Gromosław Czempiński: Petelicki dryfował w stronę zamachu
19-06-2012,
_ Nie wyobrażam sobie, że pojedynczy człowiek dałby sobie z nim radę - przekonywał generał Czempiński, który w czasach PRL współpracował z Petelickim m.in. na placówce w Nowym Jorku, gdzie obaj wykonywali zadania wywiadowcze.
Według niego krytyka rządu przysporzyła Petelickiemu kłopotów. - Mówił do mnie wielokrotnie, że czuje się izolowany, (...) że nie ma dostępu do środków przekazu takiego, jak kiedyś miał, że ma kłopoty ze znalezieniem sobie pracy, że ma kłopoty z realizacją projektów, które, nad którymi pracuje i mówi, to jest wiesz pokłosie tego, co myślę o obecnej ekipie rządzącej - relacjonował.
Czempiński był pytany czy sam obawia się o swoje życie.
- Można powiedzieć zostałem zatrzymany, więc mógłbym się zastanawiać dlaczego, jak wiadomo zatrzymanie było niezasadne. Wielu mówi mi Gromek to są szykany, bądź przygotowany na najgorsze, ale ja nie uważam, że w tym kraju jest aż tak źle żebym się miał bać - powiedział.
Jednocześnie wskazał, że po zatrzymaniu wiele osób urwało z nim kontakt. - Nie mają odwagi podjąć telefonu, bo nie wiedzą jak władza odczyta to, że się ze mną spotykają. Więc takie, znaczy ja odnoszę wrażenie, że wiele osób boi się swoich poglądów, bo prywatnie różne rzeczy mówią, natomiast publicznie wolą milczeć na temat oceny sytuacji politycznej - ocenił.
Do zatrzymania Czempińskiego doszło w listopadzie zeszłego roku. Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego doprowadzili go do katowickiej prokuratury. Po przesłuchaniu został zwolniony za kaucją. Sprawa dotyczy prywatyzacji PLL LOT i warszawskiego dystrybutora energii STOEN.
http://www.rp.pl/artykul/894050,894610-Czempinski-o-smierci-Petelickiego-w-Radiu-Zet.html