temu, kiedy rozwścieczony tłum krzyczał: «Ukrzyżuj go!»

Być może, obecnie nie dojdzie do bezpośredniej rozprawy fizycznej. Lecz negatywne siły działające w waszym świecie postarały się, by cały arsenał środków czarnej magii i czarnoksięstwa był dostępny dla każdego chętnego. Spójrzcie na półki waszych księgarń. Przy całej obfitości książek, którymi są zastawione, znajdziecie może kilkadziesiąt książek, które rzeczywiście są niezbędne do duchowego rozwoju i wzrostu. Pozostałe 90% książek stanowi duchową namiastkę, których czytanie w najlepszym przypadku jest bezużyteczne, a w gorszym ma po prostu niszczycielski wpływ na waszą świadomość, na sposób myślenia i dosłownie programuje was na wykonywanie negatywnych czynów.

Dlatego zawsze odczuwam ogromną radość, kiedy obserwuję z planu subtelnego, jak znajduje się jeszcze jeden człowiek, który otrzymał dostęp do tych przesłań znajdując w gąszczu internetu strony, na których są one umieszczone. Mi taki człowiek przypomina nagły rozbłysk światełka, rozumu, miłości, dążenia i wiary w mroku waszego świata. Obserwuję, jak coraz więcej i więcej podobnych światełek rozbłyskuje w krajach, gdzie rozumieją język rosyjski, w którym są udzielane przesłania. Żałuję, ale na razie nie udaje się nam znaleźć zaufanych ludzi, poprzez których moglibyśmy dokonać tłumaczenia tych dyktand na inne języki świata. Dlatego, proszę tych, którzy czują w sobie pragnienie, i dążenie, i możliwość do tłumaczenia lub wsparcia tłumaczenia tych przesłań na inne języki świata, proszę, nie szczędźcie wysiłków, by wykonać moją prośbę i wypełnić tą ważną służbę światu.

Przesłania te są jak świeży wiatr wdzierający się w zatęchłą atmosferę ludzkości. Dla niektórych ten świeży wiatr przemian jest pożyteczny, ponieważ lubią wystawiać siebie na jego porywy, ponieważ przeczuwają w nim to nowe, które nieuchronnie przyjdzie na Ziemię. I już przychodzi przez umysły i serca tych, którzy czytają te przesłania. Z drugiej strony bardzo wielu ten świeży wiatr będzie tak mocno rozdrażniać, że zechcą oni za wszelką cenę zamknąć to źródło odnowienia i uzdrowienia ludzkiej świadomości. Bowiem wyczuwają oni niebezpieczeństwo wychodzące z tego źródła, tę siłę, która może zburzyć ich zwykły tryb życia i zmusić, by przystosowywali się do nowego świata i zmieniających się warunków istnienia w tym świecie.

Mogą oni, tak jak 2000 lat temu, skierować swoje wysiłki, aby fizycznie rozliczyć się (zemścić) ze źródłem Światła lub poczynić starania, by stłumić je swoimi bezbożnymi działaniami. Jednakże, czy przypominacie sobie przesłanie umiłowanego Suriji (9 marca 2005)? Każdy, kto podejmie jakiekolwiek działania przeciwko naszemu posłannikowi, będzie niósł najcięższy rodzaj karmy, właściwej waszemu światu, karmę bezbożności.

Każdy człowiek, który jawnie lub w swojej świadomości walczy przeciwko Bogu, przeciw Prawu Boga, podobny jest do guza rakowego, który potrzeba leczyć, a jeśli nie poddaje się leczeniu, to wtedy konieczna jest pilna operacja w celu uwolnienia Boskiego organizmu od tego guza. Będzie to zrobione, już jest robione dla dobrego zdrowia całego organizmu tego wszechświata, którego częścią jest ta planeta.

Wasi prawdziwi wrogowie nie obradują gdzieś we władzach i nie przewodzą jakiejś religii. Wasi prawdziwi wrogowie, z którymi należy prowadzić bezlitosną walkę znajdują się wewnątrz was. Są to przede wszystkim wasze nieokrzesanie (zacofanie) i niechęć zmiany swojej świadomości.

Znajdziecie tysiące przyczyn, by usprawiedliwić każde swoje działania, każdą swoją negatywną cechę, swoje myśli i uczucia, zamiast zrezygnować ze swoich niedoskonałości i ofiarować wszystkie swoje przywiązania do tego świata, wszystkie swojej wady na ołtarzu służby prawdziwemu Bogu, znajdującemu się w was, w waszym sercu.

Wiem, że dla każdego z was nastanie dzień, kiedy Światło rozumu rozjaśni ciemności waszej istoty i dokonacie swego ostatecznego wyboru i już nigdy więcej nie będziecie w świadomości oddzielać siebie od Boga, którego cząstką jesteście. Będziecie znajdować sens swojego życia i sens swojego istnienia w pełnej pokorze Woli Boga i służbie wypełniającą tą Wolę w otaczającej rzeczywistości.

Wasz świat podlega zmianie, a może być ona dokonana tylko drogą zmiany waszej świadomości. To jest prosta Prawda, której przyszedłem uczyć 2000 lat temu, lecz ludzie woleli ukrzyżować mnie, a nie zmieniać swoją świadomość.

Cóż, teraz wy znów stoicie przed tym samym dylematem i znów macie dokonać swego wyboru. Dlatego życzę wam, byście tym razem dokonali właściwego wyboru i wreszcie ukorzyli się Woli Boga i zostali jego szczerymi sługami na wieki.

JAM JEST Jezus.


* przejawienie (załamanie) - zapewne chodzi tu o zjawisko podobne do załamania światła przy przejściu z jednego ośrodka do innego, np. bardziej gęstego. Następuje wtedy zmiana kierunku promienia światła, czego skutkiem są tzw. obrazy pozorne (optyka w zakresie podstawowym).



Przesłanie 85 Cykl 1ęłęó


Możecie wyprzeć całą niedoskonałość z waszego świata za pomocą Miłości


Umiłowany Lanelo 29 maja 2005


JAM JEST Lanelo, przybyły do was znów!

JAM JEST przybył dać wam możliwość zapoznania się z moimi myślami i przemyśleniami o Rosji i sytuacji na świecie. Waszą wolną wolą jest przyjąć moje przemyślenia do wiadomości lub nie, kierować się nimi w swoim życiu lub odrzucić je. Ubolewam, ale rzadko wsłuchujecie się w rady, które otrzymujecie od nas.

Dla wielu z was informacja zawarta w tych przesłaniach niczym nie różni się od informacji otrzymywanych z czysto ludzkich źródeł. Przyczyną tego jest słabość (ułomność) waszej Wiary. W żaden sposób nie możecie uwierzyć swoim ludzkim umysłem, że Wzniesione Zastępy są w stanie tak po prostu przychodzić i rozmawiać z wami.

Dzieje się dokładnie to umiłowani, co dopuszczacie w swojej świadomości. Jeśli w nieskończoność powtarzacie w swojej zewnętrznej świadomości, że w Rosji nigdy nic się nie zmieni i lepiej nie będzie, to naiwnością będzie oczekiwać, że wokół nastąpią jakieś zmiany.

Należy, aby wasza świadomość najpierw zaakceptowała zmiany, a potem następuje osadzanie tych zmian na plan fizyczny. Pamiętajcie, że energia, Boska Energia, może zstępować do waszego świata tylko po krystalicznej strunie umocowanej w waszym sercu, w tajemnym przybytku (świątyni) serca. Boska Energia zstępująca na świat poprzez serca zabarwiana jest waszymi myślami, uczuciami i dążeniami. Jeśli stale powtarzacie w świadomości i stale trzymacie w głowie same złe myśli i podobne przeczucia dotyczące przyszłości Rosji, to czy nie wydaje się wam dziwne (naiwne), by potem oczekiwać jakichś pozytywnych zmian w tym kraju?

Dlatego w najbliższym czasie koniecznie nauczcie się wypracowywania pozytywnego nastawienia na otaczającą rzeczywistość. Należy kultywować w świadomości pozytywne wizerunki przyszłości swego kraju, miejsca zamieszkania, czy nawet swojej rodziny. Wypracujcie nawyk, by za każdym razem po ukończeniu swoich obowiązków medytować dla dobra Rosji. Włączcie wspaniałą muzykę klasyczną rosyjskich kompozytorów Rachmaninowa, Czajkowskiego, muzykę wybitnych kompozytorów światowych Bacha, Beethovena, Mozarta. Rozmyślajcie nad przyszłością swojego kraju, jaką chcielibyście ją widzieć.

Wyrażajcie nawet najbardziej fantastyczne, na pierwszy rzut oka, idee. Budujcie w swojej świadomości szczęśliwą przyszłość dla swego kraju. Jeśli macie trudności w koncentracji na całym kraju, to możecie rozmyślać o działalności, którą może prowadzić wasza grupa. A jeśli nie należycie do żadnej grupy, to możecie budować w swojej świadomości przyszłość dla swojej rodziny, swoich krewnych i bliskich i wreszcie dla siebie osobiście. A jeśli nie wystarcza wam na to fantazji, to wtedy proszę zastanowić się nad tym, czym jest dla was szczęście. Co chcielibyście zmienić w swoim życiu, by stale odczuwać stan szczęścia, pokoju, harmonii i miłości? (w tym akapicie zgubiono dwa zdania)

Kiedy tylko znajdujecie się we wzniesionym stanie świadomości, kiedy odrzucacie od siebie przygnębiające myśli i uczucia, to stajecie się kanałem Światła dla swego świata. Wyobrażajcie sobie jak do serca, nieprzerwanym strumieniem wlewa się czysta Boska Energia. Posiadacie tą Energię i spoczywa na was pełna odpowiedzialność za pozostawanie Jej w stanie czystości i świętości. Poczujcie, jak ta Energia napełnia waszą aurę. A aura rozszerza się i wyrównuje. Całe ciało zanurza się w stan błogości, rozkoszy. Odczuwacie pokój i ufność w sobie, w swoją przyszłość. Rozumiecie, że Bóg troszczy się o was w każdej minucie pobytu na Ziemi. Niezbędna jest tylko czujność i wsłuchanie się w rady otrzymywane od swojej Wyższej części. Wyższe JA zawsze wie, co należy robić. Wsłuchajcie się w jego rady, przyjmujcie jego pomoc w waszych ziemskich sprawach, nie opierajcie się.

Kiedy przepełnicie się uczuciem pokoju i miłości, to proszę spróbować rozprowadzić to uczucie na cały pokój. Wyobraźcie sobie, jak wasza aura poszerza się i obejmuje cały pokój. Potem aura kontynuuje poszerzanie i obejmuje już cały wasz dom. Aura dalej poszerza się i obejmuje już domy sąsiadów i całe miasto. Każdy człowiek, który znajdzie się w polu waszej aury, staje się również taki spokojny, harmonijny i zrównoważony jak wy. Wszystkie złe i trwożne myśli opuszczają każdego człowieka, który trafi w pole działania waszej aury.

Z każdym uderzeniem serca wasza aura poszerza się coraz bardziej. Z każdym wdechem i wydechem zasięg oddziaływania waszej aury staje się coraz większy. Możecie wyobrażać sobie, jak w pole działania waszej aury dostaje się cały kraj i cała kula ziemska. Cały świat odczuwa stały niedostatek Miłości, spokoju. Możecie obdarować swoją Miłością cały świat, każdą żywą istotę znajdującą się na Ziemi. Wyobraźcie sobie, jak wiele istot na tej planecie potrzebuje waszej pomocy właśnie teraz. I fale Miłości wychodzące z waszego serca w tym momencie są w stanie zapobiec czyjejś śmierci lub ulżyć komuś w cierpieniu.

Obdarujcie waszą Miłością świat. Jest to coś, co możecie zrobić dla świata, a co nie wymaga od was żadnych dodatkowych nakładów. Prześlijcie waszą Miłość prezydentowi swego kraju. Prześlijcie waszą Miłość wszystkim ludziom, którzy sprawują władzę, a od których zależy zmiana sytuacji w waszym kraju.

Kiedy człowiek doznaje Miłości, przesyłanej pod jego adresem, to dodaje mu to siły i pewności w dokonywaniu poprawnych Boskich działań. Módlcie się o to, by wasi przywódcy byli w stanie otrzymać do swego serca Boską Mądrość, by ich serca otworzyły się na Boskie kierownictwo. Wasz kraj jest waszym dzieckiem, waszym zbiorowym dzieckiem. Na każdym z was spoczywa odpowiedzialność za przejawianie troski o to dziecko. Obecnie wasz kraj przypomina bezpańskie dziecko, nikomu nie potrzebne, które wszyscy przeklinają. Zmieńcie swój stosunek do tego dziecka, a sytuacja w kraju się zmieni.

Dałem wam dziś wskazówki na temat codziennej pracy. Możecie sami przygotować tekst medytacji i powtarzać go. Jedyny warunkiem jest szczerość i czystość waszych uczuć. Jak możecie igrać sobie Miłością, jak możecie igrać sobie troską o swój kraj? Należy czynić to szczerze. Szczerze wprowadzać swoją Miłość w każdą nieharmonijną sytuację, która pojawia się w waszym kraju.

Otóż, najpierw zharmonizujcie siebie. Odczujcie Boską Energię napływającą do was, do serca. Odczujcie ciepło w sercu. Odczujcie, jak Boska Miłość i harmonia przenikają do was z Boskiego świata. Teraz możecie rozprzestrzeniać tę Miłość i tę harmonię na cały kraj, na cały świat. A kiedy w swoim życiu napotkacie jakąś nieharmonijną sytuację, to zawsze przypomnijcie sobie to uczucie Miłości w sercu, a podczas medytacji i prześlijcie tę Miłość z serca do tej sytuacji.

Walczyć z niedoskonałością całego świata nie możecie, lecz możecie wyprzeć całą niedoskonałość z waszego świata za pomocą Miłości.

JAM JEST Lanelo, z miłości do was


Co prawda przesłanie treściowo dotyczy Rosji, lecz właściwe będzie zastosowanie tych treści do Polski, ponieważ jest wiele do naprawy w naszym kraju. [przyp. red.]



ęłęóęłęóęłęóPrzesłanie 86 Cykl 1ęłęó


Wierzę w wielką przyszłość Rosji

i pragnąłbym obdzielić każdego z was cząstką swojej wiary


Umiłowany Mikołaj Roerich 30 maja 2005


JAM JEST Mikołaj Roerich, Wzniesiony Mistrz, przybyły do was przez tego posłannika.

Tak wiele chciałbym powiedzieć ludziom Ziemi, znajdujących się teraz we wcieleniu. Lecz trzeba powiedzieć tylko to co niezbędne. Udzielić właśnie tych rad i zaleceń, z których możecie skorzystać w obecnym czasie.

Niezbędnym jest uzupełnienie tego, co wcześniej powiedziano dosłownie kilkoma pojęciami i wyjaśnieniami, które są dla was niezbędne. Gdybym teraz był we wcieleniu, to skierowałbym wszystkie swoje siły, całą swoją energię i wszystkie swoje środki pieniężne tylko na jedno: stworzenie bezpłatnego sytemu kształcenia dla dzieci w takim wieku, kiedy są one najbardziej chłonne na odbiór wszelkiego rodzaju informacji, kiedy ich umysły nie są jeszcze zablokowane potokiem fałszywej informacji, wylewanym ze światowych środków masowego przekazu.

Włożyłbym maksimum swoich wysiłków, by spotkać się z ludźmi mającymi w swoich rękach władzę, a także z ludźmi mającymi w swojej dyspozycji środki pieniężne. Trzeba znaleźć właściwe słowa, trzeba starać się namówić ich do stworzenia szerokiej sieci oświatowych placówek dla dzieci zdolnych, mających dociekliwy umysł. Należy kształcić globalnie humanistów z obowiązkowym nauczaniem historii sztuki, historii świata, historii religii oraz współczesnych środków komunikacji. Właśnie najlepsze jest szerokie podejście i nauczanie najlepszych wzorców twórczości, jak w nauce tak i w sztuce, jakimi dysponuje ludzkość na danym etapie, a które ludzkość otrzymała jako spuściznę poprzednich pokoleń.

Należy sprawić, by wykształcenie nosiło wielostronny, ogólnohumanistyczny charakter. Dociekliwy, dziecięcy umysł, wolny od norm, od dogmatów religijnych, od naleciałości beznadzieji charakteryzujących już ukształtowane pokolenia, jak gąbka jest w stanie wchłonąć wiedzę i pojęcia, którymi dysponuje ludzkość.

Człowiek, otrzymawszy pełnowartościowe wykształcenie, a co ważniejsze, posiadający wyobrażenie o Boskim Prawie, będzie służył jako podstawa, fundament, na którym będziemy w stanie wznieść gmach przyszłości, gmach Nowej Epoki zastępujący stary.

Trzeba zwrócić szczególną uwagę na kształcenie w sferze religii. Nigdy nie należy utwierdzać w świadomości dziecka podstaw jakiejkolwiek religii już istniejącej na Ziemi. Lecz potrzeba zapoznać z wiedzą i dać zrozumienie podstaw Wiary. Boski zmysł jest przyrodzony (dosł.: pierwotnie właściwy) każdemu dziecku przychodzącemu na ten świat. Szczególnie dotyczy to tych dusz, które należą do nowej, Szóstej Rdzennej Rasy i które już zaczęły swoje wcielanie na Ziemi.

Należy, by ten Boski zmysł, Wiara w Boskie Prawo i w Boską sprawiedliwość swobodnie rozwijały się w świadomości dziecka, nie narażone na oddziaływanie żadnych kościelnych dogmatów. Otwarta świadomość dziecka jest w stanie bardzo szybko odnaleźć, schowaną za wszystkimi istniejącymi wierzeniami i religiami, wspólną istotę, wspólne Źródło. Właśnie to jest niezbędne Rosji na danym etapie. Rosja jest historycznie przygotowana, by stać się pierwszym odbiorcą Nowej Wiary, nie należącej do żadnej z istniejących, lecz zawierającej je wszystkie.

Każda sprzeczność na tle religijnym jest przejawem ograniczenia ludzkiej świadomości. Nieczyści ludzie stosują ograniczanie ludzkiej świadomości, żeby umacniać swoją władzę, poprzez wprowadzenie religijnych dogmatów i reguł. Zadanie tych nieczystych ludzi i sił poprzez nich działających polega na spowiciu ludzkiego umysłu i włożeniu (zapędzeniu) go w ramy dogmatów i reguł charakterystycznych dla każdej religii, istniejącej obecnie na Ziemi. Człowiek zmuszony jest doświadczać na sobie oddziaływania przeciwległych sił. Z jednej strony są to przygniatające dogmaty i ograniczenia oficjalnych religii, a z drugiej strony - całkowicie bezgraniczna i nie tolerująca żadnych ograniczeń Boska świadomość, częścią której jest on. Jest to jego Wyższe, Boskie JA.

Rozdzierani tą sprzecznością ludzie są zmuszeni rzeczywiście pozostawać całe swoje życie pomiędzy młotem a kowadłem. Przeczuwam silny opór ze strony oficjalnej religii przeciwko tworzeniu oświatowych placówek przyszłości. Przeczuwam, jak nie łatwo będzie zrealizować to, co zaplanowano. Jednak każde dziecko, które otrzymało pełnowartościowe wykształcenie będzie w stanie wpływać i uczestniczyć w kształtowaniu życiowych drogowskazów tysiącom i milionom obywateli kraju, niezależnie od sfery działalności, w której wkłada swoje wysiłki.

