Od: Cymborski Jan Jakub
Ogłoszono w: 16 grudnia 2004 13:40
Konwersacja: cd. 13. !!!! BARDZO WULGARNE DOWCIPY !!!!
Ogłaszane w: Internet Newsgroups
Temat: cd. 13. !!!! BARDZO WULGARNE DOWCIPY !!!!
Dla zonatych (i zameznych) ze wspólczuciem, dla wolnych ku przestrodze!
ONA:
Co
tak siedzisz?
ON:
Jak
siedze?
ONA:
Taki
znudzony. Dawniej sie ze mna nie nudziles.
ON:
Nie
jestem znudzony. Czytam gazete.
ONA:
Dawniej
w moim towarzystwie nie czytales gazety.
ON:
Od
czasu jak jestesmy malzenstwem, stale jestem w twoim towarzystwie, a
kiedys przeciez musze przeczytac gazete.
ONA:
Juz
Ci sie nie podoba, ze jestesmy malzenstwem? Dawniej byles szczesliwy
z tego powodu.
ON:
Zlituj
sie, wcale nie powiedzialem, ze mi sie nie podoba.
ONA:
Dawniej
nie miales zwyczaju zarzucac mi klamstwa.
ON:
Nie
zarzucam Ci klamstwa. Czego Ty chcesz ode mnie?
ONA:
Nic
nie chce od Ciebie. Chce tylko, zebys mnie traktowal jak dawniej.
ON:
Dobrze,
postaram sie.
ONA:
Dawniej
nie musiales sie starac.
ON:
Moja
droga, daj mi spokój.
ONA:
Moge
Ci dac spokój. Tylko ciekawa jestem, czy dawniej tez bys sie tak do
mnie odezwal.
ON:
-
milczy -
ONA:
Juz
nawet nie raczysz odpowiedziec. Dawniej sprawiala Ci przyjemnosc
kazda rozmowa ze mna. Moze nie? No, powiedz, nie?
ON:
Tak.
ONA:
Ach,
wiec przyznajesz sie nareszcie!
ON:
Do
czego sie przyznaje, na milosc boska?
ONA:
Do
czego? zes sie zmienil w stosunku do mnie.
ON:
O
czym Ty mówisz?
ONA:
Na
szczescie sam sie przyznales, tylko dlaczego? Powiedz mi szczerze,
dlaczego jestes inny niz dawniej?
ON:
Przestan
sie mnie czepiac. Czego Ty chcesz ode mnie?
ONA:
Tylko
tego, zebys byl taki jak dawniej. (chwila ciszy) Ach, wiec nie mozesz
juz byc dla mnie taki jak dawniej? Dobrze. Tylko zeby pózniej nie
bylo na mnie. Ty sam tego chciales.
ON:
Czego
chcialem? Co Ty wygadujesz?
ONA:
No
sam przed chwila powiedziales, ze mnie juz nie kochasz. Bardzo sie
ciesze, ze sam zaczales te rozmowe. Przynajmniej bede wiedziala. Juz
nie bede sie ludzic, ze kiedykolwiek bedziesz znów taki jak dawniej.
ON:
Sluchaj,
gadasz takie glupstwa, ze az mnie trzesie. Przestan bajdurzyc, bo
mnie szlag trafi, i daj mi przeczytac gazete, do wszystkich diablów!
ONA:
A
kochasz mnie jeszcze? Tak jak dawniej? I jestes dla mnie znów taki
jak dawniej? I przepraszasz mnie za wszystko, cos powiedzial bez
zastanowienia? Biedny! Przykro Ci, zes doprowadzil do tego, zebym
pomyslala, ze juz nie jestes taki jak dawniej. No, to dobrze. Juz sie
nie gniewam. Co tak siedzisz?
ON:
Jak
siedze?
ONA:
Taki
znudzony. Dawniej sie ze mna nie nudziles...
