Czarna romoneska, schodzone dżinsy i zabuójcze kowboji, papieros luźno wiszący w kąciku ust- tak wygląda Slash gitarzysta Guns N'Roses, kiedy otwiera mi drzwi.Sauln Hudson zaprosił mnie do studia naganiowego na sunset boulevard w Los Angeles "Hi miło Cie widzieć, właś już", tymi słowami pozdrawia mnie. Słyszałem już wcześniej że dwudziestodziewięcio letni czarodziej gitary jest człowiekiem niesamowicie miłym. ale az tak wyszukanej grzeczności nie spodziweałem sie po rockowym zadymiarzu.Powodem, dla którego siś spotkalismy, jest właściwie pierwsza solowa płyta Slasha "It's Five O'Clock Somewhare", którą nagrał wraz ze swoimi kolegami, perkusista Mattem Sorumem (Guns N'Roses), Gilbym Clarke'em (exGuns N'Roses) basistą Mike'em Inezem (Alice In Chains) i wokalistą Erikiem Doverem (Jellyfish). Ten drugi zespół Slasha nazywa się Snakepit. Guns N'Roses, jego kapela numer jeden, zawiesiła działalność artystyczną. Dokładne powody tej decyzji nie są nam znane.
Slash jest bardzo rozmowny. Podczas wywiadu popija wódke z sokiem i pali jednego malboro za drugim. Kto go nie zna, jest zaskoczony, jak otwarcie i chętnie odpowiada na wszystkie zadane mu pytnia. Slash jest przystępny i inteligętny. "Właściwie bardziej chciałbym porozmawiac o moim solowym projekcie, niz o Guns N'Roses", mówi Slash "chociaż ten zespół wciąz jest, dwadzieścia cztery godziny na dobę, przedmiotem moich zainteresowań."
BRAVO: Jak wpadłeś na odlotowy tytuł swojego albumu "It's Five O'Clock Somewhare" (gdzieś na świecie jest piąta)?
SLASH: Musimy sie troszke cofnąc w czasie: przed kilkoma laty miałem pojechać z Gunami do Londynu. Tak, się własnie jakoś stało, że kiedy dotarłem na lotnisko, było dosyć wcześnie. Poszedłem do baru, zamówiłem podwójnego Jacka Danielsa na lodzie i powiedziałem do barmana: "wiem, że jest dopiero dziesiąta rano, ale właśnie teraz potrzebuje drinka". Odpowiedział "take it easy, it's five o'clock somewhare" (Spoko, gdzieś na świecie jest teraz piata). Nigdy dotąd nie słyszałem takiej odzywki i wydała mi sie świetna. Znaczy ona mniej więcej tyle co: "rób to, na co masz ochotę. Nieważne co inni o tym myślą".
BRAVO: Czy Snakepit to Twój nowy zespół, czy jedynie Twoja druga noga?
SLASH: Tylko druga noga- dotyczy to wszystkich. którzy brali udział w nagraniach. W którymś momencie zacząłem pisać piosenki dla siebie i nagle zrobiło się tego 17 kawałków. Niestety nie miały one żadnej szansy w GN'R. Stworzyłem wiec nowy zespól i nagrałem pierwszą płytę.
BRAVO: Czy to prawda, że podwędziłeś piosenki ze zbiorów Guns N'Roses i że Axl pozwał Cię z tego powodu do sądu?
SLASH: Bzdura! Te piosenki nigdy nie zostały nagrane i sam je napisałem. To są piosenki, których Axl nigdy nie chciał. były miedzy nami nieporozumienia, ale już jest po wszystkim. Axi mnie nie oskarżyl.
BRAVO: O co chodziło w waszych kłutniach?
SLASH: Nie odpowiada mi kirerunek, w jakim Guns N'Roses poszli w ciągu ostatnich lat- wszystkie te ballady o byłej dziewczynie Axla, Stephanie Seymour, te bombastyczne wideoklipy, ten cały wysokobudżetowy szpan. Mnie chodzi wyłącznie o dobrego rockandrolla. Byłem coraz bardziej sfrustrowany i dlatego musiałem choć na chwilę wyrwać sie i nagrać ostrą rockową płytę.
BRAVO: Czy wasza przyjaźń przeżywa kryzys?