Troska o wykształcenie dzieci okaże się zadaniem, którego ze względu na swoją znaczność i ważność nie będzie można porównać z żadnym innym zadaniem. Kraj, który nie martwi się o swoją przyszłość, nie może być żywotnym krajem.

Czas już przywrócić do codziennego użytku stosowanie takich pojęć jak godność i honor. Społeczeństwo pilnie potrzebuje przywrócenia norm moralnych. W pełni zdaję sobie sprawę z tego, że to o co proszę oraz że to, o co chodzi w dzisiejszym wykładzie będzie bardzo trudne do wykonania. Kraj jako całość i każdy jego obywatel niesie na sobie karmę bezbożności, którą Rosja wzięła na siebie po rewolucji w roku 1917 i rozstrzelaniu carskiej rodziny. Karma ta wielu nie pozwala zobaczyć perspektyw i zakrywa Boską wizję przyszłości tego kraju. Jeśli czujecie całkowitą bezsilność i niemożliwość włożenia swoich wysiłków do stworzenia warunków pozytywnego rozwoju tego kraju, to w żadnym przypadku nie wpadajcie w rozpacz i przygnębienie.

Uwierzcie w cud, który uratuje Rosję. Wasza wiara w Boski cud, który na pewno będzie miał miejsce i uratuje Rosję, daje możliwość Wzniesionym Mistrzom wpływać na bieżącą sytuację w kraju. Czasami bywa wystarczające jedno wystąpienie zrobione w czas, w potrzebnym momencie i należyty sposób, skierowany żeby zmienić przebieg historii całego kraju. Lecz aby nastąpiło takie wystąpienie, to trzeba nadać mu odpowiedni impuls, niezbędny żebyście wy umiłowani, przyjęli w swojej świadomości możliwość przejawienia cudu dla Rosji. Módlcie się, a w tych codziennych modlitwach proście Boga o uratowanie Rosji, o to, żeby Bóg zmiłował się i dopuścił cud dla Rosji (zgubiono to zdanie).

Zbyt ciężka jest karma, którą stworzyła Rosja w czasach bezbożności. Jednak przyjęcie tej karmy z pokorą jest niezbędne. Pokajanie się. Właśnie pokajanie się i wyznanie grzechów popełnionych w przeszłości okaże się tym, co pozwoli Wzniesionym Mistrzom zaingerować w sytuację waszego kraju i dokonać cudu.

Nie pokładajcie nadziei w Ameryce i w Europie. Nie oczekujcie od nikogo, że przyjdzie i uratuje Rosję. Rosja powstanie jak Fenix z popiołu, a właśnie jej misją jest, by pokazać drogę całemu światu, tejże Ameryce i Europie.

Wszystkie proroctwa Rosji są zapisane w rosyjskich baśniach ludowych. Przypomnijcie sobie Iwana, który leżał na piecu, potem piec sam poszedł, a Iwan się przekształcił i zaczął czynić cuda.

W rosyjskich bajkach ludowych zapisano proroctwo o Rosji. Mówię wam o tym, co zapisano i o tym, co przygotowuje się i o tym, co spełnia się dla Rosji. Ja mówię nie o dalekiej jasnej przyszłości i nie wzywam was do szykowania wnuków do życia w komunizmie. Mówię o cudzie, który dokona się za życia i pamięci obecnie żyjących ludzi. Już Iwanie, wstawaj z pieca! Twój czas nadszedł! Niczego więcej oprócz boku nie wyleżysz! Czeka wielka praca przekształcania świadomości ludzkości!

Świadomość siły, energii, właściwej narodowi Rosji jest wam obca. Gdyby Rosja nie miała wielkiego przeznaczenia, to czy ciemne siły wkładałyby tyle wysiłków, by stłumić wszelkie zarodki Nowego Świata na terytorium Rosji, na przestrzeni ostatnich 150 lat?

Wierzę w wielką przyszłość Rosji i pragnąłbym obdzielić każdego z was cząstką swojej wiary.


JAM JEST Mikołaj Roerich



Przesłanie 87 Cykl 1ęłęó


Nauka o karmie


Umiłowany Kutchumi 31 maja 2005


JAM JEST Kutchumi, przybyły znów do was poprzez tego posłannika.

JAM JEST przybył, by udzielić jeszcze jednej niewielkiej Nauki i utrwalić wiedzę, którą przekazano wcześniej w poprzednich przesłaniach. Zastępy Światła niewidzialnie są obecni pośród was i wykorzystują każdą możliwość takiej obecności, jak tylko otworzy się okno - przestrzeń czystych wibracji, które pozwalają nam być obecnymi w waszym świecie.

Nasze światy wzajemnie się wzbogacają. O swoim świecie nie myślcie jak o szatańskim piekle. Tak, sytuacja istniejąca obecnie w waszym świecie jest nader żałosna, lecz tak nie będzie zawsze. Oczyszczenie waszego świata i nieunikniony kolejny etap wznoszenia wibracji planu fizycznego są koniecznym warunkiem dalszego ewolucyjnego rozwoju ludzkości.

Ponieważ wasza karma jest obecnie bardzo wielka, zarówno karma każdej osoby jak i ogólna karma planetarna, to ta zagęszczona energia zastygła jako karma, tworzy wasz gęsty świat. Kiedy karma zostanie przepracowana poprzez podwyższenie świadomości ludzkości, rezygnację z niewiernych działań i poprzez utrzymanie prawidłowego, Boskiego nastroju myśli i uczuć, to wtedy plan fizyczny stopniowo będzie się stawał coraz mniej gęsty, dopóki całkiem nie zniknie. Ale jeszcze długo do tego, kiedy zniknie fizyczny plan Ziemi, a życie z tego planu przemieści się na bardziej subtelne plany. W obecnych czasach plany te są bardzo zbliżone do was. Szczególnie zbliżone plan astralny i mentalny. Możecie sobie siedzieć nieruchomo u siebie w domu albo nawet w pracy, a w tym samym czasie wasze ciało mentalne lub emocjonalne może podróżować w planach mentalnym lub astralnym. Podróże te mogą dochodzić do zewnętrznej świadomości, być uświadomione lub nie zewnętrznym umysłem.

Wychodzicie ze swojego ciała i podróżujecie po planie astralnym każdej nocy. Wasza zewnętrzna świadomość nie zawsze uświadamia sobie to, gdzie podróżowaliście nocą i z kim się spotykaliście. Istnieją pewne osoby, które mają zdolność pamiętania swoich snów, a nawet świadomie dokonują podróży podczas snu i spotykają się z tymi ludźmi, z którymi pragną się spotkać.

Działalność ta, jak każda inna właściwa waszemu światu, może być wykorzystana zarówno dla dobra jak i dla zła. Wszystko zależy od tego, jaki jest cel i intencje, którymi kieruje się człowiek dokonujący astralnej podróży. Czy pragnie wpływać na osoby, z którymi się spotyka dla swoich chciwych celów, czy czyni to dla dobra planety. Podróże poza ciałem w waszych mniej gęstych ciałach naturalne. Odbywają się one niezależnie od tego, czy uświadamiacie je sobie zewnętrzną świadomością czy nie.

Jednak należy was uprzedzić, że jeśli wykorzystujecie świadomie wejście w astral, by wpływać na jakąkolwiek osobę albo nawet wyrządzić jej krzywdę, to wasze działania pociągają za sobą taką samą karmę, jak dokonalibyście tych działań całkiem świadomie, znajdując się na planie fizycznym w biały dzień. Jeśli zewnętrzna świadomość nie uświadamia sobie tego, co robicie na planie astralnym, to także nie zwalnia was to z karmicznej odpowiedzialności za swoje czyny. Powiem więcej, bardzo wiele osób tworzy podczas snu znacznie więcej karmy, niż podczas czuwającego stanu świadomości. Dokładnie tak samo tworzycie karmę, kiedy jesteście u siebie w domu, a w tym czasie dochodzi do nieświadomego wyjścia na plan astralny lub mentalny i wasze myśli, i uczucia są skierowane przeciwko jakiejś osobie.

Jeśli odgrywacie w swojej świadomości jakieś sceny zemsty lub sceny seksualne, to tworzycie taką samą karmę, jaką wytworzylibyście, gdybyście realnie wykonywali te rzeczy na planie fizycznym. Właśnie dlatego nie ustajemy w ciągłym powtarzaniu wam o stałym kontrolowaniu swoich myśli i uczuć.

Podczas nocnego snu jesteście przyciągani do tych warstwy planu astralnego, jakie są zgodne z jakością wibracji odpowiadającym waszym myślom przed zaśnięciem. Jeśli przed snem oglądaliście horror lub obcowaliście z pijanym towarzystwem, to zostaniecie przyciągnięci do tych warstw planu astralnego, gdzie będziecie kontynuowali swoje wieczorowe rozrywki. W tym przypadku będziecie tworzyć karmę, jaką wytworzylibyście, gdybyście dokonali tego na planie fizycznym. Dlatego bardzo ważny jest wasz nastrój w ciągu całego dnia, ale szczególnie ważny przed ułożeniem się do snu.

Najlepiej byłoby pomodlić się, albo jeśli nie macie przyzwyczajenia modlitwy przed snem, posłuchajcie spokojnej muzyki lub przespacerujcie na łonie przyrody. Pożyteczne będzie również przed snem poczytanie dobrej, miłej bajki waszym dzieciom. I koniecznie, obowiązkowo przed zaśnięciem poprosicie aniołów, by sprowadziły was w eteryczne oktawy Światła, do świętego przybytku Bractwa. Możecie nawet wskazać konkretnie, z którym Mistrzem chcielibyście spotkać się podczas nocnego snu i na jakie pytanie chcielibyście uzyskać odpowiedź.

Jeśli zadaliście konkretne pytanie przed snem, to należy skoncentrować się na pierwszej porannej myśli i przypomnieć ją sobie, ponieważ jest to odpowiedź, jaką otrzymaliście ode mnie podczas swego snu. Z reguły wszystkim przychodzącym do mnie w moim przybytku podczas snu i zadającym swoje pytania, udzielam odpowiedzi. Tylko od was zależy przypomnienie sobie odpowiedzi natychmiast po przebudzeniu i zapisaniu jej.

Sami widzicie, jak różnie możecie spędzić czas nocnego odpoczynku. Sami dokonujecie wyboru, jak zagospodarować swój nocny sen. Dosłownie programujecie siebie przed snem na to, co będziecie robić podczas nocnego odpoczynku.

Dlatego wciąż i wciąż powtarzam: niezbędna jest stała, co minutowa kontrola swoich myśli i uczuć. Zawsze pamiętajcie, że jeśli sytuacje, które odgrywacie w swoim umyśle są karmicznie karalne, to tworzycie karmę tylko myśląc o tych sytuacjach. Mechanizm tworzenia karmy w tym przypadku jest następujący. Boska energia zstępująca z Boskiego świata do waszych czterech niższych ciał po krystalicznej strunie zabarwia się waszymi myślami i uczuciami. Jeśli są one niedoskonałe, to zniekształcacie (przekwalfikowujecie) Boską Energię.

Bardzo ważnym jest kontrolowanie w każdej chwili stanu waszej świadomości, ponieważ jest ona tak ruchliwa, że nawet podczas modlitwy możecie stworzyć tak dużo karmy, że aż to zdumiewa. Oto dlaczego mówi się wam o praktyce medytacji jako o jednej z możliwych metod uspokojenia swojego umysłu. Tylko w tym wypadku, gdy udaje się uspokoić wszystkie swoje próżne myśli i uczucia, i osiągacie stan całkowitego spokoju swego umysłu, to jesteście w stanie wznieść się w dużo wyższe, eteryczne oktawy Światła i długotrwale pozostawać tam. Jesteście w stanie spotykać się z Mistrzami, rozmawiać i spacerować z nimi tam, w eterycznych oktawach Światła.

Abyście mogli bezpośrednio oceniać poziom swoich duchowych osiągnięć nastawcie budzik, który będzie dawał sygnał co godzinę. Gdy usłyszycie jego dźwięk, postarajcie się przypomnieć sobie o czym w tym czasie myślicie. Jeśli wasze myśli w tej chwili posiadają wysoką, duchową treść, to zapiszcie jedynkę na kartce papieru lub zapamiętajcie. Natomiast jeśli wasze myśli są niskiej jakości, wtedy zanotujcie zero. Wystarczy dziesięć razy w ciągu dnia uchwycić swoje myśli według zaproponowanej przeze mnie metody. Zsumujcie wszystkie jedynki, dopiszcie też zera i będziecie widzieć przykładowy procent odpracowanej przez was karmy. Na przykład, jeśli na sześć z dziesięciu przypadków wasze myśli posiadały wzniesiony charakter, wasz procent odpracowanej karmy równy jest w przybliżeniu 60-ciu procentom.

Jeśli jednego dnia odnotujecie procent odpracowanej karmy na poziomie 10%, a następnego dnia na poziomie 70%, to nie jest to nieporozumienie. Tak naprawdę, wasza karma zmienia się w toku dnia. Karma, to energia, a jeśli większą część dnia spędziliście na łonie przyrody i z nikim nie kontaktowaliście się, to wasz procent odpracowanej karmy będzie bliski naturalnemu procentowi, osiągalnemu na danym etapie swego rozwoju. Jeśli w toku dnia wchodzicie w kontakt z tysiącami ludzi, to za każdym razem przy zetknięciu z ich aurami lub podczas rozmów czy wspólnej pracy, wymieniacie energię. W ten sposób wymieniacie się karmą ze wszystkimi ludźmi, z którymi mieliście kontakt w ciągu dnia.

Właśnie dlatego wszyscy starzy mędrcy, prorocy czy jogini mieszkali osamotnieni i woleli nie obcować z ludźmi. Dlatego znajdując się na Ziemi, nie możecie nie nieść (musicie nieść) na sobie karmy swojej rodziny, swego miasta czy karmy planetarnej. Ludzkość Ziemi jest bardzo spleciona karmicznie. Potrzebne są osiągnięcia duchowe wysokiego stopnia, by nabyć zdolność niezależności od karmy otaczających was ludzi.

Pamiętajcie proszę, że w waszym świecie działa prawo podobieństwa. Przyciągani jesteście do tych ludzi, do takich sytuacji, do których należy, byście byli przyciągnięci w celu odpracowania swojej karmy.

Budda przechodzi po Ziemi i ani jedna sytuacja karmiczna nie wywiera na niego żadnego wpływu. On przechodzi po Ziemi niezauważony przez nikogo i żadne negatywne energie nie zaczepiają go. Jednak najpierw, żeby Budda był w stanie przyjść do waszego świata, należy, by wziął na siebie niedoskonałość lub karmę. Podobnie jest kiedy nurek bierze kamień w swoje ręce przed zanurzeniem.

Dlatego stanowczo zaleca się wam nie osądzać żadnego z ludzi. Nigdy nie możecie powiedzieć, czy stoi przed wami Budda czy jakiś ostatni grzesznik, bo i jeden i drugi są obciążeni czasami jednakową karmą. Dzieje się tak, bo jeden z nich wziął na siebie świadomie karmę ludzkości z powodu współczucia ludzkości i pragnienia pomocy, a drugi obciąża się karmą wskutek swego zacofania (niewiary).

Dziś poruszyłem części już znanych wam kwestii. Jednocześnie rozważyliśmy liczne kwestie pod nowym kątem widzenia. Kwestie karmy okazują się bardzo złożone i ja chylę czoła (dosł.: zdejmuję kapelusz) przed członkami Rady Karmicznej, pamiętając o trudnościach, z którymi borykają się w swojej pracy.

JAM JEST Kutchumi



ęłęóęłęóęłęóPrzesłanie 88 Cykl 1ęłęó


Przesłanie do ludzkości Ziemi


Umiłowany Alfa 1 czerwca 2005


JAM JEST Alfa, przybyły z przesłaniem do ludzkości Ziemi.

JAM JEST przybył udzielić ważnego przesłania, które pozwoli wam ochronić ogniskową (fokus) swoich dążeń w obecnej chwili. Skupcie się na swoim sercu. Istniejecie tylko wy i wasze serce, umiłowani. W waszym świecie nie ma niczego innego. W waszym sercu znajduje się jedyne wejście w rzeczywistość Boga.

Wszystko, co was otacza w świecie fizycznym jest tylko tym, co pomaga wam w rozwoju, wzrastaniu, pokonywaniu siebie i pomnażaniu swojej świadomości, swoich osiągnięć. Jesteście podróżnikami, którzy stale znajdują się w nieustannym ruchu. Nawet wtedy, kiedy jesteście w stanie spoczynku, to pokonujecie ogromne przestrzenie w waszym świecie, przelatując tysiące i miliony kilometrów razem z waszą planetą, waszym układem Słonecznym i waszą Galaktyką.

To jest zewnętrzny wszechświat. Istnieje także inny wszechświat, wewnętrzny. Wejście do tego wszechświata znajduje się wewnątrz was, w waszym sercu. Należy, by wasz następny krok polegał na odkryciu tego wejścia do innego świata, do Boskiego świata. Świata nie podlegającego czasowi i nie posiadającego przestrzeni. Świata wszechwiedzy i wszechdoskonałości. To świat, z którego wszystko pochodzi i do którego wszystko powraca. To wasz świat, wasz dom, wasza prawdziwa rzeczywistość, skąd przyszliście na ten świat fizyczny i stworzyliście go.

Miliony Istot Światła trudziło się i dalej się trudzi nad stworzeniem przejawionego wszechświata, zewnętrznego świata. I każdy z was trudzi się nad jego stworzeniem, niezależnie od tego, czy uświadamiacie to sobie czy nie. Dziecko może nie być świadome budowy wszechświata i całej jego złożoności, lecz urodziło się ono i przebywa w tym przejawionym świecie. Potem dziecko dorasta, zdobywa wiedzę i już świadomie uczestniczy w budowie świata i w jego działalności.

Jesteście dziećmi, a znajdując się na waszym poziomie świadomości, nie możecie świadomie uczestniczyć w tworzeniu światów i w utrzymaniu ich w porządku i czystości. Lecz nastał czas kiedy należy wydorośleć. Końcowym egzaminem uprawniającym was do wstąpienia w świat dorosłych jest znalezienie wejścia w waszym sercu, wejścia do realnego świata Boga.

Mam wielką nadzieję, że wszyscy, którzy czytacie te słowa, będziecie w stanie zdać egzamin końcowy, egzamin dający wam prawo współtworzenia z Bogiem i świadomej realizacji w życiu Jego planu dla tego Wszechświata. Należy przejść przez wąskie tajemne drzwiczki, ukryte w waszym sercu, w jego tajemnym przybytku.

Ktokolwiek wołałby was w nęcących przestrzeniach kosmosu, by zrozumieć dalekie światy, znajdujące się poza wami, nie wierzcie mu. Wszystkie światy, wejście do dalekich światów i innych światów znajduje się w sercu. Kluczem do drzwi znajdujących się w waszym sercu jest Miłość. Otworzycie te drzwi przy pomocy swojej świadomości, swojej Boskiej świadomości. Zewnętrzna świadomość i zewnętrzny umysł będą przeszkadzać wam. Będą posyłać coraz to nowe przeszkody na waszej drodze.

Lecz teraz wiecie, gdzie znajdują się tajemne drzwi do świata, z którego przyszliście i dokąd należy powrócić. Postarajcie się w waszych życiowych doświadczeniach nie zgubić klucza od tych drzwi. Postarajcie się również usunąć ze swojej świadomości wszystko, co przeszkadza przecisnąć się przez te ciasne drzwi.