Rozmawiają
dwie uczennice podstawówki:
-
Sluchaj, co myslisz o tym Romku z 5c?
-
Ano, niespecjalnie... Przyszedl do mnie wczoraj, jedna buteleczke
coli przyniósl, a ile pretensji! A to mu cycki za male, a tomu dupa
za zimna
Zona
do meza:
-
Kochanie, powiedz mi cos slodkiego...
-
Nie teraz, jestem zajety.
-
Kochanie, no powiedz mi cos slodkiego...
-
Naprawde, teraz nie mam czasu.
-
Ale kochanie, chociaz jedno slówko...
-
"Miód" do kurwy nedzy i odpierdol sie!
Niewidomy
lezy na plazy. Wyciaga gumowa lalke i zaczyna ja nadmuchiwac.Ludzie
sie gapia, jakas pani odwazyla sie, podeszla i niesmialo zwraca mu
uwage:
-
Wie Pan, tu sie dzieci bawia, a Pan lalke z sex-shopu dmucha...
-
O kurr ... ! To ja cala zime posuwalem ponton!
Zona
do meza:
-
Kochanie, rzniesz mnie jak zwykla dziwke.
Powiedzialbys
chociaz ze 2 slówka...
-
Dupa wyzej !
W
ZOO zwiedzajacy do dozorcy:
-
Panie, kiedy bedzie pan karmil malpy?
-
A co, glodny pan?
Siedzi
sobie mala dziewczynka, skulona, w poszarpanej sukience, widac ze
wyglodzona.Przechodzi facet i zrobilo mu sie jej zal, podchodzi do
niej ipyta:
-
Dziewczynko, moze chcesz na paczka?
-
dziewczynka odpowiada:
-
a jak to jest na paczka??
Mówi
blondynka do kolezanki:
-
Wczoraj wchodze do kuchni a mój maz siedzi na taborecie i wali sobie
konia!
-
I co?! Zrobilas mu awanture?
-
Nie - zrobilam mu laske - lepiej umyc zeby niz podloge...
>Malzenstwo
siedzi przy stole i jedza obiad. Nagle Ona przez nieuwage oblala sie
zupa. Odrazu w krzyk:
-
No nie patrz na mnie! Wygladam jak swinia
-
On pojrzal i mówi:
-
Nooo faktycznie, i jeszcze sie zupa oblalas
Pani
w szkole pyta dzieci jakich uzywaja past do zebów.
-
Malgosiu, jakiej pasty do zebów uzywasz?
-
Colgate.
-
A czemu?
-
Bo po niej sa zdrowe zeby.
Pani
pyta Jasia:
-
Jasiu, a ty jakiej uzywasz?
-
Blend-a-med.
-
A czemu?
-
Bo po niej sa twarde jaja.
Weterynaz dostal wezwanie do chorego konia.
Zajechal na miejsce, postawili ledwo zywa kobyle na 4 nogi.
Weterynaz zaglada koniowi pod ogon i po chwili mowi do wiesniaka który przy nim stal:
-Panie!!! Patrz mu pan caly czas w dupe tak jak ja to robilem!!
Chlop zaglada koniowi w tylek a weterynaz idze do przodu konia, otwiera mu
pysk i krzyczy do wiesniaka:
-Panie!!! Widzisz mnie pan?
Wiesniak:
-Nie!!!
Wterynaz na to:
-A to pewnie bedzie skret kiszek!!
Przychodzi krowa do lekarza, roześmiana od ucha do ucha
prawie kładzie się na ziemi ze śmiechu
Lekarz patrzy z zainteresowaniem i pyta
- a tobie co tak wesoło
Krowa na to:
- nie wiem, to chyba po trawie
>
Mąż zmęczony wiecznym odpowiadaniem na pytania żony o to jak
wygląda, kupił jej pełnowymiarowe lustro. Niewiele to pomogło, bo teraz
żona stała przed lustrem pytając go wciąż czy dobrze wygląda.
Pewnego dnia stojąc przed lustrem kobieta stwierdziła, że jej piersi są
zbyt małe.
Nietypowo, mąż posłuzył jej radą:
- Jeśli chcesz by Twoje piersi były większe, bierz codziennie kawałek
papieru toaletowego i pocieraj nim między piersiami, każdego dnia
przez kilkanaście sekund. Chcąc spróbować czegokolwiek żona urwała
kawałek papieru i stojąc przed lustrem zaczęła pocierać się nim
między
piersiami.
- Jak długo to trwa? - zapytała.
- One urosną w ciągu kilku lat.
Żona zatrzymala się.- Dlaczego sądzisz, że pocieranie papieram
toaletowym między piersiami codziennie, przez kilka lat, powiększy
moje piersi?
- A czemu by nie ? Przecież z dupą podziałało... .
Siedzi Jasio na działce. No i dobrze... Patrzy - na drzewku wisi jabłko.
Przepiękne!
Zerwał, siadł na ławeczce. Wokół sielanka. A - pomyslał - zjem to
jabłko....
Zagle zadrżała ziemia, łoskot, dym. Trawnik się rozstpuje, a ze szczeliny
wyłazi ogromna Dupa,
chwyta jabłko i zapada się pod ziemię. I znów zapada cisza....
Dym opada, Jasio w szoku:
- Co to, kurwa, było?!?!
Znowu wstrząs, dym - wyłazi Dupa i mówi:
- Antonówka
Przychodzi mucha do baru, siada przy stoliku, podchodzi do niej kelner i
pyta sie co podać.A mucha na to:
-Czy jest gówno?Kelner odpowiada:
-Owszem jest gówno, czy podać?
-Tak poproszę tylko bez cebuli żeby mi z ryja nie jebało...:)
>
Przychodzi gość do pani doktor i mówi:
- mogłaby pani mi coś dać bo mam erekcje 24 godziny na dobę ?
- mogę panu dać spanie jedzenie i tysiąc złotych miesięcznie
>
Instrukcja czyszczenia muszli toaletowej
>
1. Podnieść klapę muszli i wlać jedną ósmą szklanki szamponu dla zwierząt.
2. Wziąć kota na ręce i głaskając go iść wolno w stronę łazienki.
3. W odpowiednim momencie wrzucić kota do muszli, zamykając jednocześnie
klapę. W razie potrzeby stanąć na niej.
4. Kot w tym czasie samodzielnie rozpocznie czyszczenie muszli,
wytwarzając
przy tym wystarczającą ilość piany. Odgłosami dochodzącymi z muszli nie
należy się niepokoić i spokojnie pozwolić kotu wyżyć się do woli!
5. Zainicjować fazę mycia turbo i płukania końcowego poprzez kilkukrotne
uruchomienie spłuczki.
6. Jeśli stanie na klapie muszli było konieczne, poprosić kogoś innego o
otwarcie dzwi wejściowych. Zadbać o to, żeby nikt nie znajdował się
między dzwiami łazienki a wejściowymi.
7. Z bezpiecznej odległości możliwie szybko otworzyć klapę toalety. Duża
szybkość kota spowoduje samoczynne wysuszenie jego sierści.
8. W ten sposób i toaleta i kot są znowu czyściutkie.
Jedzie ciężarówka załadowana maksymalnie wysoko towarem.
Kierowca chciał przejechać pod mostem, ale niestety zaklinował się.
Przyjechała policja, gliniarz chodzi dookoła, patrzy, drapie się po głowie
i
mówi:
- No i co? Zaklinował się pan?
Na to kierowca:
- Nie! Wiozłem, k****, most i mi się paliwo skończyło!
BAK
Spadl
bak na strak, a strak na pak.
Pekl
pak, pekl strak,
a
bak sie zlakl.
