AKT
PIERWSZY
Scena pierwsza.
Osoby: Pani
Pernelle, Elmira, Marianna, Kleant, Damis, Doryna, Flipota.
Pani
Pernelle wychodzi z domu swego syna oburzona zachowaniem pozostałych
osób, policzkując przy tym służącą, która rzekomo się
ociągała. Stwierdza, że wszyscy ją lekceważą i nie pozwalając
dojść nikomu do słowa, zarzuca zebranym negatywne podejście do
Tartuffe’a. Zarzuty kierowane pod adresem, w jej oczach pobożnego
człowieka, odbiera jak skierowane przeciw niej samej.
Scena
druga.
Osoby: Kleant, Doryna.
Rodzina udała się
odprowadzić panią Pernelle. W pomieszczeniu pozostał tylko Kleant
i Doryna, którzy rozmawiają o zachowaniu Tartuffe’a. Uważają,
iż ten omotał starszą panią i Orgona, który nie widzi poza nim
świata, zaniedbując tym samym sprawy rodzinne. Pan domu we
wszystkim liczy się ze zdaniem obłudnika, przez co ten ma
nieograniczoną władzę nad domem i domownikami.
Scena
trzecia.
Osoby: Elmira, Marianna, Damis, Kleant, Doryna.
Elmira
wspomina o wyrzutach i pretensjach czynionych przez panią Pernelle.
Zauważywszy, że nadchodzi jej mąż, postanawia zaczekać na niego
u siebie.
Scena czwarta.
Osoby: Kleant, Damis,
Doryna.
Damis prosi Kleanta, aby ten w czasie rozmowy z
Orgonem poruszył temat małżeństwa Marianny z Walerym. Jest to dla
niego ważne z tego względu, iż sam chciałby ożenić się z
siostrą Walerego. Aby uniknąć spotkania z ojcem, wybiega.
Scena
piąta.
Osoby: Orgon, Kleant, Doryna.
Kleant usiłuje
rozpocząć rozmowę z Orgonem, jednak ten wykazuje większe
zainteresowanie tym, co działo się w domu w czasie jego dwudniowej
nieobecności. Doryna zaczyna opowiadać mu o złym samopoczuciu
pani, która skarżyła się w tym czasie na ból głowy, brak
apetytu, gorączkę oraz inne dolegliwości. Jednak Orgon zlekceważył
te informacje i zaczął wypytywać Dorynę o Tartuffe’a.
Dowiedziawszy się, iż ten spędził czas zdrowo i przyjemnie, miał
dobre samopoczucie i apetyt, podsumował to stwierdzeniem
„Biedaczek”. Zaś Doryna stwierdziła:
„Teraz
biegnę do pani: niech się biedna dowie, |
Scena szósta.
Osoby:
Orgon, Kleant.
Na początku rozmowy Kleant usiłuje zwrócić
uwagę na dziwne porządki, które mają miejsce w domu od czasu
pojawienia się w nim Tartuffe’a. W odpowiedzi na jego uwagi Orgon
wypowiada się na temat wielu korzyści jakie płyną z obecności
tak świętej i zacnej osoby, jaką jest Tartuffe. Rozwodzi się
również na temat uczucia szczęścia i błogości, jakie go
wypełnia, gdy przebywa w jego towarzystwie. Chcąc wyrazić swój
zachwyt nad jego osobą, określa go mianem „człowieka”. Mówi
także o swym wyzwoleniu od spraw doczesnych, właśnie dzięki
Tartuffe’owi, słowami:
„Mógłbym
na zgon dziś patrzeć matki, dzieci, żony, |
Chcąc przekonać Kleanta,
Orgon opowiada w jakich okolicznościach poznał Tartuffe’a. Otóż
spotkał go w świątyni, gdy ten codziennie na jego oczach umartwiał
się, leżąc krzyżem. Orgon jest wręcz zachwycony jego postawą,
gdyż ten, sam będąc biednym, rozdawał jałmużnę innym, bardziej
ubogim od niego. Chcąc w jakiś sposób wspomóc taką pobożność
i pokorę, zaprosił go pod swój dach. Kleant usiłował przekonać
Orgona, iż prawdziwa pobożność nie polega wyłącznie na leżeniu
krzyżem, że nie rzuca się w oczy, lecz żadne argumenty nie
docierały do pana domu. Tartuffe w domu Orgona był strażnikiem
honoru. Tępił wszelki grzech i nieprawość. Kleant widząc, że
jego słowa nie docierają do rozmówcy, rezygnuje z dalszych prób
przekonywania i usiłuje dowiedzieć się, czy Orgon zamierza
dotrzymać danego kiedyś Waleremu słowa, dotyczącego jego
zaślubin. Ten zaś udziela wymijających odpowiedzi, dając tym
samym poznać, iż zmienił zdanie. Kleant natomiast postanawia
przestrzec Walerego.
Scena siudma.
Osoby: Orgon, Kleant.
Na początku
rozmowy Kleant usiłuje zwrócić uwagę na dziwne porządki, które
mają miejsce w domu od czasu pojawienia się w nim Tartuffe’a. W
odpowiedzi na jego uwagi Orgon wypowiada się na temat wielu korzyści
jakie płyną z obecności tak świętej i zacnej osoby, jaką jest
Tartuffe. Rozwodzi się również na temat uczucia szczęścia i
błogości, jakie go wypełnia, gdy przebywa w jego towarzystwie.
Chcąc wyrazić swój zachwyt nad jego osobą, określa go mianem
„człowieka”. Mówi także o swym wyzwoleniu od spraw doczesnych,
właśnie dzięki Tartuffe’owi, słowami:
„Mógłbym
na zgon dziś patrzeć matki, dzieci, żony, |
Chcąc przekonać Kleanta,
Orgon opowiada w jakich okolicznościach poznał Tartuffe’a. Otóż
spotkał go w świątyni, gdy ten codziennie na jego oczach
umartwiał się, leżąc krzyżem. Orgon jest wręcz zachwycony
jego postawą, gdyż ten, sam będąc biednym, rozdawał jałmużnę
innym, bardziej ubogim od niego. Chcąc w jakiś sposób wspomóc
taką pobożność i pokorę, zaprosił go pod swój dach. Kleant
usiłował przekonać Orgona, iż prawdziwa pobożność nie polega
wyłącznie na leżeniu krzyżem, że nie rzuca się w oczy, lecz
żadne argumenty nie docierały do pana domu. Tartuffe w domu
Orgona był strażnikiem honoru. Tępił wszelki grzech i
nieprawość. Kleant widząc, że jego słowa nie docierają do
rozmówcy, rezygnuje z dalszych prób przekonywania i usiłuje
dowiedzieć się, czy Orgon zamierza dotrzymać danego kiedyś
Waleremu słowa, dotyczącego jego zaślubin. Ten zaś udziela
wymijających odpowiedzi, dając tym samym poznać, iż zmienił
zdanie. Kleant natomiast postanawia przestrzec Walerego.
AKT
DRUGI
Scena
pierwsza.
Osoby: Orgon, Marianna.
Orgon,
upewniwszy się wcześniej, czy nikt ich nie podsłuchuje, chce
dowiedzieć się od córki, co myśli na temat Tartuffe’a.
Scena
druga.
Osoby: Orgon, Marianna, Doryna.
Orgon
oświadcza swej córce, iż jego wolą jest, aby poślubiła
Tartuffe’a. Doryna, która wcześniej weszła niepostrzeżenie do
pokoju, uznaje tę wiadomość za żart. Usiłuje przekonać pana
domu, iż nie jest to najlepszy pomysł. Wspomina także o złych
skutkach wynikających z zawierania małżeństw z przymusu.
Równocześnie kpi z Tartuffe’a. Orgon zaś słysząc takie
określenia jak „bigot” czy „hołysz” kierowane pod adresem
Świętoszka, wpada w gniew. Pokojówka jednak dalej usiłuje
przekonywać, tym razem Mariannę, aby ta wbrew woli ojca, nie
wychodziła za mąż za Tartuffe’a. Stwierdza przy tym, iż
wydanie panny za mąż wbrew jej woli, jest jednocześnie
nastawaniem na jej cnotę, gdyż pewnym jest w takim małżeństwie
niedochowanie wierności. Cała dyskusja doprowadza Orgona do
pasji. Chciał wymierzyć służącej policzek, jednak ta uciekła.
Scena
trzecia.
Osoby: Marianna, Doryna.
Doryna
wypomina Mariannie jej brak sprzeciwu wobec woli ojca. Ta usiłuje
bronić się, mówiąc, iż nie może okazać nieposłuszeństwa
swemu rodzicowi. Jednak wizja poślubienia Tartuffe’a budzi w
niej myśli o samobójstwie. Na pytania pokojówki o małżeństwo
odpowiada, iż pragnie poślubić tego, którego kocha, czyli
Walegero. Mówi także, iż wszelkie starania o niedopuszczenie
wydania jej za mąż za Świętoszka pozostawia właśnie jemu.
Pokojówka zaczyna w sposób ironiczny przedstawiać wizję jej
małżeństwa z tym, kogo wybrał dla niej ojciec i prezentować
obraz „wielkiego szczęścia”, które ją czeka. Zastanawia się
także w jaki sposób wyjść z tej trudnej sytuacji.
Scena
czwarta.
Osoby: Walery, Marianna, Doryna.
Walery,
który słyszał o planach Orgona względem Marianny, jest już
pewien prawdziwości tych wieści. Wypytuje dziewczynę,
co myśli na temat pomysłu ojca. Dumna dziewczyna udaje, iż się
waha, na co Walery odpowiada stwierdzeniem, iż powinna zastosować
się do woli ojca. Oboje zaczynają obwiniać się o brak stałości
w uczuciach. Dochodzi do sprzeczki miedzy zakochanymi, w wyniku
której Walery chce odejść. Zatrzymuje go Doryna, która
przekonuje jednocześnie młodych o ich wzajemnej miłości.
Wspólnie zastanawiają się w jaki sposób udaremnić plany ojca.
Postanawiają, że Marianna uda, iż się zgadza, jednak pod
pretekstem choroby zmuszona będzie odwlec termin ślubu. Walery
zaś przy pomocy swoich przyjaciół ma w tym czasie dochodzić
swych praw do ręki ukochanej i domagać się tym samym danego mu
słowa.
AKT
TRZECI
Scena
pierwsza.
Osoby: Damis, Doryna.
Damis
dowiedziawszy się o zmianie decyzji Orgona, postanawia rozmówić
się z Tartuffe’em. Jest przekonany, iż miał on coś wspólnego
ze zmianą decyzji pana domu. Doryna usiłuje załagodzić wybuch
jego złości, gdyż uważa, że mogłoby to tylko zaszkodzić
sprawie. Według niej Elmira jest osobą, która mogłaby coś
poradzić, gdyż właśnie jej Świętoszek jest bardzo oddany.
Przed przybyciem Tartuffe’a, Damis chowa się do sąsiedniego
pokoju.
Scena
druga.
Osoby: Tartuffe, Doryna.
Świętoszek
podaje Dorynie chusteczkę i nakazuje jej, aby zakryła zbyt duży
jego zdaniem dekolt. Pokojówka kpi z jego nadmiernej podatności
na zgorszenie. Przekazuje mu także wiadomość, iż pani chce z
nim rozmawiać.
Scena
trzecia.
Osoby: Elmira, Tartuffe.
Świętoszek
usiłuje uwodzić Elmirę. Wypowiada słowa radości na temat jej
powrotu do zdrowia. W przyległym pokoju rozmowę podsłuchuje
Damis. W tym czasie Tartuffe pozwala sobie na coraz większą
poufałość względem żony Orgona: chwyta jej dłoń, kładzie
rękę na kolanie zapewniając przy tym o swej szczerej przyjaźni.
Elmira mimo jego usiłowań zachowuje odpowiedni dystans. Tartuffe
wyznaje swe uczucie do niej i namawia ją do zdrady. Elmira
oświadcza, iż zachowa w tajemnicy ich spotkanie pod warunkiem, że
on zrezygnuje z zamiaru poślubienia Marianny.
Scena
czwarta.
Osoby: Elmira, Damis, Tartuffe.
Damis,
który wcześniej podsłuchiwał rozmowę Elmiry z Tartuffe’em,
zamierza o wszystkim poinformować ojca i tym samym zdemaskować
Świętoszka. Elmira usiłuje powstrzymać jego zamiary.