W waszym świecie nie ma nic, co przydawałoby się w realnym świecie Boga, oprócz waszego bezcennego doświadczenia, które zdobyliście i dalej będziecie zdobywać podróżując w przestrzeni i czasie. Jeśli przypomnicie sobie, po co posłałem was do waszego świata, to dowiecie się, że posłałem was po skarb. Tym skarbem jest wasze ciało kauzalne. Jest to największy skarb, bezcenny skarb, wasz skarb, któremu nie straszna ni rdza, ni mole. Wielu znalazło już swój skarb, po który posłałem was do tego świata. A teraz należy powrócić do Domu, przypomnieć sobie, kim jesteście i po co udaliście się w podróż po waszym świecie.

Nastał czas do przebudzenia ku Wyższej rzeczywistości. Termin zbliżył się i termin nastał.

Droga jest wam wskazana. Już znacie Drogę. Macie wszystko, co niezbędne, by powrócić do Domu. Wołam was, dzieci moje. Tęsknię za wami. Czy mnie słyszycie?

Jeśli ktokolwiek z was podczas wędrówki nie znalazł skarbu, to nie rozpaczajcie. Przyjmę was i bez waszego skarbu. Tylko powróćcie do Domu. Odnajdźcie tajemne drzwi w swoim sercu.

Czekam na was dzieci moje.

JAM JEST Alfa, wasz Ojciec w Niebiosach



Przesłanie 89 Cykl 1ęłęó


Przypominam, jak spotkać się ze mną i dostać się do mojej Szkoły


Pan Majtreja 2 czerwca 2005


JAM JEST Majtreja, przybyły do was znów poprzez tego posłannika.

JAM JEST przybył z powodu aktualnej konieczności udzielenia wskazówek, pouczenia i zrozumienia. Wasza świadomość wymaga stałego szlifowania (udoskonalania). Potrzebujecie codziennego podlewania swojej świadomości naszą Energią i Mądrością. Tysiące i miliony lat otrzymujecie Mądrość z Boskiego Źródła. Bywają w waszym życiu okresy, kiedy pozbawiacie się dostępu do Mądrości Niebios. W tym przypadku bardzo przykre jest obserwowanie, jak zagubieni błąkacie się po lesie i nie znajdujecie ukojenia i azylu. Bardzo wielu z moich uczniów, nawet tych, którzy posmakowali owoców Nauki i Mądrości, z jakichś przyczyn porzuca moje klasy i nie życzy sobie uczestniczyć w moich zajęciach.

Bardzo mi przykro. Jest mi szczerze przykro. Lecz również mam szczerą nadzieję, że upłynie jakiś czas i moi uczniowie powrócą. Kocham wszystkich moich uczniów. W waszym świecie nie ma niczego, co mogło by dorównać sile i mocy mojej Miłości. Wielu nie rozumie że te próby i testy, które daję moim uczniom, a które wydają im się bardzo okrutne i nieznośnie ciężkie, wynikają z uczucia bezgranicznej Miłości do dusz tych osób. Daję testy na te właściwości, które potrzebujecie wypracować. Na te cechy, z którymi należy pracować przede wszystkim i na te, na które należy zwrócić uwagę. Ubolewam, ale zdarza się tak, że właśnie te cechy, kiedy wam o nich przypominam okazują się akurat tymi defektami, które są największymi waszymi słabościami, do których jesteście najbardziej przywiązani.

To jest przyczyna tego, że moje testy są dla was aż tak bolesne. Opuszczacie Drogę wtajemniczenia i odchodzicie błąkać się w lesie niewiary i cierpienia. Wielu powraca do mnie wiele razy w jednym życiu, a także z życia na życie, a potem znów opuszczają moje klasy. Konieczna jest niezmierna cierpliwość, żeby pracować z wieloma upartymi uczniami i tylko to uczucie Miłości, które odczuwam do dusz tych osób, pozwala mi znów i znów przyjmować ich do swojej Szkoły i prowadzić z nimi zajęcia, udzielać im wiedzy i prowadzić szkolenie.

Przyszedłem udzielić pouczenia, jak osiągnąć cechy, które są bardzo ważne, a których ponad wszystko potrzebujecie. Wasz umysł jest bardzo ruchliwy i nie możecie przez dłuższy czas skupiać się na jednej sprawie. Znajdujecie nową naukę lub nową książkę. Interesujecie się na początku i przejawiacie zainteresowanie, lecz z upływem czasu i wasz zapał gaśnie. Iskra dążenia gaśnie a nie rozpala się. Dlaczego tak się dzieje?

Uczniowi niezbędna jest dyscyplina. Jeżeli nie będziecie przezwyciężać swego niespokojnego umysłu każdego dnia, to wtedy wasz zmysłowy umysł zapanuje całkowicie i przestaniecie być panami swego własnego losu. Roztargniony umysł będzie podrzucał wam każdego dnia coraz to nowe nauki, wiedzę, informacje i zabawy. I wy będziecie chwytać się to za jedno, to za drugie i jeszcze za trzecie. Bolesna jest obserwacja, jak wielu z was przez całe swoje życie biega od jednej nauki do innej, chwyta się to za jedną książkę, to za inną, przejawia zainteresowanie to jednym nauczycielem, to innym. Nosi was, jakbyście byli miotani wiatrem (dosł.: wiatrem po życiu), a wszystko dlatego, że nie starczyło wam dyscypliny umysłu.

Praktycznie w każdej nauce, którą przywieje wiatr, możecie znaleźć choćby jedno ziarenko Prawdy. Lecz wam brakuje chęci (siły), by choć spróbować odnaleźć te ziarenka. Ostatecznie pozostajecie przy tym nauczycielu i tej nauce, który nie żąda od was żadnych wysiłków. Odczuwacie uspokojenie, że w końcu znaleźliście to, czego szukaliście. Podobnie jak karaluch, jesteście wciśnięci w szczelinę i nie chcecie wychodzić na światło. Wszystkiemu znów winny jest wasz umysł, który w tym przypadku przejawia swoje lenistwo i niechęć do zmiany.

Wszyscy uczniowie, którzy porzucili mnie i moje zajęcia, błądzą pomiędzy różnymi naukami i sektami lub schowali się w szczeliny jakichś grup religijnych albo sekty i nie pragną więcej przejawiać żadnej inicjatywy, nie pragną nigdzie ruszać. W pierwszym przypadku próbują znaleźć ukojenie dla swojej duszy, a to zmusza ich do biegania po świecie i poszukiwania duchowego panaceum. W drugim przypadku wmawiają sobie, że znaleźli panaceum na wszystkie swojej problemy, znaleźli prawdziwą naukę i ich zadaniem jest tylko siedzieć i czekać na oświecenie.

Jest tylko jedna Droga, która prowadzi was z powrotem do Domu, do prawdziwego świata, do prawdziwej rzeczywistości. Ta Droga jest Drogą wyzwolenia się od waszego ego. Innej Drogi i innej możliwości powrotu do Domu po prostu nie ma.

Jednak Bóg tak wszystko przewidział i tak wszystko urządził, że jakąkolwiek drogą byście nie szli, to i tak dojdziecie do swego celu. Obojętnie ile będziecie błąkać się w gąszczu lasu złudzeń, to i tak znajdziecie wyjście i powrócicie do Domu. Wyjątek stanowią tylko te dusze, które uparcie nie chcą kierować się Boskim Prawem. Lecz wierzę, że nie mówię o nich. Próbuję w tym przesłaniu dotrzeć do świadomości moich uczniów, którzy odwiedzali moje klasy, przeszli szkolenia pod moim kierownictwem, lecz woleli uniknąć trudności i prób poszukując łatwiejszej drogi.

Gdziekolwiek pójdziecie, cokolwiek napotkacie w swoim życiu, wszystkie okoliczności będą układać się w taki sposób, że rozstaniecie się ze swoim ego. Istnienie w waszym świecie automatycznie przyciąga do was takie sytuacje, które zmuszają do rozstania się z tymi cechami, które wskazywałem wam podczas testów i prób, lecz z którymi nie chcieliście rozstać się od razu i woleliście uciec przed wtajemniczeniem i szukać łatwiejszej drogi.

Umiłowani uczniowie, nie macie dokąd uciec. Od tej energii, która jest w was obecna nie możecie nigdzie uciec, dopóki z własnej wolnej woli nie zechcecie rozstać się z nią, niezależnie od tego jak bardzo byście tego chcieli i jak bardzo bolesne i okrutne by się to wam wydawało. Droga wtajemniczenia w mojej Szkole jest dużo krótsza lecz bardziej bolesna. Tylko wasze ego i wasza litość do siebie zmuszają do ucieczki przed moimi oświeceniami i do unikania mnie, ale ja zawsze jestem gotów przyjąć was z powrotem do mojej Szkoły Misteriów. A jeśli zapomnieliście podczas błąkania się w lesie niewiary, to przypomnę wam, jak mnie spotkać i trafić do mojej Szkoły.

Uwzględniając wymagania czasu, nie potrzebujecie jechać do jakiegoś kraju na końcu świata, by trafić do mojej Szkoły Misteriów. Sam przyjdę do was na wasz zew i obojętne jest, w jakim miejscu kuli ziemskiej się znajdujecie. Tylko potrzebujecie przygotować się do mojej obecności. Dopóki znajdujecie się w otoczeniu waszych ludzkich myśli i uczuć, dopóty ja nie mogę zbliżyć się do was. Niezbędne jest, żebyście całkowicie zrezygnowali, chociaż na niewielki czas z waszych myśli i uczuć. Niezbędne jest, byście podwyższyli swoje wibracje do możliwie wysokiego poziomu, wam dostępnego.

Ja nie mogę być tam, gdzie jest dużo ludzi, nie mogę być tam, gdzie są włączone wszelakie współczesne urządzenia nagłaśniające. Ja nie mogę być z wami, jeśli jesteście zajęci czymś, co może rozpraszać waszą uwagę. Należy być całkowicie skupionym na swoim sercu. Należy też przebywać w pełnej ciszy i harmonii. W tym stanie możecie wezwać i zaprosić mnie, bym wszedł do waszej świątyni w imieniu JAM JEST TYM, KTÓRY JAM JEST. Wtedy ja przyjdę do waszego serca i udzielę pouczeń, których najbardziej potrzebujecie, udzielę tej wiedzy i szkolenia, które jest wam niezbędne. Moi uczniowie znają moje wibracje. Moi uczniowie gotowi są czekać na moje przyjście wiele miesięcy i wiele lat, ale wcześniej chcę ocenić ich stan i ich dążenia jako godne kontynuacji mojego szkolenia. Ja przychodzę na ten świat poprzez moich uczniów.

Dlatego wzywam tych moich uczniów, którzy błądzą po lesie błędów, zatrzymajcie się i pomyślcie, czy nie nastał już moment powrotu do mojej Szkoły Misteriów i ponownego zajęcia miejsca w szkolnej ławce.

JAM JEST Pan Majtreja, nadchodzący Budda


Przesłanie 90 Cykl 1ęłęó


Życzę wam zwycięstwa!


Umiłowany Lanelo 3 czerwca 2005


JAM JEST Lanelo, przybyły do was znów poprzez tego posłannika.

Dziś czeka nas rozmowa o waszej Drodze i służbie. Za każdym razem, kiedy przychodzimy z przesłaniem, przyświeca nam jeden jedyny cel - wznieść waszą świadomość, skierować waszą uwagę w Niebiosa, wyrwać was ze zwykłego kręgu zainteresowań.

Tak mało prawdziwych wartości, przepełnionych Boskimi wibracjami zawiera otaczające życie. Wszyscy, którzy was otaczają, są na poziomie masowej świadomości ludzi i aby wyrwać się z otaczającego kręgu stosunków, a także pola informacyjnego i w ogóle ze wszystkiego, co znajduje się wokół, trzeba będzie dokonać znacznego wysiłku. Jeśli pragniecie całym swoim sercem zmienić swoją świadomość i zbliżyć ją do Boskiego wzorca, to należy dosłownie gwałtem zmusić siebie do wyrzeczenia się zwyczajnego (dosł.: przyzwyczajonego) sposobu życia, ze standardów swego zachowania, ze swoich przyzwyczajeń. Należy stać się innym człowiekiem. Można zmienić wszystko w swoim otoczeniu, lecz trudniejsza niż wszystko jest zmiana swojej świadomości.

Bardzo wielu nowoczesnych ludzi otacza siebie cudami współczesnej techniki, supernowoczesnymi komputerami, audio i video techniką, lecz ich poziom świadomości pozostaje taki jak dawniej, na poziomie dzikusa siedzącego przy ognisku w jaskini i pożerającego swój kawał mięsa przy dźwiękach bębnów. Możecie prowadzić nowoczesny samochód, możecie nosić najmodniejsze ubrania, lecz wasza świadomość dalej będzie znajdować się na tym samym poziomie jaskiniowca. Dlatego w waszych czasach Droga jest bardzo trudna, jak nigdy wcześniej. Zbyt dużo jest pokus wokół was i wcale nie łatwo jest zachować wysoki duchowy poziom, znajdując się w gąszczu życia w miastach-dżunglach.

Cała otaczająca rzeczywistość będzie podlegać zmianie. Należy, by człowiek ujawnił swój Boski potencjał i zbliżył się do natury. Należy, by życie stało się możliwie najbardziej proste i bogate wewnętrznie, a nie wypełnione zewnętrznymi rozrywkami, które tak naprawdę przypominają zabawy dzikusów. Jak dawniej współczesny człowiek obwiesza się ozdobami, a podobna maniera właściwa jest dzikusom. Po tym, jak człowiek ubiera się, jakiej muzyki słucha, jaki wiedzie styl życia, można sądzić o poziomie jego duchowych osiągnięć, o jego duchowym progresie (wzroście) lub o degradacji. Jeżeli spojrzycie z naszego wzniesionego stanu świadomości na ludzką społeczność, to pierwszą rzeczą, która rzuci się wam w oczy będzie to, że swoim średnim poziomem rozwoju ludzkość nie przewyższa poziomu dzikusów.

Bywa wam bardzo trudno zrezygnować z otaczającego blichtru udającego życie. Jeśli uważnie przeanalizujecie wszystko, co otacza was w życiu, czym zajęci jesteście przez większą część dnia, i jeśli zrobicie to obiektywnie, to ze zdziwieniem stwierdzicie, że 90% czasu jaki spędzacie na Ziemi, tracicie całkiem bezużytecznie z punktu widzenia waszego doskonalenia w Bogu. Tak naprawdę, to by doskonalić się w Bogu wcale nie musicie udać się na pustynię lub iść w góry, by medytować. Życie w warunkach waszej rzeczywistości posiada najlepsze warunki do doskonalenia siebie w Bogu, do rozwoju swojej świadomości.

Wszystko jest kwestią właściwego punktu widzenia na wszystko, co dzieje się wewnątrz was i wokół was, w życiu. Rzecz w tym, jak reagujecie na wszystko co się dzieje, jak odbieracie otaczającą rzeczywistość. Jeśliby waszym Boskim planem było przewidziane, byście to wy utrzymywali bilans (równowagę energetyczną) Ziemi, stale będąc w medytacji, to zapewne urodzilibyście się gdzieś w Tybecie lub Indiach. Jednak urodziliście się w Rosji, Ameryce czy Europie i należy wypełniać swoje przeznaczenie, swój Boski plan właśnie w miejscu, gdzie urodziliście się. W genernalym rachunku wasz Boski plan sprowadza się tylko do jednego - do zachowywania swojej świadomości na możliwie wyższym poziomie, dążenia do osiągnięcia poziomu Boskiej świadomości, bez opuszczania gąszczy życia.

Będzie niewłaściwe, jeśli zrozumiecie rekomendacje zawarte w tych przesłaniach, w sposób który nakaże wam osiedlenie się gdzieś w lesie i medytowanie. Nie! Należy znajdować się w gąszczu życia, wykonywać swoje codzienne obowiązki w rodzinie i w pracy, a w tym samym czasie stale zachowywać swoją świadomość na możliwie najwyższym poziomie. Należy wcielać w swoim codziennym życiu Boskie standardy zachowania, najwyższe moralne i duchowe standardy.

Znać przykazania a przestrzegać je - to dwie całkiem różne sprawy. Możecie być bardzo dobrze poinformowani o wszystkich normach i standardach zachowania, a nawet możecie zauważać jak przyjaciele i znajomi uchylają się od tych standardów, lecz sami niewiadomo czemu uważacie, że możecie naruszać te standardy. Zmysłowy umysł może łatwo namówić was do postępowania, które jest przyjemne, nawet jeśli mija się to z tymi moralnymi normami, które uważacie za absolutnie słuszne i którymi jesteście gotowi się kierować. Dlatego należy bardzo uważnie obserwować siebie i zauważać wszystkie chwile, w których stale prześlizgujecie się.

Wiecie, że nie należy nikogo osądzać*, że nie należy nikogo sądzić**. Ale poobserwujcie sobie. Ile razy w ciągu dnia właśnie oceniacie zachowanie innych ludzi, ile razy zaliczyliście ich do upadłych aniołów, do ludzi których Bóg skreślił? Z podziwu godną lekkością potępiacie innych, lecz dlaczego jest wam tak trudno ocenić obiektywnie swoje własne czyny? Niczego strasznego nie ma w tym, że dopuściliście się błędu, a nawet poważnego grzechu. Nawet nie ważne jest, ile razy w swoim życiu dopuściliście tego grzechu. Znacznie ważniejsze jest to, czy jesteście w stanie przezwyciężyć tę wadę, wznieść się nad nią.

Nie powracajcie do swojej przeszłości i nie smakujcie wciąż detali swoich niewiernych uczynków. Waszym zadaniem jest ocena własnych cech i powiedzenie sobie o rezygnacji na zawsze z cech, które nie są Boskimi. Takie jest prawdziwe zachowanie duchowego poszukiwacza! Nie ważne jest, co o was myślą otaczający ludzie. Ważne jest tylko to, kim jesteście tak naprawdę.

Osądzajcie siebie według najsurowszych praw, pracujcie nad sobą dopóki nie pokonacie każdej ze swoich słabości (wad). I zawsze pamiętajcie, że dopóki znajdujecie się we wcieleniu, to nie możecie być doskonali. Dlatego, aby pozostawać we wcieleniu, należy stale brać na siebie określoną część negatywnej energii i przeobrażać ją w doskonałą Boską Energię poprzez swoje uczynki, myśli i uczucia.

Jeśli odpracowujecie swoją osobistą karmę, to weźcie na siebie część karmy miasta, w którym mieszkacie, swojego kraju, planety. Stale znajdujecie się pośród niedoskonałych energii i z pomocą swej świadomości, swego zrozumienia, przezwyciężajcie wszystkie przeszkody i trudności, a tym samym przeobrażacie wszystkie negatywne energie, które przenikają waszą aurę, i wypracowujecie swoje zasługi, tworzycie skarby swego ciała kauzalnego.

Dlatego stale możecie utrzymywać w swojej świadomości obraz wojownika, rycerza walczącego z całą niedoskonałością świata. Wchłaniacie w siebie niedoskonałość i przezwyciężajcie ją. Bierzcie na sobie strzały skierowane przeciwko wam i przekształcacie je na płatki róż za pomocą energii Miłości i poświęcenia, za pomocą swojej odwagi i czci, za pomocą tych cech charakteryzujących każdego, prawdziwego wojownika. Każdy taki wojownik Światła jest w stanie wziąć na sobie ogromny ładunek karmy planetarnej.

Nigdy nie zapominajcie, że przeobrażanie (transmutacja) karmy realizuje się nie tylko przy pomocy czytania dekretów, modlitw i medytacji. Urzeczywistniacie swoją służbę stale znajdując się w gąszczu życia, dokonując słusznych wyborów i osobistym przykładem wskazując Drogę innym. Modlitwy i medytacje są pomocniczymi środkami, pomagającymi wam podtrzymać świadomość na wysokim poziomie, lecz podstawowa bitwa rozgrywa się w waszym codziennym życiu, wśród życiowych drobiazgów i zamieszania.