BYCZKI
W
trzesawisku trzeszcza trzciny,
trzmiel
trze w Trzciance trzy trzmieliny
a
trzy byczki znad Trzebyczki z trzaskiem trzepia trzy
trzewiczki.
BZYK
Bzyczy
bzyg znad Bzury zbzikowane bzdury,
bzyczy
bzdury,
bzdurstwa
bzdurzy i nad Bzura w bzach bajdurzy,
bzyczy
bzdury,
bzdurnie
bzyka, bo zbzikowal i ma bzika!
CHRZASZCZ
Trzynastego,
w Szczebrzeszynie chrzaszcz sie zaczal tarzac w trzcinie.
Wszczeli
wrzask Szczebrzeszynianie: - Cóz ma znaczyc to tarzanie?!
Wezwac
trzeba by lekarza, zamiast brzmiec,
ten
chrzaszcz sie tarza!
Wszak
Szczebrzeszyn z tego slynie, ze w nim zawsze chrzaszcz
BRZMI
w trzcinie!
A
chrzaszcz odrzekl niezmieszany:
-
Przyszedl wreszcie czas na zmiany !
Drzewiej
chrzaszcze w trzcinie brzmialy, teraz beda sie
tarzaly.
CIETRZEW
Trzódka
piegzy drzy na wietrze, chrzeszcza w zbozu
skrzydla
>chrzaszczy,
wrzeszczy
w deszczu cietrzew w swetrze drepczac w kólko
posród
>gaszczy.
CZYZYK
Czesal
czyzyk czarny koczek, czyszczac w koczku kazdy loczek,
po
czym przykryl koczek toczkiem,
lecz
czesc loczków wyszla boczkiem.
DZIECIOL
Czarny
dzieciol z checia pien cial.
GORYL
Turlal
goryl po Urlach kolorowe korale,
rudy
góral kartofle tarl na tarce wytrwale,
gdy
spotkali sie w Urlach góral tarl,
goryl
turlal chociaz sensu nie bylo w tym wcale.
HUCZEK
Hasal
huczek z tluczkiem wnuczka i niechcacy huknal zuczka. ?
Ale
heca...
-
wnuczek mruknal i z hurkotem w helm sie stuknal.
Lezy
zuczek, lezy wnuczek, a pomiedzy nimi tluczek.
Stad
dla huczka jest nauczka by nie hasac z tluczkiem wnuczka.
JAMNIK
W
grzaskich trzcinach i szuwarach kroczy jamnik w szarawarach,
szarpie
klacza oczeretu i przytracza do beretu,
wazkom
peki skrzypu wrecza,
traszkom
suchych trzcin narecza,
a
gdy zmierzchac sie zaczyna
z
jaszczurkami sprzeczke wszczyna,
po
czym znika w oczerecie w szarawarach i berecie....
KRÓLIK
Kurkiem
kranu kreci kruk, kropla tranu brudzac bruk,
a
przy kranie, robiac pranie, królik gra na fortepianie.
KRUK
Za
parkanem wsród kur
na
podwórku kroczyl kruk
w
purpurowym kapturku,
raptem
strasznie zakrakal i zrobila sie draka,
bo
mu kura ukradla robaka.
MUSZKA
Mala
muszka spod Lopuszki
chciala
miec rózowe nózki
-
rózdzka nózki czarowala, lecz wciaz nózki czarne miala.
-
Po cóz czary, moja muszko?
Ruszze
mózdzkiem, a nie rózdzka !
Wyrzuc
wreszcie rózdzke wrózki i unurzaj w rózu nózki!
PCHLA
Na
peronie w Poroninie pchla plasala po pianinie.
Przytupnela,
podskoczyla i pianino przewrócila.
SZCZENIAK
W
gaszczu szczawiu we Wrzeszczu
klaszcza
kleszcze na deszczu,
szepcze
szczygiel w szczelinie, szczeka szczeniak w Szczuczynie,
piszczy
pszczola pod Pszczyna,
swiszcze
swierszcz pod leszczyna,
a
trzy pliszki i liszka taszcza plaszcze w Szypliszkach.
