Conrad J Lord Jim

Lord Jim


Zasadnicza część akcji powieści przedstawiona została poprzez relację kapitana Marlowa, który opowiada losy tytułowego bohatera gronu przypadkowych słuchaczy. Poznał on Jima w czasie jego procesu sądowego, gdzie sam był świadkiem a później się zaprzyjaźnił z oskarżonym. Mimo to stara się opowiedzieć o Jimie z dużą dozą obiektywizmu.

Otóż Jim, młody, dobrze zapowiadający się, świetnie wyszkolony marynarz, zaciągnął się na statek „Patna", gdzie objął funkcję pierwszego oficera. Statek przewoził ośmiuset pielgrzymów z jakiegoś portu na Dalekim Wschodzie. Pewnej nocy statek został uszkodzony i jego dowództwo było przekonane, że niebawem zatonie. Zarówno kapitan statku – Niemiec, jak i pozostali biali oficerowie (załogę stanowili Malaje) byli ludźmi pozbawionymi honoru i elementarnego poczucia odpowiedzialności – ani przez chwile nie pomyśleli o ratowaniu powierzonych ich pieczy pielgrzymów. Statek był stary i sfatygowany, przeciążony pasażerami i zaopatrzony tylko w siedem łodzi ratunkowych, na których opuszczenie brakowało już czasu. W tej sytuacji kapitan i jego biali pomocnicy rzucili się w pośpiechu do opuszczenia tylko jednej łodzi dla siebie.

Jim, człowiek odpowiedzialny, obdarzony silnym charakterem i poczuciem honoru z pogardą przyglądał się tchórzliwym wysiłkom swych przypadkowych towarzyszy. On także był przekonany, że statek wkrótce zatonie, wiedział jednak zarazem, że nie wolno mu opuścić śmiertelnie zagrożonych pasażerów. W ogromnym napięciu, przeżywając swą bezradność, niemalże nieświadomie wskoczył do opuszczonej już łodzi ratunkowej. Natychmiast żałował swego czynu, ale nie było już drogi powrotu. Nic już nie mógł poradzić. Znalazł się w jednej łodzi z opryszkami, do których czuł odrazę i obrzydzenie, których tchórzostwem pogardzał. Za nimi pozostała tonąca „Patna".

Jak się jednak okazało, z niewiadomych przyczyn, „Patna" nie zatonęła. Dryfujący statek doholował francuski okręt, którego załoga z narażeniem życia, uratowała porzuconych na morzu pasażerów. Kiedy prawda wyszła na jaw, ocalonemu dowództwu „Patny" wytoczono proces. Na rozprawie jedynie Jim z prostotą i uczciwością przyjął ciążącą na nim winę i odpowiedzialność, choć zarazem ze świadomością, że winy tej nie jest w stanie zmazać. Marlow rozmawia o postawie Jima podczas procesu z jednym z sędziów. Ów przedstawiciel prawa o nazwisku Brierly przekonany jest o niewinności Jima. Wie jednak, że zgodnie ze statutem honorowym marynarki brytyjskiej, będzie musiał go skazać. Dlatego też, za pośrednictwem Marlowa, proponuje mu ucieczkę i przeczekanie gdzieś daleko aż sprawa ucichnie, co umożliwi następnie młodemu człowiekowi powrót do cywilizowanych społeczności. Jim jednak z dumą odrzuca tę propozycję. Decyzją sądu zostaje pozbawiony dyplomu oficerskiego, chociaż zaskarbił sobie sympatie obserwatorów procesu swą nieugiętą i pełną godności postawą.

Dalsze jego życie było dążeniem do odkupienia win i pokazania światu swojej prawdziwej wartości. Podejmował pracę w różnych portach Dalekiego Wschodu, imał się zajęć nieodpowiednich dla swego wykształcenia i zdolności, zawsze wykazując się odwagą i brawurą, czym zyskiwał sobie sympatię otoczenia. Zewsząd jednak wyganiało go wspomnienie wypadku z „Patną". Poczucie winy i świadomość sprzeniewierzenia się wyznawanym zasadom nie dawało mu spokoju.. Opuszczał kolejne porty, uciekając przed ludźmi, którzy przypominali mu „Patnę". Nic więc dziwnego, że z radością przyjął propozycję Steina - wyjazdu do odwiedzanego przez nielicznych kraju Patusanu.