Kiedyś karma rozwiązywała się na polu bitwy, w walce. Obecnie znajdujecie się na takim polu bitwy i przejawiacie wszystkie cuda odwagi i bohaterstwa, walcząc ze swoimi problemami życiowymi i nieporządkiem, ofiarując swój dobrobyt, ofiarując swój wolny czas na ugruntowywanie Boskich wzorców w waszym świecie.

Życzę wam zwycięstwa! Zwycięstwa nad swoimi wadami i zwycięstwa w ugruntowywaniu Boskich zasad w swoim codziennym życiu!

JAM JEST Lanelo. Zawsze zwycięstwo!


* osądzać, ocenić - jest to ustosunkowanie się do zachowania jakiejś osoby (ocena z własnego punktu widzenia).

** sądzić - jest to to samo co osądzać ale z dodaniem kary, odpłaty lub zemsty jaką ktoś powinien ponieść za swoje niewłaściwe zachowanie. Zapewne taka jest różnica między tymi pojęciami.



Przesłanie 91 Cykl 1ęłęó


Cierpliwie czekamy na wasze przebudzenie i gotowość


Gautama Budda 4 czerwca 2005


JAM JEST Gautama Budda, przybyły do was znów.

Świadomość okazuje się dla każdej osoby najważniejsza. Wasza świadomość okazuje się tym, co żyje dalej, kiedy wy, tacy jacy jesteście obecnie, kończą żywot. Wasza świadomość będzie istniała w Wyższych światach. Dlatego jedynym, dla którego ma sens istnienie w waszym świecie jest rozwój swojej świadomości. Trzeba umieć odróżniać intelekt od świadomości. Trzeba umieć odróżniać nawyki i zdolności od świadomości.

Istnieje niższa część waszej świadomości, która przechowuje te nawyki i doświadczenia, które są niezbędne, byście podtrzymywali swoje istnienie w świecie fizycznym. Istnieje również dużo wyższa część waszej świadomości, która jest niezbędna, byście kontynuowali swoje istnienie w światach subtelnych. To ta część waszej świadomości potrzebuje rozwoju. Na przykład nie możecie usiąść za sterem samolotu i polecieć. Aby móc to uczynić, niezbędne jest przejście szkolenia, by mieć pojęcie o sterowaniu samolotem. Dopiero potem jesteście w stanie polecieć. Dokładnie tak samo część świadomości, która jest wam potrzebna wam do przebywania w bardziej subtelnych światach, potrzebuje szkolenia i zdobycia doświadczenia.

Trudność polega na tym, że należy, byście wyrobili w sobie nawyk przebywania w świecie, o którym nie możecie zdobyć żadnego wyobrażenia za pomocą waszych fizycznych zmysłów. Mają one ograniczony zakres postrzegania rzeczywistości. Możecie odczuwać tylko to, co wibruje na niskich częstotliwościach, odpowiadających światu materialnemu. Jednak posiadacie ogromny potencjał. Zakres postrzegania wibracji waszymi zmysłami może być poszerzony już teraz. Wielu ludzi widzi to, czego nie widzą inni. Granica oddzielająca subtelne światy od świata fizycznego stopniowo rozmywa się. Wasza wrażliwość potrzebna do postrzegania subtelnych światów jest przytłaczana otaczającą sytuacją. Stałe przybywania pośród masy ludzi i stałe ogłuszanie siebie dźwiękami ryczących głośników powoduje obniżenie waszych wibracje i nie pozwala poszerzyć skali swego postrzegania świata.

Ludzki organizm w swoim potencjale posiada wszystkie niezbędne instrumenty i organy postrzegania, pozwalające wam przebywać w światach subtelnych i przyswajać je. Tylko warunki pobytu na Ziemi przeszkadzają wam już teraz widzieć i odczuwać Wzniesione Zastępy, obcować z Mistrzami. Dlatego w dzisiejszych czasach potrzeba znacznego wysiłku, żeby zainstalować taką więź. Potrzebne jest bardzo mocne ograniczenie, które należy sobie nałożyć, by osiągnąć kontakt z Wzniesionymi Mistrzami. Ale przede wszystkim dotyczy to ograniczenia relacji z ludźmi i szczególnie odcięcie się od wszelkiego wpływu środków masowego przekazu.

Im jesteście bliżej przyrody, tym prościej zainstalujecie taką więź. Różnica pomiędzy naszymi światami polega na różnicy w poziomie wibracji. Dlatego podwyższając swoje wibracje automatycznie, w sposób prawie nieunikniony nabywacie zdolności obcowania z naszym światem. W istocie, każdy człowiek, znajdujący się we wcieleniu, potencjalnie zdolny jest do nawiązania więzi ze Wzniesionymi Zastępami.

Jednak, żeby zrealizowało się nasze obcowanie, nieodzowne jest byście dużo ofiarowali z tego, co znajduje się w waszym świecie. Niezbędne jest bardzo uważne podejście do kręgu waszych znajomych i do każdego innego kontaktu. Niezbędne jest odłączenie wszystkiego, co może na was wpływać, a co należy do masowej kultury waszego świata.

Wszystko ma znaczenie, nawet wibracja pokarmu, który spożywacie. Czy nie zastanawialiście się nad tym, że kiedy człowiek przygotowuje posiłek, to nasyca go swoimi energiami? Jeśli człowiek, który przygotowuje posiłek nie wyróżnia się czystością myśli, to będziecie z każdym kęsem pokarmu przez niego przygotowanego nasycać swój organizm niskimi energiami, zawartymi w tym jedzeniu. Na początek możecie pobłogosławić pokarm zanim przystąpicie do posiłku, aby go oczyścić z negatywnych energii. Na późniejszych etapach swego rozwoju będziecie musieli całkowicie zrezygnować z jedzenia przygotowanego przez nieznanych ludzi i jest nawet możliwe, że przejdziecie na pokarm przyrządzony wyłącznie swoimi rękami. Kiedy osiągniecie określony stopień czystości pozwalający obcować ze Wzniesionymi Mistrzami, to będziecie mogli zatruć się pokarmem zawierającym niskie, negatywne wibracje, nawet jeśli to jedzenie było świeżo przygotowane i według wszystkich fizycznych parametrów nie mógło wyrządzić wam szkody. Dlatego należy, by ludzie naprawdę zdecydowani wstąpić na duchową Drogą, bardzo uważnie troszczyć się o swoje otoczenie w świecie fizycznym.

Oczywiście, byłoby idealnie, gdyby tacy duchowo rozwinięci ludzi mieszkali razem, w oddzielnych wspólnotach z dala od cywilizacji. Z czasem takie duchowe centra będą stworzone i bardzo się rozwiną.

Poza udzielanymi przez nas ogólnymi zaleceniami, nie dajemy żadnych wskazówek jak macie urządzać swoje życie. Należy samemu zdecydować, jak będziecie stosować nasze zalecenia w swoim konkretnym życiu. Zawsze pamiętajcie, by nigdy nie robić niczego na siłę. Prawdziwy rozwój ewolucyjny według Boskich Praw nie wymaga żadnego przymusu, tak ze strony innych ludzi, jak i z waszej strony.

Jeśli nie jesteście gotowi do wstąpienia na wyższy etap, to nie należy się zmuszać, by znosić ograniczenia, których nie możecie na razie przyjąć z powodu braku przygotowania świadomości. Należy wiedzieć do czego należy dążyć, lecz nie należy się zmuszać.

Jeśli posiadacie jakąś wewnętrzną niedoskonałość, które przeszkadza wznieść się na kolejny stopień, to sam fakt uświadamiania sobie, że ta niedoskonałość jest w was obecna, stanowi gwarancję, że wcześniej czy później uwolnicie się od niej. Jeżeli na naczyniu stworzyła się plama, to możliwe, że nie będzie można jej usunąć za pierwszym razem. Jeśli jednak codziennie próbujecie ją usunąć, to wcześniej czy później oczyścicie naczynie. Dokładnie taka sama zasada działa w odniesieniu do zmiany waszej świadomości. Stale zmieniacie swoją świadomość, w ciągu całego swojego życia. Najważniejsze to wiedzieć, do czego należy dążyć i przejawiać codziennie to dążenie.

Zrozumcie, że każdy z was znajduje się na różnym stopniu rozwoju. Dlatego coś, co jednemu przychodzi łatwo, to dla innego okazuje się nieosiągalnym zadaniem. Może upłynąć jeszcze wiele wcieleń, zanim człowiek będzie w stanie wznieść się na następny stopień rozwoju swojej świadomości. Ziemia udziela możliwości rozwoju jednostkom znajdującym się na bardzo różnych stadiach rozwoju świadomości.

Jeśli człowiek z powodu poziomu rozwoju własnej świadomości nie jest gotowy do obcowania ze Wzniesionymi Zastępami, to na przykład te przesłania będą dla niego całkiem niezrozumiałe i nudne. On nie będzie w stanie odczuć żadnego pożytku dla siebie osobiście z czytania tych przesłań. Tak samo będzie, jeśli człowiek znajduje się na bardzo wysokim poziomie rozwoju duchowego, to przesłania te nie dadzą mu niczego nowego.

Lecz są ludzie, którzy oczekują każdego przesłania i czują jak z każdego przesłania w ich aurę wlewa się strumień Boskiej Energii. Trzeba być bardzo cierpliwym. Trzeba być bardzo kochającym i współczującym w stosunku do ludzi, którzy nie są w stanie przyjąć swoją świadomością tych subtelnych wibracji zawartych w przesłaniach. Nadejdzie termin i oni także będą w stanie odczuć łaskawą i kochającą energię, którą wam dajemy. Prawdziwy ogrodnik nigdy nie zmusza róży do rozkwitu. Nadejdzie termin i pąk otworzy się ku łaskawym promieniom Słońca i nowemu dniu.

Dlatego cierpliwie czekamy na wasze przebudzenie i waszą gotowość. I tylko przesyłamy wam delikatne promienie naszej Miłości i naszego błogosławieństwa do waszego świata, do waszej istoty. Wasza świadomość podobna jest do pąku róży, gotowego do rozkwitu. Ja nabrzmiewam w przedsmaku, kiedy w ciszy otworzy się kwiat waszej świadomości i wszystko wokół napełni się aromatem waszego zapachu.

JAM JEST Guatama Budda



Przesłanie 92 Cykl 1ęłęó


Należy nauczyć się nie odczuwać żadnych negatywnych uczuć wobec swoich wrogów


Umiłowany Jezus 5 czerwca 2005


JAM JEST Jezus, przybyły do was tego dnia.

Czy czekaliście na mnie? Czy macie potrzebę, byśmy kontynuowali nasze nauczanie i ukierunkowanie?

Zbyt dużo pokus jest w waszym świecie i na tle ich obfitości jest wam bardzo trudno odróżnić prawdziwe wibracje, właściwe naszemu światu, od niższych wibracji właściwych planom astralnemu i mentalnemu. A niezbędne jest dokonanie rozróżnienia, ponieważ, jeśli nie będziecie mieć wyraźnego kierunku w swojej świadomości, w którym zdecydowaliście podążać, to zwlekacie ze swoim przesuwaniem na Drodze. Dlatego kwestią, która staje przed każdym czytelnikiem tych przesłań, jest pytanie o ich prawdziwość. Całkowicie uświadamiam sobie tę trudność, z którą się borykacie. I rzeczywiście, jak dokonać rozróżnienia?

Przede wszystkim, zwróćcie uwagę na informacyjną zawartość przesłania. Czy zawiera ono informacje będące w sprzeczności z waszymi wewnętrznymi wskazówkami (poczuciem)? Ponieważ u większości z was umysł zmysłowy* jest silny, to najprościej będzie analizować właśnie płaszczyznę informacyjną przesłania. Jeżeli nie znajdujecie żadnych skaz lub innych większych rozbieżności pomiędzy swoim wewnętrznym przekonaniem a przesłaniem, to wtedy możecie przystąpić do analizowania kolejnej płaszczyzny tych przesłań.

Czy przesłania te zawierają coś, co mogłoby naruszać waszą wolną wolę? Czy jest coś w tej Nauce, której udzielamy poprzez tego posłannika, co zmusza was do postępowania w pewien określony sposób? Czy jest coś, co zmusza was do postępowania wbrew własnym interesom? Proszę was nie mylcie swoich interesów jako uczniów będących na Drodze, z interesami waszego ego. Te interesy są przeciwstawne interesom Wyższej części was samych. Dlatego często wszystkie sprzeczności istniejące w waszym wnętrzu, stają się przeszkodą w postrzeganiu tych przesłań. Zaczynacie wahać się i próbujecie znaleźć potwierdzenie prawdziwości albo fałszywości źródła tych przesłań poprzez swoich znajomych i bliskich. Zapominacie, że wszystko zależy od tego, co w was przeważa. Jeśli góruje umysł zmysłowy, wasze ego, to będziecie szukać i zapewne znajdziecie potwierdzenie tego, że źródło tych przesłań nie jest boskie i nie warto zwracać uwagi na informacje tam zawarte.

Umysł zmysłowy jest bardzo wynalazczy i przebiegły (sprytny), jeśli sprawa dotyczy kwestii związanych z ograniczeniem jego kluczowej pozycji w waszej istocie. Poczyni on wszelkie wysiłki, by znaleźć jakiekolwiek dowody potwierdzające, że tych przesłań nie warto (nie zasługują na) czytać w ogóle. Jest tak, ponieważ dla waszego zmysłowego umysłu informacja, a szczególnie energia zawarta w tych przesłaniach jest dosłownie podobna do (równa) śmierci. Tylko w przypadku, kiedy jesteście blisko zwycięstwa nad swoim ego, to będziecie szukać i znajdziecie dowody potwierdzające prawdziwość tych przesłań. W końcowym rozrachunku, przesłania te przy ich systematycznym czytaniu wypełniają funkcję oddzielenia wszystkiego, co jest rzeczywiste od nie rzeczywistego wewnątrz was samych.

Kiedy rozstrzygacie kwestię prawdziwości lub fałszywości tych przesłań, to wtedy faktycznie wchodzicie w walkę ze swoim ego lub na odwrót, pobłażacie mu. Wiecie, że najważniejszą oznaką rozpoznawczą każdej prawdziwej Nauki jest jej zdolność rozdzielania realnego od nierealnego w was samych, oddzielania ziarna od plew w waszej duszy. Dlatego, nawet jeśli te przesłania wyzwalają u was rozdrażnienie i wątpliwości, to ich czytanie będzie niewątpliwie pożyteczne dla waszej duszy. Inną sprawą jest, że wasza nierealna część próbuje i będzie próbowała namówić was, że należy zacząć walkę ze źródłem tych przesłań i będziecie odczuwać w sobie święty gniew i uczynicie wszystko, co od was zależy, by zniesławić posłannika i jego związek z naszym światem.

W tym przypadku otrzymujecie niewątpliwy znak przejawiony na planie fizycznym w postaci waszych myśli, uczuć i działań, które przemówią do was lepiej niż wszelkie nasze słowa i rozmowy, o tym, że jest w was coś bardzo niedobrego i potrzebujecie pilnej pomocy. Każda agresja i każde silne emocje, które pojawiają się przy czytaniu tych przesłań są oznaką przede wszystkim dla was samych, że potrzebujecie pilnie popracować nad sobą.

Przeanalizowaliście więc część informacyjną przesłań i zrozumieliście zewnętrzną świadomością, że nie zawierają niczego, co byłoby dla was nie do przyjęcia. Tym nie mniej odczuwacie negatywną reakcję przy ich czytaniu. Świadczy to o tym, że rozpoczęła się w was walka o oddzielenie realnego od nierealnego. Więc cel przesłań został osiągnięty. Niezbędnym jest tylko odnalezienie w sobie męstwa i siły, by postarać się wznieść ponad tę sytuację i zanalizować ją bezstronnie, wywyższając swoją świadomość i zagłuszając choćby na jakiś czas swoje ego.

Te osoby, które przeanalizowały informacyjną płaszczyznę przesłań i sprawdziły swoje reakcje na ich czytanie, a nie zauważyły niczego negatywnego, wyzwalającego negatywną reakcję, są w pełni gotowe do dalekiego podążania po Drodze uczniostwa. Oni albo już są naszymi uczniami albo są w pełni gotowi stać się czela (uczniami) Wzniesionych Mistrzów. Tym sposobem mamy możliwość odnajdowania naszych uczniów, ustanawiania z nimi związku (więzi) za pośrednictwem tych przesłań i pracy z naszymi uczniami znajdującymi się we wcieleniu.

Dla czułych, wrażliwych serc, nawet najmniejsza aluzja uczyniona przez nas w przesłaniach jest wystarczająca do zmiany ich punktu widzenia, a przed ich dociekliwymi oczyma i szczerym sercem odkryje się wówczas to, co wcześniej było ukryte za zasłoną. Dlatego podobnie jak 2000 lat temu, tak i w czasach dzisiejszych, szeroko zarzucamy sieci i mamy możliwość złowienia tych dusz, które są gotowe podążać naszą Drogą.

Nasi uczniowie potrafią odróżnić wibracje planu astralnego od wibracji Wyższych oktaw. Nasi uczniowie mogą rozróżnić wymagania dyscypliny, którą powinni posiadać, od podporządkowania swojej woli fałszywym nauczycielom i posłannikom. Nasi uczniowie mogą rozróżnić pomiędzy tym, czy otrzymują energię podczas czytania tych przesłań czy ją tracą.

Należy zauważyć, że kiedy doznajecie negatywnych emocji przy czytaniu tych przesłań, to wtedy dobrowolnie oddajecie swoją energię siłom ciemności. Dlatego jest od was wymagana bardzo uważna analiza wszystkiego, co dzieje się wewnątrz was i poza wami od początku czytania tych przesłań.

Poprzez te przesłania jesteście szkoleni, otrzymujecie wiedzę i zmieniacie swoją świadomość, po prostu poprzez regularnie ich czytanie i wykonywanie zaleceń znajdujących się w nich. Poza tym, razem z czytaniem przesłań otrzymujecie ogromne Światło i to Światło, którym się napełniacie powoduje powstanie przeciwko wam sił ciemności, znajdujących się w waszym otoczeniu. Każde źródło Światła w waszym gęstym świecie drażni i prowokuje siły ciemności do aktywnych działań skierowanych przeciwko niemu. Kiedy ze wszystkich stron zaczną się ataki ciemnych sił, wtedy przypomnijcie sobie naukę, której udzielałem 2000 lat temu. Jeśli cię ktoś uderzy w lewy policzek, to wykorzystaj najsilniejszą broń wszystkich czasów i narodów - nadstaw mu i drugi.

Należy kochać swoich wrogów. Należy błogosławić swoich wrogów. Wróg daje wam możliwość rozliczenia się z karmicznych zobowiązań, daje wam możliwość otrzymania lekcji i przejścia testu. Wiem, że w wielu sytuacjach będzie wam trudno przyjąć z pokorą i wdzięcznością wszystkie skierowane w was pretensje, napady i groźby. Lecz należy nauczyć się przyjmować to wszystko, co przypada waszej doli z łagodnością i pokorą. Tylko i wyłącznie wy decydujecie, w jakim stopniu możecie siebie obronić się za pomocą organów władzy i struktur powołanych do rozwiązywania sporów w konfliktowych sytuacji. Jednak należy nauczyć się nie odczuwać żadnych negatywnych uczuć wobec swoich wrogów. Ludzie, którzy was napadają, obrażają, ubliżają, poniżają, są w swojej istocie nieszczęśliwi.