TRZNADLE
W
krzakach rzekl do trznadla trznadel:
-
Mozesz mi pozyczyc szpadel ?
Musze
nim przetrzebic chaszcze,
bo
w nich strasza straszne paszcze.
Odrzekl
na to drugi trznadel:
-
Niepotrzebny, trznadlu, szpadel !
Gdy
wytrzeszczysz oczy w chaszczach,
z
krzykiem pierzchnie kazda, paszcza!
ZABA
Warzy
zaba smar,
pelen
smaru gar,
z
wnetrza gara bucha para,
z
pieca bucha zar,
smar
jest w garze,
gar
na zarze,
wrze
na zarze smar.
Babciu, jak ci smakowal cukierek?
- Bardzo dobry.
- Dziwne! Ania go wyplula, pies go wyplul, a tobie smakowal...
Dwie Gazdziny rozmawiaja o swoich dzieciach.
Jedna z nich chwali sie:
- A moj Janek to teraz studiuje w takim uniwersytecie, co to sie tak
jakos
nazywa: ugryz? Nie, nie ugryz...
Uzarl? Nie, nie Uzarl... A, juz wiem: Ujot.
Drink: SPUTNIK
- Produkty: wodka, Sprite
- Jak zrobic? Bierzesz pol na pol wodke ze Sprite'm, wypijasz polowe dolewasz wodki, wypijasz polowe - dolewasz wodki...
Czynnosci te powtarzasz, az do uslyszenia wyraznych sygnalow z kosmosu!!!
- Panie doktorze, do ktorej pan dzisiaj przyjmuje? - pyta pacjent.
- Do lewej, do lewej... - odpowiada lekarz wskazujac lewa kieszen
fartucha.
Nad Morskim Okiem siedzi stary baca. Przechodzacy turysci pozdrawiaja go
i
pytaja:
- Co tu robicie?
- Lowie pstragi.
- Przeciez nie macie wedki!
- Pstragi lowi sie na lusterko.
- W jaki sposob?!
- To moja tajemnica. Ale jesli dostane flaszke, to ja wam zdradze.
Turysci wrocili do schroniska, kupili butelke wodki i zaniesli ja bacy.
On
tlumaczy:
- Wkladam lusterko do wody, a kiedy pstrag podplywa i zaczyna sie
przegladac to ja go kamieniem i juz jest moj...
- Ciekawe... A ile juz tych pstragow zlowiliscie?
- Jeszcze ani jednego, ale mam z piec flaszek dziennie...
Facet na dyskotece poderwal swietna kobietke i zaprosil ja do domu.
Rano sie budza, dziewczyna sie przeciaga i mowi:
- Uuuuuu widze, ze mieszkanko tez masz malutkie.
- Co to jest: zielone i lowi myszy?
- Zaba sierota wychowywana przez kota.
Pogrzeb - wdowa chowa swego meza. Grabarz pyta:
- Ile lat mial maz?
- 98.
- A pani ile ma?
- 97.
- To oplaca sie pani wracac do domu?
- Panie sierzancie, przed pieciu dniami zona zniknela mi z mieszkania.
- Dlaczego dopiero dzis pan to zglasza?
- Nie wierzylem szczesciu!
W pociagu podrozny zwraca sie do wspolpasazerki z
przedzialu:
- Czy moze pani powiedziec swojemu synkowi, zeby przestal mnie
przedrzezniac?
- Jasiu, przestan zachowywac sie jak kretyn!
W wiejskiej chacie rozespany chlop mowi do zony:
- Maryska, albo zes sie odkryla, albo zes obory nie domknela...
Mowi chlopak do dziewczyny:
- Czy moge do ciebie mowic: Ewa?