W tym bezludnym, tajemniczym kraju nastąpiło spełnienie losu Jima. Początkowo był narażony na różne niebezpieczeństwa, postępując jednak jak zwykle z dużą odwagą zaskarbił sobie szacunek a nawet miłość tego niecywilizowanego społeczeństwa. Jim włożył wiele wysiłku w poznanie skomplikowanych stosunków „politycznych" Patusanu, zaskarbił sobie przyjaźń naczelnika plemienia – mądrego Doramina i jego syna, młodego Dain Warrisa. W krótkim czasie Jim został przywódcą całego szczepu malajskiego, zyskał sławę jako obrońca biedaków, obdarzony został zaufaniem ludu, który nazwał go właśnie lordem – tuanem. Zaczął więc wieść życie szczęśliwe, zasobne, otoczony miłością ludu, mając także u boku ukochaną kobietę. Piękną, nazywaną Klejnotem (Jewel), obdarzoną niezwykłymi zaletami ducha i umysłu: była mądra, wierna i szlachetna. Marlow odwiedził pewnego razu swego przyjaciela i był świadkiem jego szczęścia.

Zły los jednak nadal prześladował tułacza. Zagubiony wśród wysp Archipelagu Malajskiego kraik postanowili złupić biali bandyci pod przywództwem niejakiego Browna. Ten, działając w zmowie z wrogami Jima (między innymi z ojcem jego ukochanej) podstępnie go oszukał. Jim zawierzył Brownowi i namówił tubylców do odstąpienia od ataku na ludzi swego wroga, bo w szturmie Brown zostałby pokonany. Szlachetność lorda została srodze zawiedziona. W wyniku zdrady Browna zginęło wielu mieszkańców Patusanu, w tym również ukochany przyjaciel Jima – Dain Warris.

Jim świadom, że jest pośrednio winien jego śmierci. Ręczył przecież słowem, że biali odejdą w spokoju, nikomu nie czyniąc krzywdy. Przyjmuje zatem odpowiedzialność do końca. Staje przed obliczem Doramina mówiąc: „Przeszedłem tutaj w żałobie...Przyszedłem gotów na wszystko i bez broni". Doramin, oszalały z bólu i rozpaczy, zabija przyjaciela swego syna


Czy Lord Jim jest postacią tragiczną?


Lord Jim jest tragiczną postacią. Jednak, aby móc udowodnić, że tak jest naprawdę należy sobie wytłumaczyć co to jest tragizm, konflikt tragiczny oraz postać tragiczna. Słownik języka polskiego podaje taką definicje tragizmu : „właściwość sytuacji konfliktowej (np. starcie dwóch racji moralnych) prowadzące do nieuniknionej klęski jednostkę wartościowszą, uczestniczącą w konflikcie.” Czyli konflikt tragiczny to istnienie przeciwstawnych, równorzędnych racji, pomiędzy którymi nie sposób dokonać wyboru, każde posunięcie bohatera zbliża go do katastrofy. Bohater tego konfliktu staje się jednocześnie postacią tragiczną. Tragizm tej postaci polega na tym, że każda decyzja, jaka zostanie podjęta przez nią będzie miała tragiczne skutki.

Przykładem takich postaci tragicznych mogą być Kreon i Antygona z dramatu Sofoklesa. Są to postacie antyczne. Kreon staje przed wyborem między dobrem państwa a dobrem rodzinnym. Jako władca i prawodawca musi przestrzegać prawa nawet wówczas, gdy wykroczenie dotyczy członków rodziny. Poza tym uważa, że wydany rozkaz powinien obowiązywać wszystkich. Natomiast Antygona staje przed wyborem między miłością do brata a posłuszeństwem wobec władcy. Wybiera pierwszą możliwość, ponieważ dla niej ważniejsza jest tradycja i obrządek religijny. Za takie zachowanie została ukarana poprzez zamurownie. Bohaterowie tragedii p.t. „Antygona” są postawieni w sytuacji bez wyjścia. Jakkolwiek by nie postąpili i tak będą winni i spotka ich za to kara.