Człowiek, w którego sercu przebywa Bóg, nigdy nie pozwoli sobie zaszkodzić innemu człowiekowi. Dlatego wszystko, co możecie uczynić, kiedy zaatakują wasi wrogowie, to wybaczyć im i pomodlić się za nich, bowiem nie wiedzą co czynią. Ich świadomość jest zamroczona i czasami całkowicie opanowana przez siły ciemności, a oni istotnie nie zdają sobie sprawy ze swoich działań. Tylko człowiek zamroczony niewiarą (bezbożnością), może dawać możliwość siłom ciemności, by działały poprzez niego i dokonywać niegodnych postępków i sprawiać szkodę świętym niewinnym.

Bywa tak, że Bóg wybiera was, byście wzięli na siebie ogień i stali się celem ciemnych sił, działających poprzez innych ludzi, wykorzystywanych dla napadów i złośliwych ataków. Bóg wybrał was, by dać wam test a jednocześnie dać możliwość przejawienia się siłom, które w tej sytuacji zdejmują maski hipokryzji i pobożności, i pokazują swoje zwierzęce zęby.

Powierzcie się trosce Boga. Pan troszczy się o wszystkie swoje owce. Bądźcie gotowi ofiarować swoje ciało, lecz zachowajcie (ochrońcie) swoją duszę. Prawda jest zawsze tam, gdzie wśród paskudy tego świata przebywają najwynioślejsze uczucia. Pamiętajcie, że ponosicie odpowiedzialność tylko za siebie, za swoje reakcje. Obojętnie jak niesprawiedliwym wyda się wam stosunek innych ludzi do was, to wybaczajcie im.

Kochajcie swoich wrogów, ponieważ czasami tylko wasza miłość i wstawiennictwo są w stanie uratować życie tym duszom, które opętane niewiarą nie wiedzą co czynią. Wasza modlitwa za swoich wrogów czasami pozwala zatrzymać rękę Boskiej sprawiedliwości i dać tej duszy jeszcze jedną szansę przedłużenia Życia.

Cieszę się, że mogłem jeszcze raz udzielić wam tej lekcji. Jestem gotów skłonić się w niskim ukłonie przed duszami wielu z was. Bowiem, wasze cierpienia i biedy, i gorycze czasami przewyższają cierpienia, jakie poniosłem na krzyżu.

JAM JEST Jezus


*zmysłowy umysł - główną cechą takiego umysłu jest to, że jest zmysłowy tzn. wszystkie informacje które posiada dostarczane są poprzez zmysły (wzrok, słuch itd.) to jest z dołu, ze świata fizycznego, zewnętrznego.



ęłęóęłęóęłęóPrzesłanie 93 Cykl 1ęłęó


Nauka o zacnej karmie


Umiłowany Kuthumi 6 czerwca 2005


JAM JEST Kuthumi, przybyły do was znów.

Celem mojego dzisiejszego przybycia jest zapoznanie was z jeszcze jednym poglądem na konstrukcję świata. Wasze odczucia przy zetknięciu z naszą rzeczywistością nie zawsze odzwierciedlają realny stan rzeczy. Przyzwyczailiście się opierać swoją percepcję świata na swoich zmysłach, którym całkowicie ufacie. I rzeczywiście, z jakiej przyczyny mielibyście wierzyć temu, czego nie możecie widzieć i z jakiego powody mielibyście postępować zgodnie z naszymi wskazówkami, skoro w tym czasie nawet nie macie możliwości spotkania się z nami bezpośrednio, bez pośrednictwa tego posłannika?

Jednak jest to kwestia waszej wiary. Albo wierzycie w to, że świat, który was otacza, nie jest wszystkim, co Stworzone i że wszelkie Stworzenie w rzeczywistości jest znacznie obszerniejsze, albo w to nie wierzycie. Jeśli w istnienie czegoś nie wierzycie, to nie możecie zacząć poznawać tego czegoś. Także nie możecie odczuć tego czegoś, o czym naprawdę wiecie, że nie istnieje. Jednak, jak tylko zaczyniacie wierzyć w realny świat Boga, którego nie widzicie i nie postrzegacie swoimi zmysłami, przez co nie jest on mniej realny, to od razu i prawie natychmiast zaczynacie otrzymywać wyobrażenie o naszym świecie.

Subtelne światy dotyczą was i stale jesteście w styczności z nimi. Lecz wy po prostu nie zwracacie uwagi na naszą rzeczywistość. A nasze kontakty z każdym z was są nie tylko możliwe lecz odbywają się stale. Dokładnie tak, jak nie zauważacie fal radiowych, które przechodzą przez was nieustannie, to dokładnie tak samo nie zauważacie wibracji naszego świata, które ciągle was dotyczą. Jeżeli przygotujecie w należyty sposób swoją świątynię i głównie uwierzycie w realność naszego świata, to wtedy będziecie w stanie odczuwać go nieuchronnie.

Wyobraźcie sobie, że mam możliwość rozmawiać z wami. Przychodzę i siadam naprzeciwko. Z dwóch przyczyn nie widzicie mnie. Pierwsza z nich jest taka, że nie oczekujecie mojego przybycia, a przez to nie jesteście gotowi do tego w swojej świadomości. Druga przyczyna polega na tym, że nie postrzegacie mojej obecności swoimi fizycznymi zmysłami. Która z tych dwóch przyczyn dzielących nas okazuje się istotniejsza i trudniejsza do pokonania Powiem wam, że pierwsza. Kiedy wasza świadomość będzie gotowa do postrzegania świata subtelnego, do obcowania z Wzniesionymi Zastępami, to wtedy zaczniecie swoje obcowanie niezależnie od tego, czy wasze zmysły postrzegają to obcowanie czy nie.

Wasz organizm posiada nieodkryte zdolności, uśpione zdolności, które pozwalają wam słyszeć nie słyszalne, widzieć nie widzialne. Te potencjalne zdolności pozwalają widzieć i wiedzieć, i otrzymywać informacje prawie natychmiast, bez pośrednictwa myśli i słów, bez pośrednictwa waszych fizycznych zmysłów.

Wydaje się to fantastyczne, lecz jeśli spojrzycie na historię wielkich wynalazków i odkryć, to dostrzeżecie zadziwiającą prawidłowość. Wszystkie te wynalazki i odkrycia pojawiały się znikąd w głowach wynalazców. Człowiek nastraja się na określoną ścieżkę myślową, powiązaną z określoną dziedziną ludzkiej działalności i naraz otrzymuje olśnienie w postaci wiedzy, która zjawia się w jego głowie niewiadomo skąd. Oczywiście, bardzo trudno jest dać wyobrażenie człowiekowi, który nie ma wiedzy na przykład w dziedzinie programowania komputerowego, czy w temacie istotnych wynalazków w podobnych dziedzinach współczesnej wiedzy, jak na przykład Internet czy współczesne środki komunikacji. Lecz człowiek posiadający taką wiedzę jest w stanie otrzymać nową wiedzę powiązaną z przedmiotem jego działalności, a przychodzącą do jego zewnętrznej świadomości. Wiele takich rzeczy dzieje się zupełnie spontanicznie. Człowiek, który dokonał wynalazku czasami nawet nie zastanawia się, jak ten pomysł trafił do jego głowy.

Dokładnie tak samo wy, mając pojęcie o Wzniesionych Zastępach, możecie otrzymać od nas informację, która nagle pojawi się w waszej głowie. Nawet nie rozumiejąc, jak to dokładnie się stało, będziecie w stanie kierować się tą informacją w swojej działalności.

Jeśli uważnie się zastanowicie, to zapewne każdy z was przypomni sobie wiele przykładów tego, jak w zadziwiający sposób znajdował zagubione rzeczy lub otrzymywał wyobrażenie tego, jak powinien postąpić w trudnej sytuacji, czy też dosłownie dostawał cudowne rozwiązanie złożonego problemu życiowego stojącego przed nim. Wszystkie te cuda okazują się ingerencją planu subtelnego w wasze życie. Te cudowne zdarzenia realizują się albo dzięki waszemu Wyższemu Ja, albo dzięki interwencji Wzniesionych Zastępów.

Złożoność polega jeszcze na tym, że czas płynie różnie w naszych światach. Dlatego chwila, kiedy prosicie może nie zbiegać się z momentem, kiedy otrzymujecie realizację. Naturalnie wasze prośby mogą być urzeczywistniane tylko w tym wypadku, jeśli posiadacie wystarczającą ilość zacnej karmy, koniecznej do realizacji tych prośb.

Praktycznemu człowiekowi wydaje się nierozsądne wkładanie wysiłku, by czynić jakiekolwiek zacne dzieła zupełnie bezinteresownie, bez oglądania się na to, czy będzie on wynagrodzony za ten dobry uczynek w bliskiej przyszłości. A przyczyną waszego niezdecydowania i niechęci czynienia bezinteresownie zacnych uczynków okazuje się znów wasza niewiara w Boskie Prawo. Uważacie, że jeśli ofiarowaliście pieniądze kościołowi, domowi dziecka lub jakiejś organizacji charytatywnej, to od razu należy się wam zwrot od Boga powiększonej forsy, którą wydaliście na dobroczynność. Wszystko zależy umiłowani od intencji, z którą ofiarujecie swoje pieniądze. Jeśli dokonujecie ofiary w celu koniecznego otrzymania wzajemności, albo by Bóg zapomniał o dokonanym grzechu, czy też żeby wszyscy zobaczyli waszą hojność, to ta ofiara nie będzie tworzyła dla was zacnej karmy.

Należy po prostu dokonywać dobrych dzieł i nie myśleć o następstwach i korzyściach, które wasza ofiara przyniesie w przyszłości. W tym wypadku rzeczywiście tworzycie dobrą karmę. A może ona okazać się pomocna, kiedy znajdziecie się w trudnej sytuacji i zawołacie Boga prosząc Go o pomoc. Bóg okaże wam pomoc. Bóg nie może nie okazać wam pomocy. Lecz do pomocy będzie używana energia waszego ciała kauzalnego, którą stanowi dobra karma. A jeśli w chwili prośby nie będziecie dysponowali wystarczającą ilością zacnej karmy, to nie otrzymacie pomocy, której potrzebujecie i o którą prosicie.

Otrzymujecie tylko to, co posyłacie światu. Jeśli przez całe swoje obecne życie i przez wszystkie swoje poprzednie życia nie zrobiliście ani jednego zacnego uczynku, to czemu uważacie, że gdy będziecie w potrzebie, to Bóg odpowie na waszą prośbę? Dlatego, gdybym to ja znajdował się we wcieleniu, to na waszym miejscu starałbym się wszystkie swoje siły, całą swoją energię i wszystkie swoje środki pieniężne inwestować w pomoc tym żywym istotom, które jej potrzebują. Wtedy wasze dobre uczynki będą się gromadzić w postaci energii w ciele kauzalnym. Przypomina to odkładanie pieniędzy na czarną godzinę, tylko że odkładacie swoje pieniądze w postaci energii w innym świecie. W waszym świecie nie ma pewniejszego miejsca do przechowywania tej energii i tych waszych oszczędności. Możecie zawsze zażądać tej energii poprzez wołanie do Boga w chwili, w której potrzebujecie Boskiej pomocy.

Dlatego kiedy wzywacie Boga i mówicie: “Pomóż mi Panie!”, a jeśli w tej chwili w waszym składzie na Niebiosach nie ma wystarczająco dużo energii do okazania tej pomocy, to nie obrażajcie się na Boga, lecz miejcie żal do siebie, ponieważ to właśnie wy nie zadbaliście o siebie i nie zrobiliście zapasów niezbędnej ilości dobrej karmy, nie stworzyliście rezerwy zasług na Niebiosach.

Udzieliłem wam dziś bardzo ważnej Nauki o zacnej karmie. Mam nadzieję, że wszyscy będziecie w stanie zastosować tę naukę w praktyce. Wyobraźcie sobie, jak byłoby dobrze gdybyście przyjęli tę Naukę jako przewodnią w swoim życiu. Jak byłoby wspaniale, gdyby wszyscy ludzie Ziemi rzuciliby się, by tworzyć dobrą karmę. Każdy z was otrzymałby całą niezbędną pomoc od ludzi, którzy dosłownie biegaliby po Ziemi w poszukiwaniu tego, kto potrzebuje ich pomocy. Poza tym, gdybyście stworzyli niezbędną ilość dobrej karmy, zawsze moglibyście zwrócić się po pomoc do Boga i otrzymać tę pomoc.

Życzę wam sukcesów w praktyce stwarzania zacnej karmy. Niech odtąd aż do końca swego życia będzie stwarzana tylko dobra karma.

JAM JEST Kuthumi


ęłęóęłęóęłęóPrzesłanie 94 Cykl 1ęłęó


Istnieje odcinek Drogi, którego nie będziecie w stanie

pokonać samotnie, bez przewodnika.


Umiłowany Kuthumi 7 czerwca 2005


JAM JEST Kuthumi, przybyły do was znów.

JAM JEST przybył, aby kontynuować wasze szkolenie. Jak wiecie, staramy się zrobić wszystko co od nas zależy, by cała wiedza otrzymywana przez was poprzez te przesłania była lekko, łatwo przyswajalna i nie powodowała rozdrażnienia.

Proces waszego szkolenia przypomina karmienie małych dzieci. Skrupulatnie dobieramy wam pokarm i uważamy, żebyście się nie przejadali ale i nie pozostawali głodni. Troska o uczniów stanowi główny obowiązek Nauczyciela. Jednak czasami odbieracie naszą troskę o waszą duszę jako karę lub zamach na waszą niezależność.

Rzeczywiście, kiedy twardo wstępujecie na Drogę, to zamiast oczekiwanego komfortu i towarzyszącego wam stale uczucia błogości i harmonii, zaczynacie napotykać na całkowicie niezrozumiałe rzeczy, które wymagają dodatkowego wyjaśnienia z naszej strony. Jak tylko zobaczymy, że uczeń jest gotów i jego pragnienie podążenia drogą osiągnęło pewnien poziom, to wtedy bierzemy tego ucznia pod swoją wzmożoną opiekę.

Od tego momentu uczeń nie może już powiedzieć, że posiada całkowicie wolną wolę. To umiłowani, jest bardzo subtelna chwila. Posiadacie wolną wolę, lecz następuje pewien etap na waszej Drodze, kiedy jesteście zmuszeni zrzec się wolnej woli, żeby ochronić swoje wznoszenie na Drodze. Wyobraźcie sobie, że idziecie w górach i dotarliście do bardzo niebezpiecznego odcinka drogi. Z przodu są pionowe skały i przepaści. Możecie, jak wcześniej poruszać się samodzielnie, lecz rozsądniej będzie zaufać doświadczonemu instruktorowi, przewodnikowi, który będzie kierował waszym dalszym wznoszeniem. Powierzacie siebie woli tego instruktora i zmuszeni jesteście podporządkować się jego wskazówkom i zaleceniom. On uważnie obserwuje wasze działania i podpowiada, gdzie postawić nogę i gdzie jest lepiej zmienić kierunek ruchu, żeby szybciej osiągnąć cel - szczyt Boskiej świadomości.

Podobnego instruktora czy przewodnika możecie spotkać na planie fizycznym. Jednak należy, byście zauważyli, że bardzo trudno jest spotkać na tym planie bardzo czystych przewodników, Nauczycieli, którym można całkowicie zaufać. Tylko pojedyncze osoby mogą podać wam szczegółowe wskazówki o Drodze, kiedy zbliżacie się do szczytu. Istnieje tu pełna analogia do instruktorów-alpinistów, którzy są w stanie wspinać się na najwyższy szczyt świata - Czomolungma (Mont Everest). Miliardy ludzi zamieszkuje obecnie na Ziemi, a tylko jednostki są w stanie wspiąć się na szczyt Czomolungmy.

Rozróżnić wśród tych miliardów ludzi swego przewodnika jest bardzo trudno. A bardzo wielu ludzi będzie mówić wam, że to właśnie oni są prawdziwymi przewodnikami-instruktorami i będą proponować przejście szkolenia u nich za duże pieniądze. I wielu z tych samozwańczych nauczycieli będzie wymagać od was zupełnego podporządkowania wolnej woli. Jeszcze raz powtarzam. Rzeczywiście, istnieje odcinek na Drodze, kiedy należy częściowo lub całkowicie zrezygnować ze swojej wolnej woli i podporządkować ją woli Nauczyciela. Bardzo wielka ilość łotrzyków, fałszywych nauczycieli korzysta z tej prawdy, żeby trzymać w swojej dyspozycji jasne dusze i korzystać z ich światła.

Jakie jest wyjście? Jak zawsze, wyjście jest w waszej zdolności rozróżniania, w zdolności odróżniania Światła od ciemności.Właściwie podstawową cechą, która jest od was wymagana na Drodze to umiejętność rozróżniania. Potrzebna jest dyscyplina, potrzebne poświęcenie, dążenie i stałość, lecz przede wszystkim niezbędne jest rozróżnianie. Ponieważ kiedy wstępujecie na niebezpieczny odcinek Drogi, a przed wami i wokół są tylko nagie skały, to wasze życie całkowicie zależy człowieka, któremu powierzyliście swoją wolną wolę. Dlatego zawczasu uprzedzamy was o tym niebezpiecznym odcinku Drogi, choć dla wielu z was ten trudny odcinek jest jeszcze bardzo oddalony w czasie.

Jak dokonać rozróżnienia? Myślę, że nie będzie zbytecznym powtórzyć, że prawdziwy Nauczyciel nigdy nie przebywa tam, gdzie zbierają się tłumy ludzi. Prawdziwy Nauczyciel nigdy nie będzie przeprowadzał swego szkolenia za pieniądze. Prawdziwy Nauczyciel nie będzie pobłażał waszej dumie i waszemu ego. Jego zadaniem jest właśnie przełamać waszą dumę i wasze ego.

Jednak wśród wskazanych przeze mnie oznak zawsze możecie znaleźć sprzeczność. Możecie na przykład powiedzieć, że Jezus udzielał swojej nauki tłumom. Możecie powiedzieć, że Jezus przyjmował datki i żył z nich. Na tym polega trudność waszego pobytu w świecie fizycznym. Zawsze istnieje reguła i zawsze istnieje wyjątek w tej regule. Dlatego tak trudna jest Droga i dlatego tak niewielu może pozwolić sobie podążać tą Drogą.

Możemy zaproponować wam ustanowienie więzi wprost ze Wzniesionymi Zastępami.. My dajemy wam nasze przesłania, żeby ułatwić wam ustanowienie tej więzi. Jednak wiecie, że poziom waszych wibracji określany jest poziomem świadomości. Ponieważ podobne przyciąga podobne, to bardzo łatwo możecie wejść we współoddziaływanie z nie całkiem jasnymi siłami znajdującymi się na planie astralnym, jeśli poziom waszych wibracji nie pozwala wznieść się do poziomu eterycznych oktaw Światła. W ostateczności, wszystko określacie sami. Żadna istota we Wszechświecie nie przejdzie waszej Drogi za was.

Możecie prosić o pomoc i możecie liczyć na pomoc. Lecz będziecie iść sami i sami będziecie dokonywać wyboru. Nasze zadanie polega tylko na tym, by maksymalnie ułatwić i zabezpieczyć waszą Drogę. Zawsze pamiętajcie, że największy wasz wróg i nieżyczliwość są ukryte wewnątrz was samych, to wasz zmysłowy umysł i wasze ego. Wszystko, co pozwala wam uwolnić się od ego, jest korzystne, a wszystko, co nasila i umacnia waszego ego, nie jest Boskie.

