1.
Wygłuszenie 126p
Największy
hałas w 126p pochodzi od jednostki napędowej (silnik, skrzynia
biegów). Przenika on do wnętrza kabiny przez tunel i ścianę
grodziową. Dlatego zanim zajmiemy się "ocieplaniem"
(duża część sprzedawanych zestawów tłumiących taką właśnie
rolę spełnia) komory silnika warto sprawdzić kilka punktów:
1. Czy są wszystkie
zaślepki w tunelu, oraz uszczelnić przejścia linek i cięgieł
silikonem, ewentualnie założyć nowe kapciuchy na łącznik
skrzyni biegów - lewarek (zaślepki te mają również duży
wpływ na ogrzewanie).
Łącznik
nie może mieć luzu, gdyż drgając przenosi do wnętrza auta
charakterystyczne brzęczenie przy pewnej prędkości odczuwalne
najbardziej na trzecim biegu.
Wystarczy
podłożyć kawałek cienkiej gumy pod śruby łącznika.
Podkładka jednak musi być tak dobrana, by nie ograniczać obrotu
łącznika na śrubach (nie może być to połączenie "na
sztywno"!!!).
2. Następnym
krokiem jest uszczelnienie tylnej półki.
Są
w niej niewykorzystywane technologiczne
otwory
(do mocwania pasów, zamka kanapy), które zaklejamy kawałkami
maty bitumicznej, a łączenie blach tylnej półki z nadwoziem
(pod szybą) uszczelniamy silikonem na całej długości, zaś w
rogach wklejamy kawałki maty bitumicznej jak na zdjęciu. Z tyłu
auta nie powinien być słyszalny szum (świst powietrza)
wentylatora.
Po
tych operacjach hałas w aucie jest stłumiony
(wcześniej było słychać metaliczną pracę silnika) tak, że
stała się możliwa rozmowa przy 100km/h, gdzie wcześniej przy
tej prędkości trzeba było krzyczeć.
Nakładanie drugiej fabrycznej maty wytłumiającej daje niewielki
zysk (pochodzi on głównie od uszczelnienia półki, a nie od
własności tłumiących maty). Podobnie jest z matami zakładanymi
od strony komory silnika.
Dają one niewielki efekt, gdyż
nakładane są one na puszkę doprowadzającą powietrze do
silnika, a hałas i tak przez kanał wentylatora omija to
wygłuszenie (przez co jest ono nieskuteczne). Jeśli już
wytłumiać to tylko ścianę grodziową - tą za fotelem, ale to
również daje niewielki efekt (poza ociepleniem silnika), gdyż z
drugiej strony mamy fabryczne wytłumienie a i dodatkowo oparcie
fotela tłumi hałas. Niskie częstotliwości (buczenie silnika)
tłumią tylko ciężkie bitumiczne maty naklejane na blachę, w
komorze silnika muszą być z warstwą aluminium!
Tak
więc zanim zacznie się inwestować w drogie maty warto dokładnie
obejrzeć auto, bo może okazać się, że obok super maty mamy
dziurę na dwa palce, na przykład brak zaślepki w tunelu i efekt
wytłumienia będzie mizerny.
Duży wpływ na hałas ma brak
fabrycznego wytłumienia dachu co jest słyszalne przy głośnym i
krótkim uderzeniu basu (po nagłym ściszeniu radia przez ułamek
sekundy słychać drżenie dachu!!) sciągnięcie podsufitki to
kłopotliwa sprawa (może pęknąć) dlatego nie sprawdzałem
wpływu wytłumienia, ale sądząc po tym ze każde zachodnie auto
ma chociaż kawałek wytłumienia (np. golf coś papiero podobne
naklejone na środku dachu) wpływ musi być znaczny (może ktoś
ma jakieś doświadczenia w tym zakresie zapraszam na forum).
2.
Słabe światła w 126p?
Prawie
każdy wie, że 126p w nocy poznaje się po światłach (niektórzy
nazywają je świeczkami). Dotyczy to szczególnie starszych
modeli (nie dotyczy elegantów elegantów z nową instalacją, w
której zastosowano bezpieczniki płytkowe). Problem tkwi w
spadkach napięć na instalacji (założenie przekaźników
niewiele pomaga, szczególnie tych podłączanych pod 1
bezpiecznik!!!). Spadki te występują nie na styku konektorów,
jak większość sądzi, ale na styku konektor - przewód.