- A to czemu? Przeciez ja mam Danusia na imie.
- Bo jestes moja pierwsza.
- A czy ja moge do ciebie mowic: peugeot?
- A to czemu? Przeciez ja jestem Jasiek?
- Bo jestes moj 206.
- Co zrobic, gdy blondynka da ci kosza?
- Wyniesc smieci.
Chodzi ksiadz po koledzie. Dzwoni do pewnego mieszkanka.
- Czy to ty aniolku? - odzywa sie glos zza drzwi.
- Nie, ale jestem z tej samej firmy.
- Co potrafi zrobic mechanik z uprawnieniami ginekologa?
- ???
- Naprawic silnik przez rure wydechowa...
Siedzi pijany facet w barze i wpatruje sie w wentylator.
Po chwili wola kelnera i mowi:
- Panie zobacz Pan, jak ten czas zapierdala.
Mezowi
zaginela zona.
Kamien w wode! On szaleje,wydzwania na
policje,
pogotowie, szuka po szpitalach, dreczy rodzine i znajomych - NIC!
Po
dwóch dniach usilnych poszukiwan wpada do domu i... slyszy jakis
halas w kuchni.
Zaglada
i widzi, ze zona krzata sie przygotowujac mnóstwo kanapek...
-
Kochanie, ja od zmyslów odchodze, co sie stalo,
gdzie
bylas, pól miasta Cie szuka!
-
Ach, skarbie, nie uwierzysz, co mi sie przytrafilo:
porwalo
mnie paru facetów, zawiozlo "na chate", a tam
przymusili
do seksu: orgie, seks w pojedynke,
dwójkami,
trójkami, grupowy, pozycje takie,
siakie,
z przodu, z tylu, afrodyzjaki, gadzety, no mówie ci - koszmar!
I
tak przez caly tydzien!
-
Zaraz, zaraz, skarbie, jaki tydzien?
Przeciez
nie bylo cie dwa dni?
-
No tak, ale ja tylko wpadlam na chwile po kanapki!
Pracownik
fabryki frytek popadl w dziwna obsesje.
-
Mam nieprzeparta ochote wlozyc przyrodzenie w obieraczke ziemniaków
- zwierza sie zonie.
-
Absolutnie nie rób tego! - krzyczy kobieta.
Po
kilku dniach facet wraca do domu blady:
-
To bylo silniejsze ode mnie, zrobilem to.
-
Wlozyles go w obieraczke ziemniaków? I co?
-
Zwolnili mnie z pracy.
-
A co z obieraczka?
-
Ja tez zwolnili.
Przyszedl
bardzo zaklopotany facet do lekarza:
-
Panie doktorze, mam pomaranczowe pracie. Nie wiem co robic
-powiedzial.
Zszokowany
lekarz obejrzal narzad i powiedzial:
-
To bardzo dziwny przypadek, ale nie mozemy wykluczyc choroby
wenerycznej.
Czy
mial pan ostatnio jakies przygodne kontakty seksualne?
-
Nie, przez ostatnie tygodnie nie ruszalem sie z domu.
-
I co pan robil w tym domu?
-
Nic. Ogladalem filmy porno i jadlem chipsy.
Ordynator
przechodzi korytarzem szpitalnym i nagle slyszy dobiegajace z dyzurki
pielęgniarek odglosy libacji. Zaciekawiony zaglada do srodka i widzi
obloki dymu papierosowego, kieliszki i rozbawiony personel.
-
Co to ma znaczyc! Pijanstwo w pracy?!
-
Jest powód panie profesorze, jest powód - odpowiada jeden z
asystentów.
-
Siostra Krysia nie jest w ciazy...
-
Aaaaa to i ja sie napije...
Przez
pustynie zasuwa kangur. Zatrzymuje sie. Z torby wysuwa się glowa
pingwina. Pingwin rozglada sie i puszcza pawia. W tym samym czasie na
biegunie polnocnym maly kangur tupie z
zimna
i cedzi: - Pie..dolona wymiana studentow!
