Jasełka z dodatkiem misyjnym
Osoby: Anioł I, Anioł II, Anioł III,
Bartosz, Szymon, Kamil
Józef, Maryja, Kacper, Melchior, Baltazar
Herod, Diabeł, Śmierć
Dziecko I, Dziecko II, Dziecko III, Dziecko IV, Dziecko V
Murzynek I, Murzynek II, Murzynek III
PROLOG
Bartosz: (wchodzi i kłania się)
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Idziemy tu do was z nielada kolędą,
Ciekawe tu rzeczy przedstawiać się będą.
Więc ucha łaskawie nakłońcie w tej sprawie,
Ku własnej zabawie.
Ujrzycie tu z Matką Jezusa małego,
W ubogiej stajence dla was zrodzonego.
Pastuszków z darami, królów z ofiarami –
Przed stajenki drzwiami.
O srogim Herodzie też słyszeć będziecie.
Niejeden z was zadrży o Najświętsze Dziecię,
Lecz próżna obawa,
Bo z Bogiem to sprawa.
Jemu cześć i chwała!
(kłania się nisko i wychodzi)
SCENA I
(pasterze śpią; wchodzą aniołowie)
Anioł I:
Wstańcie, wstańcie pasterze mili, Boże Dzieciątko w stajence kwili.
Spieszcie się, spieszcie do Bożej Dzieciny, Ona wam wszystkie odpuści winy,
Swe życie Ojcu w ofierze złoży i niebo swą śmiercią dla nas otworzy.
Anioł II:
Pastuszkowie mili, nie bójcie się proszę.
Radosną wam z Nieba Nowinę przynoszę.
Tam w stajence za Betlejem,
na sianku w żłóbeczku
leży nowonarodzone Boże Dzieciąteczko.
Biegnijcie czym prędzej, pokłońcie się szczerze
oddajcie Mu cześć należną i serca w ofierze.
Justyna:
Boże łaskawy – Boże Jedyny...
Pójdźmy, ach pójdźmy do Bożej Dzieciny!
Czym sobie żeśmy na to zasłużyli, byśmy Cię na własne oczy zobaczyli?
Szymon:
Chodźmy pasterze – droga niedaleka...
A tam – Dziecina Boża na nas czeka
(pasterze wstają i chcą wychodzić; śpiewają: „Pójdźmy wszyscy do stajenki...” - Bartosz ich zatrzymuje)
Bartosz:
Czekajta, czekajta, jakże to – z rękami pustymi pójdziemy?
Małemu Dzieciąteczku nic nie zabierzemy?
Weźmy co kto może. Z serca, nie żałować!
Najświętszą Rodzinę trzeba poratować!
Szymon:
Ja wezmę barani kożuszek.
Bo tam z zimna i chłodu drży mały Jezusek.
Kamil:
Ja Mu zaniosę świeżutką bułeczkę oraz masła osełeczkę.
No to chyżo do stajenki. Do Jezusa i Panienki.
(wychodzą śpiewając: „Do szopy, hej pasterze...”)
SCENA II
(Wchodzą nieśmiało pastuszkowie – słychać: „Przybieżeli do Betlejem”)
Bartosz:
Panienko Święta i Józefie przyjmijcie nasze dary.
My niebogaci, bo pasterze, więc skromne to ofiary.
Ale co mamy to dajemy.
Przyjmijcie to – prosimy boście biedniejsi dziś od pasterzy.
Boście są dziś w potrzebie.
Józef:
Wy ludzie prości, niebogaci.
Bóg wam za wasze serce zapłaci,
że wasz ostatni kęsek chleba dzielicie z Panem – Stwórcą Nieba.
(Pasterze oddają dary, kłaniają się i chcą wychodzić)
Maryja:
Zostańcie jeszcze pastuszkowie. Dzieciątko z wami chce się bawić.
Wyciąga do was małe rączki, jakby wam chciało błogosławić.
(pasterze zatrzymują się)
Szymon:
No to zaśpiewajmy jeszcze coś wesoło. Uradujmy Dzieciąteczko – zróbmy ładne koło.
(śpiewają: „Oddawali swe ukłony w pokorze...”)
Kamil:
A teraz Cię pożegnamy – Dziecino Święta, trza nam wyganiać na pastwisko nasze jagnięta.
(pasterze kłaniają się i wychodzą)
SCENA III
Kacper:
Utrudzeni podróżą z dalekiej krainy idziemy za gwiazdą, która wszem ogłasza,
Że nadeszła wreszcie pora powitać Dziecinę, głoszonego przez proroków: Króla i Mesjasza!