SLASH: Chemia w zespole jest, tak jak zawsze, w porządku i kiedy ze sobą gramy, a atmosfera jest miła, to wciąż jesteśmy lepsi od większości konkurencji. Ale chodzi, o to że każdy musi byc zadowolony, w przeciwnym razie powstają konflikty interesów, kóre mogą doprowadzić do wybuchu.
BRAVO: Co masz jeszcze do zarzucenia Axlowi?
SLASH :Wkurza mnie, że na koncertach tak późno wychodzi i każe fanom czekać zbyt długo.
BRAVO: Czy mógłbyś raz na zawsze wyjaśnić pogłoski na temat gitarzysty Gilby Clarke'a? Czy jest on wciąż członkiem zespołu?
SLASH: Zatem po pierwsze Gilby jest członkiem mojego zespołu, Snakepit. Wyleciał jednak z Guns N'Roses i wiem, że Axl zamierza znaleść innych ludzi do współtworzenia piosenek. Jednocześnie jednak liczy on na to. że Gilby wróci, gdy dojdzie do trasy koncertowej. Ale ktoś, kto nie przyczynił się do powstania płyty, nie powinien być z zespołem podczac tournee. Axlowi wydaje się, że najpierw zatrudnimy ludzi, którzy napiszą dla nas piosenki, a potem innych którzy wykonają to na scenie. Jest mu obojetnie, kto jest w zespole. Ale mnie nie jest wszystko jedno, gdyż zespól powinien składać się z przyjaciół, a nie gościnnych muzyków. zawsze było tak, że z jednej strony był zespół, który nazwałem "murem", a z drugiej Axl, wokalista i frontman. Dla Axla byliśmy fundamentem. Nie wiem co sądzi o tym Axl, wszystko co wiem to to, że Bilby robi solową karierę, a między mną a Axlem panuje milczenie.
BRAVO: Czy powiedział byś, że Guns N'Roses są w zagrożeniu? i czy to ty włąsnie utzymujesz zespół przy zyciu?
SLASH: Jedno jest pewne: nie zamierzam sie zwolnić. Nie chce też wbijać klina między mnie i pozostałycg członków zespołu. To, czy i jak długo Guns N'Roses bedzie jeszcze istnieć, naprawdę nie zależy ode mnie, tylko od axla. To oczywiste.
BRAVO: Kto jest odpowiedzialny za tak dluga pauzę w działalności Guns N'Roses?
SLASH: Nikt, doszliśmy poprostu do pukntu, w którym mieliśmy odrębne zdania na temat dalszej działalności. I nie byliśmy zdolni iść na kompromis. Dlatego daliśmy sobie spokuj. Myślę, że warto ochłodzić nastroje i uspokoić się stroszkę.
BRAVO: A więc nie rozmawialiście jeszcze o następnej płycie Guns N'Roses?
SLASH: Ależ tak. Kiedyś przyjdzie na nią czas. Musimy tylko wziąść kilka płotków, ale to jest nienormalne. Jeśli chodzi o mnie: z chęcią nagrałbym prawdziwą hardrockową płytę z Guns N'Roses. Każdy ma ochotę teraz mocno się zasadzić i wyznaczyć kierunek, w którym pójdzie zespół. Nie będzie łatwo, ale kiedy już się wreści dogadamy, stworzymy istny materiał wybuchowy.
BRAVO : Jesteś jednym z nielicznych rockowców, którzy mogą się cieszyć udanym życiem osobistem, ponieważ w ich małżeństwie nie ma skandali.
SLASH: Masz rację. Jest tyle zawodowych panienek i wszystkie one lecą na rockerow. Dlatego trudno pozostać wiernym i nie skakać w bok. Od dwóch i pół roku mam żonę. Jestem z nią naprawdę szzęśliwy, moja żona jest super.
BRAVO: Czy planujecie dziecko?
SLASH: Na razie nie myślimy o dziecku. Zbyt często i zbyt długo jestem poza domem. szczerze mówiąc dzieciaki wnerwiaja mnie.
BRAVO: Słyszałem, że zaprojektowałeś swoj własny flipper...
SLASH: Tak. Mam świra na punkcie flipperó. Moj Guns N'Roses-Flipper jest najbardziej rockandrollowym flipperem na świecie. I najgłośniejszym...