Dlatego uczniowie posiadający już bardzo wysokie osiągnięcia, kiedy wchodzą na odcinek Drogi wymagający całkowitego podporządkowania się woli Nauczyciela, czasami wolą zrezygnować z dalszego podążania. W świadomości ucznia trudno pogodzić się z myślą, że Nauczyciel jest w stanie sprawiać uczniowi ból. Nauczyciel dostrzega wasze wady i czasami daje bardzo bolesne testy, żeby uwolnić was od owych wad. A ego odbiera ten test jako obrazę lub groźbę.

Jeśli zwrócicie się do chirurga, a on zaproponuje zrobienie wam bardzo poważnej operacji, to zgodnie ze swoją wolną wolę możecie zgodzić się na nią lub z niej zrezygnować. Możecie zaufać autorytetowi chirurga lub zrezygnować z operacji. Decydujecie o tym sami. Jednak po tym, jak trafiacie na blok operacyjny, jak całkowicie zaufacie chirurgowi, to wtedy od was już nic nie zależy, dokonaliście już swojego wyboru.

To samo dzieje się, kiedy ufacie Nauczycielowi, a prawdziwy Nauczyciel przeprowadza bardzo bolesną operację usunięcia waszego ego. Świadomie idziecie na tę operację, ponieważ rozumiecie, że dalszy rozwój i samo życie są niemożliwe, jeśli nie uwolnicie się teraz od swojego ego.

Istnieje odcinek Drogi, którego nie będziecie w stanie pokonać samotnie, bez przewodnika. Kiedy tylko zbliżycie się do tego odcinka, to pojawi się Nauczyciel. Jest to odzwierciedlone w sentencji: «Jeśli uczeń jest gotowy, to pojawia się Nauczyciel». Wasze zadanie polega na dokonaniu rozróżnienia, by zamiast wzniesienia do góry nie spaść po śliskiej drodze w dół. Przy czym nie zawsze możecie na swojej Drodze odróżniać kierunek swego podążania.

Dane są wam wszystkie zalecenia. O wszystkich złożonościach jesteście uprzedzeni. Proszę wszystkich, by starali się zawsze na przestrzeni całej swojej Drogi zachować Wiarę i Miłość. Życzę wam także, aby Boska Mądrość zawsze towarzyszyła wam na Drodze.

JAM JEST Kuthumi



Przesłanie 95 Cykl 1ęłęó


Nauka o uzdrawianiu


Umiłowany Jezus 8 czerwca 2005


JAM JEST Jezus, przybyły znów.

Zgodnie z ustalającą się tradycją udzielę Nauki. Dziś przedmiotem szkolenia będzie uzdrawianie. Wiecie, że kiedy byłem wcielony 2000 lat temu, to wiele i pomyślnie uzdrawiałem. Pogłoska o cudzie moich uzdrowień szła przede mną. Dokądkolwiek poszedłem, to zawsze znajdowali się ludzie, którzy wierzyli, że mogę ich uzdrowić, lecz byli i tacy, którzy nie wierzyli w te cudowne uzdrowienia. Dlatego zawsze pytałem, czy człowiek wierzy w to, że może być uzdrowiony.

Również zawsze pytałem, czy chce być uzdrowiony. W pierwszej chwili te dwa pytania mogą wydać się wam nieistotne i stanowić po prostu standardowe zwroty. Jednak, właśnie w nich zawarty jest klucz uzdrowienia.

Prawidłowy stan świadomości jest taki, że należy być gotowym przyjąć uzdrowienie. Jeśli ona z jakichś przyczyn nie może uwierzyć, że możecie być uzdrowieni, to wtedy nawet Bóg nie jest w stanie wam pomóc. Co do drugiej kwestii, to należy chcieć być uzdrowionym, należy prosić o uzdrowienie. Jeśli nie prosicie o uzdrowienie, to wtedy nawet Bóg nie ma mocy wam pomóc, takie jest prawo wolnej woli niewzruszenie działające we Wszechświecie.

Jest wiele przyczyn, dla których nie pragniecie być uzdrowieni.. Jedną z nich okazuje się taka, że wasza dusza dobrowolnie przyjęła na siebie chorobę jako brzemię, by odpracowywać karmę świata lub swoją osobistą, ciężką karmę z przeszłości. Bardzo wiele światłych dusz kiedy przychodzi we wcielenie, to bierze na siebie ciężkie choroby i wrodzone kalectwo, aby cierpieniem odpokutować grzechy świata. Swoją zewnętrzną świadomością mogą one nie uświadamiać sobie wziętego na siebie brzemienia, lecz z reguły takie dusze nie pragną uzdrowienia i nie proszą o nie. Pomóc takim duszom można tylko w jednym wypadku, kiedy o ich uzdrowienie proszą ich najbliżsi, gdyż cierpienie kochanego człowieka jest dla nich ciężarem nie do wytrzymania.

Tak więc, człowiek winien wierzyć w uzdrowienie i winien prosić o nie. Tylko wtedy, gdy zachowane są te dwa warunki, to można przystępować do uzdrowienia. Zawsze przed uzdrowieniem trzeba rozpoznać (odróżnić) przyczyny choroby człowieka. Wyższe prawo może pozwolić wam dokonać uzdrowienia, lecz może również na to nie pozwolić. Oczywiście, aby uzdrawiać, to należy posiadać płaszcz uzdrowiciela, który pozwala wam dokonywać uzdrowień z pomocą Boskiej łaski i Boskiej Energii.

Wszystkie inne postacie uzdrawiania są fałszywymi praktykami, które z pomocą szeregu sprytnych chwytów po prostu przemieszczają negatywną energię, będącą przyczyną choroby, do innego miejsca lub czasowo powstrzymują działanie tej energii. Kwestie uzdrawiania są bardzo delikatne i poważne. Dlatego z niepokojem obserwuję nowo pojawiających się uzdrowicieli, którzy eksperymentują z Boską Energią, czasami nawet bez przejścia początkowych wtajemniczeń, które pozwoliłyby im pracować z uzdrawiającą Boską Energią. Bardzo wielu z tak zwanych uzdrowicieli w ogóle nie mają dostępu do źródła Boskiej Energii i wszystkie ich manipulacje, nawet jeśli zapewniają tymczasową ulgę w rzeczywistości pogarszają stan chorego. Pozwólcie mi to wyjaśnić.

Przyczyną chorób jest negatywna energia, która nagromadza się w waszej aurze z powodu niewłaściwych uczynków, myśli i uczuć, których dopuściliście się w tym życiu lub w poprzednich żywotach. Rozważam teraz przyczyny chorób większości ludzkości, a nie przypadek kiedy człowiek celowo przyjmuje na siebie chorobę jako brzemię. Tą negatywną energię, która jest prawdziwą przyczyną waszych chorób, a która utworzyła się wskutek niewłaściwych działań, należy usunąć z waszej aury. Wtedy będziecie uzdrowieni.

Boska łaska, niezbędna do uzdrowienia, może być wam okazana, ale może też nie być. Wszystko zależy od ciężaru karmy, stanowiącej faktyczną przyczynę waszej choroby. Dlatego należy otrzymać z góry pozwolenie na uzdrowienie. Ludzie, którzy wydają się uzdrowicielami, z reguły nie posiadają tego poziomu wtajemniczenia, które pozwoliłoby im znać Wolę Boga odnośnie każdego uzdrawianego człowieka. Jednak chęć zarobku popycha ich do skorzystania z pewnych chwytów przesuwających energię, co czasowo poprawia stan człowieka. Niektóre z stosowanych metod leczenia tworzą karmę, którą gromadzi uzdrowiciel. Najbardziej wyrafinowani uzdrowiciele mogą nawet uniknąć karmy, która leży na nich, lecz tym samym obciążają karmę pacjenta, który prosił nich o pomoc.

Kiedy Wyższe Prawo zezwala prawdziwemu uzdrowicielowi dokonać uzdrowienia, to zazwyczaj decyzja o uzdrowieniu podejmowana jest na podstawie dobrej karmy, którą posiada ten człowiek, a która może być użyta do jego uzdrowienia. Albo dusza tego człowieka, albo sam człowiek całkowicie uświadomił sobie, że postępki, które spowodowały rozwój choroby są niewłaściwe i on stanowczo zdecyduje w swojej zewnętrznej świadomości nigdy więcej ich nie powtarzać. Właśnie dlatego po uzdrowieniu mówiłem: «Idź, a od tej chwili już nie grzesz!»*.

Prawdziwy uzdrowiciel dobrze odróżnia przyczyny chorób ludzi i widzi komu można pomóc a komu nie można. Do uzdrowienia używa Boskiej Energii. Prawdziwy uzdrowiciel zabiera energię negatywną od pacjenta i napełnia jego aurę czystą Boską Energią. To może następować poprzez proces myślowy lub przez bezpośrednie nałożenie rąk na chorego.

Istota uzdrowienia sprowadza się do wymiany energii pomiędzy uzdrowicielem a uzdrawianym. Dochodzi do przejścia negatywnej energii do uzdrowiciela i Boskiej Energii do uzdrawianego. Taki proces wymiany energii reguluje Wyższe Prawo. W tym wypadku nie tworzy się karma, a uzdrowienie przynosi realną pomoc choremu. Ponieważ człowiek posiadający płaszcz uzdrowiciela przeszedł wysokie wtajemniczenia, by otrzymać swój płaszcz, to przyjmowana przez niego energia negatywna zwykle nie może mu zaszkodzić. Za pomocą czakr uzdrowiciela dokonuje się transformacja, przekształcanie, przepalanie każdej negatywnej energii. W istocie, proces zniszczenia negatywnej karmy, zabranej od pacjenta jest analogiczny do procesu, który wykorzystują duchowo wzniesieni ludzie, by transformować światową karmę, którą wzięli na siebie.

Im wyższy poziom duchowych osiągnięć uzdrowiciela, tym szybciej zachodzi przekształcanie negatywnej energii w jego aurze. Samo przez się jasne jest, że jeśli uzdrowiony człowiek dalej dopuszcza się czynów, które spowodowały jego dolegliwości, to choroba znów powróci w takiej czy innej postaci. Dlatego tak naprawdę uzdrowienie człowieka zachodzi z jego własną pomocą, z pomocą jego świadomości. A im wyższy poziom rozwoju świadomości człowieka, tym łatwiej można mu pomóc. Uzdrowienie jest bardzo ściśle powiązane z poziomem świadomości człowieka. Lecz przez poziom świadomości rozumie się nie rozwój intelektu, mowy czy zmysłowego umysłu. Wielu prostych ludzi, nie mających wielkiego wykształcenia, czasami posiada znacznie wyższy poziom świadomości, niż ludzie, którzy otrzymali wspaniałe wykształcenie i zajmują wysokie posady.

Możliwe, że każdy z was stawał przed kwestią zwrócenia się do uzdrowiciela lub bioenergoterapeuty, a niektórzy nawet odwiedzali takich uzdrowicieli. Możliwe, że nawet otrzymywaliście jakąś ulgę w dolegliwościach. Ale przede wszystkim trzeba być bardzo ostrożnym przy zwracaniu się do wszelkiego rodzaju uzdrowicieli i bioenergoterapeutów, ponieważ bardzo wielu z nich nie posiada tych duchowych osiągnięć, które pozwalałyby im uzdrawiać w imię Boga, z pomocą Boskiej Energii.

Jeśli wasz poziom duchowych osiągnięć bardzo przewyższa poziom duchowych osiągnięć uzdrowiciela, to podczas seansu tak zwanego uzdrowienia, nastąpi dokładnie odwrotny proces. To nie uzdrowiciel zabierze z was energię negatywną, lecz wy zabierzecie do swojej aury negatywną energię znajdującą się w aurze tego, tak zwanego uzdrowiciela. I dobrze będzie jeśli weźmiecie na siebie tylko energię negatywną uzdrowiciela, a nie energię wszystkich jego pacjentów, których leczył w ostatnim czasie.

Pośrednio o prawdziwości uzdrowiciela można wnioskować po dwóch oznakach. Prawdziwy uzdrowiciel leczy nie wasze ciało lecz duszę, tzn. pomaga wam ujawnić przyczynę powodującą dolegliwości. Wskaże (podpowie) wady, które są rzeczywistą przyczyną waszych schorzeń. A po drugie, ponieważ uzdrawianie jest darem Bożym, to prawdziwy uzdrowiciel nigdy nie weźmie od was pieniędzy za uzdrowienie. Jako dar otrzymał swój dar, więc jako dar oddaje!* Jednak nigdy nie zapominajcie, że należy rozliczyć się za otrzymane uzdrowienie w taki czy inny sposób. Zawsze pamiętajcie, że prawdziwym uzdrowicielem jest Bóg, a człowiek tylko udostępnia siebie do dyspozycji Wyższych Sił, aby urzeczywistnić swoją służbę życiu i ulżyć cierpieniom ludzi.

Dziś była bardzo ważna rozmowa o uzdrawianiu. Myślę, że każdy z was wyciągnie z niej niezbędny dla siebie pożytek.

JAM JEST Jezus, uzdrowiciel waszych dusz


* (Jan 8.11)

** Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie. (Mat. 10.8)



Przesłanie 96 Cykl 1ęłęó


Obecnie Rosja przeprowadza generalne sprzątanie


Umiłowany El Moria 9 czerwca 2005


JAM JEST El Moria, przybyły znów.

Gdybym powiedział, że ważne jest rozdawanie tych przesłań i ważne jest ich czytanie, to jakbym niczego nie powiedział (sens: to są sprawy oczywiste). Za każdym razem dokładamy znacznych wysiłków, żeby przezwyciężyć opór materii i okoliczności związanych z przekazywaniem naszych przesłań na poziom oktawy fizycznej. Trudność polega na tym, ażeby przekazywane przesłanie jak można najbardziej dokładnie odpowiadało zadaniom dzisiejszego dnia. A podstawowe zadanie, które jest wyzwaniem dnia dzisiejszego, to zmiana świadomości Ziemian i podwyższenie poziomu świadomości, poszerzenie pojemności świadomości. Świadomość jest jedyną przeszkodą, która przeszkadza wam obcować z nami i jest także podstawową przeszkodą do zmiany sytuacji na Ziemi. Dlatego przychodzę i ciągle wam powtarzam: «Weźcie się do pracy. Pozbądźcie się wszystkiego, co niepotrzebne, co obumarłe w waszej świadomości, wszystkiego, na co nie ma miejsca w Nowym Świecie».

Wydaje się, że rozwój w Rosji trafił w ślepy zaułek. Wydaje się, jakby nic się nie zmieniało, a wszystko wygląda źle. Jednak nie oceniajcie po zewnętrznych przejawach, bowiem we wnętrzu każdego człowieka, we wnętrzu każdego nosiciela światła, który obecnie znajduje się we wcieleniu i mieszka na terytorium Rosji, zachodzą ogromne, przełomowe zmiany świadomości. Zachodzi ogromna praca w celu uświadomienia sobie (zrozumienia) doświadczeń otrzymanych w ciągu ostatnich stu lat. Jest powiedzenie mówiące: «Negatywny wynik to też wynik». Bardzo pasuje ono do wydarzeń mających miejsce w Rosji w ciągu ostatniego stulecia.

Niemożliwe jest umiłowani, by można było zbudować społeczeństwo odpowiadające standardom Nowego Świata, nie opierając się na Wierze w Boga. Prawdziwej Wierze, a nie tej, która całkiem zasłużenie została zmieciona przez rewolucję 1917 roku. Naród Rosyjski zawsze intuicyjnie podejrzewał, że ani jedna oficjalna religia, razem z jej hierarchią i chęcią narzucenia swoich dogmatów, nie odpowiada potrzebom szerokiej rosyjskiej duszy. W tym sensie można powiedzieć, że pojemność świadomości Rosjanina przez ostatnie dziesięciolecia powiększyła się ogromnie.

Aby pozbyć się krępujących dogmatów i by pokonać je w świadomości, czasami niezbędne są zewnętrzne wybuchy i społeczne wstrząsy. Proces ten przypomina generalne porządki, jakie robicie w swoim domu. Na pierwszy rzut oka może wydawać się, że znajdujecie się w kompletnym chaosie i zamęcie. Wszystkie rzeczy, które leżały na swoich miejscach są teraz poprzesuwane. Odszukanie ich stało się niemożliwe. Inne rzeczy zużyły się i żądają wymiany, więc je wyrzucacie. Oczywiście, z żalem rozstajecie się z ulubionymi rzeczami, które wiernie służyły wam przez wiele lat, a z którymi dosłownie zrośliście się fizycznie. Jednak przychodzi pora, kiedy przetrząsacie stare rzeczy i wyrzucacie niepotrzebne. Wycieracie kurz i polerujecie na błysk te, które mogą jeszcze wam posłużyć. Następnie rozstawiacie na półkach wszystko od nowa.

Obecnie Rosja przeprowadza generalne sprzątanie. Dokonywane jest ogromne rozpatrywanie wartości (przewartościowanie), przy czym w tym sprzątaniu uczestniczy cały naród rosyjski. Dlatego kraj wygląda niechlujnie, dlatego twarze ludzi są pochmurne. Generalne porządki w całej pełni. Wydaje się, że nie ma końca tej męczącej pracy.

Wielu próbuje powrócić do dogmatów starej wiary pradziadków. Powracają do odnowionych świątyń. Wsłuchują się w siebie, oswajają się z kościelnym zapachem. Mają przeczucie, że właśnie z Bogiem związana jest przyszłość Rosji, z prawdziwą Wiarą w Boga. Jednak dusza nie znajduje ukojenia w starej wierze. Dosłownie tłumy ludzi pochłonięte są poszukiwaniem nowych prądów i nowych religii. Ale siły ciemności usłużnie podsuwają im surogaty (namiastki) wiary, na przykład piękne rzeczy, które są niestety kompletnie bez pożytku do rozwoju duszy. Naród wielkiego kraju decyduje na czym się zatrzymać, co wybrać a z czego zrezygnować? A może coś potrzeba pozostawić, wytrzeć warstwę kurzu i odstawić na półkę?

To samo dzieje się w życiu społecznym. Po wielu latach panowania fałszywej wspólnoty, jedni próbują powrócić do tej wspólnoty, lecz chcą budować ją na nowych zasadach. Inni przypominają sobie jeszcze stare czasy i próbują zająć miejsce wśród nowej elity. Wprowadzić w kraju tą samą nierówność, którą charakteryzowały się ostatnie lata carskiego reżimu.

I znowu wydaje się, że coś jest nie tak. Jest narodowa mądrość, która mówi, że nie można dwa razy wejść do tej samej wody. Zbyt bolesne jest rozstanie ze starymi rzeczami, żal ich wyrzucać. Jednak im szybciej zbiorowa świadomość narodu oczyści się ze starych, niepotrzebnych dogmatów, jak w kościelnym, tak w świeckim życiu, tym szybciej i skuteczniej nowe zajmie swoje miejsce w świadomości ludzi.

