Julie Plec dla Show Tracker
Julie Plec, producentka wykonawcza The Vampire Diaries, udzieliła wywiadu dla Show Tracker, działu rozrywkowego Los Angeles Times. Motywem przewodnim wywiadu była wszechobecna śmierć w Mystic Falls.
"W serialu, w którym ludzie zmagają się ze śmiertelnością i nieśmiertelnością i człowieczeństwem, śmierć zawsze będzie wisieć każdemu nad głową".
"Myślę, że są tam ludzie, którzy są długo bezpieczni. Ale wyjątek potwierdza regułę. Zawsze wszystko może się zdarzyć i nie wszystkim się to spodoba i nie każdy będzie z tego powodu szczęśliwy"
Elena, Stefan i Damon prawdopodobnie w najbliższym czasie nigdzie się nie wybierają, ale wygląda na to, że będzie więcej ofiar gdy serial powróci 7-ego kwietnia:
"Myślę, że na dzień dzisiejszy mamy około dwudziestu postaci. Tak, jakaś część z nich nie doczeka trzeciego sezonu".
"Reżyser asystujący każdego odcinka ma zdjęcia każdego aktora, którego postać została zabita w odcinku, przy którego reżyserii asystowali. Dwoje robi zawody, aby zobaczyć, który z nich ma więcej twarzy na "ścianie śmierci". Tak więc w tej chwili ściana w gabinecie asystentów reżysera, który dzielą z naszym gabinetem producentów jest pokryta prawdopodobnie - nie wiem, muszę policzyć - ale chyba tuzinami zdjęć twarzy ludzi serdecznie pożegnanych. Kiedykowlwiek mamy, jak na przykład w odcinku Founder's Day czy odcinkach w domu wampirów czy walkę wilków, jeden z asystentów reżysera jest zawsze podekscytowany ponieważ może dodać na swoją ścianę zdjęcia dziewięciu lub dziesięciu osób, co jest świetne".
"Coś co chcemy odkryć w przyszłości, kiedy już dotrzemy do Klausa i świata Pierwotnych i przyszłych sezonów, to prawdziwa nieśmiertelność. Jak samotne to musi być?"