Scena
piąta.
Osoby: Orgon, Elmira, Damis, Tartuffe.
Damis
opowiada ojcu o zalecaniu się Tartuffe’a do Elmiry. Ta
stwierdzając, iż nie było potrzeby informowania męża o całym
zajściu, gdyż doskonale sama sobie poradziła, wychodzi do swego
pokoju.
Scena
szósta.
Osoby: Orgon, Damis, Tartuffe.
Wobec
oskarżeń Damisa, Tartuffe przyjmuje postawę fałszywej pokory.
Zaczyna nawet sam zachęcać Damisa, aby ten nazwał go
„nędznikiem, zdrajcą podłym, złodziejem, łotrem,
rozbójnikiem”. Klęka nawet przed Orgonem i prosi, aby ten
wyrzucił go z domu jako grzesznika. Pan domu ujęty postawą
Świętoszka stwierdza, że słowa Damisa są kłamstwem, gdyż jak
wszyscy domownicy jest on niechętny Tartuffe’owi i chciałby
pozbyć się go z domu. Rozzłoszczony Orgon wydziedzicza, wyklina
i wypędza syna z domu. Mariannę zaś postanawia tego samego
wieczoru wydać za mąż za Świętoszka.
Scena
siódma.
Osoby: Orgon, Tartuffe.
Tartuffe
postanawia wspaniałomyślnie przebaczyć Damisowi, czym wzbudza
jeszcze większą niechęć ojca do syna. Oznajmia również, że
zamierza opuścić dom, w którym wszyscy są przeciwko niemu.
Jednak dla Orgona jest to jedynie dowód jego niewinności, dlatego
też prawie nakazuje mu pozostać. Świętoszek zgadza się, ale
chce równocześnie przebywać jak najdalej od jego żony, aby
odsunąć od siebie wszelkie podejrzenia. Pan domu nie godzi się
na to i chce, aby był on osobistym jej strażnikiem i towarzyszem.
Postanowieniem tym okazał jak bardzo ufa słowom Tartuffe’a.
Właśnie jemu postanawia zapisać cały swój majątek.
AKT
CZWARTY
Scena pierwsza.
Osoby: Kleant,
Tartuffe.
Kleant usiłuje namówić Tartuffe’a, aby
postarał się o powrót Damisa do domu ojca. Liczy również na to,
że nakłoni Orgona, aby wybaczył synowi. Świętoszek twierdzi, że
nie żywi do Damisa urazy, ale jednocześnie po tym co zrobił, nie
może zamieszkać z nim pod jednym dachem ze względu na to, co
pomyślą o tym ludzie. Jego zdaniem przyniosłoby to jedynie
zgorszenie. Na pytanie dlaczego przyjął to, co należy się
Damisowi, odparł, iż owe pieniądze wykorzysta na zbożne cele.
Kleant usiłuje nadal przekonać Świętoszka do zwrócenia
pieniędzy, ale Tartuffe przypomina sobie nagle „o pewnej nabożnej
sprawie” i tym samym kończy rozmowę i odchodzi.
Scena druga.
Osoby: Elmira,
Marianna, Kleant, Doryna.
Doryna prosi Kleanta o pomoc w
powstrzymaniu realizacji planów Orgona.
Scena
trzecia.
Osoby: Elmira, Marianna, Kleant, Doryna,
Orgon.
Marianna klękając przed ojcem prosi go, aby nie
zmuszał jej do poślubienia człowieka, którego nie kocha.
Oświadcza, że w zamian wstąpi do klasztoru i poświęci swój
posag na jego korzyść. Zarówno Kleant jak i Doryna bezskutecznie
usiłują wstawić się za nią, jednak Orgon nie dopuszcza ich nawet
do głosu. Również Elmira ubolewa nad zaślepieniem męża i losem
Marianny. Proponuje Orgonowi, aby na własne oczy przekonał się o
przewrotności Świętoszka. Pan domu niechętnie, ale zgadza się.
Scena czwarta.
Osoby: Elmira, Orgon.
W czasie,
gdy Doryna idzie wezwać Tartuffe’a, Elmira ukrywa męża pod
stołem i oświadcza, że będzie prowadziła grę z obłudnikiem,
udając swą przychylność wobec niego tak długo, aż mąż
przekona się o winie i prawdziwym obliczu Świętoszka i sam ją
przerwie.
