Kowal Prawdziwa historia (84)

Nie miałem wątpliwości, kto powinien być rozgrywającym kadry - Piotrek Nowak. Niestety, w tym temacie widocznie zupełnie różniłem się z trenerem Wójcikiem. Nie mogę zrozumieć, jak to jest, że u nas selekcjonerzy wymyślają sobie, że może być tylko jeden lider na zespole. Wszystkie poważne drużyny mają po trzech, a my uważamy to za przestępstwo. Wszystkie poważne drużyny mają jednego, pewnego bramkarza, a my mieliśmy oczywiście trzech niepewnych - czwarty był w drodze, leciał, ale nie doleciał. Wszystko na opak. Dla mnie rozgrywającymi z prawdziwego zdarzenia to byli właśnie Nowak czy Leszek Pisz. Tak, to byli reżyserowie gry pełną gębą, niekonwencjonalni. Na jednym metrze potrafi skręcić gościa, szybko i celnie zagrać do przodu Piotrek Nowak miał po prostu wszystko. Prawą nogą na jego miejscu nawet bym się bał wstawać z łóżka, ale już lewą mógł wiązać krawaty. Miał rozegranie, miał pasa, miał przerzut, miał strzał. Potrafił złapać piłkę w słabszym momencie gry, przytrzymać, powozić. Nie zawsze szukał akcji do przodu. Gdyby to ode mnie zależało, ściągałbym go wtedy z USA na każdy mecz. Argument, że miał daleko, uważam za bezsensowny. Ja z Las Palmas, doliczając przesiadki, leciałem na kadrę osiem godzin. Piotrek z Chicago leciałby dziesięć. Co to za różnica? Żadna. A na pewno więcej by pomógł niż zaszkodził.

Z Nowakiem zagrałem tylko kilka razy w życiu, a mimo to zdążył zrobić na mnie kolosalne wrażenie. Spośród piłkarzy, z którymi zetknął mnie los, mógłbym go porównać tylko z Leszkiem Piszem. Z tym, że "Piszczyk" miał lepszy strzał. Lepszy? Miał mistrzowski strzał! Bramkarze w ogóle nie wiedzieli, o co chodzi. Taki mały chłop, a taka siła w mięśniu czworogłowym. Myślę, że wielkie znaczenie w jego wypadku miała mała stopa, która pozwalała trafić dokładnie w ten punkt piłki, w który należało. To jest zresztą reguła. Trudno znaleźć piłkarza z wielką stopą, który naprawdę dobrze wykonywałby rzutu wolne. Wyjątkiem jest Van Hooijdonk, dziwny zawodnik.

Pisz miał czyściutki strzał i z prawej, i z lewej nogi. Dla mnie w dziedzinie rzutów wolnych nie miał sobie równych nie tylko w Polsce, ale i w Europie. I niech nikt mi w tym momencie nie pokazuje Roberto Carlosa. Pisz podejdzie dziesięć razy do piłki i strzeli sześć bramek, na treningu osiem. A Roberto Carlos na czterdzieści prób trafi raz, a po drodze zabije czterech kibiców na trybunach, trzech rywali w murze i przelatującą kaczkę. A jak w końcu coć mu wpadnie ludzie krzyczą - oto specjalista! Specjalistą to był Leszek. Warto też sobie przypomnieć, ile Legia za jego czasów zdobywała bramek po rzutach różnych. On mówił nam tylko tak: - Dobra, już ja kogoś z was trafię w ten pusty łeb.

Nowak i Pisz, podobne typy. Jeden miał lewą nogę, drugi prawą, ale obaj szybcy, niscy, technicznie wyjątkowo zaawansowani. Ich obu cały czas wtedy można było powoływać do kadry. Źle napisałem - trzeba było. Zawsze mieliśmy kłopoty ze względu na przeświadczenie, że kadra może mieć jednego lidera. Wypada Brzęczek i zaczyna się szukanie, panika. Piotrek Świerczewski to super kumpel, super pomocnik, ale defensywny. Do czyszczenia, do biegania, do bicia łokciami. Rozegrać też potrafi, ale z tyłu, na uspokojenie, do najbliższego. Predyspozycji do rozgrywania jako główny nigdy nie miał. Moim zdaniem bardzo dużo stracił, chcąc być w pewnym momencie liderem kadry za wszelką cenę. Nigdy. Nigdy w życiu. Nie nadaje się do tego. Gdyby policzył, ile miał w całej karierze tak zwanych ostatnich podań, może by zrozumiał. Im szybciej przypomni sobie o pozycji defensywnego pomocnika, tym lepiej dla niego.

Jedno trzeba Wójcikowi oddać - poza Nowakiem nie miałem do niego żadnych zastrzeżeń w kwestiach powołań. Przyjeżdżali ci, którzy wydawali się najlepsi. Oczywiście, nie wszyscy się sprawdzili, czego najlepszym przykładem jest Radek Gilewicz. Tacy zawodnicy byli, są i będą. Teraz syndrom Gilewicza ma Żurawski. A to wszystko dlatego, że na kadrze nie liczą się już duety, tercety, kwartety. Liczą się tylko twoje umiejętności, jesteś sam. To jest inna piłka. W dodatku przy trenerze Wójciku nie było miejsca na obniżki formy. Coś z tobą nie tak? To sobie misiu odpocznij. Nawet był moment, że gdy Brzęczek słabiej się spisywał, to zastępował go Krzysiek Nowak. Gdy sam byłem bez formy, siadałem na ławce.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Kowal Prawdziwa historia (11)
Kowal Prawdziwa historia (40)
Kowal Prawdziwa historia (93)
Kowal Prawdziwa historia (43)
Kowal Prawdziwa historia (31)
Kowal Prawdziwa historia (68)
Kowal Prawdziwa historia (60)
Kowal Prawdziwa historia (90)
Kowal Prawdziwa historia (32)
Kowal Prawdziwa historia (73)
Kowal Prawdziwa historia (78)
Kowal Prawdziwa historia (94)
Kowal Prawdziwa historia (39)
Kowal Prawdziwa historia (37)
Kowal Prawdziwa historia (64)
Kowal Prawdziwa historia (82)
Kowal Prawdziwa historia (13)
Kowal Prawdziwa historia (72)
Kowal Prawdziwa historia (9)

więcej podobnych podstron