Drugą
czynnikiem powodującą znaczne spadki napięć są bezpieczniki
starego typu (rurkowe o doczołowym styku obecnie już nie
stosowane. Problem znany wielu posiadaczom starych aut, np. BMW
"rekin", itp.). Bezpieczniki takie mają małą
powierzchnię styku a czas i duży nacisk powodują odkształcenie
się bezpiecznika w miejscu styku, jego silne nagrzewanie i w
rezultacie utlenianie się i pogorszenie jakości połączenia
(stare bezpieczniki były ceramiczne a nowe z oszczędności są
wykonane z termotopliwego plastiku, który po nagrzaniu w skrajnym
przypadku ulega skróceniu).
Zanim
zaczniemy cokolwiek zmieniać należy dokonać pomiaru spadków
napięć w określonych punktach instalacji.
Pomiary
należy przeprowadzać w miarę szybko, by rozładowujący się
akumulator ich zbytnio nie fałszował.
Pierwszy pomiar służy
do oceny stanu instalacji. Mierzymy różnicę napięć pomiędzy
napięciem na akumulatorze a napięciem na światłach mijania,
tj. miernik podłączamy do "+" akumulatora i do górnego
konektora przy reflektorze. Włączamy zapłon i światła mijania
a następnie odczytujemy wartość. Jeśli miernik pokaże
napięcie mniejsze niż 1,5V to mamy instalację w dobrym stanie i
szkoda czasu na jej poprawianie.
W praktyce spadki te
dochodzą do 3V, co oznacza, że na akumulatorze mamy 12V a na
żarówce 9V!!! (by zobaczyć jaka to ma wpływ na światła
możemy krótkim przewodem połączyć "+" akumulatora z
górnym stykiem żarówki (zapłon i światła oczywiście
włączone).
Jeśli
decydujemy się na poprawę instalacji, to znajdujemy kostkę
stacyjki i do czerwonego przewodu podłączamy miernik zaś drugi
przewód miernika do "+" akumulatora.
Spadek
napięcia większy niż 0,1V oznacza, że należy sprawdzić
połączenie głównego przewodu z akumulatorem (kostka na
zdjęciu).Przez ten przewód płynie prąd do wszystkich
odbiorników prądu w 126p i dlatego jest on bardzo
ważny.
Konektor ten najlepiej wymienić na nowy i
ewentualnie dodatkowo porządnie zalutować połączenie
kabel-konektor. Gdyby spadek napięcia był dalej zbyt duży
należy to samo zrobić z konektorami w kostce stacyjki (uważając
by nie pomieszać kolejności przewodów w kostce -najlepiej
zrobić to pojedynczo!).
Drugi pomiar to pomiar spadku napięcia na obwodzie świateł, tj.
miernik podłączamy do skrzynki bezpieczników, jak na zdjęciu
(6 i 7 bezpiecznik � prawe, lewe światło mijania). Spadek
napięcia większy niż 1,2V oznacza, że trzeba sprawdzić
kolejno:
- bezpieczniki - najlepiej wszystkie wymienić na
nowe (czyszczenie papierem pomaga na bardzo krótko) i wiertłem
(o średnicy 6-7mm) należy oczyścić ręcznie otwory na styku
blacha bezpiecznik oraz dogiąć blaszki, by dobrze trzymały
bezpieczniki,
-
sprawdzamy wyłącznik świateł, poprawiamy konektory przy
grubych przewodach. Warto je przylutować (czarny, zielony)
-
konektory skrzynki bezpieczników - przewód szary z czerwonym
paskiem (doprowadza on prąd do obu świateł mijania, więc warto
go dobrze zacisnąć i przylutować) oraz niebieski, który
odpowiada za długie światła.
Po tych
operacjach napięcie powinno być zbliżone do napięć na
zdjęciach. Mogą się różnić o 30% w zależności od stanu
akumulatora, mocy żarówek itp.
Po tych zmianach światła
są lepsze niż po dołożeniu przekaźników bez poprawiania
instalacji, gdyż przekaźniki omijają tylko przełączniki, a
reszta instalacji dalej pracuje. Dodatkowo przekaźniki podłączane
są najczęściej pod pierwszy bezpiecznik, który jest
najbardziej obciążony, co dodatkowo pogarsza sytuację (są też
przekaźniki podłączane bezpośrednio do akumulatora, te dają
poprawę o jakieś 0,3V, ale to prawie nie zauważalna różnica).
Uwaga w
"przylutowanie konektorów" chodzi o przylutowanie
przewodu do konektora celem zmniejszenia rezystancji
przewód-konektor, nie zaś o zlutowanie dwóch konektorów na
stałe!!!
Wszelkie pytania proszę kierować na forum.
(Gdy
będzie zainteresowanie to możemy napisać kilka artykułów, np.
jak poprawić w nim ładowanie oraz jak dobrać głośniki itp.).
|