Tytułowego bohatera powieści Josepha Conrada p.t. „Lord Jim” również można traktować jako postać tragiczną. Jim staje przed wyborem między własnym rozumem a instynktem. Między marzeniami o byciu bohaterem, a chwilową niezdolnością do przeciwstawienia się żywiołowi jakim jest morze. Problem polega na tym , że instynkt jest silniejszy niż rozum i zapanowanie nad nim jest niezwykle trudne. Czy naszemu bohaterowi to się udaje? Nie! Przykładem wyższości instynktu nad rozumem jest scena na statku szkolnym , kiedy to Jim powinien szybciej działać i podejmować bardziej dojrzałe decyzje. Wydaje mi się, że przytoczenie fragmentu tekstu opisującego zachowanie Jima na szkolnym statku, bardzo dobrze zobrazuje jego uczucia. „Stał bez ruchu.[...] Ktoś pchnął Jima , który zatoczył się na ster-maszt i chwycił jakieś liny. Stary statek szkolny, zacumowany do beczek, dygotał cały, kłaniając się łagodnie w stronę wiatru , a skąpy takielunek nucił głębokim , zdyszanym basem pieśń o młodości na oceanie. Kuter na wodę! – Jim ujrzał łódź z ludźmi opadającą szybko za burtę i rzucił się ku niej. Usłyszał plusk. Rzucaj! Wyhaczyć talię! Wychylił się za burtę. Rzeka wzdłuż statku wrzała pienistymi smugami. Dostrzegł wśród zapadających ciemności, że kuter miota się na jednej linii z okrętem, jakby urzeczony przez prąd i wiatr, które przez chwilę osadziły go na miejscu. Jim usłyszał niewyraźnie głos wrzeszczący na kutrze: Równo , szczeniaki , jeśli chcecie kogoś uratować! Równo! A łódź wzniosła nagle dziób wysoko i skoczyła na falę z podniesionymi wiosłami, wyłamując się z pod czaru rzuconego przez wiatr i prąd. Jim poczuł , że ktoś mocno chwyta go mocno
za ramię. Za późno, chłopcze. [...] Następnym razem będziesz miał więcej szczęścia. To się nauczysz szybkości.” Jim stając przed taką sytuacją dokonuje wyboru kończącego się klęską. Nie jest to jedyne wydarzenie w którym mamy do czynienia
z tragicznym końcem.

Kolejna przygoda jest równie tragiczna jak opisana powyżej , a związana jest z „Patną”. Jim staje przed kolejnym wyborem. Zastanawia się czy pozostać na statku i pomóc pasażerom, czy postąpić jak tchórz i uciec z pokładu. Ponownie wygrywa instynkt . Jest to instynkt samozachowawczy. Jako marynarz powinien dbać o dobro pasażerów a nie swoje. Później zaczyna odczuwać skutki swojego wyboru. Cierpi , nie może znieść niesławy. Nie jest wewnętrznie przekonany o swojej winie. Nie może się pogodzić z tą sytuacją. Każde zdarzenie, rozmowa przypomina mu wydarzenie z „Patny”. Nie jest w stanie znaleźć sobie miejsca w świecie. Nie możność zapomnienia jest karą. Pokutą, przed którą nie jest w stanie uciec.

Z całą pewnością kolejną karą jest pobyt na Patusanie. Jim przebywa w miejscu gdzie jest nieznany, nikt nie wie o jego klęsce i niepowodzeniach. Znajduje się w nowym społeczeństwie. Wszystko musi zaczynać od nowa. Jest to kara , ale jednocześnie oczyszczenie , swego rodzaju katharsis . Ten epizod ma na celu uwolnić Jima oraz nas, czyli czytelników, od uczuć litości i współczucia, jakie przez cały czas czytania powieści doznajemy.

Na Patusanie staje przed ostatnim wyborem. Jednak tym razem postępuje słusznie. Postanawia pójść do Doramina, przyznać się do błędu i stawić czoło śmierci. Jim przyjmuje odpowiedzialność za swoje czyny i nie obawia się konsekwencji swojego postępowania. Taka decyzja jest godna prawdziwego marynarza. Postąpił z honorem i uczciwie, a mimo to spotkała go śmierć. Czyż to wydarzenie nie utwierdza nas w przekonaniu, że Jim był postacią tragiczną? Nawet w chwili wybrania drogi godnej wielkiego bohatera ponosi klęskę (jest to tylko klęska fizyczna a nie moralna).