Melchior:
Lecz znikła nam gdzieś gwiazda, co w nocy świeciła
I jej blask promienny, co nas wiódł wśród nocy,
A więc – na pewno już gdzieś blisko ta Dziecina miła, o której pisali natchnieni prorocy?
Ale – gdzie jej teraz szukać? Kogo pytać w drodze?
Baltazar:
Pewno w pałacu Heroda, dla tak zacnego Pana komnata z wielkim przepychem jest przygotowana...
Chodźmy do króla Heroda!
(wchodzą do króla Heroda)
Kacper:
Pokój niosę z braćmi swymi. Jam król Kacper z perskiej ziemi.
Melchior:
Ja Arabów królem jestem!
Piasku witam was szelestem, bo pustynia – to me wiano.
Melchior – oto moje miano.
Baltazar:
Jam Baltazar, ciemnej twarzy – od słońca, co u nas praży,
Bo w Afryce ja króluję i Murzynom tam panuję!
Kacper:
O królu Herodzie. Szukamy Mesjasza!
Czy aby nie w twoim pałacu zrodzony Król Królów?
Prorocka wizja wszystkim dziś ogłasza, że przyszedł.
Więc należną cześć, miłość i pokłony złożyć Mu chcemy.
Herod: (marszczy brwi)
Coś tam słyszałem, gdy mówili uczeni kapłani,
Co prorockie księgi wnikliwie czytali i powtarzali dziwny werset: „Emmanuel – Bóg z nami”.
O Betlejem miedzy sobą coś opowiadali.
(do królów z udawanym spokojem)
Idźcie – i wracajcie – donieście mi proszę, gdzie ów Nowonarodzony Mesjasz się znajduje.
Gdy wskażecie mi miejsce Jego pobytu, to i ja się tam udam, aby złożyć Mu pokłon...
(Królowie wychodzą Herod, ze złością mówi)
Herod:
O nikt Go przed moim mieczem nie ocali! Jam jest Herod, król nad króle!
Muszę siebie zawsze chronić i swej władzy dzielnie bronić.
Więc z mej woli dzisiaj wzięto wszystkie dziatki. – W pień wycięto!
Mój syn też, wbrew woli matki poniósł śmierć – jak wszystkie dziatki.
Niech więc zadrżą moje wrogi, bo ja jestem Herod srogi!
Anioł I:
Herodzie okrutny, co czynisz – rozwagi!
Diabeł:
Nie słuchaj Herodzie. Odwagi, odwagi!
Anioł I
Herodzie okrutny, cofnij swoje słowa. Niewinną krew lejesz – jeszcze czas. Odwołaj!
Herod: (nadsłuchuje)
O! Już krzyki słyszę, płacz, lament i jęki... A w mojej duszy piekielne męki!
Diabeł:
Tak. To się piekło całe raduje, łoże ogniste tobie szykuje – ha, ha, ha.
Śmierć: (wpada i woła)
Herodzie! W piekle dziś wielka radość! Sprawiedliwości stanie się zadość.
Giń – straszny kacie – giń z mojej ręki! (ścina kosą głowę Herodowi)
Idź na straszliwe, piekielne męki – hi, hi, hi.
Diabeł:
Za twe grzechy, za twe zbytki – chodź do piekła, boś ty brzydki. (ściągają Heroda za nogi za scenę)
SCENA IV
(Królowie wchodzą z darami)
Kacper:
Cześć oddaję memu Panu i stopy całuję, a w podarku mirrę gorzką Jemu ofiaruję!
Bo choć Królem jest najwyższym i światu panuje, to goryczy jako człowiek w życiu zakosztuje.
(Składa dar i staje z boku)
Melchior:
Hołd Ci składam, Boże Dziecię, jako przed mym Panem
I kadzidło daję wonne, gdyż będziesz Kapłanem!
I za ciężar ludzkich grzechów zapisanych w niebie, jako Kapłan nad kapłany ofiarujesz Siebie!
(Wycofuje się na bok)
Baltazar:
Bądź mi Panem, Boże Dziecię i memu ludowi.
Ja ci złoto ofiaruję jak królów Królowi.
Niech Twa chwała brzmi na wieki w Judei i w Rzymie,
Niech tym złotem wypisują Twoje święte Imię!
(Składa dar i staje z boku)
Józef: (do Mędrców)
Kasprze, Melchiorze i Baltazarze
Przyszliście z dalekiej krainy gdzie nie dotarło jeszcze światło wiary,
Światło tej Dobrej Nowiny, że się spełniły proroctwa, czas nadszedł,
Bóg zesłał Syna na ziemię by całej ludzkości, z nadmiaru miłości zapewnić wieczne zbawienie!