Nowa
sluzaca Jancia (baba z wiochy) sprzatajac
rano
pokoj hrabiny znalazla w lozku prezerwatywe.
Zaczerwienila
sie i braklo jej oddechu, w tym momencie weszla
hrabina:
-
Coz to Jancia? Nigdy milosci nie uprawialas?
-
Tak jasnie pani - mowi Jancia - ...ale nigdy tak mocno zeby skora
zlazla
Maly
niedzwiadek polarny przychodzi do mamy i się pyta:
-
Mamo, czy ja naprawde jestem niedzwiadkiem polarnym?
-
Alez oczywiscie, ze tak - odpowiada mama - a z reszta idz do taty sie
spytac. Niedzwiadek pyta sie taty:
-
Tato, czy ja na pewno jestem niedźwiadkiem polarnym.
-
Oczywiscie! Przeciez widzisz, ze masz biale futro tak jak mama i
ja.
A
czemu sie pytasz?
-
Bo mi cos, k...rwa, zimno !
Dwóch
facetów poszlo na golfa, chcac szybko rozegrac partie, ale przed
nimi graja dwie poczatkujace kobiety, którym bardzo wolno idzie
gra.
Jeden
mówi do drugiego:
-
Idz do nich i zapytaj sie, czy mozemy je wyprzedzic?
Drugi
idzie, dochodzi do polowy, zatrzymuje sie i szybko wraca. Pierwszy
pyta:
-
Co sie stalo?
-
Sluchaj, ty musisz isc, bo jedna z nich to moja zona, a druga to moja
kochanka! Nie moge sie z nimi równoczesnie zobaczyc!
-
Ok, rozumiem, jasne.
Pierwszy
podszedl do polowy boiska, zatrzymal sie i tez wraca. Drugi pyta
go:
-
No, co jest??
-
Jaki ten swiat maly!
:)))))))))))))
Przy
barze siedzi przystojny mlodzieniec. Ewidentnie cos go trapi.
Barman
zagaduje:
-
Cos sie stalo?
-
Tak, boje sie. Dostalem list od jakiegos wkurzonego faceta.
Napisal,
ze jak nie przestane pieprzyc jego zony, to mnie zabije.
-
W czym problem? Po prostu przestan.
-
Debil sie nie podpisal...
:)))))))))))))
Malzenska
para wybrala sie na wystawe rolnicza. Zatrzymali sie przy aukcji
byków. Facet sprzedajacy byki przedstawia pierwszego byka:
-
Dobry osobnik, reprodukuje do 60 razy w ciagu roku.
Zona
spoglada na meza:
-
Slyszysz To co najmniej piec razy w ciagu miesiaca!
Drugi
byk jest wystawiany na sprzedaz:
-
Jeszcze jeden bardzo dobry osobnik - wola sprzedawca - reprodukuje
120 razy w ciagu roku.
Kobieta
znowu szturcha meza:
-
Ej ! To jakies 10 razy w ciagu miesiaca! Co powiesz na to,
he?
Mezczyzne
zaczynaja denerwowac te porównania.
Tymczasem
trzeci byk jest wystawiony na sprzedaz:
-
A ten nadzwyczajny osobnik potrafi reprodukowac 360 razy w ciagu
roku!
-zachwala
sprzedawca.
Zona
klepnela meza w ramie i krzyczy:
-
To jeden raz na dzien! Codziennie przez caly rok! A co z Toba?!
Maz
juz bardzo wkurzony:
-
Jasne, codziennie! Tylko spytaj sprzedawcy czy zawsze z jedna i ta
sama tlusta krowa?!