Z radością obserwujemy zalążki nowego, wzrastającego w sercach i umysłach wielu ludzi. Nasi uczniowie nie znają snu, ani odpoczynku. Nasi prawdziwi uczniowie pracują przez całą dobę. Nasi strażnicy przez całą dobę stoją na warcie. Należy ochronić (strzec) ojczystą fortecę, przed tym, co obce Nowemu Światu, od wszelkich idei nadchodzących z krajów cywilizowanego świata Europy i Ameryki. Jednak należy wam powiedzieć, że za całą tak zwaną zachodnią cywilizacją nie ma niczego, co byłoby potrzebne przyszłemu społeczeństwu. I obojętnie, jak dziwnym to się wam wyda, to powiem, że Europa i Ameryka na zawsze pozostały w tyle za narodem Rosji pod względem poziomu rozwoju duchowego i poziomu świadomości. Dostrzec tego teraz nie możecie, ponieważ znajdujecie się w chaosie generalnych porządków. Lecz uwierzcie mi, upłynie dosłownie kilka lat, a zmiany świadomości, które obecnie zachodzą w tempie niewyobrażalnym, dosłownie krokami siedmiomilowymi, zaczną przejawiać się w otaczającym życiu. Wszystko, co was otacza jest odzwierciedleniem waszej świadomości. To, co obserwujecie obecnie wokół siebie jest odbiciem świadomości, którą miało rosyjskie społeczeństwo w dniach fałszywej wspólnoty nazywanej socjalizmem.

Materia jest najbardziej bezwładną częścią Wszechświata. Muszą przejść lata, aby przejawiły się w świecie fizycznym zmiany w świadomości ludzi. Wcześniej odbycie zmiany świadomości wymagało znacznie więcej czasu niż potrzeba teraz. Czasy się zmieniają. Każda zmiana w świadomości ludzi powoduje prawie natychmiastową zmianę na planie fizycznym. Oczywiście, natychmiastową w skali kosmicznej. Jednak proces przyspieszania, proces podnoszenia wibracji świata zachodzi nieugięcie i stale. Dlatego z każdym rokiem skraca się czas, kiedy zmiany świadomości przejawią się na planie fizycznym. Dlatego dążycie do zmiany swojej świadomości. Zaprowadzajcie porządek w swojej świadomości. Jako przykład macie swoją przeszłość. Wiara, która była zburzona, a którą próbowano rekonstruować, lecz która nie może bardziej zaspokoić ludzi, ponieważ ich świadomość tak się poszerzyła, że nie może już zmieścić się w starych ramach.

Fałszywa wspólnota, która była a nie ma jej, bowiem prawdziwa wspólnota może być założona tylko na prawdziwej Wierze. Stary porządek, w którym niewielu posiadało wszystko, a masy ludzi żyły przymierając głodem, już nie może powrócić, bowiem nie pasuje do wymogów czasu.

Połączenie prawdziwej wspólnoty, założonej na prawdziwej Wierze, socjalny ustrój społeczeństwa, które troszczy się i pomaga wszystkim swoim członkom, szczególną uwagę udziela dzieciom i niedołężnym. Daje możliwość swobodnego rozwoju każdego członka społeczności, otrzymania dobrego bezpłatnego wykształcenia, dobrej pomocy medycznej. Wszystko to, co było przy fałszywej wspólnocie, lecz ustanowione na osnowie prawdziwej Wiary, da obraz przyszłej struktury społecznej Nowej Epoki, którą nosimy w swoich sercach. Socjalna i majątkowa nierówność będzie przezwyciężona razem ze zmianą systemu kształcenia, który da wyobrażenie przyszłemu pokoleniu o Boskich Prawach działających w tym Wszechświecie, jak również o głównych prawach, Prawie karmy czyli przyczyny i skutku oraz o Prawie przeistoczenia (reinkarnacji) czyli rozwoju dusz.

Należy przywrócić społeczeństwu wszystkie podstawy prawdziwej Wiary. Należy, by każdy człowiek posiadał wyobrażenie o zmianie cykli i konieczności uwolnienia się swojego ego, konieczności doskonalenia siebie w Bogu.

Wskazujemy kierunek. Dajemy podstawy. Udzielamy wskazówek.

Dla tych którzy słyszą. Dla tych którzy rozumieją. Dla tych którzy są gotowi.


JAM JEST El Moria



ęłęóęłęóęłęóPrzesłanie 97 Cykl 1ęłęó


Nadszedł czas zwycięstwa!


Potężne Zwycięstwo 10 czerwca 2005


JAM JEST Potężne Zwycięstwo! JAM JEST przybył!

Pokonanie przestrzeni i czasu tym razem związane z aktualną koniecznością oznajmienia wam radosnej nowiny! Wasza planeta przechodzi na nowy etap ewolucji i to dzieje się dosłownie teraz.

Każdy z was może w ciągu najbliższych godzin odczuć znaczne zmiany. Należy wsłuchiwać się w siebie. Należy odczuwać i rozumieć siebie. To, co widzicie w lustrze nie jest wami. Jesteście potężnymi, duchowymi istotami i przychodzi czas, kiedy winniście to odczuć. Przynajmniej ci z was, którzy są gotowi podążać Drogą ewolucji tego wszechświata, wspierani przez wszystkie rozumne istoty tego wszechświata.

Wstępujecie na taki poziom, który pozwoli wam urzeczywistniać więź z Wyższą częścią siebie nie wysilając się jak dawniej. We wszystkich czasach istnieli ludzie, którzy trzymali się osobno i chronili w sobie tajemnice (arkana) obcowania pomiędzy światami nawet wtedy, gdy zasłona była najbardziej gęsta. Poglądowo rzecz ujmując, można wyobrazić sobie, że wcześniej zasłona ta wyglądała jak szczelna, nieprzenikalna ściana, a teraz nastaje czas, kiedy ona zaczyna stawać się podobna do ażurowego woalu, przez który jesteście w stanie widzieć i dostawać częściowe wyobrażenie o naszym świecie.

Przyszedłem właśnie teraz, by obwieścić o tej waszej możliwości. Zasłona pomiędzy naszymi światami jest gotowa rozedrzeć się już teraz*. Świadomość okazuje się jedyną zaporą, która przeszkadza wam zobaczyć nasz świat i obcować z nim. Subtelne energie przenikają was na wskroś i dosłownie rzeźbią waszą świadomości, nową świadomość, świadomość człowieka Nowej Epoki.

Wzniesione Zastępy robią wszystko co w ich mocy, żeby wprowadzić was do naszego świata. Gdybyście zastosowali w celu rozwoju możliwości obcowania z naszym światem choćby tysięczną część wkładanych przez nas wysiłków, to moglibyście dokonać w swojej świadomości błyskawicznego przeskoku w nieskończoność, do naszych światów.

Nastają cudowne czasy. Spójrzcie przez okno. Czy widzicie ten sam świat? Każdemu dana jest szansa. I każdy podejmuje swoją decyzję samodzielnie, opierając się na prawie wolnej woli.

Przybyłem jak gwiazda Betlejemska, która obwieściła narodzenie Jezusa Chrystusa. Przybyłem obwieścić o narodzeniu Chrystusa w was. Ci, którzy odnieśli zwycięstwo nad swoją śmiertelną świadomością, otrzymają możliwość posiadać umysłu Chrystusa. Wasza świadomość będzie w stanie przyjąć takie zrozumienie, jakie wcześniej było dla was niedostępne. Wasze wznoszenie nie zachodzi na planie fizycznym. Wasze wznoszenie zachodzi w świadomości. Wznosicie się na szczyt Boskiej świadomości z pomocą waszych zwycięstw, które odnosicie jedno za drugim nad swoją nierealną częścią, nad swoim śmiertelnym zmysłowym umysłem.

Poprzez was rozpromieni się umysł Chrystusa. On rodzi się w was i przenika do waszego świata poprzez serca i jako blask waszych oczu, w postaci waszej służby, w postaci uczynków, które dokonujecie dla dobra całego Życia.

Umiłowani, niemożliwe jest, żebyście nie zauważyli tych zmian dokonujących się u tych, którzy są gotowi, którzy nie tylko wyrazili swoją gotowość do podążania Drogą, ale którzy stale idą, nie zatrzymując się i nie zwracając uwagi na małe i wielkie przeszkody. Jedni przesuwają się dość szybko w swojej świadomości ku Boskiemu szczytowi, natomiast inni w tym samym czasie wolą tracić drogocenny czas na poszukiwanie przyjemności i rozrywek, które odwodzą od Drogi najlepsze dusze. Iluzja jest jeszcze silna, lecz czas jest zredukowany dla wybranych. Jeśli wcześniej tylko czytaliście i powtarzaliście te słowa, to teraz naocznie będziecie w stanie przekonać się o zmianach, które oczekują was w najbliższym czasie. Powiedziano, że dwóch będzie w polu: jeden będzie wzięty, drugi zostawiony. Dwie będą mleć na żarnach: jedna będzie wzięta, druga zostawiona**. Tak też się dzieje. Otwórzcie swoje oczy i rozejrzyjcie się wokół.

Jeśli będziecie wiedzieć, na co zwracać uwagę, to zobaczycie, jak jedni wkładają całe swoje siły, wszystkie swoje zdolności i tracą cały swój czas, aby podążać, wciąż podążać do przodu, stale do przodu. A inni w tym samym czasie próbują znaleźć wąską szparę, w którą mogli by wleźć i przesiedzieć ten czas zmian. Ten czas może stać się czasem ogromnego zwycięstwa, które odniosą jedni, a może stać się czasem, kiedy inni będą cierpieć porażkę.

Każdy z was ma potencjał odniesienia zwycięstwa. Lecz jedni kierują do swojego zwycięstwa i wkładają wszystkie siły do jego osiągnięcia, a inni przedkładają wylegiwanie się na piecu sądząc, że wszystkie te zmiany przejdą koło nich jak dawniej i niczego nie trzeba będzie robić.

Umiłowani, nigdy nie zapominajcie, że wszyscy znajdujecie w życiu Boga. Wszyscy stanowicie jedyne ciało Boga i przyjdzie taka chwila, kiedy od waszej chęci niewiele będzie zależało. Jesteście skazani na zwycięstwo. Poza swoim zwycięstwem nie macie innego wyboru.

Dlatego złaźcie z pieca, wyjdźcie na ulicę i nadstawcie się na świeży wiatr przemian. Jesteście podobni do żaglowca, który stał w porcie nie mogąc ruszyć się z miejsca, ponieważ nie było wiatru. Oto nastał moment, kiedy powiał wiatr możliwości, gotowy ponieść was i napełnić żagle i skierować do celu waszej podróży po iluzorycznym świecie. A celem tym jest powrót do świata realnego, skąd przyszliście i dokąd podążacie nieuchronnie, zgodnie z prawem kosmicznych cykli.

Dlatego łapcie wiatr kosmicznych możliwości żaglami swojej istoty. Ponieważ następna kosmiczna możliwość nastąpi dla wybranych w następnym kosmicznym cyklu, to skazujecie siebie na długotrwały i męczący pobyt w uciążliwych światach. Dlatego wybierajcie swoje zwycięstwo i wybierajcie dążenie do tego Zwycięstwa.

Przyszedłem powiedzieć wam o kosmicznej możliwości, która będzie następowała. I jaka już nastąpiła dla tych, którzy są gotowi ją przyjąć. Nadszedł czas zwycięstwa! Zwycięstwa są dla tych, którzy są gotowi i dla tych, którzy teraz zgadzają się przyjąć swoje zwycięstwo.

W trakcie dzisiejszej nocy mocny impuls dążenia przemieści was w świadomości na kolejny etap ewolucyjnego rozwoju. Jasno zobaczycie cel i zobaczycie też Nowy Świat, który nabiera przejawionych zarysów najpierw w waszej świadomości, a potem stopniowo będzie przejawiał się poprzez tą świadomość na fizycznej Ziemi.


JAM JEST Zwycięstwo!

* Mat. 27.51

** Mat 24.40-41


Przesłanie 98 Cykl 1ęłęó


Chciałbym przyjść i uściskać każdą z 144 000 Chrystusowych istot Ziemi,

które są obecnie wcielone na planecie.


Umiłowany Lanello 11 czerwca 2005


JAM JEST Lanello, przybyły znów.

Stan otaczającego was świata zmienia się niedostrzegalnie. Mało kto zauważył za codzienną krzątaniną te ważne, zachodzące zmiany. Wydarzenia nie spieszą się z przejawieniem, jednak rozpoczęły się (wystartowały) i proces nieuchronnie zaczął się rozwijać.

Gdyby ludzie bardziej ufali swojej Wyższej części, to musieliby przyznać, że istnieją określone terminy, istnieje określony plan, według którego wszystko rozwija się i na którym oparte jest całe Stworzenie. Dlatego ci, którzy osiągnęli obecnie określony poziom świadomości, odpowiadający Boskiemu planowi dla obecnego etapu rozwoju ewolucji na Ziemi, będą w stanie uświadomić sobie tą wiedzę, te nauki i pojęcia, które stają się im dostępne dzięki otwierającej się kosmicznej możliwości. Ci, którzy nie będą w stanie dostać się swoją świadomością w ten wąski wydzielony korytarz, będą zmuszeni zadowolić się żałosnym istnieniem, podobnym do istnienia ślepego kreta pod ziemią.

Wszystkie możliwości i wszystkie drzwi otwierają się wewnątrz was. Tylko poziom świadomości określa wasz stopień w Boskiej Hierarchii i zakres służby, którą Bóg może przydzielić wam do urzeczywistnienia.

Nierozsądnie byłoby, gdybyście osądzali i nie troszczyli się o te osoby, które w swojej świadomości nie były w stanie osiągnąć niezbędnej rubieży (poziomu). W istocie są oni nieszczęśliwi i przypominają drugoroczniaków, którzy wreszcie zrozumieli, że za sprawą swojego lenistwa popełnili wielkie głupstwo i zmuszeni są rozstać się ze znajomą klasą i znaleźć pośród dużo młodszych dzieci, które uważają ich za opóźnionych umysłowo i niepełnowartościowych (odrzutki). Jednak wielu wskutek swojego (niskiego) poziomu rozwoju, nigdy do końca tego życia nie pojmie, jaką możliwość mieli i co stracili.

Wszystko podlega swoim cyklom rozwoju w tym świecie. Spójrzcie, co by było, gdyby w pewnej wspaniałej chwili pobytu na planecie przyszło wam urodzić się gdzieś pośród australijskich aborygenów, polujących włóczniami i niezdolnych nawet do posiadania pojęcia o świecie, które mają żyjący z nimi jednocześnie ludzie gdzieś w Europie lub Ameryce?

Ewolucja rozciąga się na miliony lat i daje możliwość rozwoju nawet najbardziej nieroztropnym i leniwym. Jednak nadchodzi moment, kiedy nawet najbardziej humanitarne Prawo Kosmiczne nie jest w stanie dłużej dawać możliwości rozwoju, ponieważ terminy zakończyły się a cykle się zmieniły.

Bardzo żałuję z powodu tego, że zbyt mała ilość dusz wstąpiła na nowy poziom rozwoju świadomości. Lecz nawet ta ich ilość jest zupełnie wystarczająca, by zmiany na Ziemi przyspieszyły a przewidziane przekształcenia zaczęły się i zakończyły sukcesem. Z radością obserwuję wcielone dusze, które były w stanie znaleźć w sobie siły i dążenie, żeby odnieść zwycięstwo nad sobą, nad swoim ego i wznieść się na następny stopień. Przeczuwam, że bardzo szybko pomiędzy tymi duszami utworzą się stosunki przyjaźni, współpracy i wzajemnej pomocy, gdziekolwiek na kuli ziemskiej one przebywają. W istocie uczestniczycie (jesteście świadkami) w narodzinach nowej rasy ludzi, która dosłownie dzisiejszej nocy narodziła się we wnętrzu starej, piątej rdzennej rasy. Ludzie dokonali przejścia w swojej świadomości, przejścia na nowy stopień. I bardzo szybko wewnętrzne zmiany będą się przejawiać na planie fizycznym.

Najważniejsze było przezwyciężenie tej części was, która przywiązała was do Ziemi, a także tradycyjnych stosunków, które przeważają w obecnych czasach pomiędzy ludźmi. Pierwsze co poczujecie, to zmiana stosunków między ludźmi, pomiędzy tymi ludzmi, którzy wspięli się na nowy stopień. Określicie to nawet jeśli nie posiadacie zbyt wielkiego daru odróżniania. Będzie wam łatwo dogadywać się pomiędzy sobą. Będziecie odczuwać, że tworzycie wspólne dzieło i nieważne, którą część tego dzieła robicie. Wszelka praca dla zbudowania Nowego Świata jest honorowa. Nawet jeśli to zwykłe wbijanie gwoździ. Odczujecie Miłość, niczym nie motywowaną Miłość do wszystkich ludzi, z którymi tworzycie wspólne dzieło. Otrzymacie satysfakcję za swoją służbę od każdego członka waszej wspólnoty. Ludzie, którzy osiągnęli nowy stopień w swojej świadomości, będą sobie niczym najbliżsi krewni. Poczujecie sercem każdego, kto zdołał odnieść to wielkie zwycięstwo nad sobą. Odczujecie go poprzez takie cechy jak bezinteresowność, chęć pomagania i dawania całkowicie bezwarunkowej Miłości, która dosłownie przenika wasze istoty. Każde dzieło, które zaczniecie robić wspólnie, jest skazane na powodzenie. Ponieważ to nie wy je tworzycie, a Bóg, któremu pozwalacie je tworzyć przez was.

Wasza Wyższa część, dzięki osiągniętemu przez was stopniowi (świadomości), będzie w stanie brać udział we wszystkich dziełach, we wszystkich przedsięwzięciach na planie fizycznym. Wszystko, co rozpoczniecie będzie pomyślne, ponieważ Bóg, któremu pozwalacie działać poprzez siebie, nie może ponieść porażki. Jesteście skazani na zwycięstwo, dopóki jesteście z Bogiem!

Pozwólcie mi pogratulować sobie Zwycięstwa! Nigdy nie zapomnijcie, że to zwycięstwo, choć odniesione dzięki waszym osiągnięciom, to jednak całe należy do Boga, ponieważ wszystko na tym świecie należy do Boga. I znajdujecie coraz większe, wciąż większe możliwości służby, kiedy jesteście w stanie ofiarować wszystko Bogu. Bóg jest zazdrosny. On żąda całego człowieka. Im bardziej będziecie w stanie rezygnować ze swojej nierealnej części, tym bardziej, jeszcze bardziej będziecie stawać się Bogiem. Tym bardziej działać w was będzie wasza Boska część.

Ludzie, którzy osiągną nowy stopień w swojej świadomości, dzięki nabytym na nim cechom, będą bardziej skuteczni we wszystkich swoich sprawach, we wszystkich swoich poczynaniach. Ponieważ to, co wcześniej było w ich wnętrzu sprzeciwiało się pomyślnej pracy, teraz już nie istnieje lub okazuje się znacznie mniejszą przeszkodę w ich życiu i działalności. Wasza duma i wszystkie wady nie będą więcej mieć żadnego wpływu na wasze dzieła i na wszystko, co robicie, ponieważ byliście w stanie je pokonać w sobie. Odczujecie to w zmianie atmosfery w waszych zespołach. Odczujecie, że są ludzie i całe zespoły, z którymi jest wam lekko i spokojnie. Proces stworzenia takich grup, wspólnot przejdzie całkiem naturalnie. Wiecie, że podobne przyciąga podobne. To, co nie będzie w stanie wytrzymać waszych wibracji, stopniowo odejdzie od was. Ziemia jest bardzo gościnną planetą. Przygarnęła ona bardzo liczne ewolucje, znajdujące się na różnych etapach swojego rozwoju.

Za każdym razem, kiedy znaczna liczba osób osiąga poziom świadomości Chrystusowej, wtedy wywiera to zupełnie dobroczynny wpływ na całą planetę, ponieważ wszyscy ludzie są ściśle połączeni między sobą na planie subtelnym. Dlatego osiągnięcie przez was świadomości Chrystusowej jest nieocenionym skarbem (błagiem) dla całej planety. Jak mogę powstrzymać swoją radość i swoje emocje? Chciałbym przyjść i uściskać każdą z 144 000 Chrystusowych istot Ziemi, które są obecnie wcielone na planecie.