Głoście to wszędzie coście zobaczyli, niech cieszy się ludzkość strapiona
Że Jezus Zbawiciel i Odkupiciel zbawienia wszystkich dokona.
Bóg dary wasze przyjął dziś łaskawie, w Jego imieniu – ja was błogosławię!
(wyciąga obie dłonie nad Mędrcami)
Kacper::
Wracajmy! Z wielką radością ... Bo zobaczyliśmy to, co nam prorocy od wieków głosili.
Idziemy głosić całemu światu Boże Narodzenie...
Anioł I: (do Mędrców)
Posłuchajcie królowie – Herod wpadł w taką wściekłość,
że nakazał wymordować w Betlejem wszystkie dzieci!
Nie wracajcie do Heroda, lecz inną drogą udajcie się do swojej krainy.
Anioł II: (mówi z przerażeniem w głosie)
Posłuchaj Józefie – weź Maryję i Dziecię i uchodź pospiesznie, bo źle jest na świecie!
Bo Herod okrutny chce Króla Wszechświata zamordować – już wysyła kata!
Józef:
Chodźmy Maryjo, chociaż noc ciemna – nie traćmy ani chwili...
Maryja:
Dokąd? W którą udamy się stronę? Dziecię z zimna wciąż kwili...
Józef:
W stronę Egiptu skierujmy swe kroki – chociaż to kraj w oddali,
tam nie dosięgnie nas złość Heroda – tam Bóg Dzieciątko ocali.
(Maryja otula Dziecię, Józef zabiera złożone dary i wychodzą)
SCENA V
Dziecko I
Powiedz nam, aniele drogi, czy ten nasz Jezus kochany,
Co zszedł z nieba w ludzkie progi, nie jest jeszcze wszystkim znany?
Dziecko II
Stoisz ze spuszczoną głową, powiedz, powiedz do nas słowo.
Anioł II:
O, dziecino moja droga, wielu ludzi nie zna Boga;
Wiele dzieci w całym świecie nie wie, że jest Boże Dziecię.
Więc modlitwy trzeba wiele w całym powszechnym Kościele,
Aby wszyscy usłyszeli słowa świętej Ewangelii,
By wszyscy poznali Boga i jaka do nieba droga.
Módlcie się, by Bóg był znany i przez wszystkich ukochany.
Dziecko III
O szczęśliwe polskie dzieci, że Cię znają, Jezu drogi.
Mogą słuchać Ewangelii i wstępować w świątyń progi.
Więc Ci za to dziękujemy, Panie Jezu ukochany
I nasze serca dziecięce, u stóp Twoich dziś składamy.
Dziecko IV
A z sercami przynosimy, adwentowe dary: Modlitwy, dobre uczynki i drobne ofiary.
Zebrałyśmy je Drogi Jezu przez Adwent dla Ciebie, by uradować Twoje Serce w niebie.
Dziecko V
Modlitwą, czynem miłości i drobną ofiarą,
pomagajmy całym sercem tej biednej ludzkości.
Podzielmy się z nimi chlebem, podzielmy się wiarą!
Murzynek I
Ten Boży żłóbek i gwiazda, co nad grotą świeci,
Niech wam dziś przypomina o milionach dzieci: biednych, chorych, bezdomnych sierotach
Na różnych kontynentach...
Niech o tych dzieciach wasze serce pamięta. A Jezus wam sowicie odpłaci!
Murzynek II
On sam powiedział, że nawet kubek wody podany spragnionemu,
Nie pozostanie bez hojnej nagrody w wieczności.
Murzynek III
Przyjechałam do Europy z wielką ciekawością.
Chciałem zobaczyć jak żyją tutaj takie dzieci jak my.
Gdy powrócę do Afryki powiem, co widziałam:
Że poznałam tutaj – Boga! Że Go pokochałam!
Że poznałam dobre dzieci, które w dzieciach świata,
dostrzegają swoją siostrę, dostrzegają brata!
Anioł III
Jezus stawia nam dzisiaj pytanie: czy wy Mnie widzicie dzisiaj cierpiącego?
Tam – w dzieciach Afryki, Azji, Ameryki z wycieńczenia i głodu umierającego?
(wszystkie dzieci biorą się za ręce i wspólnie mówią)
Wszystkie dzieci:
Abyśmy byli jedno, podajmy sobie ręce,
Abyśmy byli razem i mieli jedno serce.
Dzielmy się chlebem, Dzielmy się niebem!
Niech się odmieni, niech się odmieni, oblicze ziemi – tej ziemi.
Za kolędę dziękujemy – szczęścia, zdrowia wam życzymy.
Niech wam los pod stopy ściele w Nowym Roku szczęścia wiele,
dużo zdrowia i radości oraz wszelkiej pomyślności – życzymy wam.