:)))))))))))))
Siostra
Brygida uczyla w pewnej podstawówce. Któregos dnia postawila
dzieciom niebagatelne pytanie..... "kim chcialyby zostac jak
dorosna"
Podchodzi
do malej dziewczynki i mówi:
-
No, kochanie a Ty kim chcialabys zostac jak dorosniesz?
-
Ja to bym chciala byc prostytutka .
Siostra
zszokowana padla na glazure. Dzieciaki lekko w szoku rzucily się jej
na pomoc. Ocucily ja, siostra usiadla na krzesle, ochlonela.
Podchodzi do dziewczynki i pyta jeszcze raz:
-
Co powiedzialas? Kim chcialabys zostac jak dorosniesz?
Dziewczynka
odpowiada:
-
Prostytutka.
-
Dzieki Bogu... a myslalam, ze powiedzialas protestantka.
Pytanie:
Chciałbym się dowiedzieć, czy gaz pieprzowy jest skuteczny w przypadku spotkania z niedźwiedziem, czy może warto mieć coś mocniejszego (np. jakiś chemiczny)?
Z góry dzięki za odp.
Odpowiedź:
Zarząd pewnego Parku Narodowego, w którym ataki niedźwiedzi zdarzały się częściej niż sporadycznie opracował instrukcję objaśniającą jak uniknąć spotkania z grizzlym. Czytamy w niej m.in., że turyści powinni nosić ze sobą urządzenia wywołujące dźwięki np. małe dzwoneczki, które można przypiąć do ubrania albo plecaka. Zalecane jest także zaopatrzenie się w gaz pieprzowy w sprayu. Według instrukcji dobrze jest także nauczyć się rozpoznawać oznaki ostatniej aktywności niedźwiedzi. Ludzie powinni umieć rozróżnić odchody czarnego niedźwiedzia od odchodów grizzly.
Odchody niedźwiedzia czarnego są mniejsze i zawierają jagody, a czasami także kawałki futra wiewiórki. Odchody niedźwiedzia grizzly są znacznie większe, zawierają małe dzwoneczki, a ich zapach przypomina gaz pieprzowy.................... :)
Głosy
Podczas klasówki nauczyciel mówi:
- Wydaje mi się, że słyszę jakieś głosy...
Głos z sali:
- Mnie też, ale się leczę...
>
Małżeństwo
Tato, czy barany się żenią?
- Wyłącznie barany, synku...
>
>
Spowiedź
Chłopak odchodzi już od konfesjonału, po zrobieniu kilku kroków uświadamia sobie, że nie dostał pokuty; wraca wiec do księdza mówiąc:
- Ojcze nie zadałeś mi pokuty!
- Synu, co cię będę dręczył... wystarczy, że się żenisz!
>
Kowalska widzi po raz pierwszy narzeczonego córki. Ponieważ przyszły zięć nie przypadł jej do gustu, mówi:
- Halinko! Jeśli wyjdziesz za tego człowieka, moja noga nigdy nie stanie w waszym mieszkaniu!
Narzeczony:
- Czy może mi to pani potwierdzić na piśmie?
Do faceta na ulicy podchodzi brudny, skacowany menel i mówi:
- Panie, poratuj pan! Zbieram na jedzenie, daj pan trochę grosza!
- O nie, pewnie zaraz kupisz flaszkę, nie ma mowy!
- Skąd! Ja już od dawna nie piję!
- Tak? to pewnie przegrasz w karty!
- Panie, ja się brzydzę hazardem.
- No to wydasz na dziwki!
- Ja? Jestem wierny swojej babie naprawdę jestem głodny ...
Na to facet: - No to jedziemy do mnie, żona zrobi nam kolację.
Menel próbuje do końca ściemniać i mówi:
- Ale zobacz pan, jak ja wyglądam. Pańska żona mnie nie wpuści, daj pan kilka złotych i już sobie idę.
- Jedziesz ze mną, muszę pokazać żonie, co się dzieje z człowiekiem, który nie pije, nie gra w karty i jest wierny swojej babie!