To jest wasze zwycięstwo! Lecz również to nasze zwycięstwo, ponieważ Wzniesione Zastępy pracowały bezustannie, żeby wasze zwycięstwo na planie fizycznym stało się rzeczywistością.

Pozdrawiam was! I ocieram łzy radości ze swoich policzków.

JAM JEST Lanello


Przesłanie 99 Cykl 1ęłęó


Nowy etap da wam możliwość odczuwania siebie

przebywających jednocześnie w dwóch światach.


Pan Surija 12 czerwca 2005


JAM JEST Surija, przybyły z Wielkiego Centralnego Słońca!

Umiłowani, nastąpił moment, którego oczekiwały Wzniesione Zastępy, a który stanie się momentem zwrotnym dla ewolucji tej planety. Podobne momentyunikalne i każdy z nich służy jako punkt odniesienia dla dalszego rozwoju. Przypomina to ruch żaglowca pod porywami wiatru. Każdy nowy poryw wiatru dodaje nowy impuls waszemu ruchowi. Oto teraz potężny poryw wiatru przepełnił żagle waszych możliwości. Tylko w tym przypadku, jeśli oczekujecie tego porywu, na czas postawiliście żagle i przygotowaliście się do odpłynięcia, to będziecie w stanie skorzystać z udzielonej wam Kosmicznej możliwości.

Przed wami nielekka Droga. Czekają was burze i sztormy. Najważniejsze jednak, abyście byli gotowi do swojej Drogi i wznieśli żagle waszej istoty. Fale i sztormy są waszymi nieuniknionymi towarzyszami w iluzorycznym świecie. Stały opór sprężystej materii tworzy niezbędne naprężenie, które pozwala wam rozwijać myśli, wzmacniania waszą wolę i kieruje do zwycięstwa poprzez wszystkie przeszkody.

Żaglowiec waszej istoty nigdy nie ulegnie katastrofie jeśli zachowacie w swojej świadomości prawdziwy obraz. Świadomość jest waszą osnową i wszystko, co się z wami dzieje, wszelkie okoliczności życia kształtuje jedynie poziom waszej świadomości. Sami wybieracie, czy kierujecie się w swojej świadomości ku Wyższemu, podążacie Wyższą Drogą czy wybieracie wegetację w przytulnym kącie. Ale ci, którzy wybiorą przyjemną wegetację, wcześniej czy później poczują na sobie zmuszające do ruchu szturchańce. A wielu, szczególnie niedbałych będzie po prostu brutalnie wypchniętych z ich przytulnych zakątków, zostaną obudzeni, postawieni i posłani w Drogę. Jesteście podróżnikami, dlatego należy, byście byli stale w ruchu, nigdy nie zatrzymując się. Dlatego ci, którzy mniemają w swojej świadomości, że już wszystko osiągnęli i mogą teraz odpoczywać, należy by pośpiesznie wnieśli niezbędne korekty.

Stan spoczynku tak naprawdę jest iluzją. Nigdy nie znajdujecie się w bezruchu. Nawet w czasie medytacji, kiedy zatrzymują się wasze ludzkie myśli i uczucia, dokonujecie ogromnych przemieszczń w światach, gdzie nie ma czasu i przestrzeni. Cały mechanizm przemieszczania po dalekich światach, po subtelnych światach, po ognistych światach jest ukryty w waszym wnętrzu. Dokonujecie przemieszczania się w swojej świadomości, dlatego jedynym zmartwieniem powinien być jej poziom. Wszystko w waszym świecie posiada początek i koniec. Tylko wasza świadomość będzie kontynuowana po śmierci.

Nagromadzone przez was doświadczenia mają znaczenie. Dlatego im bardziej działacie w swoim świecie, tym większe doświadczenia gromadzicie. Świat fizyczny daje ogromne możliwości rozwoju. Świat ten jest dosłownie naszpikowany przedmiotami, z którymi możecie działać. Oddziałujecie na świat fizyczny i przekształcacie go.

Każde wasze działanie może podwyższać świadomość, prowadzić do wzrostu tej waszej nieśmiertelnej części. Także każde wasze działanie może prowadzić do wzrostu iluzji. Wszystko zależy od kierunku tych wysiłków. Jesteście podobni do zaworu, przez który płynie Boska Energia. Możecie skierować strumień tej Energii na pomnożenie swojej świadomości, ale również możecie na pomnożenie iluzji. Cały przejawiony świat przedstawia sobą scenę, która jest niezbędna dla waszego rozwoju, którą tworzycie, gdy kierujecie Boską Energię na pomnażanie iluzji.

Kiedy osiągniecie określony stopień czystości swoich czakr i ciał, to w świadomości przezwyciężacie nierealną część was samych. Im bardziej podwyższacie swoją świadomość, tym coraz bardziej możecie nabywać cechy właściwe Boskiemu światu.

Wasz świat i nasz nie są sobie wrogimi. Te światy wzajemnie się dopełniają. Dlatego wszelkie nieharmonijne przejawy istniejące w waszym świecie z czasem będą podlegać przekształceniu.. A przeobrażenie tego świata może odbywać się jedynie drogą prowadzącą przez waszą świadomość, która kieruje strumieniem Boskiej Energii nadchodzącym do waszej istoty z jedynego Źródła, jedynego dla całego wszechświata.

Jeśli będziecie skupieni na swoim iluzorycznym świecie, to wcześniej czy później zderzycie się z tą prostą prawdą, że nie ma w świecie fizycznym tego, co mogłoby was zadowolić (zaspokoić). Możecie stracić całe życie dokładnie tak, jak traciliście ich tysiące w swoich poprzednich wcieleniach szukając sensu życia. Dla każdej istoty przebywającej w świecie fizycznym, zawsze przychodziła chwila kiedy uświadamia ona sobie, że to, do czego tak naprawdę dążyła, znajduje się poza granicami tego fizycznego świata.

Na początku postrzegania swojego świata odbieracie jego dualność. Zaczynacie odróżniać zjawiska, które należą do świata fizycznego od zjawisk należących do subtelniejszych światów. Potem zaczynacie widzieć przyczyny tego, co dzieje się w świecie fizycznym. Zaczynacie widzieć skutki czynów i zaczynacie uświadamiać sobie, że zmiana swego stosunku do otaczającego świata, zmienia wasze myśli, uczynki i uczucia. A w pewnej wspaniałej chwili zaczynacie uświadamiać sobie, że zyskaliście poza waszymi fizycznymi odczuciami również postrzeganie subtelnych światów.

Jak tylko uzyskacie to postrzeganie, to otrzymujecie całkiem duże i coraz największe wyobrażenie o światach subtelnych. Światy te tak korzystnie odróżniają się od tego, co was otacza na planie fizycznym, że spędzacie coraz więcej czasu na obcowaniu ze światem subtelnym. I następuje moment, kiedy jednocześnie przebywacie w obu światach. Stajecie się punktem wspólnym pomiędzy dwoma światami. I uświadomicie sobie zupełnie wyraźnie, że wewnątrz was jednoczą się te światy. Rozumiecie, że właśnie tak Bóg może działać poprzez was. Sprawia wam przyjemność odczuwanie jedności z Bogiem, z całym Wszechświatem. Rozumiecie, że nie ma żadnej granicy pomiędzy wami a innymi żywymi istotami. Nabywacie nieskończone współczucie do wszystkich żywych istot znajdujących się na takim etapie rozwoju swojej świadomości, który nie pozwala im odczuwać tej jedności Życia.

Znajdując się w tym stadium postrzegania świata, wreszcie zaczynacie nas rozumieć, Istoty znajdujące się za zasłoną. My rozumiemy, lecz nie mamy możliwości działania w waszym świecie. Wy nie rozumiecie, ale macie możliwość działania w tym świecie. Dlatego następny etap, który już następuje pozwoli wam otrzymać nasze zrozumienie, pozwoli na przenikanie za zasłonę, a nam pozwoli działać poprzez was, kiedy pozwolicie nam na obecność w swoich istotach. Tak tworzy się rozwój świata. Tak światy przenikają się wzajemnie.

Nowy etap, który już nastąpił, da wam możliwość odczuwania swego jednoczesnego przebywania w dwóch światach. Na początku będą w stanie osiągać to jednostki. Potem coraz więcej i więcej ludzi osiągnie ten stan świadomości. Zawsze pierwszemu jest najtrudniej wspiąć się na najwyższy szczyt. Temu, kto idzie jego śladem zawsze jest łatwiej. I bardzo szybko to, co wydało się fantastyczne będzie wydać się zupełnie codziennym.

Dobrej drogi! Wznieście na swoich rejach flagi, żeby was było widać z daleka, żeby każdy, kto zechce przyłączyć się do was i stanąć pod waszymi sztandarami, miał możliwość uczynić to w każdej chwili.

Bóg nie ma żadnych ograniczeń. Wszystkie ograniczenia istnieją tylko w waszej świadomości i w waszym postrzeganiu otaczającego świata.

JAM JEST Surija, przybyły do was z Wielkiego Centralnego Słońca.




Przesłanie 100 Cykl 1ęłęó


Odrodzenie Rosji, jak Matki Ziemi nastąpi wkrótce


Umiłowana Matka Maria 13 czerwca 2005


JAM JEST Matka Maria, przybyła do was poprzez tego posłannika.

Cieszę się z naszego dzisiejszego spotkania.Cieszę się z niego szczególnie, ponieważ od momentu, kiedy przyszłam do was ostatnio wiele się zmieniło. Dziękuję wszystkim tym, którzy przez cały ten czas od chwili naszego ostatniego spotkania poświęcili wszystkie swoje wolne chwile na odmawianie Różańców. Obiecałam przyjść i podarować wam różę. Wielu z was dosłownie obsypałam różami. Gdybyście zauważyli oczami swojej duszy co dzieje się wokół was, to moglibyście zobaczyć, że cały pokój, w którym odmawiacie Różaniec jest dosłownie wypełniony różami. Dziękuję wam. Jestem bardzo wdzięczna każdemu, kto zareagował na moją prośbę.

Cała energia, którą bezinteresownie oddawaliście mi, była skierowana przeze mnie na stworzenie warunków w waszym życiu, które pozwoliłyby lepiej zrozumieć, bardziej uświadomić sobie zachodzące wydarzenia. Moja Miłość do was wylewa się niezmiennie podczas czytania Różańców. Ja odczuwam waszą Miłość. O, nie możecie sobie wyobrazić tej błogości, której doznaję przyjmując waszą Miłość do swego serca. Wasza Miłość przenika przez zasłonę i płynie na podobieństwo dobroczynnego kadzidła ogarniając mnie. Zawsze mogę odróżnić czyje serce przesyła mi tą Miłość i zawsze mogę przesłać swoje błogosławieństwo waszemu sercu, waszemu potokowi życia.

Niech będą błogosławione wszystkie oddane i współcierpiące serca, które znajdują czas, by zatrzymać się wśród krzątaniny dnia i przesłać mi swoją Miłość i energię Różańca. Tego strumienia Miłości i tej wymiany energii pomiędzy naszymi oktawami nie będziemy zatrzymywać.

Wyobraźcie sobie, że każda wasza modlitwa do mnie skierowana sprawia, że zasłona pomiędzy naszymi światami staje się coraz bardziej cienka. Są obszary na kuli ziemskiej, gdzie siła waszych modlitw już sprawiła, że obcowanie pomiędzy naszymi światami jest możliwe na tyle, że możecie już odczuć moje dotknięcia i zapach róż, którymi was obsypuję. Umiłowani proszę, nie zatrzymujcie swoich modlitw.

Ja, tak jak dawniej potrzebuję waszej Miłości i modlitw. Wiecie, że ważne wydarzenia zaszły na Ziemi, a ja się cieszę gratulując tym z was, którzy osiągnęli następny etap rozwoju swojej świadomości. Cieszę się, że wielu z tych, którzy poświęcali swój czas na czytanie Różańców, byli w stanie wspiąć się na ten poziom. Moje modlitwy, które wznosiłam w tym czasie za was, za waszych bliskich, również okazały swoje działanie.

Teraz kieruje swoją uwagę do ziemię Matki-Rosji. Wiecie że Rosja jest krajem, któremu okazuję swoją szczególną protekcję. Moja obecność nad Rosją może zostać wzmocniona tylko w wypadku, gdy możliwie najwięcej synów i córek tego kraju będzie okazywać mi swoją uwagę i oddawać mi energię Różańców.

Wiecie, że nie ma w prawosławiu tradycji czytania Różańców. Dlatego ci z was, którzy ściśle trzymają się prawosławnych tradycji mogą nie czytać Różańców, a wystarczające będzie gdy spojrzycie na mój wizerunek i poślecie mi swoją Miłość, a ja zawsze będę to odczuwać. W Boskim świecie nie ma żadnych ograniczeń. Wszystkie ograniczenia wymyśliliście sami. Stworzyliście tradycje. Dlatego proszę was, po prostu posyłajcie mi swoją Miłość.

Czy pamiętacie Serafima Sarowskiego*? Czy pamiętacie jego służbę przed moim obrazem wyrytym na ikonie “Wzruszenie”? On nawet nie wymawiał modlitw, lecz jego oczy wypełniały się łzami a on pozostawał w całkowitym błogostanie Miłości do mnie. Serafim Sarowski był jednym z najbardziej oddanych moich służebników. Ja dotychczas wspominam chwile naszego obcowania, które spędzaliśmy oboje w lesie.

Nie możecie sobie wyobrazić, jaki cud nie do opisania daje nam Bóg. Za pomocą naszej Miłości możemy rozpuścić wszelkie przeszkody leżące pomiędzy naszymi światami. Nie ma niczego wznioślejszego, przyjemniejszego i bardziej błogiego niż to obcowanie, które możemy podarować sobie wzajemnie.

Znajdujemy się po różnych stronach granicy rozdzielącej nasze światy. Lecz sama granica robi się coraz bardziej cienka. Subtelnieje ona pod wpływem nieprzezwyciężonej mocy Miłości. Umiłowani, nie ma przeszkód dla mocy Miłości. Jest Ona w stanie czynić cuda, zarówno w waszym jak i w naszym świecie. Miłość jest siłą, która ma możliwość przenikania przez zasłonę.

Gdy znajdziecie chwilkę i będziecie w stanie oddalić się od tej krzątaniny i stanąć przed moim obrazem, to proszę nie myślcie, że jestem gdzieś daleko. Ja słyszę szczery zew waszego serca. Jestem tam gdzie wy. Słyszę każde wasze słowo, które do mnie mówicie, niezależnie od tego, czy wymawiacie je w swoim sercu czy na głos. Jeśli wstrzymacie oddech i przyjrzycie się, to możecie nawet dostrzec moją obecność obok was w postaci ledwie dostrzegalnej mgiełki. Możecie również poczuć subtelny aromat róż lub odczuć moje dotknięcie. Lubię obserwować wasze twarze podczas modlitwy lub odmawiania Różańca, a czasami pozwalam sobie zbliżyć się, by dotknąć was lub pocałować. Wielu odczuwa moje dotknięcia i nawet próbują mnie odpędzić jak natrętną muchę. Ale gdybyście tylko dopuścili w swojej świadomości myśl, że to nie była mucha lecz sama Matka Maria przyszła pocałować was, to zrobiłoby się wam bardzo niezręcznie i śmiesznie.

Nasze światy znajdują się znacznie bliżej siebie niż potraficie sobie to wyobrazić. I nawet teraz, podczas modlitwy możecie odczuć moją obecność. Dla ludzi Ziemi nie ma bliższego Mistrza, bliższego niż ja. Odzywam się dosłownie na wszystkie wasze prośby. Jest mi bardzo przykro, że czasami wasza karma jest tak ciężka, że nie mogę okazać wam tej pomocy, o którą prosicie. Jednak nie ma niczego niemożliwego dla Boga. Kiedy świadomość waszych przeszłych błędów osiągnie nowy poziom, to wtedy możliwa jest zmiana decyzji Rady Karmicznej i może mi będzie pozwolone, by okazać wam pomoc.

Bardzo się cieszę, że po raz pierwszy w ciągu ostatnich 100 lat mam możliwość coraz częściej być obecna na Ziemi Rosji, mojej Ziemi, której okazuję szczególną protekcję. Dlatego nie traćcie nadziei. Wszystkie wasze modlitwy są usłyszane, pomoc śpieszy Ziemi Rosji. Pomoc ta nadejdzie w bardzo krótkim czasie, mierząc w skali kosmicznej. Wszystko się zmieni. Odrodzenie Rosji jako ziemi Matki wydarzy się bardzo szybko.

A tymczasem proszę was, nie zatrzymujcie koła modlitwy. Jeśli nie możecie ze względu na swoje zatrudnienie przeznaczać wystarczająco dużo czasu na modlitwy, to uważam, że jednak zawsze znajdziecie czas i możliwość, by porzucić środowisko krzątaniny dnia i spojrzeć na moje oblicze lub ikonę i przesłać mi swoją Miłość. Zajmie to tylko chwilę. Jeśli jednak w ciągu dnia będziecie w stanie posłać mi swoją Miłość tylko kilka razy, to zastąpicie w ten sposób odmawianie Różańca i modlitw. Miejcie zawsze przy sobie mój obraz. Noście mój obraz ze sobą w torebce, w szkaplerzu. Zawsze pamiętajcie, ze tam gdzie istnieje mój fokus (ogniskowa, skupienie) w świecie fizycznym, tam mogę ustanowić swoją obecność dzięki energii Miłości, którą mi posyłacie.

Wytrwajcie umiłowani. Niedużo pozostało oczekiwania. Wyjdźcie przed świtem (o brzasku) i poczujcie słodką chwilę, kiedy słońce jeszcze nie wyszło ponad linię horyzontu, lecz wszystko dookoła już przeczuwa tę chwilę wschodu Słońca. Teraz świat znajduje się w tym punkcie oczekiwania wschodu Słońca. Słońca Wiary. Słońca Miłości, Słońca Nadziei. Rozkwit waszej świadomości jest dokładnie tak nieunikniony jak rozkwit Słońca, który przewiduje wasza istota.

JAM JEST Matka Maria, zawsze kochająca was i oczekująca naszego spotkania.


* Serafin z Sarowa, Serafin Sarowski ros. Серафим Саровский, imię świeckie: Prochor Izydorowicz Mosznin (ur. 19 lipca 1759 lub 1754 w Kursku, zm. 2 lutego 1833 w Sarowie) – święty prawosławny, mnich, asceta, "święty starzec" i mistyk związany z monasterem Zaśnięcia Matki Bożej w Sarowie. Ostatni święty Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego kanonizowany przed upadkiem caratu. Do jego kanonizacji przyczynił się car Mikołaj II Romanow, jednak nieformalny kult Serafina zaczął funkcjonować natychmiast po jego śmierci.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
PKM 81 100
Zdrowie z przekazow EN-KI Sesje 81-100, Projekt Cheops -Lucyna Lobos
PKM 81 100
81-100, Politechnika Lubelska, Studia, Semestr 6, Egzaminy, Mechanika, ściąga z mechaniki z wykładów
PKM 81 100
PKM 81 100
Warzywoda Kruszyńska Polacy na zasiłku str 81 100
D19210144 Ustawa z dnia 1 marca 1921 r zmieniająca §§ 66, 80, 81 i 100 galicyjskiej ustawy gminnej
81 2
(Art 98 a 100)
82 Dzis moj zenit moc moja dzisiaj sie przesili przeslanie monologu Konrada
PM 100
Datasheet SL4 100
Śpiewnik 81
80, 81
odejmowanie 100 10
100
100 331203 referent asystent bankowosci

więcej podobnych podstron