Materiał pochodzi ze strony www.fiat-furious.pl.
Na wstępie chciałem wspomnieć że ten artykuł jest oparty na przykładzie "malucha", który dopiero zaczyna przygodę z górami, którym osobiście startuję. Maluch to taki mały, niepozorny, przez niektórych wyśmiewany samochód, ale użytkownicy tych piekielnych maszyn wiedzą jaką frajdę potrafi dostarczyć nawet 24KM w maluchu. Aby wystartować w górach musimy najpierw zrobić licencję. Najważniejszą rzeczą jest "niewymęczona" karoseria (prosta i taka która ma więcej blachy niż rdzy). Karoserię należy wzmocnić w kilku miejscach po przez obspawanie i wstawienie wzmocnień z blachy: gniazda amortyzatorów, szpilki od łap do których przymocowany jest resor, oraz pas przedni (w przypadku gdy auto na wyścigi ciągniemy na sztywnym holu), nie można zapomnieć również o obspawaniu przednich nadkoli do podłogi, wtedy karoseria jest bardziej sztywna. Kolejnym krokiem jest pozbawienie auta jakiejkolwiek konserwacji, ma to na celu zmniejszenie wagi auta. Homologacja mówi że maluch w GSMP w A grupie powinien ważyć nie mniej niż 570kg, niekiedy ciężko jest zejść do takiej wagi. Możemy także powycinać, lub ponawiercać niektóre części, oczywiście w granicach rozsądku. Już wyrzucenie samej konserwacji dużo daje.
Klatka w GSMP nie musi być mocno rozbudowana, podstawowa klatka z bocznymi zastrzałami zgodna z załącznikiem J w zupełności wystarczy. Prosta klatka jest dużo lżejsza od skomplikowanej, a każdy gram zrzucony z auta jest na wagę złota. Klatka podstawowa waży ok. 30kg. Dla bezpieczeństwa warto zainwestować w oklejenie szyb przy użyciu folii antyodpryskowej, nie ogranicza ona widoczności tak jak siatka. Następną rzeczą nad którą trzeba popracować to zawieszenie i tu nie możemy na niczym oszczędzać. Najważniejsze są amortyzatory, polecam BILSTEIN-a, pewniej trzymają auto w ostrych zakrętach, a zwłaszcza na patelniach. Przy pracy nad zawieszeniem musimy wziąść pod uwagę środek ciężkości, który trzeba obniżyć. Dlatego tylne sprężyny należy przyciąć o co najmniej jeden zwój, a resor sklepać na ok. 9-10 cm. Można dołożyć jedno pióro, ale spowoduje to zwiększenie nerwowości w prowadzeniu samochodu. Błędem jest hartowanie sprężyn, ponieważ auto będzie się zachowywało jak gokart, sprężyna ma za zadanie poddać się pracy amortyzatora a nie na odwrót. Nie można również zapominać o dystansach do kół, co najmniej 20mm na koło, auto stabilniej się zachowuje na drodze i jest mniejsze prawdopodobieństwo tzw. rolki. Układ kierowniczy możemy pozostawić bez zmian, ale wygodniejsza jest jazda przy zastosowaniu szybkiego skrętu, możemy szybciej reagować i bardziej panować nad samochodem. Maluch jako auto z utraconą homologacją, może wystartować na fotelu i pasach z utraconą homologacją, więc tu możemy zaoszczędzić trochę złotych. Fotel starajmy się się umocować jak najbliżej przodu auta, ale też tak żeby było nam w nim wygodnie, ma to na celu dociążenie przodu malucha. Pasy w zupełności wystarczą 4 punktowe 3 calowe mocowane na hakach przykręconych do karoserii. Kierownica w zasadzie może być dowolna.
Przejdźmy teraz do najciekawszej rzeczy, czyli jednostki napędowej, i tu przestrzegam przed oszczędnościami, silnik i skrzynia to podzespoły które w GSMP cierpią najbardziej. Silnik A grupy zgodny z homologacją A-5188 ma ok. 40-45KM, czyli prawie dwa razy więcej od seryjnego. Obroty w takim silniku dochodzą niekiedy do 8000obr/min, biorąc pod uwagę, że cały czas jedziemy pod górę, to można sobie łatwo wyobrazić jakie w silniku panują przeciążenia. Dlatego warto zainwestować w przygotowanie silnika. Jeśli się na tym nie znamy, lepiej zlecić to komuś doświadczonemu. Skrzynia biegów A gr. ma skrócone przełożenia 3 i 4 biegu, tutaj nie ma dużego wyboru w długości poszczególnych biegów. Skrzynie składajmy raczej na nowych częsciach, lub na pewnych, rzemiosło nie wchodzi w grę, podobnie jak w silniku. Układ hamulcowy możemy pozostawić seryjny, ponieważ nie ma nawet kiedy nagrzać hamulców, a seryjny układ w zupełności wystarcza. Koła możemy zastosować seryjne 12 calowe, ale w tym rozmiarze nie mamy do wyboru za dobrych opon, no chyba, że ktoś dysponuje nadmiarem gotówki. W rozmiarze 13 cali mamy dużo większy wybór, dobrze jest mieć co najmniej 2 komplety, coś na suche i na mokre nawierzchnie. Budując auto do gór nie możemy pozwolić sobie na oszczędzanie na podzespołach które odgrywają ważną rolę, starać się należy stosować rzeczy fabryczne lub solidnie wykonane. Najważniejsze żeby auto było bezpieczne, ale nie możemy zapominać o tym, że przy i tak małej mocy każdy kilogram zrzucony z auta wpływa pozytywnie na osiągi auta. Wagę auta możemy zmniejszyć jeszcze poprzez: wycięcie prowadnic foteli, seryjnych mocowań pasów umieszczonych w tylnych błotnikach, dla zawziętych można tez zastosować odchudzenie karoserii po przez jej wypiaskowanie, ponawiercać możemy dzwignię hamulca ręcznego, dzwignie pedałów hamulca nożnego jak i sprzęgła, warto wyrzucić wszystko to co jest zbędne i wszystko to co może coś ważyć. Podczas budowy warto wcześniej się zapoznać z homologacją, żeby nie mieć problemów podczas Badania Kontrolnego.