Kotlety sojowe – składniki:
200 g soi, takiej suchej przed namoczeniem, nie cyrkujemy, odmierzamy na oko z paczki, to nie przepis na szczepionkę (to właśnie ją moczymy przez noc w wodzie)
1 dość duża cebula lub 2 małe
4 marchewki starte na tarce
dowolne świeże zioła, w moim przypadku bazylia i szczypiorek
łyżka stołowa dowolnej mąki
jajko (wersja wegetariańska) lub 2 łyżki ugotowanej kaszy jaglanej (wersja wegańska)
sól i pieprz do smaku
masło lub olej do smażenia
jeśli życzymy sobie kotlety w panierce – przyda się bułka tarta
Kotlety sojowe – przepis:
Namoczoną przez noc soję płuczemy na sitku, następnie zalewamy wodą w proporcji 1:4 (w sensie 4 szklanki wody na szklankę soi) i gotujemy na małym ogniu do momentu zmięknięcia, czyli ok 2 godziny. Możemy to sobie zrobić wcześniej ugotowana soja nigdzie nam nie ucieknie, a do kotletów wcale nie potrzebujemy, żeby była ciepła, wręcz przeciwnie. Gdy będzie już miękka odcedzamy ją i mielimy blenderem.
Gdy stwierdzimy, że nadszedł już właściwy moment, podsmażamy an patelni pokrojoną w kostkę cebulę.
Następnie dodajemy do niej marchewkę i smażymy aż zmięknie czyli ok 10 min.
Mieszamy wszystko w misce: soję, cebulę z marchewką, poszatkowane zioła, mąkę, jajko (lub kaszę jaglaną), sól i pieprz.
Z powstałej masy formujemy kotlety, jeśli mamy takie życzenie to obtaczamy w bułce tartej i smażymy na patelni na złoty kolor.