Chciałbym i ja dołączyć do dyskusji w sprawie jutrzejszego sposobu świętowania Dnia Flagi przez prezydenta i media III RP. Kiedy doszły mnie słuchy że pochód będzie skończony narodowym zeżarciem czekoladowego orła pomyślałem, że to jest żart. Żart z okazji Prima Aprillis. Jednak po zgłębieniu lektury artykułów i newsów z mediów niezależnych musiałem przyznać ze smutkiem i ze zgrozą, że to jest prawda. Kiedy ochłonąłem po wściekłości jaka mnie ogarnęła na władze i media niby polskie zacząłem łączyć pewne fakty doprowadzające do tego wydarzenia.
Święto flagi polskiej bardzo popularyzował śp. Lech Kaczyński, który dbał o poszanowanie oznak przynależności narodowej. I tu pojawia się pierwsze pytanie, które sobie postawiłem: czy to nie jest jawna kpina i chęć zniesławienia – po raz kolejny – w oczach Polaków osoby Lecha Kaczyńskiego? Wiadome jest, że on by nie dopuścił do takiej zniewagi. On nie tylko nazywał się prezydentem Polski ale nim był.
Ale czemu się dziwić? Przypomnijmy sobie sprawę znieważenia flagi przez p. Wojewódzkiego, który wetknął ją w psią kupę. Do dziś ten pan występuję na antenie polskiej telewizji. Jeśli Polska by była zdrowym krajem, z poczuciem własnej godności ten człowiek by nie miał prawa publicznych występów, a co dopiero prowadzenia własnego programu. Wiemy sami co dzieje się z osobami, które znieważą Koran. Może ktoś mi zarzuci przesadne porównanie. Ale dla Polaków flaga i godło powinno być świętością. W samej ustawie jest zapisane że godło i flaga powinny być traktowane ze czcią i szacunkiem. Czy tak we współczesnej Polsce okazuje się cześć i szacunek?
Myślę, że warto w takiej sytuacji zastanowić się czy władza i media traktują swoją misję i naród poważnie. Idąc tokiem myślowym p. Krystyny Grzybowskiej jutrzejsze wydarzenie można porównać do wielkiej dyskoteki której miano III RP. W której gigantyczny kurczak będzie łupany i rozdawany zgłodniałym gimnazjalistom.
Ile jutro osób, które wezmą w tym paranoicznym wydarzeniu udział pomyśli, że nasz naród jest ośmieszany, obdzierany ze czci i szacunku? Ile osób, które będą się obżerać tam na Krakowskim Przedmieściu pomyśli, że za te symbole ludzie oddawali swoje życie. Szkoda mi dzieci, które dzięki swoim zmanipulowanym rodzicom będą brać w tym udział.
Jutrzejsza wiocha, która zostanie odstawiona przy pałacu prezydenckim obnaża głupotę i naiwność narodu. Ludzie którzy będą zżerać tego kurczaka zwanego orłem to nie są dla mnie patrioci. Czy w Polsce chce się wprowadzić „patriotyzm na wesoło?” Najpierw nasz narodowy gajowy ośmieszył się przed narodem 11 listopada zachęcając do przebrania się w patriotyczne zające. A jutro znów dojdzie do narodowej żenady w postaci kurczaka, który ma zastąpić orła. Idiotyczne jest nazwanie tej całej szopki mianem „Orzeł może”. Jak by ten czekoladowy kurczak miał zastąpić orła białego z godła.
Orzeł jest ptakiem majestatycznym, usposobieniem władzy oraz chęcią zdobywania czegoś nowego, a co za tym idzie, odwagi. A ten kurczak czekoladowy co przedstawia? Wiem on ma pokazać stan teraźniejszy, kondycję władzy oraz mediów. Media słodzą władzy na co dzień ile wlezie. Więc co szkodzi osłodzić sobie imprezę czekoladą kosztem godła narodowego? Media i władza są dziś jak ten kurczak osowiały, nie mające żadnych perspektyw przed sobą. Budzą się jedynie z letargu jak zobaczą pełne koryto. A tak na co dzień gdaczą tę jedną śpiewkę, że w Polsce jest dobrze, że naród zdał egzamin. A naród ogłupiały nawet nie widzi, że władza i media kpią sobie z tego co polskie. Że tam na szczycie można mieć w poważaniu Tradycję i wartości za które wcześniej ginęli nasi ojcowie.
Czemuż się dziwić, że w Polsce sam prezydent obejmuje patronat nad zeżarciem ptaka będącego w godle narodowym? Kiedy ten sam „prezydęt” śmieje się do kamery w czasie kiedy naród płacze po stracie najwyższych władz w państwie. Albo ze sztandaru narodowego robi sobie chusteczkę do podtarcia nosa.
I jak tu obchodzić święta narodowe w jedności z prezydentem? Czy to są święta jednoczenie Polaków? Raczej nie… Ten który uważa siebie za czynnik jednoczący naród sam go dzieli. Moja osoba nie stanie w tym pochodzie, który będzie prowadził główny gajowy kraju.
A sam jeśli bym miał możliwość bym zniszczył własnymi rękoma tego czekoladowego stwora. Aby dać do myślenia ogłupionym przez władzę ludziom , że coś jest nie tak. Niszcząc takiego stwora nie znieważam godła narodowego. Bo dla mnie ten kurczak zwany orłem jest kupą masy czekoladowej. Może warto by było się w końcu przebudzić i działać. Najlepszy efekt działania wychodzi kiedy się coś robi spontanicznie.
Polakom i Polkom z okazji jutrzejszego Dnia Flagi życzę aby nabrali siły do walki z tym co zagraża suwerenności i czci naszej Ojczyzny. Pamiętajmy że dziś ona jest wolna, a jutro może jej nie być. Pamiętajmy również że Ojczyznę powinniśmy mieć w sercu.
A tym którzy jutro będą na publicznym obżarstwie i kpinie z Ojczyzny daję dobrą uwagę: uważajcie co jecie. Bo to jest twór władzy i mediów, które są przeciwko narodowi i patriotyzmowi. I ostatnie spostrzeżenie: spożycie zbyt dużej ilości czekolady może spowodować zatwardzenie.