Nieodłącznym elementem tragizmu jest konieczność. Musi istnieć siła wyższa, która ma wpływ na taki bieg wydarzeń. W przypadku „ Antygony” było to fatum czyli los , przeznaczenie. Zapowiedziało nieszczęście. Bohater tragiczny nie może podjąc decyzji , która by zakończyła się szczęśliwie, ponieważ jego decyzje są powodowane siłą wyższą. W jaki sposób Joseph’owi Conrad’owi udało się uzyskać takie wrażenie przeznaczenia? O tym zabiegu technicznym pisze Zdzisław Najder tak: „Dwa czynniki składają się na wywołanie wrażenia konieczności: bezwzględność stosowanych przez Jima w patusańskiej części książki reguł postępowania oraz sama konstrukcja artystyczna powieści. Dopiero w zakończeniu IX rozdziału dowiadujemy się, co zrobił Jim, jaki był jego haniebny uczynek, do którego przedtem czytamy aluzje. Wiemy już wówczas tak wiele o samym Jimie i okolicznościach całej afery, że przyjmujemy ów fatalny skok jako coś nieuchronnego i prawie naturalnego.”

Podsumowując moją wypowiedź chciałabym jeszcze raz przedstawić argumenty, które potwierdzają tezę, że Jim jest postacią tragiczną. Po pierwsze staje przed wyborami, które zaważą na jego przyszłym życiu. Nie ważne jaką decyzje podejmuje Jim i tak ponosi klęskę. Skutkiem ostatniego postanowienie była śmierć. Wybory te nie są do końca samodzielne, ponieważ nad bohaterem ciąży przeznaczenie. Wrażenie istnienia siły wyższej uzyskał autor poprzez zabieg techniczny , który został powyżej dokładniej opisany. Po drugie Jim jest uczestnikiem konfliktu tragicznego , ten konflikt rozgrywa się w jego psychice. Zastanawia się, uciekać czy ratować innych? Niewątpliwie nieodłącznym elementem tragedii jest katharsis. W powieści Joseph’a Conrad’a również możemy taki element dostrzec. Ma on miejsce na Patusanie. Nasz bohater rozpoczyna życie na nowo. Doznaje duchowego oczyszczenie , którego my również doświadczamy. Takie same cechy prezentowały postacie antyczne , dlatego jestem pewna , że Jim jest postacią tragiczną.


Jedna z najbardziej znanych książek Conrada, traktująca o kwestii odpowiedzialności za własne czyny, istocie wewnętrznego "kręgosłupa moralnego" i sile wyrzutów własnego sumienia. Tytułowy Jim opuszcza statek "Patna" w chwili morskiej katastrofy. Odpowiedzialny za pasażerów, nie zwraca uwagi na ich los, ratuje własne życie. Okaże się, że tak podarowany sobie żywot przyniesie mu głównie udrękę i będzie ustawiczną bezskuteczną ucieczką przed poczuciem winy.

Powieść niełatwa, bo historia nie układa się linearnie, a narracja prowadzona jest z punktu widzenia kilku osób. Niemniej jednak to książka, którą po prostu należy znać i przemyśleć







Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Joseph Conrad lord jim
Joseph Conrad Lord Jim
Conrad Lord Jim
Joseph Conrad Lord Jim
Conrad Lord Jim
Conrad Lord Jim [WolneLek]
Joseph Conrad Lord Jim 2
Conrad Joseph Lord Jim
LORD JIM JOSEPH CONRAD
JÓZEF CONRAD KORZENIOWSKI LORD JIM doc
Conrad Joseph Lord Jim
Ebook Lord Jim Joseph Conrad
Conrad Joseph Lord Jim
Conrad Joseph Lord Jim
Lord Jim Joseph Conrad 2
Lord Jim - problematyka i nowatorstwo, J. polski
Lord Jim, LEKTURY- MŁODA POLSKA
Lord Jim - sylwetka, J. polski

więcej podobnych podstron