Scena piąta.
Osoby: Tartuffe, Elmira, Orgon
(pod stołem)
Tartuffe początkowo jest nieufny wobec
Elmiry. Podejrzliwie odnosi się do jej przychylności wobec jego
osoby. Elmira natomiast udaje zatroskaną jego losem i zachęca go do
śmiałego wyrażania swych zamiarów i uczuć. Po jakimś czasie
Tartuffe nabiera śmiałości i przestaje kryć się ze swymi
pragnieniami. Zaczyna czynić dwuznaczne propozycje, jednak nie jest
to wystarczający dowód dla Orgona. Na obawy Elmiry dotyczące „kary
niebios wiecznej” odpowiada, iż:
„Jeżeli
tylko niebo nam na drodze stoi, |
Swym kaszlem Elmira daje znak Orgonowi, iż już czas skończyć grę, jednak i tym razem mąż jej nie przerywa. Ostatecznie zgadza się zostać kochanką Świętoszka i prosi go, aby sprawdził, czy nikt ich nie podsłuchuje. Na obawy Elmiry, iż Orgon może być gdzieś w pobliżu odpowiada, iż
„To
człowiek stworzony, by go za nos wodzić.
|
Scena
szósta.
Osoby: Elmira, Orgon.
Orgon przekonany już
co do winy Świętoszka, wychodzi spod stołu. Elmira stwierdza z
ironią, że powinien poczekać aż dojdzie do uczynków, a nie
zadowalać się jedynie słowami. Tymczasem wraca Tartuffe, Elmira
zaś chowa za sobą męża.
Scena siódma.
Osoby:
Tartuffe, Elmira, Orgon.
Tartuffe nie widząc Orgona chce
zbliżyć się do Elmiry i ją objąć. Ta jednak odsuwa się i oczom
Świętoszka ukazuje się Orgon. Miał zamiar tak jak czynił to do
tej pory, zamydlić oczy panu domu swą rzekomą niewinnością i
pokorą. Jednak tym razem Orgon nie pozwala się oszukać i wypędza
Tartuffe’a z domu. Dom ten jednak na skutek przedwczesnej darowizny
należy do Świętoszka.
Scena ósma.
Osoby: Elmira,
Orgon.
Elmira jest bardzo zaskoczona tym, co usłyszała.
Orgon przyznaje, że sporządzenie aktu darowizny było błędem,
jednak tego nie można już zmienić. Wybiega z pokoju, gdyż chce
sprawdzić, czy pewien ważny przedmiot jest jeszcze na górze.
AKT
PIĄTY
Scena pierwsza.
Osoby: Kleant,
Orgon.
Orgon zwierza się Kleantowi z posiadanego dokumentu,
który jeśli dostałby się w ręce władz, zostałby oskarżony o
pomaganie zdrajcy. Otrzymał go bowiem od Argasa, który uciekając
powierzył mu pewną szkatułkę z dokumentami. Pan domu czuł się
niezbyt pewnie przechowując taki dokument, więc powierzył go
kiedyś Świętoszkowi na przechowanie. Rozczarowany ludźmi Orgon
postanawia już nigdy nikomu nie zaufać. Kleant napomina go i
wyśmiewa jego popadanie w skrajności. Stwierdza pod koniec, iż:
„Lepiej zbyt wierzyć w ludzi, niż nie wierzyć wcale.”
Scena
druga.
Osoby: Orgon, Kleant, Damis.
Damis,
dowiedziawszy się o tym, co zaszło, wraca do domu. Z ust ojca
dowiaduje się, iż pogłoski o tym, co zrobił Tartuffe, są
prawdziwe. Wiedziony gniewem mówi:
„Czekajcie
tylko, zaraz mu obetnę uszy. |
Kleant
przemawia do jego rozsądku i powstrzymuje owe zamiary.
Scena
trzecia.
Osoby: Pani Pernelle, Orgon, Elmira, Kleant, Marianna,
Damis, Doryna.
