Proroctwo Danielowe
3:1 - (14:1) A Daniel jadał z królem, i był we czci nad wszystkie przyjacioły jego.
3:2 - (14:2) Był też bałwan u Babilończyków imieniem Bel: a wydawano nań na każdy dzień dwanaście czwiercień białej mąki, i czterdzieści owiec, i sześć bareł wina.
3:3 - (14:3) Król też chwalił go, i chodził na każdy dzień kłaniać się mu: ale Daniel chwalił Boga swego. I rzekł mu król: Przecz nie chwalisz Bela?
3:4 - (14:4) Który odpowiadając, rzekł mu: Iż nie chwalę bałwanów ręką uczynionych, ale Boga żywiącego, który stworzył niebo i ziemię, i ma moc nad wszelkiem ciałem.
3:5 - (14:5) I rzekł król do niego: nie zda się tobie Bel być Bogiem żywiącym? A za nie widzisz jako wiele jada i pija na każdy dzień?
3:6 - (14:6) I rzekł Daniel, uśmiechnąwszy się: Nie myl się królu: Bo ten wewnątrz jest gliniany, a zwierzchu miedziany, a nie jada nigdy.
3:7 - (14:7) I rozgniewawszy się król, przyzwał ministrów jego, i rzekł im: Jeśli mi nie powiecie, kto jest co jada te nakłady, pomrzecie.
3:8 - (14:8) A jeśli pokażecie iż to Bel jada, umrze Daniel, iż bluźnił przeciw Belowi. I rzekł Daniel królowi: Niech tak będzie według słowa twego.
3:9 - (14:9) A było ministrów Belowych siedmdziesiąt, oprócz żon i dzieci i synów. I przyszedł król z Danielem do zboru Bel.
3:10 - (14:10) I rzekli ministrowie Belowi: Oto my wychodzimy precz, a ty królu połóż potrawy, i nalej wina: a zamkni drzwi, i zapieczętuj sygnetem twoim:
3:11 - (14:11) A gdy wnidziesz rano, jeśli nie najdziesz, że wszystko Bel pojadł, śmiercią pomrzemy, abo więc Daniel, który kłamał przeciwko nam.
3:12 - (14:12) A niedbali bo byli uczynili tajemne wejście pod stołem, i przez nie zawżdy wchodzili, a ono pożerali.
3:13 - (14:13) Stało się tedy, gdy oni wyszli, król postawił potrawy przed Belem: Daniel rozkazał sługom swym i przynieśli popiołu, i przesiał po wszystkim zborze przed królem: i wyszedłszy zamknęli drzwi, a zapieczętowawszy sygnetem królewskim, odeszli.
3:14 - (14:14) Tedy ministrowie weszli w nocy wedle zwyczaju swego, i żony, i synowie ich: i wszystko zjedli i spili.
3:15 - (14:15) A król wstał rano, i Daniel z nim:
3:16 - (14:16) I rzekł król: Całeli są pieczęci Danielu? który odpowiedział: Całe królu.
3:17 - (14:17) A zaraz gdy drzwi otworzył, pojrzawszy król na stół, zawołał głosem wielkim: Wielkiś jest Belu, a niemasz u ciebie żadnej zdrady.
3:18 - (14:18) I rośmiał się Daniel: i zadzierżał króla, aby nie wchodził wewnątrz: I rzekł: Oto tło, obacz czyje to są stopy.
3:19 - (14:19) I rzekł król: Widzę stopy mężów, i niewiast, i dzieci. I rozgniewał się król.
3:20 - (14:20) Tedy pojmał ministry, i żony, i syny ich, i ukazali mu skryte drzwiczki, któremi wchodzili, i zjadali to co bywało na stole.
3:21 - (14:21) A tak pomordował je król, i dał Bela w moc Danielowi: który go wywrócił i zbór jego.
3:22 - (14:22) I był smok wielki na onem miejscu, i chwalili go Babilończycy.
3:23 - (14:23) I rzekł król Danielowi: Oto teraz rzec nie możesz, żeby ten nie był Bóg żyjący: Przetoż kłaniaj się mu.
3:24 - (14:24) Ale Daniel rzekł: Panu Bogu memu się kłaniam: bo on jest Bóg żywiący, a ten nie jest Bóg żywiący.
3:25 - (14:25) Ale ty królu daj mi moc, a zabiję smoka bez miecza i kija. I rzekł król. Dajęć.
3:26 - (14:26) Wziął tedy Daniel smoły, i sadła, i sierci, i zwarzył je społu: A naczynił sztuk, i dał w gębę smokowi, i rozpuki się smok. I rzekł: Oto kogoście chwalili.
3:27 - (14:27) Co usłyszawszy Babilończycy, rozgniewali się barzo: a zebrawszy się na króla, rzekli: Król się stał Żydem. Bela zepsował, smoka zabił, i ministry pomordował.
3:28 - (14:28) A gdy przyszli do króla, rzekli: Wydaj nam Daniela: bo inaczej, zabijemy cię, i dom twój.
3:29 - (14:29) Widząc tedy król, że gwałtownie nań nalegali: gwałtem przymuszony, wydał im Daniela.
3:30 - (14:30) Którzy go wrzucili w dół lwi, i był tam przez sześć dni.
3:31 - (14:31) A w dole było lwów siedm, i dawano im na każdy dzień dwoje ciała, i dwie owcy: a na ten czas nie dano im, aby pożarli Daniela.
3:32 - (14:32) A był Habakuk prorok w Judzkiej ziemi, a on był uwarzył potrawę i nadrobił był chleba na misę, i szedł na pole, aby zaniósł żeńcom.
3:33 - (14:33) I rzekł Anioł pański do Habakuka: Zanieś obiad który masz, do Babilonu Danielowi, który jest w lwim dole.
3:34 - (14:34) I rzekł Habakuk: Panie, Babilonum nie widział, a o dole nie wiem.
3:35 - (14:35) I ujął go anioł pański za wierzch głowy, a niósł go za włos głowy jego, i postawił go w Babilonie nad dołem w pędzie ducha swego.
3:36 - (14:36) I zawołał Habakuk, mówiąc: Danielu sługo Boży, weźmi obiad, któryć Bóg posłał.
3:37 - (14:37) I rzekł Daniel: Wspomniałeś na mię Boże, a nieopuściłeś tych, którzy cię miłują.
3:38 - (14:38) I wstawszy Daniel, jadł. A anioł pański natychmiast postawił zaś Habakuka na miejscu jego.
3:39 - (14:39) Przyszedł tedy król dnia siódmego, aby płakał Daniela: i przyszedł do dołu, i wejrzał weń: a oto Daniel siedzący między lwami.
3:40 - (14:40) I zawołał król głosem wielkim rzekąc: Wielkiś jest Panie Boże Danielów. I wyciągnął go z dołu lwiego.
3:41 - (14:41) A one, którzy byli przyczyną zatracenia jego wrzucił w dół, i pożarci są we mgnieniu oka przed nim.
3:42 - (14:42) Tedy król rzekł: wszyscy mieszkający po wszej ziemi niech się boją Boga Danielowego: bo on jest zbawiciel, czyniący znaki i cuda na ziemi: który wybawił Daniela z dołu lwiego.