JAK POWSTAŁA NAZWA MIEJSCOWOŚCI FUTOMA
Nazwa wsi pojawiła się po raz pierwszy w dokumentach (znanych) dość późno, bo dopiero 28 września 1436 r. w związku ze sporem o dobra dynowskie. ProcutatorMargaretheproposuitdo-minum Nicolaum Castellanum Premisliensem pro eo, quia tu intromisisti et recepisti violenter bona hereditaria patrimonii dietę domine Mar-garethe, yidelicet opidum Denov cum eius siib-urbiis et villis eidem adiacentibus yidelicet ... Futhomyna...
Czyżby nazwa wywodziła się od małoruskiego Futor? Futor v. chutor to na Ukrainie i Podolu nazwa małego folwarku, zakładanego zwykle w ustronnym miejscu, z dala od wsi. Założycielami futorów bywali zwykle w poprzednich wiekach wyśmienici wojacy, zarówno ze szlacheckich chorągwi, jakiż piechoty wybranieckiej lub cudzoziemskiej, którym hetmani w nagrodę za zasługi wydzielali kawałek ziemi stepowej. Osiadając tu nie porzucali oni swych żołnierskich obowiązków i przy sposobności stawali zwykle pod chorągwiami. Przecież tereny te w wieku XIII i w I połowie XIV należały do książąt ruskich. Osada mogła powstać jeszcze w tamtych czasach, bowiem w 1436 r. jest już zorganizowaną jednostką gospodarczą. Ponieważ trzy lata później w źródłach występuje już sołtys futomski, w pewnym momencie wieś mogła - oczywiście już w czasach polskich - otrzymać prawo magdeburskie. Nie znamy aktu lokacyjnego, ale wiemy z dokumentów, że była osadzona na prawie niemieckim, zwanym też magdeburskim, które charakteryzowało się tym, że miejsocwość rozciągała się wzdłuż drogi i koryta rzeki. Taki układ przestrzenny wsi zachował się również do dziś.
Starzy ludzie opowiadali, że kiedyś byty tu wielkie lasy. W tym wypadku nie mylili się z całą pewnością. W tych lasach osadzono niewolników „różnych ras": Tatarów, Wołochów i innych narodowości, których nie potrafili już wymienić. Ludzie ci zajmowali się paleniem węgla z drzewa. Były tu szopy na ten węgiel i stajnie na konie dla przyjeżdżających po niego. Jest dużo dowodów na to, że w Małopolsce osadzano jeńców tatarskich. Dlaczegóżby nie miano ich osadzić i na Podgórzu? Wiadomo również z licznych przekazów źródłowych, że właśnie na Podgórzu miało miejsce bujne osadnictwo wołoskie, a ściślej pasterzy wołoskich, wędrujących Karpatami nieustannie na zachód - doszli aż na Morawy. Schodzili też na niziny, w Rakszawie część wsi jeszcze niedawno nazywano Wołochy. Mieszkańcy Futomy opowiadali również, że kiedyś, dawno temu, w miejscu, gdzie dziś znajduje się wieś Ulanica stało wojsko - ułani. Stąd wzięła się nazwa Ulanica. I jest tam takie miejsce, które do dziś nazywa się „Koszary". Termin len skojarzono sobie z koszarami wojskowymi, ale wiadomo przecież, że jest to wyraz rumuński, czyli wołoski, a oznacza zagrodę dla owiec. W sumie, podania o osadnikach wołoskich i hodowli owiec w sąsiedniej Ulanicy, pozwalają na wysunięcie przypuszczenia, że być może obydwie te wsie zostały kiedyś założone na prawie wołoskim, chociaż to nie pozostawiło śladu w źródłach.
W XV-wiecznych źródłach pisana była niekonsekwentnie i występuje jeszcze kilka razy w różnych formach: Futhuma (1439), Futhimyna (1441), Futyma (1458), Futima (1462), Futuma (1465). Etymologia jest niejasna, być może pochodzi od obcojęzycznej (niemieckiej?) nazwy osobowej, na co wskazywać może przyrostek dzierżawczy. Nazwa wsi nie miała odpowiednika w języku polskim. Podanie miejscowe mówi, że nazwa wsi pochodzi od niejakiego Futo, który był założycielem lub pierwszym właścicielem czy dzierżawcą tych ziem. Trudno powiedzieć, czy osoba administrująca miejscowymi dobrami o takim nazwisku istniała, ponieważ jest wymieniana tylko w przekazach ustnych. Najstarsi mieszkańcy wywodzą nazwę wsi od filtrowania. Podobno pierwsi mieszkańcy dzisiejszej Futomy palili smołę w miejscu, gdzie obecnie znajdują się Księże Budy, a następnie wypaloną rozwozili po okolicy. Czekając na załadowanie smoły konie w tym czasie jadły, a to nazywało się „filtrowanie". Z tym przypuszczeniem ma związek także podanie, że Futoma leżąca nieopodal starego i uczęszczanego szlaku handlowego, zwanego traktatem węgierskim, była miejscem, gdzie zatrzymywały się karawany kupieckie na postój, dla nakarmienia i napojenia - właśnie „nafutrowania" zdrożonych koni i odpoczynku podróżujących kupców.