Pani Pernelle nie chce uwierzyć w
nieuczciwość Świętoszka. Uważa, iż są to jedynie kłamstwa
kierowane pod jego adresem przez zawistnych ludzi, gdyż: „Wszak
człowiek poczciwy wszędzie zawiść budzi.” Na te słowa syn
tłumaczy, iż na własne oczy widział, jak Tartuffe namawiał
Elmirę do zdrady. Jednak starsza pani sądzi, iż nie zawsze to co
się widzi powinno stać się ostatecznym dowodem. Dodaje: „Winieneś
był czekać na jawniejszy dowód.” Kleant przerywa rozmowę i
stwierdza, że tymczasem należałoby udobruchać Świętoszka i
spróbować znaleźć sposób udaremnienia jego zamiarów.
Scena
czwarta.
Osoby: Orgon, Pani Pernelle, Elmira, Marianna, Kleant,
Damis, Doryna, Pan Zgoda.
Do domu przybywa Pan Zgoda, który
twierdzi, że ma jakąś wiadomość od Tartuffe’a, a która ma
ucieszyć Orgona. Okazuje się, że przybył on z nakazem opuszczenia
domu przez Orgona i całą jego rodzinę. Pozwala jednak mieszkańcom
pozostać w domu aż do następnego dnia. Sam natomiast zabiera
klucze do domu i pozostaje w nim na noc razem z dziesięcioma
strażnikami, którzy następnego poranka mają pomóc wynieść z
domu wszystkie przedmioty. Orgon żegna go słowami:
„Bogdajś kark skręcił razem z tym co cię wyprawił!” |
Scena piąta.
Osoby:
Orgon, Pani Pernelle, Elmira, Kleant, Marianna, Damis, Doryna.
Pani
Pernelle dopiero teraz uwierzyła w niegodziwość Świętoszka.
Doryna kpi z jej wcześniejszego niedowierzania. Elmira zaś radzi,
aby rozgłosić zdradę Tartuffe’a, co może utrudnić mu wykonanie
jego niecnych zamiarów.
Scena szósta.
Osoby:
Walery, Orgon, Pani Pernelle, Elmira, Kleant, Marianna, Damis,
Doryna.
Przybywa Walery z wiadomością, że Świętoszek doniósł o kontaktach Orgona z uciekinierem oskarżonym o zdradę stanu. Mówi też, że Tartuffe przekazał obciążające Orgona dokumenty. Radzi panu domu, aby czym prędzej opuścił miasto, gdyż:
„Przeciw
panu już dane rozkazy, |
Scena
siódma.
Osoby:
Tartuffe, Oficer Gwardii, Orgon, Pani Pernelle, Elmira, Kleant,
Marianna, Walery, Damis, Doryna.
Próbę
ucieczki Orgona udaremnia Tartuffe, który przybył z żołnierzami i
nakazał aresztować pana domu. Wygłosił mowę na temat wyższości
powinności wobec państwa nad powinnością wobec swego dobroczyńcy
(„Tak, przyznaję,
iż byłeś dla mnie dość łaskawym; Lecz służby księcia dla
mnie są najpierwszem prawem.”)
Świętoszek na zarzuty, iż przyjął majątek od zdrajcy,
mówi do Oficera Gwardii, że już czas zakończyć tę sytuację i
dodaje: „Powinność swoją czyń pan, z swojej łaski.”
Tymczasem nie
Orgon, lecz Tartuffe zostaje aresztowany,
jak powiedział Oficer, z rozkazu samego księcia, który w osobie
Świętoszka rozpoznał poszukiwanego od dawna przestępcę. Za
oddane przez Orgona niegdyś księciu usługi, unieważnił akt
darowizny i uwolnił go od zarzutu zdrady. Świętoszek zostaje
odprowadzony do
więzienia, zaś
domownicy cieszą się z szczęśliwego zakończenia:
„DORYNA:
Niebu niech będą dzięki! |
Scena
ósma.
Osoby: Pani Pernelle, Orgon, Elmira, Marianna,
Kleant, Walery, Damis, Doryna.
Kleant napomina Orgona, aby
pohamował swe emocje:
„Panuj
nad swoim porywem; |
Orgon uznaje słuszność
słów Kleanta i zapowiada nagrodzenie wierności Walerego oddaniem
mu za żonę Marianny.