Cieszę się, że jest Pan moim producentem
Moja
lojalność spoczywa w Pana dłoniach, zapiera mi Pan dech w
piersiach
Pańskie ciało, Pańskie pocałunki są
niezwykle pożądane
Więc niech Pan wydaje swoje
polecenia...
Będę taka sama, kiedy to wszystko się
rozpocznie
Będę taka sama, kiedy to dobiegnie końca
Może
nie będę tą, która zrobi pierwszy krok
Ale będę tą,
która zrobi ostatni
Jeszcze nie wiem, czy dam ci
szansę
Ale wiedz, że uważnie ci się przyglądam
Czy
myślę, że jesteś wystarczająco nakręcony? Tak!
Jest
jeden sposób, żeby się o tym przekonać
Nie obchodzi
mnie sposób, w jaki do mnie uderzysz, Skarbie
Nie boję
się niczego, jestem na to zbyt szalona
Ale chcę tego od
stóp do głów
Pytanie tylko, czy zdołasz to z siebie
wykrzesać
Nieważne jak szybko ucieka czas
Czemu po
prostu nie zobaczymy dokąd nas to zaprowadzi?
Postarajmy
się to wszystko rozgryźć
O poranku, kiedy koty i
nietoperze wychodzą się zabawić
Nastał świt, więc
zmykaj, ruszaj w swoją drogę
O poranku, kiedy koty i
nietoperze wychodzą się zabawić
Nastał świt, więc
zmykaj, ruszaj w swoją drogę
Rano po zmroku
Mam
dla ciebie małą niespodziankę
Nie sypiam, kiedy
nadchodzi noc
Ale wystarczy, że pstryknę palcami
Żeby
znowu rozjaśnić sobą mrok
Mój księżyc należy do
twojego słońca
Twój ogień spala moje zmysły
Powiedz
mi, czy to miłość, czy pożądanie?
Bo w żaden sposób
nie mogę tego określić
Czy jestem jedyna w swoim
rodzaju?
Bo ty zdecydowanie jesteś tym jedynym dla
mnie
Tak długo czułam się samotna
Czekając aż
wreszcie przybędziesz
I znów robi się jasno i
wcześnie
Więc z chęcią przymknę oczy
Śniąc o
tej niezwykłej przygodzie (...)
O poranku, kiedy
koty i nietoperze wychodzą się zabawić
Nastał świt,
więc zmykaj, ruszaj w swoją drogę
O poranku, kiedy koty
i nietoperze wychodzą się zabawić
Nastał świt, więc
zmykaj, ruszaj w swoją drogę
Rano po zmroku
Potrzebuję
kogoś w moim łóżku, nie lubię sypiać sama
Więc
przyjdź tu po mnie, jak tylko odłożysz słuchawkę
Chcę
się wpakować w kłopoty, później zaniesiesz mnie do
domu
Chcę znowu działać potajemnie, zająć sobą twoje
myśli
Zgadza się, jestem jedyna w swoim rodzaju
Ale
nie jestem jedyną dla ciebie
Więc wykorzystajmy
wszystkie nadgodziny by nad tym popracować
Tańcząc
dopóki nie wzejdzie słońce
Może powinniśmy wszcząć
bunt, spalić całe to miasto?
Może wtedy i ja cała będę
płonąć
Zobaczmy dokąd nas to zaprowadzi..
O
poranku, kiedy koty i nietoperze wychodzą się zabawić
Nastał
świt, więc zmykaj, ruszaj w swoją drogę
O poranku,
kiedy koty i nietoperze wychodzą się zabawić
Nastał
świt, więc zmykaj, ruszaj w swoją drogę
Rano po
zmroku
Twierdzisz, że nie powinniśmy się
spieszyć
Cóż, ja uważam, że powinniśmy zaszaleć
Nie
chciałabym być zbyt bezpośrednia
Ale wiesz, że taki
jest mój styl, Skarbie
Sądzę, że powinniśmy rzucić
na tę sprawę trochę światła
Ale ty wciąż mówisz o
jego przygaszeniu
Nie zamierzam tak szybko odpuścić
Nigdy
tak łatwo się nie uginałam
Zgadza się, jestem jedyna w
swoim rodzaju
I już dawno przejrzałam twoją grę
Nie
da się nie zauważyć twojego magnetyzmu
Nie widzisz jak
mnie pociągasz?
Więc może jednak dam ci tą szansę
Może
zasłużyłeś na swoją własną koronę
Ale wstrzymam
się z wręczeniem ci mapy skarbów
Bo za szybko byś ją
rozgryzł
O poranku, kiedy koty i nietoperze
wychodzą się zabawiać
Nastał świt, więc zmykaj,
ruszaj w swoją drogę
O poranku, kiedy koty i nietoperze
wychodzą się zabawić
Nastał świt, więc zmykaj,
ruszaj w swoją drogę
Rano po zmroku
Więc
proszę, nie zostawiaj mnie
Rano po zmroku
Proszę,
nie zostawiaj mnie
Rano po zmroku
|