Czerwone szpilki
„To musi stać się dziś ”– Rozmarzyła się Hana patrząc w lustro i myśląc o Ludwiku. Kiedy wpadli na siebie na korytarzu biurowca kilka miesięcy temu poczuła jakby czas się cofnął. Jakby tamta młodzieńcza miłość sprzed dwudziestu lat nagle odżyła.
- Hana, co ty tu robisz? – Zapytał lustrując ją wzrokiem.
- Pracuję – uśmiechnęła się zalotnie.
-To musisz mi opowiedzieć jak tu jest, właśnie dostałem u was pracę. Może zjemy wspólny lunch i pogadamy?
Była wniebowzięta. Zgodziła się nie tylko na ten lunch, ale i na kilka następnych. Czekała na te śniadania z Ludwikiem, pragnęła nie tylko rozmów o pracy ale i powrotu dawnych uczuć. Musiał to odczytać w jej oczach, bo któregoś dnia powiedział:
- Wiesz, mam żonę i dzieci. Lepiej się więcej nie spotykajmy.
Była zła, że tak się nagle od niej odsunął. Pragnęła go tak bardzo! Wszystko wokół stało się nieważne, szczęśliwy dom, kochający mąż, wspaniałe dzieci. Był tylko on i chwile, w których udało się jej go zobaczyć.
Ale dziś się wszystko mogło odmienić. Jechali całą firmową gromadą na integracyjny weekend. On tam będzie. Jej ukochany, wymarzony, wytęskniony! Musi go zdobyć, musi z nim być tak blisko jak kiedyś. Nieważne, że ma żonę, nieważne że ma dzieci!
Hana jeszcze raz zerknęła do lusterka. Zaraz weźmie prysznic, zrobi makijaż, nałoży wystrzałową kieckę i te czerwone szpilki, które kupiła właśnie na tę okazję.
- Hana– mąż stanął drzwiach łazienki dziwnie smutny – pamiętaj, że cię kocham.
Pobladła. Czyżby Bruno czegoś się domyślał?
- Dlaczego mi to mówisz? – Próbowała wybadać grunt.
- Obiecaj, że mnie nie zostawisz! – Głos męża załamał się niebezpiecznie.
Cholera! Wiedział! A teraz się rozklei jak baba. Usiadła na brzegu wanny, zagryzła usta ze zdenerwowania. Lepiej jak sama mu powie.
- Bruno…
- Hana, poczekaj. To może być tylko niezłośliwy guzek! Lekarz daje mi dużą nadzieję.
- O czym ty mówisz? – przestraszyła się nagle.
- Mówiłem ci wczoraj. Nie słuchałaś? Jutro kładę się na oddział, pojutrze operacja.
Podszedł do niej, spojrzał jej głęboko w oczy. Nagle zrozumiała, że te wszystkie szczęśliwe chwile, które razem przeżyli mogą się skończyć, że spokojny dom, bezpieczeństwo, dobrobyt mogą runąć i zamienić się w gruzy.. Bo jeśli rak jest złośliwy, jeśli Bruno umrze!?
- Bruno, ty nie możesz …- Jęknęła z oczami pełnymi łez.
- Cii - szepnął - jeśli się kochamy przetrwamy wszystko.
Popatrzyła na niego z troską. Zobaczyła na jego skroniach siwe włosy i zmarszczki cierpienia na czole. Boże, jak bezmyślnie chciała zniszczyć to, co budowali razem przez lata. Otarła z oczu łzy. Spojrzała na leżące na podłodze czerwone szpilki. Wciąż urzekały swoim pięknem.
- Jedź, pochwal się swoimi butami przed znajomymi – Bruno zauważył jej tęskny wzrok.
- Nie, nie! – odpowiedziała patrząc mu prosto w oczy – jak wyzdrowiejesz nałożę je… tylko Ciebie!
Propozycja pytań:
Kiedy dopuszczamy się cudzołóstwa ?
W jaki sposób chrześcijanin powinien walczyć z pożądaniem zmysłowym skierowanym do żony(męża) swojego bliźniego.
KKK
2515 W sensie etymologicznym pojęcie "pożądanie" może oznaczać każdą gwałtowną postać pragnienia ludzkiego. Teologia chrześcijańska nadała temu pojęciu szczególne znaczenie pragnienia zmysłowego, które przeciwstawia się wskazaniom rozumu ludzkiego. Św. Paweł Apostoł utożsamia je z buntem "ciała" wobec "ducha". Pożądanie jest konsekwencją nieposłuszeństwa grzechu pierworodnego (Rdz 3, 11). Wywołuje ono nieporządek we władzach moralnych człowieka i nie będąc samo w sobie grzechem, skłania człowieka do popełniania grzechów
2517 Serce jest siedzibą moralnego wymiaru osobowości: "Z serca... pochodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, czyny nierządne" (Mt 15, 19). Walka z pożądliwością cielesną domaga się oczyszczenia serca i praktykowania umiarkowania:
Zachowaj prostotę i niewinność, a będziesz jak małe dzieci, nie znające zła niszczącego życie ludzkie.
2520 Chrzest udziela temu, kto go przyjmuje, łaski oczyszczenia ze wszystkich grzechów. Ochrzczony powinien jednak nadal walczyć z pożądaniem ciała i z nieuporządkowanymi pożądliwościami. Za pomocą łaski Bożej osiąga to oczyszczenie:
- przez cnotę i dar czystości, ponieważ czystość pozwala miłować sercem prawym i niepodzielnym;
- przez czystość intencji, która polega na dążeniu do prawdziwego celu człowieka; ochrzczony stara się z prostotą rozpoznawać wolę Bożą i pełnić ją we wszystkim 247 ;
- przez czystość spojrzenia, zewnętrznego i wewnętrznego; przez czuwanie nad uczuciami i wyobraźnią, przez odrzucenie jakiegokolwiek upodobania w myślach nieczystych, które skłaniają do odejścia z drogi Bożych przykazań: "Widok roznamiętnia głupich" (Mdr 15, 5);
- przez modlitwę: